Gość miki1212 Opublikowano 16 Maja 2019 #1 Opublikowano 16 Maja 2019 Mam okazje kupić ruski węgiel po hurtowej cenie w ilości około 20-25 ton licząc zimny i bardzo sezon po 2 - 2,5 tony starczy mi to na 10 lat. Lepszej ceny nie będzie a przynajmniej będę niezależny energetycznie przez dekadę. Zamiast inwestować w drogie i niepewne ekologiczne wynalazki chcę przeczekać drożyznę a potem płynnie przejść w cudowne bez emisyjne technologie o ile takie się pojawią. Zastanawiam się czy: - składowanie węgla przez taki okres ma sens tutaj poproszę o praktyczne doświadczenia zamiast teorii - czy może kupić 40 ton starczy na dwie dekady a i tak będzie taniej o więcej niż połowę w porównaniu do instalacji PC lub innej dzisiejszej technologii bez węglowej, miejsce składowania mam. Proszę o konstruktywne przemyślenia, obecny kocioł mogę legalnie eksploatować do 2027 roku więc ten koszt na razie odpada.
gaizka2 Opublikowano 16 Maja 2019 #2 Opublikowano 16 Maja 2019 Węgiel się utlenia, jak masz dół i to zasypiesz to tak :) inaczej się rozsypie tym bardziej rosyjski miękki. Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
YaroXylen Opublikowano 16 Maja 2019 #3 Opublikowano 16 Maja 2019 4 minuty temu, gaizka2 napisał: inaczej się rozsypie tym bardziej rosyjski miękki Witam. A kolega widział taki rozsypany ruski czy jakiś inny węgiel?..... czy to następne YETI ???? Naprawdę yeti... wszyscy piszą a ...kto widział? :))) Pozdrawiam. YARO
gaizka2 Opublikowano 16 Maja 2019 #4 Opublikowano 16 Maja 2019 Tak widziałem. Prowadzę skład opałowy i uwierz mi po roku węgiel składowany na dworze rozpada się . Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
SONY23 Opublikowano 16 Maja 2019 #5 Opublikowano 16 Maja 2019 Nie wiem jak ruski ale polski leży mi w piwnicy prawie 30 lat i nic się z nim nie dzieje. Myślę, że i z ruskim będzie to samo. Tylko niczego nie kupiłbym w ciemno, bez spalenia z 20 kg na próbę. Bo jak będzie kiepski to będzie wtopa wtop...
YaroXylen Opublikowano 16 Maja 2019 #6 Opublikowano 16 Maja 2019 20 minut temu, miki1212 napisał: - składowanie węgla przez taki okres ma sens tutaj poproszę o praktyczne doświadczenia zamiast teorii Bez obaw tylko pod dachem i uchronić przed UV i nagrzewaniem przez słońce, raczej nie zauważysz erozji po za wyschnięciem i pyleniem. Skuteczny sposób to zatopienie w wodzie najlepiej słonej albo jak kolega pisał dołowanie. Reszta to bajki.....oczywiście to tylko moje zdanie. Pozdrawiam kolegów. YARO
Gość miki1212 Opublikowano 16 Maja 2019 #7 Opublikowano 16 Maja 2019 Mam ruski węgiel z zeszłego roku i jest twardy nawet młotek ma czasami problem ale prawdą jest też to, że zaczyna się rozpadać nie wiem czy to przez UV czy taka jego natura, jest składowany pod folią. Jestem w stanie zainwestować w wiatę otwartą lub półotwartą czyli beton jako podłoże i nad tym wiata. To będzie jedna wanna więc wiata nie będzie duża. Czy to ma sens. Mam doświadczenie na przestrzeni 2-3 lat z 10 tonami ale co będzie z węglem za 10-15 lat składowania trudno wyczuć.
SONY23 Opublikowano 16 Maja 2019 #8 Opublikowano 16 Maja 2019 Wiata to nie to samo co piwnica czy budynek ze pełnymi ścianami i dachem.
HarryH Opublikowano 16 Maja 2019 #9 Opublikowano 16 Maja 2019 Mam kostkę Bytomia z końca lat 90 i jakieś mega bryły nieznanego pochodzenia z podobnego czasu, paliłem nia jeszcze parę lat temu (do sporadycznego dorzucania na żar, rozpalałem od góry na groszkach i orzechach) - jest w stanie idealnym. Mogę Ci zrobić zdjęcie. Utlenianie węgla w temperaturze pokojowej to z punktu widzenia chemii mega bzdury, jedynie jakieś słabe węgle gdzie woda może wnikać w szczeliny i zamarzać może mogłyby sie pokruszyć. Ale mówimy o rozdrobnieniu, na pewno nie o ubytku masowym.
Hermogenes Opublikowano 16 Maja 2019 #10 Opublikowano 16 Maja 2019 Kupiłem dom po ludziach którzy palili węglem; było to dawno ale prawda. Jesień mokro zimno mieli mieszkać do wiosny jednak w listopadzie dostaję wiadomość że się wynoszą w poniedziałek. Obok stodoły znalazłem wieloletni skład węgla wykopywałem go całą zimę nawet pod koniec fedrunku prosto z wody. Asortyment różny kostka do miału , podejrzewam że był bardzo stary, na tyle stary że o nim zapomnieli; pamiętali o starym kożuchu którego mole zjadły. pozdrawiam Hermogenes
Gość berthold61 Opublikowano 16 Maja 2019 #11 Opublikowano 16 Maja 2019 Węgiel da się przechowywać nawet i 50 lat bez uszczerbku , kupiłem dom który stał niezamieszkały ponad 30 lat i na podwórku zarośnięty trawą leżał węgiel około 500 kg i powiem szczerze nie widziałem tak dobrze palącego się węgla widocznie był wydobywany z pokładów na poziomie 100-200 metrów a teraz fedrują na 800-1000 metrów więc już takich węgli nie zobaczymy , zakup tak dużej ilości węgla jest jak najlepszym pomysłem sam chętnie tira bym zgarnął ale te wydatki mnie stopują .
Juzef Opublikowano 16 Maja 2019 #12 Opublikowano 16 Maja 2019 2 godziny temu, HarryH napisał: Utlenianie węgla w temperaturze pokojowej to z punktu widzenia chemii mega bzdury Ale samozapłon węgla to już nie bzdury. Nie wiem, czy przy ~20 tonach jest się czego obawiać, ale bym temat poważnie sondował gdybym miał na podwórku tyle trzymać. www.straz.gov.pl/download/1500 PS Tak się bawią w Hameryce:
Gość witek1234 Opublikowano 17 Maja 2019 #13 Opublikowano 17 Maja 2019 Węgiel kaloryczny jest twardy i odporny na wilgoć. Rosyjski plomienny to stosunkowo kruchy węgiel , wchłania wodę i pęka . W tym sezonie takim orzechem palilem i zauważyłem że mimo przesiewania przy zakupie i przechowywania w kotlowni, część uległa zlasowaniu do postaci eko. Grzanie się węgla w małych ilościach to raczej przy miale mokrym. Problem samozaplonu dotyczy raczej pryzm węgla o wielkości kilku tysięcy ton.
JorgusEmh Opublikowano 17 Maja 2019 #14 Opublikowano 17 Maja 2019 Kilka lat temu sasiedzi wrzucili do piwnicy 5 ton wilgotnego miału , po kilkunastu dniach nastapił samozapłon.Zorientowali sie dopiero jak im na parterze domu zaczeło śmierdziec weglowodorami.Cud ,ze sie nie zatruli na smierc..Skonczylo sie na alarmie do strazy pozarnej i 3 zastepy strazakow wyrzucalo ten miał przez okienko w aparatach , bo nawet przewietrzanie agregatem nic nie pomogło ,takie było stezenie tlenku wegla. Zagrody były wykonane ze starych drzwi z litego drewna a reka mozna bylo wyczuc zar tlacego sie w głebi pryzmy żaru.
Gość miki1212 Opublikowano 17 Maja 2019 #15 Opublikowano 17 Maja 2019 Rosyjski płomienny wiem jak się zachowuje bo też taki miałem dlatego boje się tego lasowania żeby za 5 lat sam miał nie został z tego. Co z podłożem składować to na betonie czy na grubej plandece ? Na składach trzymają po 100 ton na kupie przy upałach i nic się nie dzieje więc nie wchodźmy w fantazje bo to jakieś skrajne przypadki.
Gość witek1234 Opublikowano 17 Maja 2019 #16 Opublikowano 17 Maja 2019 Miał ma dużą gęstość i w połączeniu z wodą , bez dopływu świeżego powietrza może się grzać . Miałem raz taką sytuację. Czy by uległ samozapłonowi , nie wiem ale to teoretycznie jest możliwe. Grubsze sorty mają większą mniejszą gęstość i tutaj takie ilości jakie mamy w kotłowniach, nie powinny być zagrożeniem. Ja składuję bezpośrednio na posadzce betonowej.
Gość miki1212 Opublikowano 17 Maja 2019 #17 Opublikowano 17 Maja 2019 Każdy chyba widział parujący miał ale jak blisko jest do zapłonu? Jeśli było by to takie niebezpieczne to składy funkcjonowały by jednak inaczej niż obecnie.
sambor Opublikowano 17 Maja 2019 #18 Opublikowano 17 Maja 2019 Dlatego składy profilaktycznie leją wodę na węgiel w pryzmie. Wodę na którą tak narzekacie, a to po prostu profilaktyka przy składowaniu. Cytat Ryzyko wystąpienia samozapłonu w składowiskach węgla ogranicza się poprzez okresowe opróżnianie składowiska, zmniejszanie kąta nachylenia hałdy, używanie sztucznych kurtyn, pokrycie hałdy warstwą materiału utrudniającego dostęp powietrza, zagęszczanie złoża, a także monitoring procesu samonagrzewania się w złoŜu. Większość spośród wymienionych procesów ma za zadanie ograniczyć dostęp tlenu do wnętrza hałdy. Zmniejszenie kąta nachylenia zbocza stosuje się w celu zmniejszenia jej penetracji przez wiatr. Sztuczne kurtyny, jak wały ziemne, pasy zadrzewień, stosuje się w celu osłonięcia hałdy przed wiatrem. Zagęszczanie ma na celu zmniejszenie porowatości węgla. Monitoring polega na kontroli temperatury, udziału gazowych półproduktów reagowania, takich jak CO, CO2, CH4, H2 . Wilgoć powoduje chemiczną aktywację węgla, tym samym zwiększa zdolność pochłaniania tlenu i utleniania się. Wysoka zawartość wody opóźnia samozapłon. Stare ale warte przeczytania http://www.24opole.pl/5604,Ogien_w_skladzie_wegla,wiadomosc.html PS Teraz już wiecie dlaczego węgiel się leje wodą na składach i dlaczego na filmiku z postu 12 pryzma jest przykrywana
Gość miki1212 Opublikowano 17 Maja 2019 #19 Opublikowano 17 Maja 2019 Znajomy ma skład i pytałem się o to, twierdzi, że nigdy nie polewa wodą bo to duże koszty są ja też z resztą nigdy nie widziałem żeby polewał wodą cokolwiek nawet odpowiedniej instalacji nie ma. Za to bardzo często jest oskarżany o takie praktyki to pewnie pokłosie mitów o polewaniu wodą żeby zarobić tylko ile trzeba zużyć metrów sześciennych wody żeby chociaż zwilżyć taką hałdę 200 ton miału i pewnie ze dwie dniówki pracownika z wężem nie wiem czy to wogóle wykonalne. U nas klimat załatwia sprawę składy nie są zadaszone a deszcze jest statystycznie przynajmniej raz na tydzień...
HarryH Opublikowano 17 Maja 2019 #20 Opublikowano 17 Maja 2019 12 minut temu, miki1212 napisał: U nas klimat załatwia sprawę składy nie są zadaszone a deszcze jest statystycznie przynajmniej raz na tydzień... Gdzie ty mieszkasz kolego? A zestaw z filmiku to klasa, żadna naczepa w Europie nie kipruje się w tak przemyślany sposób.
gaizka2 Opublikowano 17 Maja 2019 #21 Opublikowano 17 Maja 2019 To jest węgiel który leżał 3 miesiące na zewnątrz przykryty plandeka . Lekki nacisk i się wszystko rozpada. Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
Gość miki1212 Opublikowano 17 Maja 2019 #22 Opublikowano 17 Maja 2019 Czyli trzeba kupić odpowiedni węgiel, który się nie lasuje.
Animus Opublikowano 17 Maja 2019 #23 Opublikowano 17 Maja 2019 1 godzinę temu, miki1212 napisał: Znajomy ma skład i pytałem się o to, twierdzi, że nigdy nie polewa wodą bo to duże koszty są ja też z resztą nigdy nie widziałem żeby polewał wodą cokolwiek nawet odpowiedniej instalacji nie ma. Za to bardzo często jest oskarżany o takie praktyki to pewnie pokłosie mitów o polewaniu wodą żeby zarobić tylko ile trzeba zużyć metrów sześciennych wody żeby chociaż zwilżyć taką hałdę 200 ton miału i pewnie ze dwie dniówki pracownika z wężem nie wiem czy to wogóle wykonalne. U nas klimat załatwia sprawę składy nie są zadaszone a deszcze jest statystycznie przynajmniej raz na tydzień... U nas odkręcali hydrant i wąż strażacki, a jak spytałeś skąd ta woda, to że myli beton bo się pyli. A z ekogrochem to tak, na dzień w godzinach sprzedaży przykryty szczelnie plandekami, a po godzinach plandeki zwleczone dosypka miału koparka miesza i lanie wody. Nr na piłkę, bardzo popularny też.
Gość miki1212 Opublikowano 30 Maja 2019 #24 Opublikowano 30 Maja 2019 Nadchodzi czas decyzji. Wytrzyma ten węgiel przy takim składowaniu? Zrobił bym jak na składach mają, zamówię kilka kubików betonu na płytę jako podłoże, nad tym półotwarta wiata czyli z trzech stron murki oporowe w formie ogrodzenia betonowego tak to widzę. Na węgiel plandeka. 20 ton to nie jest jakaś duża hałda.
Gość witek1234 Opublikowano 30 Maja 2019 #25 Opublikowano 30 Maja 2019 Na pewno nie ma zagrożenia samozaplonu ale jeśli to słaby kalorycznie węgiel a co za tym idzie ze skłonnością do lasowania to ryzyko że po 3-4 latach będzie pół na pół z miałem,jest bardzo prawdopodobne. Ale bez ryzyka nie ma zabawy:)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.