Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przemek,

 

Przepraszam, jeśli poczułeś się urażony ale może wyjdzie Ci na zdrowie jak więcej potencjalnych klientów takich jak ja zrezygnuje z zakupu. Zgadza się że wyszło że pewne rzeczy nie do końca były przemyślane takie jak to że co godzinę trzeba będzie przerusztować i że obsługowość jest wogóle nieporównywalna z kotłem na ekogorszek - ale zanim doszło do transakcji były między nami rozmowy które miały na celu porównanie Twojego kotła do kotła na ekogroszek pod względem obsługi, sprawności, dopuszczalne paliwo  itd i generalnie moje oczekiwania po tych rozmowach spotkały się z brutalną rzeczywistością.

 

Zgadza się, masz rację, że nagle po miesiącu jak grom z nieba wypaliłem na forum ale jak dziś zobaczyłem Twój wpis odnośnie,  że masz problem z kominem 14x14 = 196 cm2 przy kotle 10kW oraz ciężko się nim pali wiosną - jak domyślam się w lato go nie używasz... oraz jak sobie przypomnę o Twoich zapewnieniach odnośnie komina dla mnie tj fi 16 => 200cm2 kocioł 12kW i że sam dobrze wiedziałeś, że w lato będzie regularnie używany + znałeś moje problemy odnośnie palenia, rozmawialiśmy o tym, to się nie dziw mojej reakcji.  

 

Wracając do kosztów dodaj laddomat 1000pln to już wychodzi kocioł w okolicy 15kW z top 3  kotłów polecanych przez użytkowników z forum ranking kotłów na ekogroszek.

 

A tak z tym małym kominem to jestem skazany tylko na gaz bo już nie zaryzykuję kupna kotła gdzie producent zaleca minimalny przekrój komina większy lub równy mojemu.

Opublikowano

 

Generalnie problemem jest dymienie z kotła, które objawia się najczęściej - no dobra zawsze, pod koniec palenia tj. kiedy paliwo się dopala, temp. spada i miarkownik otwiera klapkę. Wydaję mi się przy większym ciągu nawet przy zapopielonym palniku komin powinien ten dym wyciągnąć.

Druga kwestia, załączona fotka kociołka pięknie wygląda, a ja w miarę wolnego czasu zrobię fotkę osmolonego wsypu. 

 

 

Kolega chyba dopiero uczy sie palenia :). Ewidentnie z jego opisu wynika, że palnik jest duszony przez popiół z węgla przez co temperatura spada miarkownik otwiera coraz bardziej klapę, żeby podnieść temperaturę a w tym samym czasie "dym", który miał wpaść do palnika szuka łatwiejszej drogi i stąd ten problem. 

Niestety przy takiej ilości węgla chyba kolega musi rozjerzeć się za jakimś składem z węglem z minimalną ilością popiołu bo rusek to tragedia. Sam palę kostką od ruska to 14-15kg potrafi mi ładnie zapopielić ruszt. 

 

A z tym kominem to kolega pojechał ostro :) oczami wyobraźni widzę tych fachowców mówiących daj więcej pani łątwiej będzie mu ciągnąć :) jakby co to RCK się zainstaluje. A potem byłby krzyk na forum , ze piec dymi, że nie chce się rozpalać itp :). Jednak rzemiosło i handel to ciężki kawałek chleba :).

 

Ps. mam komin 14x18 ( z jakimś małym przewężeniem) i podłączone monstrum 26kW :) ale jakoś daje radę.

 

Ps. Powodzenia

Opublikowano

Damian ja nie mam za złe Ci tego że umieściłeś  swoją opinię tu na forum albowiem po to jest ten temat. Nie chce też aby mi tu słodzić albowiem zdaje sobie sprawę z tego że nie  jestem  nieomylny ale jeżeli masz problem z kotłem to proszę o wcześniejszy kontakt a nie "wylewanie mnie razem ze ściekami"

 

Odnośnie mojego kotła i komina to mam problem z rozpaleniem wiosną gdy na zewnątrz słonko ostro wali po kominie ale nauczyłem się kocioł rozpalać, dalej przy wygrzanym kominie rwie jak szalony a to tylko dlatego właśnie że da się szybko wygrzać. Poza tym u mnie kanały schodzą grubo poniżej linii paleniska i mocno się schładzają stąd też i problem. Gdybym miał komin 24x24 to musiałbym chyba benzyną rozpalać i to w wyczystce kotła aby zaciągnął (wiem to bo rodzice mają taki komin i bez gazety w wyczystce ani rusz nie chce zaciągnąć) 

 

Ja bym tego komina wcale nie spisywał na straty albowiem mógłbym się założyć że co najmniej połowa z użytkowników chciała by mieć twój komin ;)

 

Co do rusztowania to wcale nie trzeba tego robić co godzinę lecz wówczas gdy pomimo paliwa w palenisku spada nam temp. co może być sygnałem że trzeba zrzucić popiół a robić trzeba to też z wyczuciem, poza tym paląc na bufor po co Ci miarkownik? Ustaw mu stały dopływ powietrza tak aby dobijał do zadanej i za dużo nie przeciągał i połowa problemów z głowy a nawet jak dobije do 90* to przecież wody w buforze na zasypie  nie zagotujesz. (choć niejeden by chciał)

 

Nie ma kotłów idealnych nawet tych z wyższej pułki albowiem one i tak potrzebują nadzoru człowieka  no i odpowiedniego paliwa wystarczy spojrzeć na ilość tematów  tu na forum, na muratorze czy elektrodzie.

 

Ja ze swojej strony życzę Ci jak najlepiej a co do rusztu to odezwij się na priw  lub maila.

Opublikowano

Damdam jeżeli jest problem ze zrębką to spróbuj ją zmieszać z pelletem ciężar pelletu powinien zapobiegać zawieszaniu się opału 

Opublikowano

Koledzy moje zdanie jest takie - p2ar z tego co przeczytałem ,jeszcze 2 sezony wcześniej na tym forum konsultował się jak ma wyglądać,jakie wymiary itp powinien mieć kocioł,kotły te są niesprawdzone w boju, nie zdziwię się jak takich wpisów jak kol.damdam pojawi się wiecej. Damdan odważyłeś się napisać prawdę i za to ci chwała. Ps.kowal zawinił cygana powiesili nie praktykujmy tego na forum.pozdrawiam

Opublikowano

...co prawda za często się nie udzielam ale na bieżąco śledzę forum  :-)

...wg mnie kol. Przemo robi naprawdę fajne kociołki - co prawda ich nie użytkowałem ale z przekrojów, zdjęć, itd., wydają się być naprawdę udanymi konstrukcjami..ale nie o tym...

 

...ja mam też dolnika 41 kw - komin 12x24 z dwoma załamaniami i jest jeszcze czasami za duży, tak więc nie pitolcie, że komin za mały, bo to po prostu niemożliwe

W moim przypadku podkładanie i zaglądanie do kotła co 12-16 godzin w zalezności od obciązenia i pogody. Dla kolegi proponowałbym porządne uszczelnienie kotła i montaż sterownika. Swego czasu również przerabiałem miarkowniki i zwykłe i elektroniczne - niestety czas spalania rzeczywiście zależy od jakości węglai i ilości popiołu. Przy miarkowniku w moim przypadku zaglądanie do kotła było czasem co 2 godziny a czasem co 6-8 godzin - wszystko zależne od ilości popiołu czyt. jakości węgla. Dobrze ustawiony sterownik z dmuchawą z pewnością wydłuży okresy pomiędzy zaglądaniami do kotła a wsad powinien wypalać się do zera

 

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Kolego Mikesz62 jeśli masz trochę pojęcia na temat budowy kotłów i spawania to po kilku pierwszych postach przemka z tego wątku można zauważyć że to tylko podpucha.Kocioł kds maxx jest wyłącznie do produktów drewno pochodnych i biomasy a nie WĘGLA.Jednak na forum o super kotle viadrus u24 piszesz coś innego choć jest także do węgla a koledzy kupując nowy mają też problemy i żaden z nich nie dzwoni po dystrybutorach.Poza tym to kocioł klasy A(najlepszej) w rankingu wymyślonym przez ludzi którzy nie mają pojęcia na temat palenia drewnem.I czego ty przemkowi zazdrościsz, tej ciężkiej roboty i użerania się z klientami ja na jego miejscu bym to zostawił.Pozdrawiam.

Opublikowano

palnik jest duszony przez popiół z węgla przez co temperatura spada miarkownik otwiera coraz bardziej klapę, żeby podnieść temperaturę a w tym samym czasie "dym", który miał wpaść do palnika szuka łatwiejszej drogi i stąd ten problem.

Zgoda, ale nawet w tym przypadku komin kolegi damdam powinien dać sobie radę z odprowadzeniem dymu. Może problem leży w konstrukcji (kształcie, powierzchni przekroju) czopucha.

Może połączenie czopuch komin jest nieszczelne?

 

kolega musi rozjerzeć się za jakimś składem z węglem z minimalną ilością popiołu.

i niską spiekalnością.

 

Aby kotle DS palić, bez wygaszania, przez minimum tydzień to trzeba mieć dobry węgiel. Akumulacja popiołu na rusztach skraca czas palenia. U mnie to doskonale widać w przypadku bardzo niskich temperatur, czyli zwiększonego zużycia węgla.

 

Układ kocioł GS + bufor 1000l może mieć jeszcze uzasadnienie jak ktoś nie chce rozpalać kotła GS o godzinie 2 i/lub kocioł GS ma bardzo dużą moc w porównaniu do potrzeb budynku.

 

Uważam, że układ kocioł DS + bufor 1000l to błąd.

Powinien być zasobnik CWU 100-200 l. Kocioł DS powinien pracować na mocy odpowiedniej do aktualnych potrzeb, a nie przez kilka godzin pracować na mocy maksymalnej tak jak w przypadku gdy temperatura zewnętrzna wynosi -20 stopni.

Opublikowano

Witam, Emus wg. mnie a posiadam właśnie taki układ czyl DS-a do tego spory zbiornik CWU 400l i uważam, że taki układ spisuje się conajmniej dobrze. Co do problemów kolegi Damdama z dymieniem kotła to będę obstawiał ten nietypowy czopuch jako winowajcę bo nie bez powodu wszędzie piszą żeby jeśli już robić załamania to pod kątem 45*. Dodam, że przy swoim kotle 24Kw i kominie 24x12 cm, który w dodatku jest wymurowany wg standardów lat 80-tych i nie jest szczytem sztuki budowlanej mogę otworzyć drzwiczki zasypowe przy czopuchu zamkniętym na 3/4 a i tak ciąg jest taki, że palnik zaczyna momentalnie pracować.

Także uważam, że nowy komin systemowy o takich parametrach musi pracować, aczkolwiek powinień być wystawiony ponad kalenicę.

 

Co do węgla to niestety dolniak wymaga węgla o typie 31, ewentualnie 32 co zresztą jest napise w DTR-ce, także trzeba mieć tego świadomość.

Opublikowano

Tu uważam że brak w DTR-ce działu pod tytułem : zasady palenia i ogólna eksploatacja kotła - tak jak  np w instrukcjach obsługi pojazdów - powinien być podany rodzaj paliwa z ewentualnymi następstwami jak będzie niewłaściwy, częstotliwość przegarniania , samo rozpalanie  itd - aby można było pouczyć użytkownika od początku co ma robić z ewentualną tabelką usterek , ich przyczyn, oraz jak to poprawić.

Więc Przemysław siadaj do komputera i twórz taką instrukcję. 

Opublikowano

Do kolegi Fidel24.

Tylko 400 l, a nie 1000l.

 

Mój komin 14x14 cm (jak był nowy) 10 -11 m wysoki, nad kalenicą około 0,7 m, murowany (tak sobie) z cegły.

Po otwarciu drzwi zasypowych momentalnie słychać jak kocioł zaczyna pracować. Klapę na czopuchu już dawno mam zdemontowaną.

Opublikowano

To już nie można było przy podłączaniu tego kotła dać czopucha prosto w komin? Jakiś problem z wykuciem dziury do komina? A tak... taniej był zamówić taki czopuch- zakładam się że na początku było dobrze....

Teraz bierzesz kątówkę wycinasz 2 wyczystki - miejsca otworów  chyba się domyślasz i wywalasz ten popiół co tam na pewno leży.. - stawiam że masz tam pół wiadra popiołu

Kotły Przemo na pewno robi dobrze a ruszt też mi się widzi że jest słabowity- może zakładaj taki jak w dakonach albo SAS- i dajesz sztabkowy czy w całości zespolony? -tu można by dawać taki z większymi przerwami -popiół lepiej by się osypywał-wystarczyło by lekko trącić..

Opublikowano

Teraz pytanie praktyczne jaki jest sens grzania kotłem o mocy 12kW domu , który pobiera np ok 3kW i jednocześnie ładowanie bufora o pojemności 1000l - takie ładowanie musi trwać przynajmniej 6 godzin - 1000l wody z 30C na 80C  potrzebuje 58,3kWh przy bezstratnym , w co nie wierzę ,  grzaniu z kotła mamy 9kW , więc całe grzanie to min 6-7h - dla mnie to trochę chore, gdyż przy prawdziwych mrozach i zapotrzebowaniu domu na ciepło na poziomie 10kW ten bufor nigdy nie będzie naładowany.

To są skutki doboru kotła po przez poradniki z sieci, które nie uwzględniają np bufora, pokazując moc grzewczą potrzebną do ogrzania na poziomie 5-6kW , jednocześnie myląc moc grzewczą z mocą kotła.

 

Moim skromnym zdaniem do bufora potrzeba kotła minimum przewymiarowanego o 50% mocy potrzebnej do ogrzania budynku, wtedy można skrócić czas grzania bufora a co za tym idzie czas samego palenia w kotle

 

Pozdr.

Opublikowano

To już nie można było przy podłączaniu tego kotła dać czopucha prosto w komin? Jakiś problem z wykuciem dziury do komina? A tak... taniej był zamówić taki czopuch- zakładam się że na początku było dobrze....

Bardzo jestem ciekawy jaka będzie odpowiedź kolegi damdam.
Opublikowano

Jak pisał kolega damdam to komin jest systemowy , ceramiczny - w takim wycięcie nie bardzo wchodzi w grę, ja raczej bym podniósł kocioł na fundamencie - tam potrzeba nie więcej niż 30cm.

Opublikowano

Tak sobie czytam z zaciekawieniem ten wątek i po raz wtóry okazuje się, że ludzie najlepiej palili by byle czym w swoich kotła. Sam oglądając kiedyś kotły Przemka zwróciłem uwagę, że tutaj omawiany ma wyraźnie zaznaczone, że nie jest przeznaczony do węgla, a proszę użytkownik wie lepiej. Dodatkowo węgiel, który koksuje czyli nie nadaje się do takich kotłów, no i mamy dramat. Dlatego zawsze warto o tym pisać, że DS to przede wszystkim odpowiedni węgiel, bo powiem szczerze sam stałem się ofiarą tego niedomówienia i odtąd starałem się o tym zawsze wspominać. Pewnie wraz z liczbą klientów, zwiększy się liczba problemów, a to z kolei tłumaczy czemu taki kocioł hefa czy innych producentów, ma trzykrotnie większy palnik niż Przemka, zwyczajnie dla świętego spokoju, praktycznie co wrzucisz to spali. Moim zdaniem ostatecznie może kolega sprzedać ten kocioł i bufor, moim zdaniem bez problemu znajdą się chętni na jego zakup.

Opublikowano

Jak pisał kolega damdam to komin jest systemowy , ceramiczny - w takim wycięcie nie bardzo wchodzi w grę, ja raczej bym podniósł kocioł na fundamencie - tam potrzeba nie więcej niż 30cm.

Też o tym myślałem a co więcej  te 30cm nie wykorzystałbym na podniesienie kotła tylko na taką przeróbkę kotła aby conajmniej dwu-krotnie zwiększyć wysokość popielnika - jeśli się da....

 

@Przemek, widzę koleją wadę na etapie projektu: jak się powiększa komorę zasypową ponad 2 - krotnie to wypadało by też mniej więcej tyle powiększyć szufladę popielnika... ale to przy obecnych problemach to pryszcz - tak tylko piszę aby przyszłe twoje "dzieci" były bliższe ideału

Opublikowano

Tak sobie czytam z zaciekawieniem ten wątek i po raz wtóry okazuje się, że ludzie najlepiej palili by byle czym w swoich kotła. Sam oglądając kiedyś kotły Przemka zwróciłem uwagę, że tutaj omawiany ma wyraźnie zaznaczone, że nie jest przeznaczony do węgla, a proszę użytkownik wie lepiej. Dodatkowo węgiel, który koksuje czyli nie nadaje się do takich kotłów, no i mamy dramat. Dlatego zawsze warto o tym pisać, że DS to przede wszystkim odpowiedni węgiel, bo powiem szczerze sam stałem się ofiarą tego niedomówienia i odtąd starałem się o tym zawsze wspominać. Pewnie wraz z liczbą klientów, zwiększy się liczba problemów, a to z kolei tłumaczy czemu taki kocioł hefa czy innych producentów, ma trzykrotnie większy palnik niż Przemka, zwyczajnie dla świętego spokoju, praktycznie co wrzucisz to spali. Moim zdaniem ostatecznie może kolega sprzedać ten kocioł i bufor, moim zdaniem bez problemu znajdą się chętni na jego zakup. Kocioł zasypowy to nigdy nie będzie nie podajnik i trzeba być tego świadomym przed zakupem. Jak kolega zacznie palić drewnem, biomasą to problem pewnie sam się rozwiąże i wszyscy będą zadowoleni.

jeśli chodzi o spalanie koksu w DS to kolega Heso  https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/3564-palenie-koksem-w-dolniaku/ już o tym pisał - wg. jego relacji nie ma problemu 

 

w kwestii palnika kotła Przemka a w zasadzie mojego ;) to już też został zwiększony przez wyciągnięcie szamotu pod grodzią - co poprawiło trochę sprawę bo wcześniej to był dramat.

 

odnośnie sprzedaży bufora + kotła + laddomatu + naczynia wzbiorczego poważnie się zastanawiam, daję sobie czas do końca tego sezonu - w tej chwili muszę jak już pisałem odpiąć dodatkowy wsyp i jechać na takiej ilości opału aby tylko zagrzać bufor - rusztując przy okazji ;)  - ewentualnie zostawiając trochę opału do dopalenia... osoby zainteresowane kupnem niech obserwują ten temat bo jeśli się zdecyduję to na pewno dam tutaj znać a obawiam się że cena nie będzie dobra dla sprzedającego ;)

Opublikowano

Heso to jest człowiek, który pół życia spędza przy kotle i kto wie co on tam ma za cuda, takich opinii nie bierz w ogóle pod uwagę, ja ci mogę napisać jak jest, z perspektywy człowieka, który chce wrzucić węgiel i zapomnieć, z koksującym węglem jest dupa i tyle, przynajmniej na miarkowniku. Właśnie w tym miejscu warto by zaznaczyć, że pewnie wentylator wyciągowy, to o czym pisał Przemek, najpewniej rozwiązałby sprawę i nie chodzi o przekrój twojego komina, bo ciąg spada wraz z temp spalin i jakbyś miał fi200 to mogłby być jeszcze gorzej. Myślę, że z czasem Przemek będzie musiał się przeprosić z elektroniką i zwyczajnie zaakceptować, że ciąg naturalny nie zawsze się sprawdza. Wyciągi, podajniki... trzeba się rozwijać!

 

. Sprzedaż to jest moim zdaniem jedyna słuszną decyzją, będziesz kombinował, a i tak nie uzyskasz zadowalających efektów, kocioł zasypowy to kocioł zasypowym. Może coś na tym stracisz, może nic, człowiek uczy się całe życie, a i tak umiera głupi. W ogóle się dziwię, że nie poszedłeś w jakieś czyste technologie typu powietrzna pompa ciepła + kominek lub pellet

Opublikowano

Zgoda, ale nawet w tym przypadku komin kolegi damdam powinien dać sobie radę z odprowadzeniem dymu. Może problem leży w konstrukcji (kształcie, powierzchni przekroju) czopucha.

Może połączenie czopuch komin jest nieszczelne?

dokładnie, bo logicznie biorąc  podchodząc do tematu jak ktoś z Was doświadczonych palaczy zapomni przerusztowac bo np. dziecko dostało gorączki i jedzie do lekarza to co każdy z Was ma zadymioną kotłownię? - no może nie jest to mgła ale wyraźnie czuć dym.

 

Uprzedzając dowcipnych dodam, że zdaję sobie sprawę że niektórzy z Was zamiast jechać z dzieckiem do lekarza to zastanawiają się czy w tym czasie nie powinni przerusztować i szukają wymówek ;)

 

 bo sorry ale jak kolega emigrant się zachwyca że średnio rusztuje co 6-8h paląc od jesieni do wiosny to się pytam jak wygląda jego koniec dnia: czy przypadkiem nie tak: mycie zębów, pacierz, przerusztowanie, a poczatek dnia  to przerusztowanie, pacierz,.... nie wnikając co jest pomiędzy tymi przerusztowaniami ;)

 

Opublikowano

   Panowie  zbudowanie dobrego kotła to jak zbudowanie nowego samolotu. Nie da się narysować tego na desce kreślarskiej , czy w programie komputerowym, zwymiarować i dać spawaczom do zespawania a potem wysyłać w ludzi i modlić się, żeby było OK. Zanim taki samolot czy kocioł pójdzie w ludzi producent powinien sam ileś albo jeszcze lepiej ileśset godzin spędzić na "oblatywaniu" takiej konstrukcji i poprawianiu mniejszych lub większych mankamentów, które zawsze ale to zawsze wystąpią, chyba że zerżniemy jota w jotę inną sprawdzoną konstrukcję. Nie twierdzę, że kotły Przema są złe, widać po ich wykonaniu, że wkłada w nie kupę serca i pracy ale przez jakieś zapewne drobne pierdołki wychodzą czasami takie kwiatki. Druga sprawa, że zapewne większość jego klijentów wywodzi się z użytkowników tego forum i ma bardzo wysokie wymagania, podsycane pochlebstwami, których na tym forum nie brakuje. Z drugiej strony brakuje im nieraz podstawowej wiedzy na temat palenia. No cuż nawet Ferrari w rękach amatora cudów nie pokaże. Myślę, że za jakiś czas problem sam się rozwiąże ( właściciel, jeżeli wystarczy mu wytrwałości i inteligencji) na drodze obserwacji i eksperymentu sam dojdzie co jest nie tak i to poprawi.

Opublikowano

kominek to czysta technologia - zapomnij jedną kotłownia mi wystarczy nie potrzebuję drugiej tym bardziej w salon

Oczywiście, jestem tego samego zdania, ale zwróć uwagę co napisałem, powietrzna pompa ciepła plus kominek, czyli tylko gdy pompa ciepła nie domaga. Zasadniczo grzebałbyś może w tym kominku najwyżej przez kilkanaście dni w roku.

Opublikowano

.....bo sorry ale jak kolega emigrant się zachwyca że średnio rusztuje co 6-8h paląc od jesieni do wiosny to się pytam jak wygląda jego koniec dnia.....

 

chyba nic w tym dziwnego i pewnie wiekszośc tak pali...

 

...ja też rozpalam na jesień i gaszę dopiero w kwietniu lub maju - nie wyobrażam sobie aby każdego dnia rozpalać kocioł

 

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.