Skocz do zawartości

szpenio

Stały forumowicz
  • Postów

    676
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez szpenio

  1. @Jaco123 Mam to samo i dlatego zawsze się modlę 🙂przed swoim kotłem na kolanach, rękawice i szybkie nadkolanniki, to mój komplet do obsługi. Odkurzaczem jedynie kocioł czyszczę raz na tydzień, nie mam blachy na ruszcie, więc jest zawsze goły, tylko kociubą delikatnie zgarnę z tej półki przed bramką i gotowe. Z suchego buka prawie nie ma popiołu, raz na tydzień szufelką delikatnie wybiorę z popielnika. Odkurzacz stary, GRAPHITE, niby przemysłowy, ale za niecałe dwie stówy kupiony. Na ten wiszący w pokrywie cylindryczny filtr zakładam jeszcze worek z gumką i potem tylko go ściągam, dzięki temu ten filtr się nie zalepia popiołem. W nowym domku i eleganckiej kotłowni, to pewnie filtry HEPA obowiązkowe.
  2. Nie jestem specjalistą, biorę udział w dyskusji-siedzę na forum 🙂, bo też czeka mnie (czeka na odpowiedni moment) przeróbka kotłowni, podłączenie bufora 2000l. Wiele postów już tu przeczytałem na temat problemów z nabijaniem buforów, problemów z automatyzacją tego procesu i według mnie takie szybkie przepompowywanie gorącej wody z bufora w garażu do dwóch buforów w domu zrodzi wiele problemów, jak zorganizować to sterowanie - w jednym miejscu się pali w jakichś tam godzinach, w drugim zaczyna brakować ciepła w buforach, trzeba pobrać z tego w garażu, nie wiadomo ile, żeby wystarczyło do następnego palenia, do tego dochodzi jeszcze CWU. Nie wiem jaki sterownik to wszystko ogarnie. Ten bufor w garażu musiał by być ogromny żeby ładować na zawołanie bufory (1200l.) w domu i obsługiwać mieszkanie przy garażu, a piszesz, że chciałbyś wstawić 1000l. gorąca woda z takiego maleństwa to się rozejdzie w mig jak zacznie się mieszać z tymi 1200l. To by miało sens przy peletowcu, co potrafi startować na zawołanie, a przy kotle na drewno kawałkowe ta opcja nie wypali. Dlatego ciągle obstaję przy opcji buforów w garażu, zabrać te z domu 1200l. dostawić drugie 1200 w garażu, duży mocny kocioł i pompować wodę do domu, przecież do zbiornika CWU w domu też możesz pompować wodę rurkami. Można przecież te dwie nitki rur preizolowanych dodatkowo ocieplić. Jeśli chodzi o straty ciepła, to na pewno nie będzie to więcej niż 10% .
  3. @maraczBędę szczery, bo lubię być szczery 😁, obserwuję Twoje poczynania w modernizacji kotła od dawna i różne emocje mną targają w zależności od kontekstu wypowiedzi i argumentów, które padają. Jest zachwyt, podziw, wdzięczność, ale też i złość za brak kompromisu i zrozumienia innych w sprawie czystości spalania, przecież ludzie chcą normalności, nie mogą ślęczeć w kotłowni, stresować kolorem wymiennika, ciągle coś przerabiać, przejmować się tym, że jakby podłączyć analizator do komina, to wyniki będą inne niż w certyfikacie producenta. Kiedyś, jak nie miałem zupełnie suchego drewna, to kombinowałem z kotłem, teraz rozpalam, ustawiam tak, żeby nie dymił z komina i nie było smrodu i koniec, nie będę siedział w kotłowni, ruszał klapkami i naświetlał oko przez wizjer 😄 , żeby wymiennik rozjaśnic, mam papier na kocioł, pali się, jest ciepło, to po co szukać dziury w całym.
  4. Ja Ci dobrze radzę, 🙃 jak masz swój las i możliwość palenia poza domem to wypierpapier to całe żelastwo z domu. Niech się wypowiedzą inni, ale moim zdaniem lepiej transportować wodę pod ziemią o niskiej temperaturze niż gorącą do bufora. Skoncenrować całe grzanie w jednym miejscu i tylko rozdzielać na obiekty i odbiorniki. Chyba, że są inne przeszkody, jakieś dotacje wzięte i te bufory muszą być w domu albo za niski komin w garażu na duży kocioł itd. Na tym forum od dawna wielu tylko wzdychało na taką opcję palenia poza domem, ale nie mieli możliwości, nawet przybudówki nie mieli jak dostawić do domu, aby komin wysoki blisko był. Ktoś tu na forum opisywał takie rozwiązanie z paleniem w garażu, jak sobie przypomnę gdzie, to puszczę linka. Nie potrafię przewidzieć minusów takiego rozwiązania, ale na ten moment tanie kotły poza domem, to same plusy, komfort zarąbisty, nie musisz sìę tak cackać z obsługą, masz wywalone na wiele niedoskonałości, opał wchodzi na piechotę do garażu... a nawet jakby były jakieś nieduże straty w przesyle, to co to jest dla gościa ze swoim lasem, gdzie drzewa grubieją co rok 🙂 Straty ciepła wynikłe z transportu pod ziemią to pryszcz, bo weź na logikę, w domu spalasz na przykład aż 10mp drewna na sezon, straty niech wyniosą aż 10%... to co to jest 1mp drewna... ja bym dołożył bez namysłu, aby się pozbyć tych wszystkich gratów z domu. Tutaj mówią o takim garażowym grzaniu również starym kotłem na drewno kawałkowe. Na peletowce w garażu, to wręcz moda, tyle tego na YouTube
  5. @maracz He he 😆, pewnie wyłuskałeś klatkę z któregoś filmu swojego adwersarza i chcesz go podrażnić, bo ta fota jakaś kombinowana, wykadrowana... bez ostrości 🤔
  6. Mam propozycję, dać dotację producentom kotłów na drewno bez sondy i wprowadzić obowiązkowe szkolenia dla użytkowników zakończone egzaminem. Za sprzedaż kotła do domu, w którym żaden mieszkaniec nie ma uprawnień - kara.🤔. Szkolenia praktyczne nie na stanowisku fabrycznym, tylko w terenie w wytypowanych miejscach z zamontowanym poprawnie kotłem i wszystko to ma zorganizować producent. Ale czy w takim kierunku idzie świat ten rozwinięty ? Z drugiej strony, wielu użytkuje kotły niewłaściwie nie z niewiedzy, ale perfidnie z wyrachowania, lenistwa, cwaniactwa 😜
  7. Z tym czystym spalaniem i klasami kotłów, to nie jest taka prosta sprawa, to jest sprawa polityczna. Takie kotły bez sondy, proste i tanie jak MPM łagodzą bunt społeczny i pozwalają minimalizować przyrost poparcia partiom antyunijnym. Naprawdę setkom tysięcy Polaków brakuje kasy na te pomysły, obkładanie domów styropianem, wymienianie wszystkich okien, przeróbki kotłowni za grube kilkadziesiąt tysięcy złotych i kupowanie za niedługo tylko elektryków. Skąd na to brać ? Dotacje ? Śmiech na sali 😁. Za darmo chcą robić tym, których nie stać praktycznie na nic, a faktycznie pole do przekrętów i wyłudzeń. Dlatego uważam, że nawet taki MPM i inne bez sondy właściwie użytkowane zdecydowanie poprawiają czystość powietrza w stosunku do starych kopciuchów. Nie ma dymu, nie śmierdzi sąsiadowi, mniej opału idzie i to na razie wystarczy. Zrobimy więcej, jak zaczną więcej płacić zwykłym ludziom, milionom na etatach. Chobbyści i nawiedzeni niech kombinują, jak mają kasę, czemu nie 🙂.
  8. Bez przechwałek proszę 😆, zdjęcia, a właściwie to filmy, przejechać palcem po blasze, ruszyć ten kopiec popiołu, przy świetle zbliżonym do dziennego. A nie tak, że jeden z drugim oświetli mocnym ledem wymiennik, czy wyczystkę i jeszcze podrasuje w Photoshopie, a jeszcze inny cwaniaczek bez umiejętności obróbki zdjęć przypyli dokładnie sprayem w kolorze kość słoniowa i sie chwali na forum jak to jego kociołek bez sondy czysto spala 😜
  9. Jednym słowem, ta śrubka, to sprawdzian, czy powietrza wtórnego nie jest za dużo, bo przecież po rozpaleniu, kocioł nie może furkotać jakby chciał odfrunąć, ma być spokój i delikatny syk palnika.
  10. Eeeeetam, przesada, po prostu te kotły mają większe wymagania, drewno musi być ładne 🙂, proste, suche, trzeba starannie ułożyć w komorze załadowczej, ciąg musi być stabilny, więc RCK wskazany, bufor musi być, żeby jechać optymalnie bez hamulców
  11. Jakby w domu była podłogówka, a więc grzanie niskotemperaturowe, to straty nie byłyby duże i wtedy można zrezygnować z kotła i buforów w domu, a wstawić większego potwora przy garażu. Nie rób sobie nadziei, że jak dasz bufor 2000l. to będziesz palił co drugi dzień, chyba że wiosną, dom i to dodatkowe mieszkanie musiałyby być super ocieplone, pod posadzką ze 20cm styropianu, pakiety trzyszybowe itd. Kotłownia poza domem, to jednak dobra sprawa, wszelkie smrodki już tak nie irytują, robale z drewna, kurz i inne zostają gdzie indziej.🙂
  12. A ja przypomniałem sobie o dziurce/śrubce w górnych drzwiczkach 🙂 . Temat kilka razy wałkowany w tej ponad dwustu stronicowej opowieści, ale jakoś nie widziałem różnicy i nie wykręcałem tej śrubki. Ostatnio zauważyłem, a właściwie wywąchałem, że sznur zaczyna przepuszczać i miałem już go wymieniać, ale wykręcenie śrubki zlikwidowało całkowicie przesiąkanie dymu, jest ruch powietrza w komorze załadowczej w kierunku palnika i smród już tak nie napiera na uszczelkę. Ale jest pewna zależność, klapki powietrza wtórnego nie mogą być za bardzo otwarte, bo wtedy potrafi dym wyłazić przez tę dziurkę. A najbezpieczniej jest wykręcać tę śrubkę, gdy kocioł jest już ustabilizowany, czyli po rozpaleniu.
  13. Też tak myślę, nie wiem kto to wymyślił i po co 🙂, przecież poza palnikiem nic się nie dopali, za niska temperatura.
  14. Według mnie na 99% tym punktem jest pierwsza przegroda, scianka poprzeczna nad tym szpicem wirowym, jest krótka, a przyjmuje najgorętsze spaliny z obu stron, cięźko też wymusić w takiej poprzecznej niszy bardziej intensywny ruch wody. Inne poprzeczne kanały mają zdecydowanie lepiej, ścianka nad bramką ma z jednej strony zimniejszą komorę załadowczą, przegroda druga jest wyższa i jest bliżej króćców, a spaliny są już trochę wychłodzone, o tylnej ścianie kotła nie ma nawet co wspominać, bo tam wylot gorącej wody i napływ "zimnej". Ja bym zrezygnował z tych szamotowych zawirowywaczy, które zrobiłeś nad palnikiem, niech gorące spaliny szybciej opuszczą tę strefę, lapiej je dławić zawirowywaczami na samym końcu, niech tam oddają więcej ciepła, bo tam lepsze krążenie wody. Jeszcze nie podłączyłem bufora, ale zaplanowane jest od samego początku, że rury mają być takie jak króćce w kotle (6/4 cala) i spadki pod grawitację. Pompka niech będzie, ale naturalny ruch wody w razie czego musi być możliwy.
  15. Nie widzę zdjęcia tej przeróbki 😃, ale z tego, co pamiętam, to autorytety forumowe krytykowały zasłanianie szamotem ścian wymiennika - jak się nie spali w palniku, to za nim też nie, bo temperatura za niska, a szamot zmniejsza powierzchnię efektywną wymiennika. Natomiast zawirowywacz na drodze spalin w pierwszym kanale, to podobno OK, o ile nie tłumi za bardzo przepływu i pali się dobrze. Gotuje wodę, bo rury za cienkie, a pompka za słaba... no chyba, że masz 6/4 cala do bufora... no to wtedy nie wiem😄 Moim zdaniem nie trzeba przeginać z tym hajcowaniem, bo wlot i wylot wody z kotła nie jest zbyt korzystnie rozmieszczony, najlepiej jakby wyǰście wody gorącej było u góry bliżej palnika. A tak, im szybciej woda będzie ganiana w kotle, tym mniej będzie zaglądać w ten ślepy zaułek, tylko poleci prosto do góry po tylnej ścianie. No i taki może być efekt, że zamiast sadzy będzie kamień kotłowy, który bardzo trudno usunąć 🤣
  16. @Jaco123 i inni . Tak naprawdę, to nie powininem się wypowiadać w kwestii palenia w MPM-ie, póki nie podłączę bufora i nie naprawię popsutego przeróbkami kotła. Palenie bez bufora, to trochę patologia 😃 w tym ecodesignowym sprzęcie, nie mogę dawać w palnik, bo zaraz sauna w chałupie, musiałbym sztucznie zmniejszyć moc o połowę i dłużej palić, ale niestety nie ma mnie w domu. Jeszcze ten sezon muszę tak kulawo przejść, ale od następnego, to wszystkie te uwagi o przyspieszaniu spalin w palniku będą jak znalazł 😁. Powierzchnia domu do ogrzania wzrośnie, ale styropianu i wełny przybędzie więc 18kW mocy z buforem powinno być w sam raz, żeby raz na dobę palić bez napinki na wrzątek w buforze. Na fotach, dla przypomnienia, zasuwa oddymiająca 😁, która ułatwia szybkie rozpalanie całego wsadu i częste podkładanie bez wentylatora .
  17. @Jaco123Ja bym też tak przerobił palniki, jak piszesz. Układane w poprzek polana też stabilnie opadają, tylko nie należy zasłaniać rusztu jeśli się daje powietrze z popielnika wtedy żar jest na dole na całej powierzchni nawet przy drzwiczkach, wiele razy kładłem się przy piecu 😄, żeby poobserwować od spodu. Ale to wszystko na twardym buku, sosną w MPM-ie nigdy nie paliłem, więc mogę się mylić.
  18. @tomasz1990 Ja bym Cię jednak namawiał na układanie (docinanie) drewna w poprzek komory, z luzem tak 2-3cm na stronę. To jest najlepszy sposób w kotłach z bocznym palnikiem. Polana cały czas są dociskane do ściany z otworem (otworami) bramki, zsuwają się w dół i przepalają nad palnikiem. Układane wzdłuż komory naciskają bezproduktywnie na boczne ścianki, a na ściance z palnikiem jest zawsze luz. Moim zdaniem te cztery klocki na górze są za grube, aby układać ich blisko siebie, trzeba przekładać drobniejszymi tak pół na pół. One się spalą, ale przy nabijaniu bufora kocioł niepotrzebnie traci impet.
  19. Dzięki i proszę o kolejne 🙂. Ciekawi mnie ile powietrza wtórnego dajesz na te metalowe bramki, a ile na te ceramiczne szpice. Czy jak dasz więcej powietrza na ceramiczne, to z otworów tego elementu wirowego wydobywa się ogień (widoczny przez wizjer u góry)? Jeśli tak, to znaczy, że w bramce sporo gazów się nie spaliło i powietrze podawane w tę ceramikę robi robotę i dopala. Lepiej, żeby to wszystko działo się w bramce, ale z kolei bez powietrza w elemencie wirowym te niedopałki do komina wylecą i ciepła z nich nie będzie. Nic nie wiemy na temat drewna, twarde ? miękkie ? średnie, czy grube kłody? i jak układane w komorze? No i komin jak wysoki i jaki przekrój... tak więc pytań cała masa 🙂 Jeszcze odnośnie palenia na wentylatorze... według mnie lepiej, żeby był naturalny dobry ciąg, bo wentylator musi coś albo ktoś pilnować w zależności od temperatury i czegoś tam, a tak na oko ciężko ustawić optymalne obroty.
  20. @tomasz1990 Na tych zdjęciach widzę, że niektóre otwory w palnikach są zapchane, za mało dajesz powietrza wtórnego na palniki i stąd te problemy z paleniem @Jaco123 O co tu chodzi ?
  21. Kiedyś miał kocioł defro, na forum jest już prawie 10 lat, dwupalnikowy WOOD 26kW to świeży nabytek. Nie widzę zdjęć, więc czort wie, czy pisze prawdę 🤪🤪😁. Defro pewnie był bezproblemowy, bo dopiero przy MPM - ie stuknął pierwsze dwa posty.
  22. No ale przedmuchy, to brudny wymiennik, czyste spalanie wymaga zatkanego żarem palnika.
  23. @Piecuch19 i @AO49 Popsułem kocioł w poprzednich sezonach z konieczności, bo nie miałem suchego drewna, teraz klapka po rozgrzaniu kotła ledwo uchylona. Z tym popychaniem żaru, to była przenośnia, aby podkreślić przewagę kotłów z palnikiem pod podłogą. Najbardziej podoba mi się wypowiedź kolegi @Piecuch19, że każdy pali jak mu wygodnie, czyli pomimo tego, iż wie jak palić się powinno, to wygoda, czasami konieczność, bierze górę. Prosty przykład u mnie - układanie całego załadunku pod sufit i błyskawiczne rozpalanie palnikiem dekarskim. Kocioł startuje jak z katapulty, ale zimny wymiennik zarasta sadzą bardziej niż przy łagodnym starcie. Ktoś inny nie może zapewnić właściwego opału, bo nie ma w okolicy, bo za drogo, bo nie chce mu się drobniej porąbać, bo za długie kawałki pociął, bo nie ma przewiewnego miejsca pod dachem, żeby dobrze wysezonować i tych "bo" może być cała masa, a potem narzekanie, że tani kociołek sobie nie radzi 😃 Teraz, po trzech sezonach doświadczeń i z tym suchym jak pieprz bukiem mógłbym bez problemów i przeróbek palić elegancko w nowiutkim MPM-ie ... gdyby mi się chciało 😛😁
  24. @AO49Nie rób sobie nadziei, od zawirowywaczy nalot się nie zmieni, bez bufora nie da rady, bo gdy są warunki do dobrego spalania, to gotuje wodę, mam to samo i dlatego nie gonię króliczka. W związku z nadbudową i ocieplaniem całego budynku kotłownia w zawieszeniu. Coraz bardziej nęcą mnie te prawdziwe kotły na drewno z dziurą w podłodze. To ma sens, bo do bocznego palnika, to trzeba by siedzieć w kotłowni i kociubą żar podpychać, żeby to czysto i sprawnie zgazowywało opał. Muszę docisnąć innych domowników, aby się dołożyli do lepszego kotła i po problemie 😁, może zastrajkuję, albo w delegację na zimę pojadę 😀
  25. @mmat13Odkupić? Z deszczu pod rynnę? 😁. Obejrzałem ten filmik z Rakoczym plus bufory... kupę kasy to wszystko kosztowało, to nie dla mnie, jak to mówią - nie dla psa kiełbasa, nie świni siodło 😁🤪
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.