Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Skrzynka z popielnika - jakieś czary?


Gość Cemol

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Powiem tyle: sensacja, sensacja i jeszcze raz sensacja !!!

Wieczorem wrzucę zdjęcia.

Opublikowano

Zawsze podziwiałem ludzi, którzy potrafią żyć rosą na skrzynce :-)

Opublikowano

Spokojnie, poczekajmy. Moze jest jak napisal...

Opublikowano
1 godzinę temu, HarryH napisał:

Zawsze podziwiałem ludzi, którzy potrafią żyć rosą na skrzynce :-)

Jako że należę do takich zboczonych, zrobiłem latem w pełnym słońcu przy temp. powietrza ponad 30 C zdjęcie rosy wewnątrz butelki PET.

Żałuję, że skasowałem potem to zdjęcie, byłoby o czym pogadać. Najciekawsze w tej butelce było to, że gruba rosa pojawiła się od strony słońca

i dłuższą chwilę zajęło mi zrozumienie, dlaczego właśnie tak. Zresztą sam fakt, że potrafią się rosić wewnętrzne  ścianki przedmiotów mocna nagrzanych jest już interesujący.

 

Opublikowano

Mnie fascynowały zjawiska zachodzące w kolumnach rektyfikacyjnych, ale na starość trochę się już boje takich eksperymentów. Ormo czuwa.

Opublikowano

W nawiązaniu do wcześniejszego, dzisiejszego posta - jest sensacja no nie wiem na jaką skalę, ale powiedzmy - to sensacja więcej niż lokalna. Zapewne wielu kolegów widziało niejeden film, oczywiście sensacyjny, którego kanwą jest, jak nie bezpośrednio przemyt złota,  to pośrednio wywóz przez granicę kasy w postaci złota. Film, filmem, ale tu u mnie są najprawdziwsze realia.

Co robią ci szmuglerzy, albo mafiosi by przekroczyć z tym złotem granicę, - oczywiście nadają mu formę byle jakiego przedmiotu użytkowego, np. przetapiają precjoza na zderzak samochodowy, albo na tralki jachtu, albo na hantle itp.

Nie wiem absolutnie jak to się stało, ale chyba przez niesamowity splot okoliczności zostałem wmotany w taki numer. Co tu dużo gadać, domniemany wcześniej obiekt kosmiczny w postaci skrzynki na popiół kotła Defro, okazał się, nie wiem, czy na szczęście prozaicznym wyrobem z szczerego złota pokryty jakimiś chemikaliami, pewnie by stępić powonienie psów pograniczników. I byłoby wszystko szło z górki, gdyby te chemikalia nie zaczęły się pocić. Ktoś je "tam" pomylił, albo z nimi przesadził, albo celowo pokrył za grubo, by się sprawa wydała.

Ale wracając do meritum, otóż przed południem, jak stara pojechała na shoping, zabrałem się za jej  detergenty i dawaj szorować pudło. Już woda z Ludwikiem przyniosła nadspodziewany efekt.  To czego nie zrobiły wcześniej 3 rodzaje rozcieńczalnika, nafta, tri i spray do etykiet, zrobiła ta woda z Ludwikiem. Dwie minuty szorowania ryżową szczotką i po zużyciu zestawu gąbek do zmywania oczom ukazał się widok jakiego nie spodziewałem się ja, ani na pewno nikt z czytających ten wątek: spod warstwy quasicynku zaczęło wyłazić najnajprawdziwsze złoto ~8-O i to prawie dokładnie w miejscach, w których się pod tym marnym maskującym przykryciem pociło. Załączone zdjęcia nie oddają ani koloru ani blasku, to nie jest byle jakie złoto, to jest złoto najczystsze! Nie wiem co dalej, muszę się z tym wewnętrznie uporać, ale powiedzcie sami - jest sensacja, czy jej nie ma? Ufff.

 

PICT00091.JPG

PICT00081.JPG

PICT00071.JPG

Opublikowano

To rdza kolego. Nadal jednak podziwiam Cię za sztukę odnalezienia emocji w obcowaniu ze zwykła skrzynką na popiół, jak bohaterowie Hrabala.

Opublikowano

Przestala sie w koncu pocic, rosic?

Opublikowano

No nie jestem do końca pewien, bo stara wróciła z shopingu i musiałem na szybko wsadzić jeszcze mokrą skrzynkę do pieca. Jutro napiszę.

Opublikowano

To trza bylo sprawdzic przed. Jutro znowu bedziesz musial ja myc...

Opublikowano
4 godziny temu, heso napisał:

Jako że należę do takich zboczonych, zrobiłem latem w pełnym słońcu przy temp. powietrza ponad 30 C zdjęcie rosy wewnątrz butelki PET.

Żałuję, że skasowałem potem to zdjęcie, byłoby o czym pogadać. Najciekawsze w tej butelce było to, że gruba rosa pojawiła się od strony słońca

i dłuższą chwilę zajęło mi zrozumienie, dlaczego właśnie tak. Zresztą sam fakt, że potrafią się rosić wewnętrzne  ścianki przedmiotów mocna nagrzanych jest już interesujący.

 

Szyby w samochodzie tez czasem zaparowuja w srodku od strony slonca. A po przeciwnej zamarzaja od srodka. Czy tak?

Opublikowano
1 godzinę temu, Cemol napisał:

To jest złoto najczystsze! 

Gorzej jak to tylko rdza lub jakiś mosiądz, wtedy nici z Bahama ;) 

Oczywiście życzę Ci żeby to było złoto ale nawet moja wybujała wyobraźnia nie potrafi tego ogarnąć ;) 

Opublikowano

Ta butelka stała sobie z niewielką ilością wody, oczywiście zamknięta. Temperatura spowodowała wytworzenie maksymalnej wilgotności wewnątrz. Rosa osiadła grubymi kroplami tam, gdzie ścianki widziały otwarte niebo. Tam następowała ucieczka ciepła promieniowaniem wprost w niebo. Prawdopodobnie wystarczył ułamek stopnia C, aby w miejscu odrobinę chlodniejszym nastapila kondensacja i nieważne, że całość była rozgrzana.

Czy podobnie może dziać sie w szczelnie zamkniętym aucie? Raczej tak.

Ps. Ciekawy dokument o przyszłości kina na kanale Kultura

 

 

Opublikowano

Jutro na złomie wszystkie Defro znikną hehehe

@Cemol raczej nie spodziewam się na Twojej skrzynce złota, choć jak by było to gratuluje zwrotu inwestycji, ale trzeba przyznać zjawisko ciekawe na pewno ma racjonalne wytłumaczenie.

Pozdrawiam RedEd

Opublikowano

No cóż w reklamie Defro było że ciepło jest żółte kto kupił ma szanse na podobną złotą skrzynkę.

Opublikowano

Pożartowaliśmy sobie, czas na wnioski. Jeżeli ta blacha rzeczywiście jest cynkowana, to w reakcji z siarką (z węgla) mógł wytworzyć się na powierzchni żółty siarczek cynkowy ZnS. Dlaczego chętnie na takiej warstwie skrapla się para wodna, to już odrębna historia.

Inna wersja: blacha może być kadmowana, kadm tworzy takie kolorowo- złociste warstwy. Dodać do tego można oczywiście znowu wpływ siarki i tu także jest możliwość utworzenia się imitacji złota... Do wyboru, tzn do analizy, czym naprawdę pokryty jest pojemnik.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Siarczek_cynku

https://pl.wikipedia.org/wiki/Siarczek_kadmu

 

Opublikowano

Czyli siarka?

Wielosiarczki - https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/wielosiarczki;3995824.html

substancje krystal., o barwie od żółtej do brunatnej; higroskopijne.

@cemol interesu na tym nie zrobisz.

Opublikowano
Godzinę temu, PioBin napisał:

@cemol interesu na tym nie zrobisz.

To się jeszcze okaże. Jutro stara wyjeżdża na cały dzień, to będzie okazja przeprowadzić dokładną analizę, no może nie mikroskopową, ale "luposkopową". Podpucuję ją jeszcze w tych złotych miejscach tarczą polerską, bo jakby to było jak przypuszczam złoto 24 karatowe, to pucpapierem mógłbym narobić poważnych szkód. Zrobię też test kwasem, czy to aby nie tombak; no ale filmu z szmuglowanym tombakiem jeszcze nie widziałem, więc raczej spoko.

 

Opublikowano

Noo... nie pucuj za bardzo, bo jak widać, miejscami już zeszło, może dlatego, że tam nawet cynku zabrakło...

Co do złota, masz u mnie pomoc, w swojej karierze miałem epizod pracy przy odzysku, rafinacji.

eras.JPG

Opublikowano

Szanowni koledzy, niestety musimy wszyscy pozostać w niepewności. Stara niestety  pozostała dzisiaj w domu, ale i tak pokątnie przeprowadziłem kilka doświadczeń na skrzynce. Nie będę ich tu specjalnie opisywał, bo stracony przy zabawie (?) z nią czas osiągnął masę krytyczną i stopa zwrotu może się okazać zbyt mała by mi ten czas choćby częściowo zapłacić. Po pierwsze, skrzynka jak na tych zdjęciach ze złoceniami dalej się poci, ale w innych miejscach, na granicy między złotem odkrytym, a jeszcze przykrytym czymś, co miało w zamyśle producenta być cynkiem.  Po drugie, dalsze czyszczenie nie idzie już tak łatwo, trzeba szczotki siły i ww. cennego czasu. Po trzecie skrzynka na mój ogląd nigdy nie wyczyści się do końca wodą, czy też wodą z detergentem, są miejsca czymś zapaćkane, co w połączeniu z nalotem sadzy stało się jakby teflonem. Po czwarte nie wiem, czy przy tym czyszczeniu jakieś świństwo nie dostanie się do organizmu. Nie jestem przeczulony, ale rękawice "wampirki" ale nie byle jakie, ale po 12 zł para, w styku z wodą z tego czyszczenia natychmiast się odbarwiają. Są jeszcze punkty: po piąte, szóste, siódme.., ale by nie zanudzać i odłożyć temat na jakiś miesiąc  chwilowo go podsumowuję: wywalam skrzynkę do trawy na miesiąc - tam, gdzie wnuki nie mają dostępu. Niech leży i moknie i schnie wg cykli natury. Za miesiąc się jej przyjrzę. Co do złota z którego jest zrobiona, to staję się sceptyczny, ale na razie nie mogę się go wyrzec, bo chyba bym się załamał. Dla tych którzy doczytali wątek aż dotąd, zdradzę, do czego mi to złoto tak bardzo potrzebne. Otóż mam zamiar podjąć wielkoseryjną produkcję, tak potrzebnego nam palaczom kotłów  podajnikowych, urządzenia SK_TotalDried, brak kasy powoduje niestety, że urządzenie pozostaje dalej w wersji prototypowej. Choć, jest jeszcze cień nadziei.

Opublikowano

Świat jest pełen tajemnic... Jak ich zabraknie, zawsze można wymyślić nowe. Tak rodzą się np. książki SF. Na tym się robi kasę.

Wracając do skrzynki- rzecz nie jest do końca wyjaśniona. Oczywiście to złoto to bajka, ale jeżeli rzeczywiście blacha nabrała cech

kondensowania na sobie kropel wody z powodu wytworzenia jakiegoś związku (cynku z siarką?) to może warto temat podrążyć i zbadać dokładnie ?

Chyba że Cemol zabawił się z nami i sprytnie to wszystko wymyślił.- no to chylę czoła.

Opublikowano
W dniu 24.10.2018 o 17:41, heso napisał:

Chyba że Cemol zabawił się z nami i sprytnie to wszystko wymyślił.- no to chylę czoła.

Ha, ha, ha.

Co do skrzynki. Złoto to niestety nie jest. Nawet nie tombak. Sama skrzynka, mająca w sumie przepracowanych w popielniku nie więcej niż 240 motogodzin, to oględnie mówiąc wynik brakoróbstwa i braku jakiejś tam pracowniczej solidności. Przypuszczam, że w galwanizerni przeszła nie tą drogą, którą powinna, a może jednej sztuki zabrakło do planu, to wyjęli coś co urwało się z haka na etapie płukania i od miesięcy leżało w byle jakich przeznaczonych do utylizacji zlewkach. Po niecałej dobie odpoczynku w w mokrej trawie i  strugach deszczu, po przeczytaniu Twojego wpisu wysuszyłem to co inni kupując kocioł trzymają w popielniku. Złoto zamieniło się na wredną rdzę, a jak widać na zdjęciach coś (???) jeszcze trzyma się skrzynki i dalej się poci. Jak się okazało, że to nie złoto, to temat przestał mnie interesować. Jak wspomniałem, szkoda tylko rokującego duża kasę, wspaniale spisującego się prototypu  urządzenia  SK_TotalDried, które to urządzenie mogłoby wprowadzić diametralnie nową jakość w procesie nie tyle samego palenia, ale nierozłącznie z nim związanego.

 

20181025_122450m.jpg

20181025_122238m.jpg

20181025_122135m.jpg

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.