Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kupić 20 ton węgla na zapas na dekadę?


Gość miki1212

Rekomendowane odpowiedzi

Gość miki1212

Mam okazje kupić ruski węgiel po hurtowej cenie w ilości około 20-25 ton licząc zimny i bardzo sezon po 2 - 2,5 tony starczy mi to na 10 lat. Lepszej ceny nie będzie a przynajmniej będę niezależny energetycznie przez dekadę.

Zamiast inwestować w drogie i niepewne ekologiczne wynalazki chcę przeczekać drożyznę a potem płynnie przejść w cudowne bez emisyjne technologie o ile takie się pojawią.

Zastanawiam się czy:

- składowanie węgla przez taki okres ma sens tutaj poproszę o praktyczne doświadczenia zamiast teorii

- czy może kupić 40 ton starczy na dwie dekady a i tak będzie taniej o więcej niż połowę w porównaniu do instalacji PC lub innej dzisiejszej technologii bez węglowej, miejsce składowania mam.

Proszę o konstruktywne przemyślenia, obecny kocioł mogę legalnie eksploatować do 2027 roku więc ten koszt na razie odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, gaizka2 napisał:

inaczej się rozsypie tym bardziej rosyjski miękki

Witam.

A kolega widział taki rozsypany ruski czy jakiś inny węgiel?..... czy to następne YETI ????

Naprawdę yeti... wszyscy piszą a ...kto widział?  :)))

Pozdrawiam. YARO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, miki1212 napisał:

- składowanie węgla przez taki okres ma sens tutaj poproszę o praktyczne doświadczenia zamiast teorii 

Bez obaw tylko pod dachem i uchronić przed UV i nagrzewaniem przez słońce, raczej nie zauważysz erozji po za wyschnięciem i pyleniem. Skuteczny sposób to zatopienie w wodzie najlepiej słonej albo jak kolega pisał dołowanie. Reszta to bajki.....oczywiście to tylko moje zdanie.

Pozdrawiam kolegów. YARO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Mam ruski węgiel z zeszłego roku i jest twardy nawet młotek ma czasami problem ale prawdą jest też to, że zaczyna się rozpadać nie wiem czy to przez UV czy taka jego natura, jest składowany pod folią.

Jestem w stanie zainwestować w wiatę otwartą lub półotwartą czyli beton jako podłoże i nad tym wiata. To będzie jedna wanna więc wiata nie będzie duża. Czy to ma sens. Mam doświadczenie na przestrzeni 2-3 lat z 10 tonami ale co będzie z węglem za 10-15 lat składowania trudno wyczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kostkę Bytomia z końca lat 90 i jakieś mega bryły nieznanego pochodzenia z podobnego czasu, paliłem nia jeszcze parę lat temu (do sporadycznego dorzucania na żar, rozpalałem od góry na groszkach i orzechach) - jest w stanie idealnym. Mogę Ci zrobić zdjęcie. Utlenianie węgla w temperaturze pokojowej to z punktu widzenia chemii mega bzdury, jedynie jakieś słabe węgle gdzie woda może wnikać w szczeliny i zamarzać może mogłyby sie pokruszyć. Ale mówimy o rozdrobnieniu, na pewno nie o ubytku masowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem dom po ludziach którzy palili węglem;  było to dawno ale prawda. Jesień mokro zimno mieli mieszkać do wiosny jednak w listopadzie dostaję wiadomość że się wynoszą w poniedziałek. Obok stodoły znalazłem wieloletni skład węgla wykopywałem go całą zimę nawet pod koniec fedrunku prosto z wody. Asortyment różny kostka do miału , podejrzewam że był bardzo stary, na tyle stary że o nim zapomnieli;  pamiętali o starym kożuchu którego mole zjadły. 

pozdrawiam Hermogenes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Węgiel da się przechowywać nawet i 50 lat bez uszczerbku , kupiłem dom który stał niezamieszkały ponad 30 lat i na podwórku zarośnięty trawą leżał węgiel około 500 kg i powiem szczerze nie widziałem tak dobrze palącego się węgla widocznie był wydobywany z pokładów na poziomie 100-200 metrów a teraz fedrują na 800-1000 metrów więc już takich węgli nie zobaczymy , zakup tak dużej ilości węgla jest jak najlepszym pomysłem sam chętnie tira bym zgarnął ale te wydatki mnie stopują .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, HarryH napisał:

Utlenianie węgla w temperaturze pokojowej to z punktu widzenia chemii mega bzdury

Ale samozapłon węgla to już nie bzdury. Nie wiem, czy przy ~20 tonach jest się czego obawiać, ale bym temat poważnie sondował gdybym miał na podwórku tyle trzymać.

www.straz.gov.pl/download/1500


PS Tak się bawią w Hameryce:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Węgiel kaloryczny jest twardy i odporny na wilgoć. Rosyjski plomienny to stosunkowo kruchy węgiel , wchłania wodę i pęka . W tym sezonie takim orzechem palilem i zauważyłem że mimo przesiewania przy zakupie i przechowywania w kotlowni, część uległa zlasowaniu do postaci eko.

Grzanie się węgla w małych ilościach to raczej przy miale mokrym. Problem samozaplonu dotyczy raczej pryzm węgla o wielkości kilku tysięcy ton.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu sasiedzi wrzucili do piwnicy 5 ton wilgotnego miału , po kilkunastu dniach nastapił samozapłon.Zorientowali sie dopiero jak im na parterze domu zaczeło śmierdziec weglowodorami.Cud ,ze sie nie zatruli na smierc..Skonczylo sie na alarmie do strazy pozarnej i 3 zastepy strazakow wyrzucalo ten miał przez okienko w aparatach , bo nawet przewietrzanie agregatem nic nie pomogło ,takie było stezenie tlenku wegla.

Zagrody były wykonane ze starych drzwi z litego drewna a reka mozna bylo wyczuc zar tlacego sie w głebi pryzmy żaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Rosyjski płomienny wiem jak się zachowuje bo też taki miałem dlatego boje się tego lasowania żeby za 5 lat sam miał nie został z tego.

Co z podłożem składować to na betonie czy na grubej plandece ?

Na składach trzymają po 100 ton na kupie przy upałach i nic się nie dzieje więc nie wchodźmy w fantazje bo to jakieś skrajne przypadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Miał ma dużą gęstość i w połączeniu z wodą , bez dopływu świeżego powietrza może się grzać . Miałem raz taką sytuację. Czy by uległ samozapłonowi , nie wiem ale to teoretycznie jest możliwe. Grubsze sorty mają większą mniejszą gęstość i tutaj takie ilości jakie mamy w kotłowniach, nie powinny być zagrożeniem. Ja składuję bezpośrednio na posadzce betonowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Każdy chyba widział parujący miał ale jak blisko jest do zapłonu? Jeśli było by to takie niebezpieczne to składy funkcjonowały by jednak inaczej niż obecnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego składy profilaktycznie leją wodę na węgiel w pryzmie.

Wodę na którą tak narzekacie, a to po prostu profilaktyka przy składowaniu.

Cytat

Ryzyko wystąpienia samozapłonu w składowiskach węgla ogranicza się poprzez
okresowe opróżnianie składowiska, zmniejszanie kąta nachylenia hałdy, używanie sztucznych
kurtyn, pokrycie hałdy warstwą materiału utrudniającego dostęp powietrza, zagęszczanie
złoża, a także monitoring procesu samonagrzewania się w złoŜu. Większość spośród
wymienionych procesów ma za zadanie ograniczyć dostęp tlenu do wnętrza hałdy.
Zmniejszenie kąta nachylenia zbocza stosuje się w celu zmniejszenia jej penetracji przez
wiatr. Sztuczne kurtyny, jak wały ziemne, pasy zadrzewień, stosuje się w celu osłonięcia
hałdy przed wiatrem. Zagęszczanie ma na celu zmniejszenie porowatości węgla. Monitoring
polega na kontroli temperatury, udziału gazowych półproduktów reagowania, takich jak CO,
CO2, CH4, H2 

.

Wilgoć powoduje chemiczną aktywację węgla, tym samym zwiększa
zdolność pochłaniania tlenu i utleniania się. Wysoka zawartość wody opóźnia samozapłon.

Stare ale warte przeczytania  http://www.24opole.pl/5604,Ogien_w_skladzie_wegla,wiadomosc.html

PS

Teraz już wiecie dlaczego węgiel się leje wodą na składach i dlaczego na filmiku z postu 12 pryzma jest przykrywana 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Znajomy ma skład i pytałem się o to, twierdzi, że nigdy nie polewa wodą bo to duże koszty są ja też z resztą nigdy nie widziałem żeby polewał wodą cokolwiek nawet odpowiedniej instalacji nie ma.

Za to bardzo często jest oskarżany o takie praktyki to pewnie pokłosie mitów o polewaniu wodą żeby zarobić tylko ile trzeba zużyć metrów sześciennych wody żeby chociaż zwilżyć taką hałdę 200 ton miału i pewnie ze dwie dniówki pracownika z wężem nie wiem czy to wogóle wykonalne.

U nas klimat załatwia sprawę składy nie są zadaszone a deszcze jest statystycznie przynajmniej raz na tydzień...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, miki1212 napisał:

U nas klimat załatwia sprawę składy nie są zadaszone a deszcze jest statystycznie przynajmniej raz na tydzień...

Gdzie ty mieszkasz kolego?  

A zestaw z filmiku to klasa, żadna naczepa w Europie nie kipruje się w tak przemyślany sposób. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, miki1212 napisał:

Znajomy ma skład i pytałem się o to, twierdzi, że nigdy nie polewa wodą bo to duże koszty są ja też z resztą nigdy nie widziałem żeby polewał wodą cokolwiek nawet odpowiedniej instalacji nie ma.

Za to bardzo często jest oskarżany o takie praktyki to pewnie pokłosie mitów o polewaniu wodą żeby zarobić tylko ile trzeba zużyć metrów sześciennych wody żeby chociaż zwilżyć taką hałdę 200 ton miału i pewnie ze dwie dniówki pracownika z wężem nie wiem czy to wogóle wykonalne.

U nas klimat załatwia sprawę składy nie są zadaszone a deszcze jest statystycznie przynajmniej raz na tydzień...

U nas odkręcali hydrant i wąż strażacki, a jak spytałeś skąd ta woda, to że myli beton bo się pyli.

A z ekogrochem to tak, na dzień w godzinach sprzedaży przykryty szczelnie plandekami, a po godzinach  plandeki zwleczone dosypka miału koparka miesza i lanie wody.

Nr na piłkę, bardzo popularny też. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość miki1212

Nadchodzi czas decyzji. Wytrzyma ten węgiel przy takim składowaniu?

Zrobił bym jak na składach mają, zamówię kilka kubików betonu na płytę jako podłoże, nad tym półotwarta wiata czyli z trzech stron murki oporowe w formie ogrodzenia betonowego tak to widzę. Na węgiel plandeka.  20 ton to nie jest jakaś duża hałda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Na pewno nie ma zagrożenia samozaplonu ale jeśli to słaby kalorycznie węgiel a co za tym idzie ze skłonnością do lasowania to ryzyko że po 3-4 latach będzie pół na pół z miałem,jest bardzo prawdopodobne.

Ale bez ryzyka nie ma zabawy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.