Skocz do zawartości

szpenio

Stały forumowicz
  • Postów

    469
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez szpenio

  1. Nieoficjalnie można sobie palić wszystkim co wejdzie do komory 🙂 , ale w przypadku kontroli abo zatargu z sąsiadem, a co gorsza z urzędem gminy/miasta grzywna nieunikniona i jeśli była dotacja, a kocioł przerobiony na zrębkę, to kasa do zwrotu, bo w certyfikacie wyraźnie zaznaczono jakie paliwo zapewnia tę wymaganą klasę.
  2. Kurcze, o czym my tu gadamy? Klocka nie chce się drobniej porąbać, tylko całe kłody ładują i z pretensjami, że nie idą w MPM-ie 😜 , a tu liście, szyszkl zbierać ? Poza tym w papierach nie ma o tym mowy i mandat murowany.
  3. Oprócz schematu chciałbym zasięgnąć informacji jakim drewnem palisz, jak mocno nagrzewasz bufor i na jak długo wystarcza te 1000l. przy temperaturze tak około 0 st. za oknem. Będę podłączał bufor po sezonie, więc interesują mnie (ale chyba i innych) takie indywidualne wyniki.
  4. Wymaga to trochę zachodu i cierpliwości, ale najlepiej robić taki przekładaniec, przesypując - niewielką ilością zrębki, trocin, wiór, kory itp. - polana w trakcie układania.
  5. Przeczytałem kiedyś tego tasiemca w kilka dni i jestem pewien, że o spalaniu zrębki w MPM-ie już było, kojarzę nawet zdjęcia po przeróbce, taki kosz na kółkach z wystającym ślimakiem i to wszystko wpinane w otwór we drzwiczkach.
  6. Słusznie tu zauważa kolega PioBin, że to ustrojstwa dla gospodarzy, stolarzy i tartaków. W małych domkach nikt na to nie pójdzie.
  7. Odnośnie tych Mercedesów 🙂 ... naprawdę trzeba mieć opał za darmo, żeby za takie duże pieniądze wydane na kocioł tolerować tyle zgryzoty z tym wszystkim... jakieś hałdy zrębki, czym to robić, gdzie to suszyć... a jak gotowe, suche dostarczą do przepastnej kotłowni, to i cena zwali z nóg. Tymi reklamami ogłupiają ludzi.
  8. Im szybciej... to się zgadza, ale nie do przesady 🙂 , to tak jak ruszanie z piskiem opon, hałasu kupa, a faktycznego odejścia ni ma 😁. Po prostu, to jest pewna bezwładność tej masy wody i jedynie zwiększenie kaloryczności opału może przyspieszyć osiągnięcie wyższej temperatury... no właśnie, nie możesz sypnąć po rozpaleniu ze dwie szufelki miału albo ekogroszku ? Jednej rzeczy tylko nie rozumiem, skoro w tym kotle się w miarę pali, ciąg dobry, drewno suche i nie za grubo porąbane to wystarczy tylko bardziej dławić/wolniej pompować wodę na powrocie i masz za chwilę 90 st. na kotle. Rok temu nie miałem sezonowanego dwuletniego dęba i słabo mi się paliło, na miarkowniku kocioł nie potrafił się podnosić, a ponieważ olałem gwarancję i robię z tym kociołkiem co mi tylko przyjdzie do głowy 🙂 , to wyciąłem ten dławik w popielniku w cholerę, uznałem to za bezsens, skoro klapka jest regulowana precyzyjnie śrubą, to po co taki hamulec za nią i zrobiłem normalny przelot. Teraz nie muszę uchylać popielnika. Na drugiej fotografii szczegóły prowizorycznej naprawy dziury nad palnikiem. W tej chwili złapałem takiego czuja, że miarkownika nie używam, rozpalam, rozgrzewam kocioł i potem jadę na stałej szczelinie klapki ze śrubą, ale podstawa to suche nie za grube polana i starannie ułożone.
  9. To nie jest przeróbka, tylko powrót do tego co wymyślił producent. Pasek szamotu nad palnikiem mi się wykruszył i zrobiła mi się spora dziura, z początku byłem zadowolony, lepiej się chajcowało, ale i sadzy było więcej, nie spalało się wszystko dokładnie. Zamiast docinać i uszczelniać tymczasowo zatkałem płaską szamotką z klinem.
  10. Nie przypominam sobie sytuacji, aby w mojej wsi kiedykolwiek były długie przerwy w dostawie prądu, sporadycznie i to raczej nie zimą zdarzają się wyłączenia na 8 godzin i to od rana do 15-tej, więc jeśli już będę miał pompki, to zafunduję sobie tylko przetwornicę z 12V na zmienny 230V, a gdy akumulator się rozładuje, to autem podjadę pod okno kotłowni i tam się podepnę odpalając od czasu do czasu silnik. Bez przesady, jeśli teraz palę raz dziennie i temperatura spada o 3-4 stopnie to pół dnia mogę w ogóle nie grzać i nawet nikt nie zauważy 🙂
  11. Albo jest jakiś problem, albo kolega jest w gorącej wodzie kompany 🙂 , czekać trzeba i spokojnie, nie wentylować za bardzo kotła. Masz do ogrzania ponad 1000l. wody. Nawet gdy ochrona powrotu nie puści zimniejszej wody niż 55st. to i tak na kotle nie dasz rady podbić więcej niż 15do20 st. , wiele zależy od jakości opału i wydajności pompy na powrocie. Według mnie aby mieć 80 st. na kotle, to musisz mieć przynajmniej 65st. na powrocie. Jeśli masz suchy i kaloryczny opał i nie za grubo porąbany to musisz przy rozgrzanym już kotle ustawić spokojny, krótki płomień i spaliny nie mogą mieć więcej niż 150st. , powietrza wtórnego na rozgrzanym kotle bardzo mało albo wcale, pompa na najniższym biegu, a jak to nie pomoże, to wkładkę w zaworze trójdrogowym na powrocie trzeba wymienić na 65 st. Szybkie nerwowe spalanie nie ma sensu, bo sporo ucieka w komin. Ja mam taki płomyk na rozgrzanym kotle, stara instalacja z grubymi rurami dużym zładem ok. 250l., grawitacja wspomagana czasami pompką, ochrony powrotu brak, bufor niestety jeszcze nie podłączony. Aby uzyskać 70st. na kotle to muszę palić co najmniej 2 godziny i wtedy dopiero powrót ma 55 st. Dlaczego tak długo? Sporo zżera duży zład wodny i bieżące zapotrzebowanie słabo ocieplonego budynku. P.S. Ta rozpórka na środku to klin przytrzymujący prowizoryczną zaślepkę dziury nad palnikiem. 🙂
  12. Dyskusja zboczyła w ślepy zaułek i może być niebezpieczna dla zdrowia użytkowników MPM - depresja 😜. Jestem nieudacznikiem, nie potrafiłem/nie potrafię zarobić na porządny kocioł na drewno i muszę "z buta" robić ciepło w swojej chałupie :))). Ja tam kocham swojego MPM-ika takiego, jakim jest 😀 i jestem wdzięczny, że ktoś go dla mnie spłodził.
  13. Właśnie zerknąłem na cenę takiego bezobsługowca na pelety, zrębkę, owies, a nawet łupiny z orzechów ze ślimakiem 3m więc sporą kupkę może penetrować i zatkało mnie - prawie 70 tys. zł. EG Multifuel 17kw. Kotły bardziej dopracowane na drewno niż ten mój DS18 WOOD też dla mnie kosmicznie drogie, dlatego bez kasy nie ma co marzyć o komforcie użytkowania, warto zawsze o tym pamiętać.
  14. Nie znam się na tych podajnikach, ale skoro przeczytałem, to mnie aż korci, aby doradzać ;P 😜 . Według mnie to wina ślimaka, ma jakieś luzy i napór węgla dociska go na obwodzie do obudowy, druga opcja to zjarane częściowo uzwojenie w silniku i nie ma pełnej mocy-ciekawe jaki jest tam silnik...
  15. Jest jeszcze jeden najważniejszy powód, dla którego wybierany jest MPM WOOD, domowy budżet. Ludzie mający niezłe stałe dochody i ceniący sobie komfort życia nie pakują się w kocioł na drewno kawałkowe do ogrzewania domu.
  16. A już myślałem, że należę do najstarszych, którzy korzystaą z tego doradztwa 😀, a tu proszę kilkanaście lat starszy pasjonat MPM -a. Ja też chwaliłem kolegów nie raz. Wielu pragnie automatyki w tym kotle, żeby nawet popiół z wymiennika sam się otrzepywał i wynosił 😜, a ja na odwrót, chcę pilnować kotła I prawie wszystko ręcznie regulować. Jest tylko jedna obawa, co będzie, gdy palacz zaniemoże, a następców brak.
  17. Po zmianie połączeń nie zapomnij przetestować działania tego naczynia, czyli na zimnym układzie napełnij aż się przeleje, po rozgrzaniu na maksa złap tę wyciekającą wodę, zmierz objętość w litrach(będziesz wiedział ile potrzebujesz faktycznej/roboczej objętości naczynia) przed kolejnym rozpalaniem na zimnym układzie znowu dolej trochę odmierzonej ilości wody np. 5l. i sprawdź, czy po rozgrzaniu na maksa ta ilość wody zostanie wyrzucona przelewem, jeśli nie, to musisz dolewać na zimnym kilka razy aż sytuacja się ustabilizuje.
  18. Twoje zadanie na najbliższe kilka dni 😀 - ustalić skąd bierze się powietrze w kotle. Pisałeś, że zaślepiłeś przy naczyniu rurkę która idzie z powrotu kotła, według mnie to błąd, bo zrobiłeś taką ślepą kiszkę w instalacji i tam może gromadzić się powietrze. Ciekaw jestem, czy to co wyciekło przy 80 st. wlałeś z powrotem gdy woda wystygła w układzie i czy po ponownym rozgrzaniu znowu wycieklo tyle samo. Zauważ, że
  19. Termometr w czopuchu to podstawa, bo to ważny parametr pracy kotła. Ja mam taki z 15cm badylem i jestem zadowolony https://allegro.pl/oferta/termometr-z-sonda-do-spalin-0-500c-kotla-pieca-7809644128 Przydałaby się tam też sonda lambda 🙂 współpracująca ze sterownikiem i klapkami od powietrza 🙂 (taki żart w tej cenie kotła ). Przy ustawianiu płomienia trzeba sobie zdawać sprawę z dużej bezwładności procesu zgazowania drewna w komorze załadowczej - im większa komora i większa moc kotła, tym ta bezwładność jest większa. Dlatego przymknięcie dopływu powietrza pierwotnego nie od razu powoduje zmniejszenie wydzielania holzgazu i to co widzimy przez wizjer, takie szaleństwo płomieni pod samą górę, otwory w betonowym szpicu zieją gigantycznymi płomieniami, po prostu brakuje tlenu do spalania i nawet danie powietrza wtórnego na maksimum nie rozwiąże od razu problemu, przez te dziurki nie wejdzie go tyle, aby spalić w palniku i zaraz za nim tej dużej ilości holzgazu. Dlatego przydałby się jeszcze jeden kanał z powietrzem wtórnym na tę przejściową okoliczność, bo wiadomo, że przymknięcie powietrza pierwotnego w końcu doprowadzi do spowolnienia zgazowania drewna w komorze. Dlatego mając to wszystko na uwadze jestem zdania, że ręczne sterowanie i ustawianie właściwego płomienia/spalania w kotle MPM to marzenie ściętej głowy :))) , nikt o zdrowych zmysłach nie będzie pilnował cały czas kotła, aby w każdym momencie było ekocacy. Co możesz zrobić ? Delikatniej operować "gazem" jak w aucie nie doprowadzać do nadmiernego rozbuchania kotła, bo łapiesz się wtedy w pułapkę - musisz przymknąć powietrze pierwotne, a wtedy powietrze wtórne dane na maksa nie da rady tego wszystkiego skutecznie spalić. Musisz złapać takiego czuja 🙂 palacza, uwzględniając jakość ciągu, jakość opału, zapotrzebowanie na ciepło i wiele innych i tak na oko okresowo manipulować powietrzem wchodzącym do kotła.
  20. Z tego co piszesz wynika, że za ostro dajesz w palnik, jeśli masz suche i nie za grube drewno, to po nagrzaniu kotła, nie powinno nic "basować" dajesz bardzo mało powietrza pierwotnego i prawie wcale wtórnego, ale wiele zależy od tego, czy moc kotła nie jest za mała i możesz sobie pozwolić na takie spokojne spalanie. Ja mam kocioł trochę przewymiarowany i nie podłączyłem jeszcze bufora więc mogę po rozgrzaniu ograniczać do minimum dopływ powietrza. Z tym ustawianiem płomienia, to według mnie i tak jest "pic na wodę fotomontaż " 😃, bo tak jak kolega wyżej napisał, to się ciągle zmienia w czasie palenia i trzeba by siedzieć w kotłowni i pilnować kotła, podpychać żar pod palnik, ubijać drewno w komorze żeby luki się nie robiły i na kolanach przesuwać te paski z blachy na samym dole kotła i do znudzenia zdejmować i zakładać tę pokrywę z ociepleniem, bo przecież inaczej nie zajrzysz. W drogich kotłach robi to sonda i sterownik, to ma sens, ale w tych pieniądzach nie ma co grymasić. Dlatego potrenuj trochę i obczaj jakieś uniwersalne ustawienie, żeby płomień nie był wściekły i temperatura spalin w czopuchu poniżej 200 st. aby za dużo w komin nie uciekało i tyle. Ja powietrze wtórne podaję tylko na początku, gdy kocioł nie jest dobrze rozgrzany, potem mam takie swoje ustawienie klapki pierwotnego ( wtórne zasysa sobie tylko nieszczelnościami klapek), że pali się spokojnie i jednostajnie bez miarkownika, ale też nie zawsze, zależy od pogody i od drewna jakie wrzucę, jakieś krzywe, rosochate, niedosuszone powoduje, że trzeba częściej zaglądać i manipulować przy kotle. Ja bym radził olać te wszystkie naukowo ekologiczne wymogi i zwracać jedynie uwagę, aby wymiennik nie był za bardzo okopcony, aby w komin za dużo ciepła nie uciekało, aby opału mało szło, stabilnie się paliło bez smrodu i dymu z komina. Są ciekawsze zajęcia niż gapienie się na płomień przez dziurkę i popychanie prymitywnych blaszek, kto to doceni??? 😜😄 Mój "brzydki" płomień na stałej szczelinie klapki pierwotnego i bez wtórnego z dziurawą przegrodą, bez tego paska szamotu nad palnikiem, teraz zaślepiłem i uszczelniłem i jest jeszcze krótszy, prawie nie wychodzi za ceramikę.
  21. No to rozłup te polana na pół, rzuć kawałek blachy na przednią część rusztu, żeby więcej żaru zatrzymać i nie wentyluj za mocno kotła, powinno się poprawić.
  22. Za grube kłody, wilgotne, za długie-brak luzu po bokach, niestarannie układane, za duży dopływ powietrza pierwotnego, za niska temperatura pracy kotła i jeszcze kilka innych przyczyn może być. Jeśli załaduję suche, sezonowane minimum 2 lata drewno, nie grubsze jak 7x7cm, proste polana i starannie ułożę, a kocioł pracuje w temp. ok . 70-80 st. nic się nie zawiesza, mogę palić na stałej szczelinie bez miarkownika. Kiedy tylko coś nie gra z opałem muszę niestety częściej zaglądać do kotłowni.
  23. Ten tasiemiec na forum liczący już 127 stron to prawdziwa kopalnia wiedzy o kotle MPM WOOD. Dołączyłem tutaj około 90 strony i przeczytałem wówczas na raty wszystkie od deski do deski. Taka ilość informacji na raz nie do spamiętania, ale gdy teraz jest problem, to coś świta w głowie, że to już tu było. I rzeczywiście, temat tego smrodu, wałkowany był przez kilka stron, a zaczęło się na 78 stronie - @Robokop się uskarżał i oczywiście sporo komentarzy z poradami. Zerknąłem raz jeszcze, zrobiłem rachunek sumienia 🙂 i wiem co zrobić, aby tego smrodu nie było. Sobie i innym polecałbym takie coś, zamiast spamować 😛 lepiej odżałować trochę czasu i przelecieć jeszcze raz tego tasiemca, a na pewno problem już tu był opisywany, co więcej, gdy kolejny się pojawi będzie łatwiej trafić na konkretne strony 🙂 .
  24. No ale jak to zapach/smród holzgazu? To nie dobrze, bo go mniej albo nie ma wcale i drewno się normalnie pali, a miało się zgazowywać 😀. @arsakes zgadzam się i tak się u mnie dzieje, ale ten zapach intryguje, bo w czterdziestoletniej praktyce palenia w różnych kopciuchach mój nos nigdy czegoś takiego nie wykrywał w kotłowni.
  25. Niestety, szanujący się fachowiec nie wchodzi w takie tematy 😀. Spójrzmy na to obiektywnie, zbiornik wyrównawczy w układzie otwartym, to prosta sprawa i od razu rodzi się podejrzenie o drugie dno, bo ktoś tę instalację wykonał i skoro trzeba wzywać kolejnego fachowca, aby poprawiał po kilku poprzednich, to nie wygląda to obiecująco. Jest podejrzenie, że właściciel za bardzo ingeruje w pracę hydraulika 😜, poucza, sam coś przerabia i dlatego lepiej nie brać tej roboty 😀
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.