Skocz do zawartości

szpenio

Stały forumowicz
  • Postów

    616
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Treść opublikowana przez szpenio

  1. @AO49Wiesz co ? Nie rób dobrej miny do złej gry 🙂 😜 Przecież musisz temperaturą kotła regulować temperaturę w domu, owszem, na początku jest łatwo przy starej pojemnej instalacji, kocioł pracuje optymalnie, układ odbiera ciepło, ale gdy w domu jest już oczekiwana temperatura trzeba kończyć palenie, albo bździć dokładając po szczapce. Znając potrzeby domu i możliwości kotła plus temperatura za oknem, można wyrobić sobie czuja i wiedzieć z góry ile drewna nałożyć do wsadu i co ile godzin rozpalać, aby nie bździć, tylko normalnie zgazowywać drewno, ale to nie jest normalne, żeby kocioł mną rządził 🙂 . Bez bufora to jest narnotrawstwo i staroświeckie palenie bez stabilnego komfortu cieplnego w chałupie, tak jak teraz jest u mnie 🙂 , we mrozy dwa razy razy rano i wieczorem, bez mrozów jeden raz na dobę przed wieczorem z wsadem wielkości zależnej od temperatury za oknem. A temperatura w domu... się waha :) od 18⁰C do 25⁰ w zależności od pogody, czy to jest kuźwa normalne ? Nie! Ale nie będę siedział w kotłowni, dlatego bufor musi być, więc dobrze Ci radzę :)
  2. @Piecuch19 Nie odwiedziesz mnie od podłączenia bufora, bo klamka zapadła, blacha kupiona wygięta, wsadzona przez małe okno do suteryny/kotłowni i czeka na koniec sezonu, aby to w środku pospawać, bo z buforem wjechać po wąskich schodach po prostu się nie da. Z tym węglem, to trochę nieporozumienie, wypowiadałem się jakby za kolegę AO49, u mnie jest on zbędny, pali się nadzwyczaj dobrze i myślę, że bufor 2000l nagrzeję dwoma wsadami w 8 godzin palenia. Wolę pospawać bufor i mieć komfort w rozprowadzaniu gorącej wody, niż przerabiać kocioł do palenia na okrągło i szukać palacza na 10 godzin, kiedy jestem w pracy. Sposób z grubszym drewnem na ruszt stosuję od dawna przy rozpalaniu całego załadunku palnikiem dekarskim, grubsze, w poprzek na ruszt, do wysokości progu dolnych drzwiczek, potem cienko połupane wzdłuż, do wysokości górnej krawędzi drzwiczek i potem znowu grubsze w poprzek do samej góry. Następnie palnik dekarski w dloń i jazda. 🙂 Zrobiłem porządek z opałem, sękatego świerka nieporąbanego oddałem na olx za darmo i teraz do wszystkiego tylko buk cięty na 31cm , na rozpałkę i do grzania, żadnych węgli w kotłowni, papierów, tekturek, tylko buk i palnik dekarski 🙂
  3. Odpowiem tak: moje teorie, to teorie 🙂 może błędne wnioski z obserwacji, ale wiem jedno, zamiast szarpać się z przeróbkami trzeba było zadbać o właściwy opał. Zatoczyłem koło, które ma swój ślad na forum, od bzdurnych patentów, bluzgania na producenta, do zapoznania się z wymaganiami kotła i po prostu do stosowania tego w praktyce. W tej chwili brakuje mi jedynie bufora, aby być zadowolonym z palenia i czystości wymiennika, o którą na forum taka troska jest . Drewno mam już eleganckie. 🙂 ładne, proste, suche, drobniej połupane, precyzyjnie przycięte na długość i tylko buk, które spala się jak w automacie, tylko z tego automatyzmu nie mogę w pełni korzystać bez bufora, palenie jest za krótkie i na małym gazie. @Piecuch19U Ciebie jest inna bajka, palisz ciągle, kocioł odpowiednio dostrojony do zapotrzebowania na ciepło, stosujesz też węgiel, więc grubszą warstwę żaru możesz zrobić na zawołanie. Kolega AO49 ma w zasadzie ten sam problem co ja, nie ma bufora i musi kombinować, żeby sauny w domu nie było i żeby nie rozpalać trzy razy na dobę. Wydaje się, że nie ma wyjścia, skoro drewna już pociętego ma na co najmniej 5 lat, to jedynie wstawić bufor i jechać kotłem na pełnych obrotach, wtedy, czy to w pionie, czy w poziomie, wzłuż, czy w poprzek wszystko się ładnie wypali.
  4. Nie jestem ekspertem, ale wypowiem się na podstawie swoich obserwacji. Jak pewnie każdy zayważył, że spalające/zgazowujące polano traci swoje gabaryty. I teraz nie dość, że w pionie trudniej ściśle załadować komorę, to w czasie pracy kotła wolnych przestrzeni jest coraz więcej im grubszy klocek, tym dłużej stoi i kominy są coraz większe, powietrze pierwotne - gdziekolwiek by podawane - za bardzo hula w komorze, swobodnie omija żar, spaliny dziurami wpadają do odsłoniętego palnika i temperatura płomienia jest niska. Układając starannie polana w poprzek komory, sprawiasz, że żar jest na dole, "ubity" ciężarem polan, nawet jak polana tracą swoją objętość, to ciężar tych na górze nie pozwala na powstawanie dużych dziur, a gazy wędrujące do palnika muszą się przeciskać w poprzek nadpalonych polan, mają dużo trudniej, niż przy wzdłużnym ułożeniu, a zdecydowanie trudniej niż przy stojących polanach. Można powiedzieć w uproszczeniu, że MPM będzie czysto spalał, gdy bramka będzie cały czas zapchana żarem.
  5. szpenio

    Kocioł DS MPM

    Tylko na forum jest taka presja bycia bardziej eko niż fabryka przewiduje, w realnym świecie tysiące użytkowników kotłów MPM pali bez przeróbek, stosując się do instrukcji obsługi kotła. Nie wiem, czy nie zrobić samozbanowania :) - żeby mnie nie ciągnęło do wymyślania przeróbek i zająć się czymś naprawdę potrzebnym. Wiele innych rzeczy dookoła wymaga wymiamy, remontu, więc szkoda marnować czas na fobie idealnego zgazowania drewna. ;P :)
  6. szpenio

    Kocioł DS MPM

    Szkodzi, ale nie na etapie rozgrzewania kotła, więc warto, aby była możliwość podawania tam powietrza. Prosty test, wystarczy obserwować płomień przez wizjer i zamykać/otwierać klapkę która puszcza tam pw. Jeśli po otwarciu widać płomienie wydobywające się z otworów elementu wirowego, to znaczy, że nie działa jeszcze dopalanie na tym elemencie i nie ma wychładzania tylko właśnie spalanie tego, co uciekłoby w komin. Dostarczanie tam mocno rozgrzanego powietrza na pewno poprawi czystość spalin i sprawi, że nie trzeba będzie tak precyzyjnie pilnować tego momentu wychładzania i być może udałoby się zrezygnować z regulacji tą klapką ustalając jakąś kompromisową stałą pozycję. A co powiecie na taką namiastkę podgrzewacza pw z tej kształtki ? W co drugi (powiększony) otwór wkładamy kawałek metalowej rurki z nierdzewki o takiej długości i wygięciu, aby drugi koniec napowietrzał środek bramki. Ciekawe, jak szybko takie "wąsy" trzeba by wymieniać.
  7. szpenio

    Kocioł DS MPM

    Prawie trzeci sezon palę i jeszcze tego nie wyciągałem, więc nie wiem którędy do tych otworków dostaje się powietrze wtórne, one są na wylot i od pleców jest zasilanie, czy od spodu ? Jak już skończę remont kotłowni i instalacji, to spróbuję wyrzeźbić, zrobić formę palnika tylko z odlewanego betonu, taki mono blok z otworami, bez tej metalowej bramki. Tak, żeby bez problemu można było wsunąć w ten prostokątny otwór wymiennika i uszczelnić sznurem. Chodzi o to, że jeśli bedę sam robił odlewy, to mogę zmieniać palnik nawet dwa razy na sezon. Potem jeszcze wyrzucić ruszt, dodać ekrany z otworami na pp i HG gotowe 🙂
  8. szpenio

    Tekla classico

    To, co z naszego punktu widzenia wydaje się zaśmiecaniem forum, w ocenie właścicieli może być jednak korzystne, wszystkie nowe treści wabią roboty sieciowe i podbijają witrynę w wyszykiwarkach. Korzystnie wpływa też przeczesywanie długich tasiemców przez osoby szukające opinii, czy konkretnych porad, więc żelazna dyscyplina może się po prostu nie opłacać. Tak samo wszelkie kluby z ograniczonym dostępem popularności w sieci nie czynią.
  9. szpenio

    Tekla classico

    @marcus312 Dziwi mnie takie podejście moderatora, bo tak naprawdę najbardziej aktywni na dziale " Kotły zasypowe "są użytkownicy MPM-ów, zawsze mają dużo do powiedzenia i nie koniecznie na temat 🙂 , więc można by ich/nas bardziej zdyscyplinować i przenieść dyskusję do klubu, ułatwiając jednocześnie dostęp do niego. Tym samym tematy o innych kotłach stałyby się wolne od MPM -owych dywagacji, które niestety utrudniają dotarcie do opinii o konkretnym urządzeniu. Na pewno część opisów i zdjęć przeróbek kolegi Maracza jest w tych tasiemcach MPM na forum, ale jak teraz do tego dotrzeć 🙂
  10. szpenio

    Tekla classico

    SAMOBICZOWANIE 😜 Przeglądając tematy w "Kotły zasypowe" ciągle mam z tyłu głowy jakże prawdziwą opinię jednego z forumowych kolegów na temat tego działu: - Są wszędzie, nie ominą żadnej okazji, by każdy temat sprowadzić do jednego -> MPM 🙂
  11. szpenio

    Tekla classico

    @AO49 Na klubie jest cała historia innowacji kolegi Maracza, on tak przerobił MPM-a, że głowa mała 🙂 , cały dół kotła wypruty, nie ma popielnika, za to zestaw ceramiki odlewanej na zamówienie, rurki do grzania powietrza, dmuchawy, serwa, przepływomierze, sondy, normalnie cuda wianki. 🙂 i teraz mając to wszystko, pastwi się nad zwykłymi palaczami, że sadzę mają na wymienniku. Kurcze, w autach tyle czujników, sterowników, a jak rozbierasz silnik, to sadzy wszędzie pełno, tak że bez przesady z tą czystością w kotłach po taniości 🙂 😜 Ciekawe rozwiązanie, ale mnie pozytywnie zaskoczyła pani, która to demonstruje i sprawnie opowiada, nie boi się sadzy, bez rękawic, paznokcie normalne 🙂 🙂 , więc nie miałem oporu kliknąć subika.
  12. A konkurencja z Polski nie wtyka kija w szprychy zamawiając za pobraniem na słupa ? Nie trzeba przedpłaty ?
  13. szpenio

    Tekla classico

    @michal4Ale dzięki temu, że trochę przepalasz, to nie masz smoły. Moim zdaniem bez specjalnej konstrukcji kotła, sondy, elektroniki i elektrycznych serwomechanizmów do sterowania pp i pw nie da się oszczędnie i czysto spalać opału. Porównując ceny tych super kotłów do strat opału w prymitywnych kotłach z papierami i tak jest się sporo na plusie. Moim zdaniem pal jak palisz, masz suchy kocioł, mniej smrodu w kotłowni i o to chodzi. Przecież nie będziesz siedział w kotłowni i gapił się na płomień trzymając ręce na klapkach, niech robi to cwaniaczek, który podstęplował certyfikat na 5 klasę. Ręczne sterowanie czystością spalin, cha, cha, cha, koń by się uśmiał 😜 🙂
  14. Największa armia praktyków na tym forum, to MPM-owcy 🙂, inne marki mają często fejkowych przedstawicieli, palą w kotle tylko wirtualnie. Dochodzi nawet do prowokacji, podszywają się nieudolnie pod niezadowolonych użytkowników, ale niestety, brak zdjęć problemu ich szybko demaskuje. Otwórzcie wreszcie oczy i nie łykajcie ściemy jak pelikany żabę 😜 czy tam rybę :)))
  15. szpenio

    Tekla classico

    Coraz większy wał z tymi certyfikatami, myk, jak załatwić sobie papiery na tuningowane kopciuchy rozchodzi się błyskawicznie i może to się skończyć podobnie jak w branży samochodowej. Ale na razie klienci mniej zamożni są zadowoleni, bo taki układ łagodzi represje tych porąbanych ekoterrorystów z Brukseli. No i fajnie, jechać z tą bandą 🙂
  16. Kurcze, wchodzę w to, fotowoltaike zlepilem z YouTuba i śmiga aż miło, to kotłowni nie ogarnę ? 😀
  17. Jeśli ten nowy dom jest dobrze docieplony, to na 100m² w życiu bym nie kupił kotła na drewno kawałkowe, wolałbym dobrą japońską pompę ciepła niż szarpać się z tym drewnem, smrodzić i zagracać pomieszczenia małego domku o miejscu na dwuletni zapas opału nie wspomnę. No może jakiegoś peletowca bym wstawił. Lepiej jakąś fuchę po godzinach czasem strzelić i mieć wyrąbane na kotłownię. Kupisz ze średniej półki, to to nawet sondy nie będzie miało i będziesz ręcznie na czuja tym sterował.
  18. Jeśli nie chcesz mieć kłopotów i rozczarować się ogromnie, to na forum tylko nakieruj wybór, ale potem dołóż starań i postaraj się w realnym świecie, bezpośrednio od użytkownika zasięgnąć opinii. Wiem, to trudne, ale możliwe. Kolejna sprawa, to ilość tych opinii na forum, nawet w tak rozdmuchanym temacie, jak MPM, rzeczywistych posiadaczy tego kotła nie jest tak wielu, jakby mogło się wydawać po ilości wpisów.
  19. Eee tam, wkręcacie mnie w teoretyczne rozważania 😀, a ja z praktyki wiem, że mój kocioł ma jedno optymalne tempo zgazowywania, wtedy wymiennik nadąża odbierać ciepło, pali się stabilnie, a gdy tylko zaczynam kombinować z powietrzem, trochę środkowymi, trochę dziurką w górnych drzwiczkach, to muszę często zaglądać do kotłowni. Teoretyczne rozważania możemy snuć w nieskończoność, ale w praktyce sposób palenia z suchą komorą i z komorą lakierowaną smołą musi mieć jakieś konsekwencje przy takiej samej konstrukcji palnika, zaznaczam, że chodzi mi o pseudokotły do zgazowywania, bez tych blaszanych ekranów w HG. I teraz albo opału idzie więcej, albo palnik nie dopala i wymiennik bardziej zarasta, na pewno jakieś namacalne plusy i minusy są. Ale kto to sprawdzi, każdy chwali swój sposób. Niektórzy piszą, że w ogóle w takich pseudozgazowywaczach nie mają smoły albo że kiedyś się drewnem paliło i smoły nie było tylko trzeba by porównać czystość spalin i ilość zużytego drewna. Ja mam porównanie, bo w sumie nie dawno pozbyłem się kopciucha, to był ds i drewna szło mi prawie dwa razy więcej, częściowo też z tego powodu, że ładowałem niedosuszone. @AO49 Kurcze, ale co my się tu wychylamy, jak kaleczymy rzemiosło paląc bez bufora 😀 😜
  20. No bo niektórzy proponują w MPM -ach podawanie pp przez zasyp albo środkowymi drzwiczkami, to ja się pytam, czy w tych dopracowanych kotłach HG też się podaje pp od góry na drewno i widzę że nie, bo to niedorzeczne, żar ma być na samym dole, a nie cała komora w ogniu.
  21. @Jaco123 Kurcze, znowu mnie wkręcą w jakieś urządzenie 😀, dość sceptycznie patrzyłem na polecany RCK, ale teraz po zamontowaniu widzę różnicę. Można prosić o jakiegoś konkretnego linka? @AO49Komora jest sucha, na pewno nie śmierdzi tak jak moja, ale uważam, że nie masz dobrego zgazowania. W pionie są kominy pomiedzy polanami i tam grasują płomienie, następuje spalanie w komorze załadowczej i zamiast holzgazu do palnika idzie już sporo spalin i takie coś obniża temperaturę w palniku. Najlepiej jest, jak wszystko się zapala w palniku, a nie przed, czy za palnikiem. Oczywiście zawsze trochę spalin w komorze będzie, nie tylko sam holzgaz, bo aby go wytworzyć musi być żar, temperatura. Widzę też płetwy przyspawane do przegrody, przypomina mi to mój nietrafiony patent do odpychania polan od otworu, aby lepszy cug był na wilgotnym drewnie.
  22. @Tuptus A te dziury po bokach, to pies ? 😀. Ruszt boczny po prostu, miejsce podawania powietrza, drewno nie musi leżeć na metalowych badylach. No i teraz rodzi się pytanie, czy w kotłach HG podaje się powietrze przez zasyp ?
  23. @maraczKotły HG,to przechylone MPM-y i mają ruszt po bokach 😀. @kreciq21Teoretycznie masz rację, ale jeśli w niektórych kotłach miejsce podawania pp powoduje zaburzenia w produkcji żaru i ślizganie się gazów po ledwo tlącym drewnie, to i super palnik nie pomoże.
  24. Piszcie sobie co chcecie 😀 , a ja i tak mam swoje teorie zgazowywania drewna na podstawie wnikliwych obserwacji. Powietrze pierwotne tylko pod ruszt, bo przez zasyp albo środek, to już jest częściowe spalanie. Grube kłody w komorze zasypowej to też częściowe spalanie, tylko drobne, suche polana żarzą się prawie bez powietrza. Najlepszym testem na ocenę stopnia zgazowania drewna w kotłach bez blach osłonowych, jest wygląd komory załadowczej, ma być cienka warstewka czarnego lakieru, a nie grube ponadpalane strucle, to świadczy, że powietrza jest za dużo i są płomienie w komorze załadowczej, szczególnie pod koniec tego niby zgazowania.
  25. @carinusZanim odpowiem na to pytanie, muszę coś wyjaśnić. Istniejąca instalacja grawitacyjna jest bezwzględnie do wymiany i prawdopodobnie jest to jej ostatni sezon, dlatego nie wprowadzałem żadnych zmian. Nie da się zachować tej instalacji ponieważ uniemożliwia zagospodarowanie strychu na pomieszczenia mieszkalne, po wymianie dachu. To jest instalacja z górnym zasilaniem, rury biegną (ocieplone) na strychu po stropie i przechodzą przez strop, opadając do każdego pomieszczenia osobno, więc nie da się tej pajęczyny przykryć cienką posadzką. Mój udział w dyskusji na forum jest więc poszukiwaniem rozwiązań na przyszłość, a nie poprawienia tego co jest, a że realizacja remontu idzie opieszale, to już inna sprawa 😀. Na grzejniki idzie woda o temperaturze kotła, czyli często ponad 60⁰C i jak gdzieś jest za gorąco, to się przykręca trochę zawór na grzejniku. A żeby było ciekawiej 😀, to powroty z tych grzejników łączą się z powrotami grzejników w suterynach i pod posadzką wracają do kotła. Tak więc cały dom z kilometrami grubych rur, to jeden wielki bufor 😀, tyle że bez przyszłości. @Jaco123Twoje rozwiązania są jak najbardziej do przemyślenia, aby u mnie zastosować, bo rozważana grawitacja jedynie do planowanego bufora, a i tak będzie to jakby wersja zapasowa/eksperymentalna, bo bajpas z pompką i ochroną powrotu będzie, bo może lepiej się sprawdzi i będę zadowolony. Moją obawę odnośnie tej rozbudowanej automatyki nie budzi możliwość braku prądu, bo tak jak piszesz, przez 30 lat nie było kilkugodzinnych awarii, ale boję się właśnie awarii poszczególnych elementów tej układanki, bo nie mając doświadczenia nie tak łatwo będzie mi postawić właściwą diagnozę co szwankuje. Niby jest forum, ale zanim się temat awarii przemiele postami, to trzeba marznąć w chałupie 😀.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.