Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja jestem taki lewy że nie umiem palić w tym kotle :(

Wiem że to dobry kocioł ale trzeb go umieć obsługiwać. Ja niestety pale w nim jak w kuchni czy piecyku.

 

Rano przerusztuje żar, nakładam troche drewna z 4 klocki i zasypuje węglem (3cm-10cm) z 5 łopatek, w kg będzie z 4kg. Miarkownik mam ustawiony na 70stopni i tak niby przymyka. Popali się z 2h i zimno się robi i znów muszę iść. Boje się zasypać go do prawie pełna. Nigdy nie przytykam czopucha. Wiem że jestem do niczego palaczem niestety. Pale tak jak pisze w instrukcji od dołu

 

Dodam że palę od 10 października do dzisiejszego dnia 31.01.2012 spaliłem podan 2tony węgla i 4metry drewna. Myśle czy to nie za dużo i czy jak bym zasypywał do pełna to czy lepiej by się to nie paliło i oszczędniej. Dodam że wcześniej ustawiony miarkownik był na 60 stopni. Od tygodnia jest na 70.

 

Odrazu sory ale tak to jest jak ktoś jest ciemny tak jak ja

ma1kel przeczytaj wszystko od strony 1 na spokojnie ... dasz radę :) Pozdr

Opublikowano

Jaką chcesz dać tę blachę , pisałem wcześniej że kotłowa się powyginała , miałem już coś takiego , teraz zrobił bym z żeliwnej takiej jak idzie na płytę do kuchni węglowej .

 

Tak, pamiętam, że tak pisałeś. No ale w zakładzie gdzie byłem innej nie mieli. A poza tym ja im zaniosłem właśnie ze starego pieca blachę i mi ją oddali z powrotem. Jak się powygina to wymienię na lepszy model.

pozdro

Opublikowano

witam, własnie poprawiłem moja blache (półkę) po przez dospawanie wydłuzenia 50 mm i teraz ładnie dochodzi do drzwi PG, zgodnie z twoją podpowiedzią shkiperfil zostawiłem tylko dławiki środkowe, piec wyczyściłem łącznie z rurą do komina - była tydz. temu czyszczona i znów bardzo dużo w niej było syfu - jak na razie śmiga aż miło patrzeć, zobaczymy jak będzie sie zachowywać z upływem kolejnych dni ... Pozdr.

 

 

A masz ją tak pod kątem, żeby do drzwiczek dochodziła nad PG? Bo ja tak zrobiłem. Na szkicu w excelu to jest.

 

pozdro

Opublikowano

kurcze piec mi sie tak rozgrzał ze trzyma temp 85 stopni już 2 godz i nie mogę czopa przymykać na kulce bo zaraz mi rosna bary na 2-3, na zewnątrz (-)10 a w domku (+) 25... nie wiem czy to ta półka ? czy dzisiejsze czyszczenie ?? ... te bary mnie niepokoją, zawsze miałem delikatnie ponad zerem, dajcie jakąś podpowiedź ... pozdr

 

 

Może Ci się czop powietrzny w rurach zrobił. Masz odpowietrzniki w kaloryferach? Polataj po domu posprawdzaj, który nie grzeje albo słabiej i go odpowietrz albo nawet trochę wody z niego spuść. Sprawdź czy masz grzejniki zamocowane pod dobrym kątem. Jak nie masz odpowietrznika to kąt kaloryfera źle ustawiony. Dlatego dobrze mieć pompkę w układzie bo ona czasem pomaga. Masz?

pozdro

Opublikowano

Ja jestem taki lewy że nie umiem palić w tym kotle :(

Wiem że to dobry kocioł ale trzeb go umieć obsługiwać. Ja niestety pale w nim jak w kuchni czy piecyku.

 

Rano przerusztuje żar, nakładam troche drewna z 4 klocki i zasypuje węglem (3cm-10cm) z 5 łopatek, w kg będzie z 4kg. Miarkownik mam ustawiony na 70stopni i tak niby przymyka. Popali się z 2h i zimno się robi i znów muszę iść. Boje się zasypać go do prawie pełna. Nigdy nie przytykam czopucha. Wiem że jestem do niczego palaczem niestety. Pale tak jak pisze w instrukcji od dołu

 

Dodam że palę od 10 października do dzisiejszego dnia 31.01.2012 spaliłem podan 2tony węgla i 4metry drewna. Myśle czy to nie za dużo i czy jak bym zasypywał do pełna to czy lepiej by się to nie paliło i oszczędniej. Dodam że wcześniej ustawiony miarkownik był na 60 stopni. Od tygodnia jest na 70.

 

Odrazu sory ale tak to jest jak ktoś jest ciemny tak jak ja

 

Polecam palenie od góry na zasypanym 0,5 albo 3/4 komory. Potem się dorzuca tak żeby przed spaniem komora była prawie pełna żaru. To po pierwsze. Po drugie polecam półkę z blach. Ja ją sobie dzisiaj zrobiłem. W następnym poście dam fotki i opis. Powyżej masz projekt mojej półki w pliku excel. Spalanie spadnie na bank. Pozdro. A no i wyczyść piec :-) !

Opublikowano

naczynie przeponowe mam w kotłowni a zbiornik wyrównawczy na strychu owinięty grubo wata mineralna, nic nie zamarzło... piec wrócił do normy :)

 

No to miałeś gula powietrznego w rurach.

Opublikowano

No to jestem szczęśliwszym posiadaczem półki i dławików. Szczęśliwszym bo poprawiło się spalanie. Rozruch pieca radykalnie szybszy. Rozbujanie pieca do 60 radykalnie szybsze. ściana kominowa o wiele chłodniejsza. Rurę i czopuch to praktycznie całą powierzchnią ręki można dotknąć byle nie za długo ;-). Zmieniły się trochę siły grawitacyjne powietrza w piecu. Zauważyłem w końcu sens istnienia PG. Faktycznie dopala i podnosi temperaturę. Tylko szczęśliwszym jestem ponieważ to jeszcze nie koniec walki. Półkę zrobiłem piękną w całości z nóżkami tak jak na szkicu ale niestety musiałem ją podzielić na 3 kawałki bo nie umiałem do pieca łożyć :-). Tak zamo było z tą blachą kierującą spaliny nad PG. Piękna była w całości no ale.... też musiałem pokroić na pół. Ale w sumie może trochę mniej stabilnie ale się trzyma. A stopki na półce były tylko punktowo przyspawane i odpadły po pokrojeniu półki na pasy. Ach... gdybym miał....spawarkę ... to by już dzisiaj był koniec. Ale jutro jadę do warsztatu domontować stopki. Przy okazji wymyśliłem że dospawam takie kawałki blach, pomiędzy które jedna część półki będzie wjeżdżała w drugą. Dospawam też ograniczniki +- 6 cm w w ostatnim kawałku półki aby półka przy wrzucaniu węgla się przesuwała do tyłu pieca bo na razie nie jest to zbyt stabilne. Przednie blachy zamontuję nieco wyżej na tych skrzydełkach na otworze wrzutowym. W ten sposób powiększę trochę przestrzeń na wrzucanie opału. Półka też będzie wyżej na 3cm nóżkach. Tak że to skrzydełek na w najniższym punkcie sklepienia będzie 1cm przestrzeni. W drzwiczkach te dwie połówki blachy spiąłem taką blachą ale tego w przyszłości nie będzie. Potem jeszcze pomyślę aby dospawać takie blachy zaślepiające widok na wloty kominowe. A dławiki to takie kawałki sztabek metalowych 7 x 1,2 x 10 bo się gościowi profili nie chciało robić. Ale w sumie wyszło lepiej bo mogę sobie je ustawiać gdzie chcę. Ale przygód miałem dzisiaj... cały boży dzień od 13 zabawa z piecem. Blachy skończyłem spasowywać dopiero gdzieś o 16:00. Najpierw mi wyciął gość tą blachę- kierownicę spalin na 23 cm. Tak mu utkwiło w głowie! Zamiast na 35cm. Przyjechałem z tym do domu i dawaj z powrotem do gościa. Potem to rżnięcie na kątówce. Aż mi się zaczął palić fartuch i spodnie :-) !. Picyk tak ustawiłem na miarkowniku, że trzyma już godzinę stałą temp. 58 stopni woda wychodząca na sterowniku, 62stopnie na termometrze na piecu a w domu jest 22. Klapka 2mm otwarta, czopuch przymknięty. zostawione tylko 1cm otwarcia, PG otwarte na +-1,5 mm. W załączeniu fotki już podczas palenia. Dziękuję wszystkim za pomoc i za posty dzięki, którym wiele się nauczyłem. Gdybyście jednak mieli uwagi do mojego rozwiązania to chętnie poczytam. pozdro

post-38133-0-91198400-1328052009_thumb.jpg

post-38133-0-92260700-1328052055_thumb.jpg

post-38133-0-93786000-1328052096_thumb.jpg

post-38133-0-82047700-1328052156_thumb.jpg

post-38133-0-84443600-1328052233_thumb.jpg

post-38133-0-48687400-1328052307_thumb.jpg

post-38133-0-03594700-1328052354_thumb.jpg

post-38133-0-85210200-1328052420_thumb.jpg

U22.xls

Opublikowano

A masz ją tak pod kątem, żeby do drzwiczek dochodziła nad PG? Bo ja tak zrobiłem. Na szkicu w excelu to jest.

 

pozdro

 

blache mam minimalnie na PG, ale od samego początku go nie uzywam

Opublikowano (edytowane)

Może Ci się czop powietrzny w rurach zrobił. Masz odpowietrzniki w kaloryferach? Polataj po domu posprawdzaj, który nie grzeje albo słabiej i go odpowietrz albo nawet trochę wody z niego spuść. Sprawdź czy masz grzejniki zamocowane pod dobrym kątem. Jak nie masz odpowietrznika to kąt kaloryfera źle ustawiony. Dlatego dobrze mieć pompkę w układzie bo ona czasem pomaga. Masz?

pozdro

 

już pierwsze co to obleciałem kaloryfery i pompkę - grzejniki gorące że nie szło ich dotknąć, ale powietrza jakoś chyba nie było, na powrocie rurka tez gorąca, instalację mam roczna i jak dotąd śmigała jak miło

Edytowane przez damdob
Opublikowano

shkiperfil - super zdjecia ! a spawarke polecam dedra DESi 201 - mam ja od grudnia polecam :) Pozdr

Opublikowano

Zalecacie palić od góry. Ale takie palenie jest mniej wygodne od tego od dołu. Bo bd musiał wybrać cały żar zasypać piec i dopiero położyć na to żar. Od dołu o tyle lepiej bo odrazu zasypuje żar i po srpawie. 2 sprawe powiedzcie mi jak z czopuchem? bo ja cały czas na maxa mam otwartego, przymykać go podczas palenia ? jak tak to o ile ?

Opublikowano

wygodne, nie wygodne zależy od ciebie - jak zasypie go tak jak ty, to łopatkę 3 kg mam gdzieś na 1,5-2 godz., jak zasypie go 3 łopatkami po 3 kg i podpale z góry to mam 8 a nawet 10 godzin, a jeśli chodzi o czopuch to najlepiej opisał to shkiperfil na swoim zdjęciu poniżej - kolory taśmy izolacyjnej oznaczają temp - ja z reguły mam na czerwonym kolorze

 

autorem poniższego zdjęcia jest shkiperfil - pozdrawiam :)

post-26933-0-60214100-1328180841_thumb.jpg

Opublikowano

Zalecacie palić od góry. Ale takie palenie jest mniej wygodne od tego od dołu. Bo bd musiał wybrać cały żar zasypać piec i dopiero położyć na to żar. Od dołu o tyle lepiej bo odrazu zasypuje żar i po srpawie. 2 sprawe powiedzcie mi jak z czopuchem? bo ja cały czas na maxa mam otwartego, przymykać go podczas palenia ? jak tak to o ile ?

 

Jak chcesz palić od dołu to kup węgiel kostke albo koks i możesz palić tradycyjnie jeżeli tylko kostke włożysz przez drzwiczki zasypowe . Każdy drobniejszy sort węgla i palenie od dołu w tym piecu to marnotrastwo energii i pieniędzy .

Opublikowano

mac65 próbowałes palic kostką ? też się zastanawiam czy nie kupić kostki, dużej róznicy cenowej nie ma tylko czy mój viadrus z miarkownikiem podoła temu i ładnie przepali ... daj znać

Opublikowano

Jak chcesz palić od dołu to kup węgiel kostke albo koks i możesz palić tradycyjnie jeżeli tylko kostke włożysz przez drzwiczki zasypowe . Każdy drobniejszy sort węgla i palenie od dołu w tym piecu to marnotrastwo energii i pieniędzy .

 

swieta racja, ja tez zauwazylem, ze groszek to wysysa piorunem, orzech jest ok bojak bedzie kostka totzeba bedzie rabac :-)

Opublikowano

zezbie dalej polke; czy wystarczy taki przelot nad plaska polka, ze w nalnizszym punkcie sklepienia po bokach komory polka jest O,5cm od piorek? Na srodku oczywiscie przelo na jakies 4cm od piorek? Jak myslicie wystarczy?

Opublikowano

mac65 próbowałes palic kostką ? też się zastanawiam czy nie kupić kostki, dużej róznicy cenowej nie ma tylko czy mój viadrus z miarkownikiem podoła temu i ładnie przepali ... daj znać

Ja osobiście kostki nie kupuje ale mój sąsiad tylko kostką pali tradycyjnie od dołu i na okrągło . Sadzy w piecu wiecej niz przy paleniu od góry ,ale pali się ładnie tylko niektóre kawały trzeba kruszyć bo sie przez drzwiczki nie mieszcząa kupuje taką że góra dwie bryły mu wchodza do paleniska . Rozpalic to trudniej , potrzeba drobniejszego wegla ale nie dymi tak jak przy orzechu czy groszku zasypanym na żar.

Opublikowano

polke mam teraz na nozkach 4cm, czolowa blacha bedzie tez wyzej, bedzie dolegac do gornej zaslepionej rury wydocznej na gorze otworu wsypowego a potem po skosie do polki; dzieki temu bedzie wiekszy otwor wsypowy ale do czyszczenia przelotow kominowych trzeba bedzie to wyjac! Jak bedzie wszyystko gotowe to dam fotki. U nas jest -17 na piecu 64 a w domu 20-23. Pozdrawiam

Opublikowano

do poniedzialku musze polke skonczyc bo dostalem prace i juz nie bede mial czasu dla wiaderka ;-); ale tyle czsu przy tym piecu spedzilem, ze w tym czasie na studiach to bym chyba cala sesje zaliczyl :-))))

Opublikowano (edytowane)

a ja własnie wywaliłem swoją piękną blachę - pólkę, pod wpływem temperatury blacha sie "rozeszła" ze nie szło jej przesunąc ani wyjąć, musiałem czekac aż piec się wypali aby po trudach ją wyjąć... teraz zrobiłem półkę 35cm x 10cm na stopkach 4 cm, gr. blachy 2cm, piec przy temp (-)18 trzyma 6 godzin... fota 1 - stara blacha, fota 2 - nowa półka

post-26933-0-34574700-1328297545_thumb.jpg

post-26933-0-23850400-1328297590_thumb.jpg

Edytowane przez damdob
Opublikowano

Kurcze 2cm blacha? To jak zrobiłeś to na 35cm szerokie to jest na styk ze ściankami komory. Nie boisz się, że Ci piec rozerwie po rozszerzeniu się?

 

A ja przegrałem dzisiaj z siłami natury. Zrobiłem piękną półkę z 3-ch modułów z oranicznikami, moduły wchodzą w siebie co powoduje, że półka jest stabilna. Ale.. jak już dopasowałem po 2-ch godzinach tą półkę z nóżkami i blachy czołowe (opierają się u mnie na bocznych piórach 4 cm od górnego sklepienia otworu wrzutowego) to się okazało przy próbie ogniowej, że po otwarciu drzwi wsypowych nawet przy otwartym czopuchu wychodzi mi przez tą górę dym. Otwór wsypowy duży ładnie powietrze z zewnątrz zasysa ale górą nie... Obciąłem nóżki półce do 3cm bo myślałem, że jest za mała przestrzeń pomiędzy półką a sufitem komory zasypowej. Nic to nie dało. Może jeszcze spróbuję na razie tą półkę wsadzić tak jak miałem na początku. Ale to rozwiązanie czasowe bo zmniejsza mi otwór wsypowy i mi się węglarka nie mieści. A nie chce mi się z łopatką latać. Będę musiał dospawać jeszcze na górę zaślepki i wtedy będzie git. Tak jak to Radost zrobił. Ale już chyba nie w tym sezonie. Wypaliłem się przy tym piecu. Ale za to dołożyłem mu dławików. Czopuch dzisiaj przy wyżu był zamknięty tak, że do całkowitego zamknięcia zostało tylko pół cm. Cug straszliwy. Tak ustawilem piec, aż zniknęły płomienie z czopucha co widać przez dziury koło pręta. Piec na naprawdę niskich obrotach powolutku nabierał temp. i wygląda na to, że jak zasypałem go do pełna gdzieś o 20 to 6 godzin by wytrzymał spokojnie ale o 24 dowaliłem mu karmę na noc. Duże bryły węgla na ten żar, którego było jeszcze tak gdzieś 5 cm do zasypu. Tego węgla to weszła tam pełna węglarka czyli kolejne 14kg. Bilans będzie taki, że 4 węglarki wystarczą od 20 do 7 rano czyli 11 godzin. Przy tych mrozach to jest zrozumiałe. temp. na piecu prze zapełnieniem węgla była 67 a po zasypaniu i przymknięciu PG i PW to spadała i pewnie zatrzyma się gdzieś na poziomie 57. Na noc wystarczy. Rano w domu będzie od 17 do 21 stopni w zależności od pomieszczenia.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Kurcze 2cm blacha? To jak zrobiłeś to na 35cm szerokie to jest na styk ze ściankami komory. Nie boisz się, że Ci piec rozerwie po rozszerzeniu się?

 

A ja przegrałem dzisiaj z siłami natury. Zrobiłem piękną półkę z 3-ch modułów z oranicznikami, moduły wchodzą w siebie co powoduje, że półka jest stabilna. Ale.. jak już dopasowałem po 2-ch godzinach tą półkę z nóżkami i blachy czołowe (opierają się u mnie na bocznych piórach 4 cm od górnego sklepienia otworu wrzutowego) to się okazało przy próbie ogniowej, że po otwarciu drzwi wsypowych nawet przy otwartym czopuchu wychodzi mi przez tą górę dym. Otwór wsypowy duży ładnie powietrze z zewnątrz zasysa ale górą nie... Obciąłem nóżki półce do 3cm bo myślałem, że jest za mała przestrzeń pomiędzy półką a sufitem komory zasypowej. Nic to nie dało. Może jeszcze spróbuję na razie tą półkę wsadzić tak jak miałem na początku. Ale to rozwiązanie czasowe bo zmniejsza mi otwór wsypowy i mi się węglarka nie mieści. A nie chce mi się z łopatką latać. Będę musiał dospawać jeszcze na górę zaślepki i wtedy będzie git. Tak jak to Radost zrobił. Ale już chyba nie w tym sezonie. Wypaliłem się przy tym piecu. Ale za to dołożyłem mu dławików. Czopuch dzisiaj przy wyżu był zamknięty tak, że do całkowitego zamknięcia zostało tylko pół cm. Cug straszliwy. Tak ustawilem piec, aż zniknęły płomienie z czopucha co widać przez dziury koło pręta. Piec na naprawdę niskich obrotach powolutku nabierał temp. i wygląda na to, że jak zasypałem go do pełna gdzieś o 20 to 6 godzin by wytrzymał spokojnie ale o 24 dowaliłem mu karmę na noc. Duże bryły węgla na ten żar, którego było jeszcze tak gdzieś 5 cm do zasypu. Tego węgla to weszła tam pełna węglarka czyli kolejne 14kg. Bilans będzie taki, że 4 węglarki wystarczą od 20 do 7 rano czyli 11 godzin. Przy tych mrozach to jest zrozumiałe. temp. na piecu prze zapełnieniem węgla była 67 a po zasypaniu i przymknięciu PG i PW to spadała i pewnie zatrzyma się gdzieś na poziomie 57. Na noc wystarczy. Rano w domu będzie od 17 do 21 stopni w zależności od pomieszczenia.

 

Pozdrawiam

 

 

Damdob napisz jeszcze jakie zauważyłeś zmiany dzięki półce? Czy stałopalność wzosła? Bo na pewwno jest szybszy rozruch pieca. Ale czy stałopalność?

Opublikowano

... mam tam luz, sprawdzałem dziś w nocy i w każdej chwili mogę półkę przesunąć, wyciągnąć, ze starą był problem... jeśli chodzi o stałocieplność to przy temp (-)17(-)22 piec trzyma równe 6 godzin przy 9 kg orzecha, zostaje mi trochę żaru który wyciągam jedną łopaktą a drugą zasypuje węglem piec do tego na góre ten żar troche drewienek i znowu 6 godzin spokoju :) - półeczka z blachy 20 mm jest gorąca .... a jeśli chodzi o temat miału to już tam kiedyś wspominałem - kolega z pracy zasypuje przód pieca orzechem a na tylną ścianę sypie miał i z tego co mówił to nieźle śmiga - ma piec chyba Viadrus U22 C - 29,1 kW, też tam mi wspominał że miał wiaderko koksu i viadrusek też nieźle szedł ... :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.