jerzyk Opublikowano 28 Marca 2008 #1 Opublikowano 28 Marca 2008 Nie możemy sobie dać rady z utrzymaniem ognia w piecu. Poprzedni właściciel nie wyjasnił dokładnie wszystkiego, a my w życiu nie palilismy w piecach... Jest to kocioł CO wodny-miałowy KWM-S z 2004 roku firmy "Mar-Metpol" z Pleszewa. Sypiemy węgiel (akurat mamy dostęp do dobrej jakości węgla), na to drewno, na samą górę papier - podpalamy, włączamy dmuchawę, zamykamy i... z reguły spali sie papier i drewno (czasem nawet nie całe), a węgiel już nie za bardzo. Wszystko gaśnie i zimno w domu. Czy ktoś życzliwy może udzielić jakiś wskazówek ? Z góry dziękujemy ;) Cytuj
pawlus999 Opublikowano 28 Marca 2008 #2 Opublikowano 28 Marca 2008 Witam. Czy jest to kocioł dolnego czy górnego spalania? Cytuj
tomek krakerss Opublikowano 28 Marca 2008 #3 Opublikowano 28 Marca 2008 Witam Pisząc powyżej kolega Pawlus999 miał na myśli czy kocioł to co spala ciągnie górą czy dołem ( gdzie odchodzi dym i ogień). Chciałem nieco rozjaśnić temat ponieważ jeśli ktoś pierwszy raz w życiu pali w kotle to może mieć problem z zakwalifikowaniem go (czy górny czy dolny). Problemów które powstają przy paleniu są pewno setki. Czy próbowałeś kolego nakładać więcej drewna.( może opał lichy a tym samym potrzebuje do startu więcej żaru z drewna). Może należy kocioł rozpalić od dołu jak w klasycznym kotle i dopiero powstały żar z drewna zasypać miałem. Jeśli uda Ci się stwierdzić gdzie podawane jest powietrze do spalania to na pewno pomoże podjąć dyskusję w celu rozpracowania problemu. ( czy wentylator dmucha od spodu – pod ruszt lub okolice czy od góry w to co rozpalasz. Pozdrawiam. Cytuj
piotrek automatyk Opublikowano 29 Marca 2008 #4 Opublikowano 29 Marca 2008 Witaj. Kolego jerzyk, kocioł KWM-s jest to kocioł miałowy górnego spalania. Piszesz, że sypiesz węgiel a następnie papier czy drewno. Otóż w kotłach miałowych węgiel spala się zle. Syp miał węgla kamiennego, nie gruby węgiel i dopiero papier i drewno i rozpalanie. Jeśli masz za dużo węgla i nie masz możliwości zwrócenia go lub zamiany na miał to pal odwrotnie: najpierw rozpal papierem i drewnem a następnie wrzuć bryły węgla. Tylko w taki sposób, żeby położyć ten węgiel, a nie zasypać płomienie. Nie spalaj w ten sposób dużych porcji węgla. Takie spalanie jest nieekonomiczne. Od góry spala się dobrze miał, nie węgiel w bryłach. I stąd Twoje problemy. Pozdrawiam. Cytuj
pawlus999 Opublikowano 29 Marca 2008 #5 Opublikowano 29 Marca 2008 Witam. Ja spalałem węgiel właśnie w ten sposób, i paliło się świetnie właśnie rozpalając od góry. Czemu ma się nie palić? Chyba że znaczenie ma to że ja paliłem na naturalnym ciągu, może wentylator zbyt mocno dmucha. Cytuj
adam Opublikowano 29 Marca 2008 #6 Opublikowano 29 Marca 2008 Mamy tu kolejny dowód na to,że kotły górnego spalania nie służą człowiekowi.To człowiek służy tym kotłom. Dlatego zwalczam te konstrukcje gdzie się da.To wynalazek lat kryzysu ekonomicznego,gdzie człowiek godził się na niewygody,byle tylko mieć tanio. Z opowieści koszmarów,jakie przeszli właściciele takich kotłów można by ułożyć niezłą książkę-horror. Cytuj
piotrek automatyk Opublikowano 30 Marca 2008 #7 Opublikowano 30 Marca 2008 Witaj. Adam, pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Kotły z gornym spalaniem to kotły przeznaczone do spalania najgorszych gatunkow opału, jak np. miału. Tylko najczęstszą przyczyną poważnych problemów z tymi kotłami, o czym piszesz i potweirdzam to osobiście jako fakt, jest spalanie opału np. z dołu do góry, dosypywanie opału w trakcie palenia a także niskie temperatury utrzymywane przez użytkowników w kotłach. Mam u siebie w domu KM-Ekocentr z Piekarzewa 24 kW, typowy miałowiec górnego spalania. I jestem bardzo zadowolony z niego i nie tylko ja ale i inne osoby z odpowiednio zamontowanym tym kotłem i prawidłowo go obsługujące. Pozdrawiam. Cytuj
jerzyk Opublikowano 30 Marca 2008 Autor #8 Opublikowano 30 Marca 2008 Dziękuję za życzliwe rady. Zastanawiam się tylko nad jednym - jesli mialbym palić "od dołu", to z Waszych opisów wynika, że musiałbym obsługiwać piec dość często (najpierw żeby zasypać węglem drewno, potem by dosypywać). Trzeba jednak się wyspać czy iśc do pracy - myślałem np. że w takim piecu wystarczy nasypać wieczorem, później rano - i do nastepnego wieczora będzie ciepło... Czy to jest w ogóle możliwe? Czy można na rozżarzone węgle nasypać nowego wegla do pelna czy trzeba to robić porcjami, częściej? Cytuj
piotrek automatyk Opublikowano 30 Marca 2008 #9 Opublikowano 30 Marca 2008 Witaj. Jerzyk, jeśli będziesz spalał miał w tym kotle to możesz uzyskać stałopalność do 24 godzin. Zawsze jest tak, że jeśli spalamy inny opał niż przeznaczony do danej konstrukcji kotła musimy liczyć się z jakimiś niedogodnościami. Jeśli w Twoim kotle będziesz palil gruby węgiel to będą występowały takie kłopoty, o których piszesz. Kotly węglowe to praktycznie kotły z dolnym spalaniem a miałowe z górnym. Kup sobie miał i pal go od góry a zobaczysz różnicę i w paleniu i w stalopalności. Powodzenia. Pozdrawiam. Cytuj
adam Opublikowano 31 Marca 2008 #10 Opublikowano 31 Marca 2008 Z kolei wszystkie moje negatywne doświadczenia z kotłami górnego spalania dotyczyły użytkowania ich w sposób jak najbardziej właściwy.Chodzi mi głownie o wybuchy w kominie. Poza tym już sama konieczność rozpalania takiego kotła za każdym razem od nowa wkurzała by mnie na tyle,by nie chcieć mieć z nim nic wspólnego.Nawet za cenę tańszego opału. W moim starym kociołku dolnego spalania jak zapaliłem jesienią,tak gasiłem na wiosnę. Poza tym z kotłem c.o. powinna poradzić sobie nawet kobieta,a już ''górniaki'' nie są im zbyt przyjazne. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.