Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem o co chodzi.

Witaj emus, to moja przewrotna odpowiedź do Mikesz62 i (dotyczy śmieciucha), którego używa lub próbuje mi wykazać wyższość górniaków nad dolniakami, tym że ma czystą komorę spalania. Ale za każdym razem musi rozpalać ognisko od góry, bo jak dorzuci węgiel na żar to On ma syf w kotłowni a nie ja. Ot taka mała ironia, którą można odebrać dwuznacznie. Ale ja nikogo tu nie "atakowałem" pierwszy, nie zaglądałem tu na forum z rok co najmniej.

 

Napisałem tam nic Ci nie bucha, a nie nic mi nie bucha więc było to skierowane do Niego.

 

Ja palę głównie na przepałki ale w tęgie mrozy dosypuję sobie węgiel w miarę potrzeby kiedy chcę. Nie jestem może idealnym przykładem wykorzystania tej zalety dolniaków (utrzymania ciągłości palenia, przez tydzień lub dwa ). Ale Ty emus palisz na okrągło (jak w filmie Miś :D ), więc może Ty się wypowiedz po raz setny jaka to wygoda jak nie trzeba rozpalać ogniska od góry w kotle i za każdym razem czekać żeby wszystko wygasło, żeby powtórzyć cykl.

 

 

Pozdrawiam

Edytowane przez arguss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

@arguss

 

Czy próbowałeś załadunek węgla w piecu uszeczelnić na górze popiołem? Ja mam KWKD 15KW i tak jak popiół dodawałem kiedyś do górniaka tak teraz dodaję do dolniaka, tzn uszczelniam górę zasypu i sprawdza się to super, o wiele wiekszy czas spalania.

Co prawda głównie palę brunatnym i poprzez ten zabieg "zmniejszam" sobie także ilość popiołu z tego opału, bo robi się go 2x mniej. A popiołu daję ok pół wiaderka. Co prawda ja mam w KWKD powietrze wtórne w drzwiczkach zasypowych a ty nie masz. Ale jak byś sprawdził "popiół" w Hefie to myśle że wyniki miałbyś lepsze i być może mniejsze smolenie komory zasypowej by było. Spróbuj i daj znać bo ciekawy jestem.

 

 

pozdrawiam

Jameess

 

Jameess dzięki za to info, bardzo ciekawy ten Twój patent z "popiołem" i na pewno go wypróbuję.Nie próbowałem i nie przyszło mi to nigdy do głowy. Jutro będę miał świeży popiół to sypnę na wierzch i się zobaczy, do tej pory uszczelniałem tylko miałem, szczególnie jak były grubsze kawałki orzecha. Ale z popiołem to co innego i na pewno dam znać co i jak.

 

Ps. Polak potrafi :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Potwierdzam, to co pisze jameess. Za jego poradą, skierowaną do innego forumowicza (w temacie o KWKD), zacząłem w tym kotle (tzn.kwkd) uszczelniać zasyp popiołem. Sypię około 2-4cm warstwe i dodatkowo ją ubijam szufelką. Nie zostawiam żadnych dziur, ani prześwitów. Wszystko dokładnie wypełnione i ubite. Efekt jest taki, że uzyskałem:

-brak smołowania w komorze zasypowej (nie ma tyle mazi na ścianach kotła)

-wydłużyła się stałopalność

-brak dymów i gazów w komorze zasypu, a dzięki temu nie ma problemu z wybuchami ani "czkawkami"

-wydaje się, że popiół działa jak katalizator dla spalin, szczególnie w końcowym etapie spalania

-sumarycznie dużo mniej popiołu, ponownie wykorzystuje się popiół z poprzedniego palenia (który w moim przypadku nierzadko zawiera niedopalone kawałeczki węgla, palę groszkiem) i zamiast wyrzucać 2 wiaderka popiołu do śmieci, wyrzuca się tylko 1

 

Pozdr.

Edytowane przez flames
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też poproszę tą wysokość przegrody od rusztu

 

Jutro jak kocioł wygaśnie, to postaram się zmierzyć i dam Ci znać. Z tą przegrodą masz rację, ja przeważnie jak w mrozy uzupełniałem 2 raz załadunek to przeważnie było już nisko żaru, tak aby się tylko druga porcja rozchajcowała. HEF 14kW, ma raczej małe palenisko i może nie przepala wszystkiego idealnie, może trzeba dopuszczać więcej wtórnego powietrza. Ale nie chcę, żeby dążąc do bezdymnego spalania stracić na stałopalności. Suma sumarum dym to dla mnie drugorzędna kwestia.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydałby się jakiś szamot w palniku i piec idealny. Nie wróżę jednak nic dobrego, jeśli faktycznie rezygnują z klapy skróconego obiegu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie zmiany pracy, więc nie było czasu na błyskawiczne odpowiedzi.

 

Wysokość na jakiej znajduje się przegroda od rusztu w mojej 14stce, wynosi równe 15 cm.

 

Patent z "popiołem" w HEFie, również działa bardzo dobrze na węglu kamiennym :D

 

W rezultacie w komorze zasypowej czyściej, na pewno wydłużyła się stałopalność na jednym zasypie, dokładnie trudno mi oszacować - bo akurat przyszły mrozy (na mazowszu było -8stC w nocy) i trochę się pozmieniało. Popiołu gdzieś tak o połowę mniej. Nie wiem jak to działa, ale działa wyśmienicie ;) . Nie zawsze mogę rozpalać o tej samej godzinie.

 

Wczoraj rozpaliłem jak zwykle drewnem np. o godz 16, gdzieś o 17 zasypałem całkowicie komorę węglem kamiennym po wypalonym drewnie (z miejscem na "popioł" ok. pół wiaderka), dziś o 10 rano było jeszcze 39 stC na kotle, teraz o 11: 26 już dogasa i jest 29 stC. W chacie cieplutko, chodzę na krótki rękaw , dziś rozpalę gdzieś tak o godz.19, bo wcześniej nie będzie potrzeby.

 

 

Pozdrawiam dolnych i górnych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżam temat hehe...

Minął ponad rok bezproblemowego hajcowania w HEF ie. Teraz mysle że jednak moglem wybrać mocniejszy piec ten 24kW co by zmniejszylo czestotliwosc kolejnych załadunków. Mianowicie, załadunek do pełna węglem (ok 2 wiadra) wystarcza na 8h. Czas ten nieco wydłuża sie gdy opałem jest orzech pomieszany z miałem.

 

Coś nie za długi ten czas spalania takiej porcji, w porównaniu z osiągami arguss'a to powiedziałbym marne. Ciekawe z czego to wynika?, z tego co patrzyłem masz 100m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

załadunek do pełna węglem (ok 2 wiadra) wystarcza na 8h. Czas ten nieco wydłuża sie gdy opałem jest orzech pomieszany z miałem.

Wiem co to jest orzech pomieszany z miałem.

Ale co to jest węgiel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżam temat hehe...

Minął ponad rok bezproblemowego hajcowania w HEF ie. Teraz mysle że jednak moglem wybrać mocniejszy piec ten 24kW co by zmniejszylo czestotliwosc kolejnych załadunków. Mianowicie, załadunek do pełna węglem (ok 2 wiadra) wystarcza na 8h. Czas ten nieco wydłuża sie gdy opałem jest orzech pomieszany z miałem.

Kluczową role pełni miarkownik ciągu kominowego w czopuchu, gdy jest otwarty to spalanie trwa ok 4h a gdy przekrece go o 30 do 45 stopni to zyskuje dluzsze spalanie. Opał u mnie sie zawiesza jednak w niczym to nie przeszkadza, jest to kwestia klasy wegla. Z jednej kopalni sie zawiesza a z innej nie.

Jest jedna rzecz w tym kotle ktora mi sie nie podoba . Ruszta. Primo : mechanizm jest mało skuteczny w odpopielaniu, trzeba użyć pogrzebacza. Secundo : niedopalone resztki wegla w popiele stanowia ok 40% co niepotrzebnie zwieksza ilosc pracy.

Najwiekszym plusem wg mnie jest tu skuteczność w odbiorze ciepła ( moge polozyc reke na czopuchu nie obawiając sie poparzenia) oraz skutecznośc w dopalaniu spalin. W pionowych kanałach wymiennika nie gromadzi sie ani sadza ani smoła, tylko popiół. W kominie jest nawet czysto. I nie produkuje kłębów śmierdzącego dymu. Sąsiedzi sie mnie pytali czy dużo płace za gaz,,,, buahahahahaah.

Emus ja tylko cytowałem Nitryla, a wyszło jakbym ja to napisał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

Ja palę głównie na przepałki ale w tęgie mrozy dosypuję sobie węgiel w miarę potrzeby kiedy chcę. Nie jestem może idealnym przykładem wykorzystania tej zalety dolniaków (utrzymania ciągłości palenia, przez tydzień lub dwa ). Ale Ty emus palisz na okrągło (jak w filmie Miś :D ), więc może Ty się wypowiedz po raz setny jaka to wygoda jak nie trzeba rozpalać ogniska od góry w kotle i za każdym razem czekać żeby wszystko wygasło, żeby powtórzyć cykl.

No mrozek przycisnął i przyszła pora, żeby zweryfikować to co napisałem wyżej. Zacząłem palić na okrągło i potwierdzam osobiście jaka to wygoda :) (mam na myśli kategorię pieców zasypowych).Rusztowanie, cykliczny zasyp do pełna na żar, uszczelnienie na wierzch popiołem i tak już tydzień przeleciał. Na razie nie ma żadnych problemów z osiąganiem przez kocioł zadanej temperatury, wiec chyba płaszcze w kotle nie są takie obsyfione. Na razie obsługa, tylko przez wysypywanie popiołu.

 

emus i nie tylko Ty jaki macie rekord w ciągłym paleniu bez czyszczenia kotła. Mam na myśli użytkujących kotły, które się wygasza do czyszczenia. Kiedy wiecie, że ostateczna pora czyścić ;) ? Spada Wam moc i kocioł nie osiąga temperatury, czy jeszcze inaczej ?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czyszczę kocioł raz na tydzień w sobotę. Nie zastanawiam się czy trzeba czyścić. W tą sobotę ze względu na -9 stopni wyczyściłem, bez wygaszania, wymiennik, wyczystkę, czopuch i wyczystkę komina oraz sprawdziłem filtr pompy obiegowej.

 

W poprzednim kotle jeżeli dobrze pamiętam maksymalnie paliłem około 3 tygodnie, ale było to w okresie coś pośredniego między okresem przejściowym a pełnią sezonu. W obecnym kotle bez czyszczenia paliłem maksymalnie około12 dni, ale po tym okresie wyczystka była pełna.

 

W poprzednim i obecnym kotle jeżeli palenisko, wyczystka nie była czyszczone kocioł 3-4 razy dłużej dochodził do temperatury zadanej. Swoimi zmysłami nie jestem wstanie zbadać wpływu "brudnego" wymiennika na moc kotła, zużycie paliwa, prędkość dochodzenia temperatury do wartości zadanej.

 

Obecnie jadę na temperaturach około 57-64 stopni (regulacja pogodowa). Chyba przy takich temperaturach lepiej się spala groszek z KWK "Brzeszcze". Kocioł szybko osiąga temperaturę zadaną czyli prawdopodobnie na rusztach jest mało szlaki, żużla i innych zanieczyszczeń utrudniających dopływ powietrza do paliwa. Przy takich niskich temperaturach otoczenia zrezygnowałem z wyłączania pompy obiegowej, dmuchawa pracuje w zakresie temperatury spalin 150 stopni wyłączenie, 120 załączenie jeżeli dalej jest sygnał od regulatora, z obrotami od 0-50%. W środę planuję zaglądnąć do wyczystki. Po sezonie zmniejszam ilość żeberek w grzejnikach aby palić na wyższych temperaturach.

Edytowane przez emus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro wygaszam i wyczyszczę kocioł dla przyzwoitości. Oczywiście nie mam zamiaru bić żadnych rekordów w nieczyszczeniu kotła :lol: , pytałem z ciekawości. W moim przypadku po ponad tygodniu palenia bez wygaszania i czyszczenia, kocioł nadal bez problemu utrzymuje zadaną temperaturę.

 

Najlepiej było by mieć 2 kotły w kotłowni(u mnie to nierealne do zrealizowania), jeden kocioł wspomagający małej mocy na CWU latem i do przepałek wiosenno/jesiennych i drugi właściwy na mrozy jak są obecnie.

 

Z tym zapasem mocy jaki mam teraz to może sobie być mróz i -40st.C na zewnątrz. Na razie jadę cały czas na 60 st.C na kotle i na krótki rękaw po domu chodzę, z tym że pali się na okrągło. Jak będzie potrzeba np. zapowiadana najmroźniejsza noc z czwartku na piątek, to podniosę temperaturę na kotle i tyle. Dzisiaj u mnie na mazowszu w nocy ma być -27st a jutro w dzień -17st.

 

Ps. Ja też nie ogarniam zmysłami tych wpływów i szczerze mówiąc niewiele mnie to interesuje. Czy się spala bezdymnie czy nie, po prostu regularnie czyszczę kocioł i zasypuję węgiel do komory kiedy zachodzi potrzeba :D Interesuje mnie tylko to żeby było ciepło w domu, a jest więc nie będę na siłę szukał dziury w całym.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czyszczę kocioł raz na tydzień w sobotę.

W sobotę nie wyczyściłem paleniska i w czwartek musiałem czyścić. Bardzo duża ilość żużla powodowała duże problemy z osiągnięciem temperatury. Zamiast w sobotę czyścić przy -9 wczoraj czyściłem przy -14 stopniach.

Wypraktykowałem czyszczenie raz na tydzień to tak ma być i tego muszę pilnować.

Edytowane przez emus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Kocioł dolnego spalania powinien obowiązkowo być wyposażony w ruchome ruszta.

2. Klapa zamykająca czopuch jest zbędna w każdym rodzaju kotła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej, przymykanie klapy na czopuch powoduje zaburzenie procesu spalania, co za tym idzie zarastający wymienniki. :( Dokładnie, regulacja intensywności palenia w piecu jest podawanie powietrza pierwotnego i powietrza dopalającego, niektórzy twierdzą że można, a nawet lepiej podawanie tylko powietrza dopalającego. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam pytanie do użytkowników kotła HEF, czy kupić z ruchomymi rusztami czy bez. W starym zębcu mam ruchome i bardzo dobrze się sprawdzają tzn. nie pyli się na kotłownię. I drugie pytanie czy kocioł ma regulacje na wylocie spalin, czopuchu, bo nie widzę na zdjęciu.

Przyłączam się do tego co napisał emus, kupowanie kotła dolnego do palenia ciągłego bez ruchomych rusztów, jest wg. mnie pozbawione sensu. Wytknąłem kiedyś tę wadę(brak ruchomych rusztów) użytkownikom kotła Viadrus U24 i dostałem w odwecie zjeby.

 

W HEFie ruchome też bardzo dobrze się sprawdzają i też nic nie pyli się na kotłownię. Nie są też mało wydajne, wystarczy energiczna obsługa, czyli rusztujemy z życiem, a nie jak anemik i wszystko jest git.

 

Ja sobie nie wyobrażam ingerencji pogrzebaczem w palenisko w kotle sterowanym przez miarkownik ciągu :lol: . Za każdym razem otwieranie drzwiczek i dopuszczanie niekontrolowanej porcji powietrza + tumany syfu z gorącego popiołu(cudowna inhalacja płuc i gluty w nosie) no i rozżarzone węgielki na podłodze kotłowni w trakcie grzebania ;).

 

Kocioł oczywiście ma regulację na wylocie co widać na ogólnie dostępnej w sieci DTR, u mnie jest zawsze otwarta na 100% i jak bym mógł to bym to najchętniej wymontował z czopucha. To strasznie zakłóca proces równomiernego ciągu i nie daje oszczędności na węglu, można co najwyżej zaczadzieć.

 

Ps.Może Pan admin zrobi jakiś przyklejony temacik z DTRkami do kotłów, bo mnóstwo użytkowników ma problemy z szukaniem za pomocą google.

 

pozdrawiam

14-67 kW Hef.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z tobą że ciężko jest palić w kotle dolnego spalania węglem bez ruchomych rusztów sam takowe posiadam w swoim Junkersie, do tego mam zamontowany silnik aby automatycznie si to robiło przez nastawy cyklicznego sterownika np włączanie co 1h na 5s. Nie wyobrażam sobie teraz palenia bez tego urządzenia Sprawa jest załatwiona bez otwierania popielnika, rzecz nie jest skomplikowana każdy może taki coś u siebie zrobić jeżeli posiada ruchome ruszta poleca drugi rok bez problemowej pracy lektura jak wykonć tutaj https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/352-junkers-supraclass-lub-dakon-dor12/page__st__100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info o tym kotle i za link do DTR bo nie mogłem nigdzie znaleźć. Mam jeszcze dylemat jak duży kupić. Obecny zębiec 28 KW mam mocno przewymiarowany. Dom 170 m/2 pow. grzewczej, ściany pustak nie ocieplone, ale będę ocieplał 10 cm. styropianem jak nie w tym to w przyszłym roku. Myślałem że wezmę 24 KW bo większy zasyp ale według DTR-ki 24KW ma 40l. pojemności w 18KW 38l. czyli nie wielka różnica. Nie wiem czy 18KW mi wystarczy, z drugiej strony 24KW może być przewymiarowany, chociaż nie wiem jak to się ma do dolniaków bo w górniakach to ma wielkie znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wyjaśnić z jakiego powodu?

Bo do niczego nie jest potrzebna.

Jeżeli wiesz do czego jest ona potrzebna to napisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info o tym kotle i za link do DTR bo nie mogłem nigdzie znaleźć. Mam jeszcze dylemat jak duży kupić. Obecny zębiec 28 KW mam mocno przewymiarowany. Dom 170 m/2 pow. grzewczej, ściany pustak nie ocieplone, ale będę ocieplał 10 cm. styropianem jak nie w tym to w przyszłym roku. Myślałem że wezmę 24 KW bo większy zasyp ale według DTR-ki 24KW ma 40l. pojemności w 18KW 38l. czyli nie wielka różnica. Nie wiem czy 18KW mi wystarczy, z drugiej strony 24KW może być przewymiarowany, chociaż nie wiem jak to się ma do dolniaków bo w górniakach to ma wielkie znaczenie.

W dolniakach też wystepuje problem przewymiarowania jeżeli dobierzesz za dużą moc to bedzie go przyduszało i zanieczyszczało wymiennik, a uwież mi że nie ma nic gorszego do czyszczenia niż zarośnięty wymiennik sam się z tym borykałem. Obecnie mam zmniejszone palenisko i zmniejszony palnik oceniam że teraz jest ok 8 kw, a było 13 kw. Mieszkanie 100 m baniak na c.w.u 140l i 8 kw w zupełności wystarcz pali się cały czas jednostajnie mairkownik utrzymuje klapkę popielnika cały czas otwartą na ok 1cm przy -15stopniach. Wymiennik ostatnio zaglądałem bajka jak by ktoś mąką opruszył, temperatura spali 160 stopni. moim zdaniem lepiej kupić piec niedowymiarowany niż przewymiarowany, pale w dolniaku 6 lat, i teraz kupił bym do siebie max 10 kw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.