Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jaki Piec Na Węgiel... Żeby Mniej Palił


granata

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

 

Proszę o pomoc w doborze kotła węglowego, który nie będzie sprawiał tyle problemów co mój obecny dolno-górny z nieszczelnymi drzwiczkami. Problem jest tego typu, że kocioł spala od 30 do 40kg węgla na dobę już po ustabilizowaniu się warunków w pomieszczeniu. Na rozbujanie jeszcze więcej. Może to nie jest dużo, ale w stosunku o tego co ogrzewam to ręce opadają.

 

Ogrzewane są 2 pokoje po 30m^2, jedna kuchnia 7m, jedna łazienka 5m i jedno pomieszczenie gospodarcze 5m z grzejnikiem ustawionym na gwiazdkę. Znam dobrze stronę ciepłowłaściwe.pl jednak ta budowla o której piszę, to adaptacja małej części starej stodoły. Hybryda wszystkich możliwych materiałów. Jedne ściany zewnętrzne mają przyklejony styropian, inne nie. Dużo by pisać. 

Znacznie łatwiej mi oszacować zapotrzebowanie na ciepło na podstawie tego jak szybko ubywa ciepłej wody z bufora.

Tak, mam bufor rzekomo 1000L (użytkowej 860 wg tabliczki znamionowej galmet). Woda w buforze jest opróżniania z 80° do 30-40 w ciągu 12h. Dwa razy na dobę trzeba załadować od 15 do 20kg węgla do pieca, żeby ten bufor znów nagrzać.

To chyba nie jest normalne?

 

Tak bardzo szacunkowo licząc wychodzi mi, że potrzebowałbym kotła o mocy 5kW. 

 

Co zrobić, żeby ograniczyć spalanie węgla (duży orzech, spala się z dużą ilością popiołu, bez spieków).? 

 

Oraz drugie pytanie, w zasadzie oczekiwanie: Najlepiej żeby rozpalać w nim raz na dobę, lub jeżeli to nie możliwe to jak najrzadziej. Bufor użytkowany byłby tylko jako sprzęgło - za szybko spada w nim temperatura użyteczna (grzejniki). Więc myślę o kotle który pracowałby ciągle.

 

Dziękuję.

Opublikowano

Licząc bufor 860l + woda w instalacji i kotle+ rozgrzanie samego metalu o dT=50C - potrzeba około 60kWh. 15 kg węgla ma maksymalnie 90 kWh (wspominsz o popiele, raczej słaby węgiel płomienny). Sprawność wychodzi na poziomie 67%, czyli rewelacyjna jak na kocioł zasypowy.

Innymi słowy - problemem są straty ciepła, a nie konstrukcja kotła.

Opublikowano

Tez radziłbym wydać pieniądze na izolację zamiast na nowy kocioł.Każdy inny pochłonie podobne ilości opału a efektów brak.Taniej będzie docieplić czymkolwiek,aby tylko skutecznie.

Opublikowano

HarryH, trochę skoryguję Twoje obliczenia.

Na rozgrzaną instalację i 40°C na buforze wrzucam między 15 a 20kg węgla, przyjmijmy 18kg bo zazwyczaj więcej niż mniej. I tak co 12h. To sprawność kotła by wychodziła ile.. z 50% chyba.

 

Inny eksperyment: cały zbiornik, przy zakręconej instalacji, nagrzewa się z 20 do 70 paru °C przy załadunku ~21kg węgla.

 

 

A nie jest tak, że jakbym palił na okrągło w kotle o mocy 5kW to spaliłbym załóżmy te 20-25kg węgla na dobę? Zamiast 36kg. Bo chyba tyle mniej-więcej powinno wystarczyć do ogrzania tego budynku.

Ocieplenie swoją drogą, kwestia czasu. (głównie podłoga nad piwnicą, trudna sprawa bo to beton +50cm pustki powietrznej i na tym 40mm osb jako posadzka w ogrzewanym pomieszczeniu).

Tylko narazie myślałem, że wymienię na jakiś nowy tani, ale szczelny kocioł i będzie te kilkadziesiąt % oszczędności na paliwie.

Opublikowano

Ocieplić byle skutecznie, z tym skutecznie to nie jest takie łatwe.

Kolego Carinus, w jaki sposób zmniejszyłeś moc swojego kotła 8-10 do 5? Jeśli można spytać.

Opublikowano

Jeżeli 18 kg rozgrzewa bufor z 30-40 do 80  przy odbiorach w instalacji, to na pewno 21 kg nie ogrzewa odciętego z 20 do 70. Sprawdź te dane.

Opublikowano

Te drugie dane z 21kg i 20-70 są bardziej sprawdzone. Kiedyś robiłem właśnie taki test. Mogę ponowić testy, napiszcie tylko co mam sprawdzić.

 

Palę w tym piecu od góry, ale nie dlatego, żeby nie kopcić. To dolno-górniak, więc kopci w obu opcjach, tylko w jednej dłużej i mniej intentywnie a w drugiej krócej i bardziej.

Więc wrzucam węgiel, na to dwie garści cienkich patyków, tektury, gazety, podpalam i po 1,5h do 2h Laddomat zaczyna ładować bufor. Tyle trwa zanim się rozpali.

Opublikowano

Witam,

Ponowiłem dzisiaj test. Wsypałem 24kg węgla, podpalając od góry. Przed rozpaleniem kocił miał 5°C a bufor mniej-wiecej 16°C uśredniając odczyt z górnego, środkowego i dolnego termometru.

Po wygaśnięciu kotła na buforze było 88°C na wszystkich termometrach.

Instalacja była zupełnie zamknięta głównym zaworem.

Czy to poprawny wynik?

Opublikowano

Załadowałeś w bufor około 260MJ energii. Z węgla o jakim piszesz czyli o kaloryczności powiedzmy 25MJ/kg masz z 24 kg 600 MJ.

Daje to sprawność układu na poziomie 43%. Nie wiem ile płacisz za ten węgiel. Przyjmując 700 zł za tonę 1kw/h energii kosztuje cię 0,2344zł.

Tragedii nie ma ale opłacalność palenia węglem stoi pod coraz większym znakiem zapytania. A jak jeszcze węgiel zdrożeje...

Opublikowano

Dziękuję za odpowiedź.

 

To jeżeli zmieniłbym na kocioł MPM, który ma rzekomo sprawność ponad 80%, spalałbym prawie połowę węgla mniej. Czy nie warto w takim razie?

Ceny mniej-więcej podałeś prawidłowe.

Co do samego węgla: dzisiaj zauważyłem (co się bardzo rzadko zdarza, chyba pierwszy raz), że pojawiły się drobne spieki. Łatwo idzie je rozkruszyć, ale boję się, czy mimo to nie będzie się przez to zawieszać paliwo jeżeli zdecyduję się na dolniak.

Opublikowano

Mój piec to coś takiego.

Nie jestem tylko pewien czy ruszt jest wodny, czy nie. Nie wiem jak to sprawdzić.

Czasem jak palę drewnem i za bardzo otworzę drzwiczki, to tam u dołu kotła coś bulgocze jakby się woda podgotowywała.

 

Podczas palenia węglem dolne drzwiczki uchylone są na grubość kciuka, a środkowe (drugie od góry) na 3-5mm. Zanim się rozpali, mija około dwie godziny. W tym czasie trochę kopci się z komina. Najpierw lekko brązowo, a potem co raz mniej. Kiedy już rozpali się na dobre i załączy laddomat, dymu wcale nie widać.

 

Rozumiem, że chcąc przerobić na typowy dolniak, musiałbym zatkać ten mniejszy otwór nad wiszącym wymiennikiem?

post-73499-0-49737400-1519425079_thumb.png

Opublikowano

Tak. Zaslepiasz ten mniejszy otwór. Z czasem możesz pobawić się z konstrukcją szamotowego palnika i też wtedy będzie bezdymnie

Gość berthold61
Opublikowano

Dziękuję za odpowiedź.

 

To jeżeli zmieniłbym na kocioł MPM, który ma rzekomo sprawność ponad 80%, spalałbym prawie połowę węgla mniej. Czy nie warto w takim razie?

Ceny mniej-więcej podałeś prawidłowe.

Co do samego węgla: dzisiaj zauważyłem (co się bardzo rzadko zdarza, chyba pierwszy raz), że pojawiły się drobne spieki. Łatwo idzie je rozkruszyć, ale boję się, czy mimo to nie będzie się przez to zawieszać paliwo jeżeli zdecyduję się na dolniak.

W moim górniaku defro optima comfort  z tego co pisze w DTR-ce to sprawność kotła wynosi 85-85,8 % więc nie jest źle , wystarczy 15kg węgla na całą dobę na dom 120m2 i temp w pomieszczeniach 24 st , wydajność te 85 % jest obliczana na węglu o parametrach 24MJ/kg  a ja palę węglem koksowym typ 34 i kaloryczności powyżej 30MJ/kg

Opublikowano

15kg na całą dobę? To chyba musisz mieć bardzo niski odbiór energii z instalacji.

 

Defro optima komfort i mpm ds to są 2 kotły nad którymi się zastanawiałem. W tym pierwszy można palić w zasadzie każdym rodzajem węgla, pewnie trochę gorzej z drewnem. Natomiast w tym drugim niewątpliwą zaletą jest możliwość dorzucania opału w dowolnej chwili.

 

Jednym z powodów dla którego m.in. chciałem zmienić kocioł to fakt, że w moim starym kotle, mogę (a w zasadzie sensowne jest) palić tylko z pełną mocą. Nie da się regulować mocy przez nieszczelność drzwiczek i niesamowite kopcenie po ich zamknięciu.

No jedynie słabej jakości drewno w ilości 1,5 wiadra daje się zamknąć za drzwiczkami całkowicie i nie kopci tak bardzo i nawet moc jest mniej-więcej dobra. Tylko, że to starcza na najwyżej 1,5h ;)

 

A tak to w nowym kotle byłby miarkownik ciągu, który po napełnieniu się bufora dostosowywałby moc do zapotrzebowania.

Gość berthold61
Opublikowano

No nie będę cie namawiał na defro ale on ma pełną sterowność jak go kupowałem w 2015 roku 20kw to już było widać że za mocny (wychodziło 23kw) teraz zdążyłem docieplić dom i teraz moje zapotrzebowanie to max 5kw a grzeje tylko podłogówkę dom 14x9 metrów pod dachem 30cm wełny i na strychu mimo braku ogrzewania mam ok 18-20 stopni w mrozy a na parterze 24 stopnie cały czas ,  co do dokładania to nie robiłem tego do końca zeszłego roku ale od 2 miesięcy jadę bez wygaszania i dokładam 3 łopatki piaskówki rano oraz 2 łopaty piaskówki wieczorem i w kotle ledwo co się pali ale temp idealnie stoi zadana na 60 stopni .

zauważyłem że jak palę bez wygaszania to mniej opału idzie a i temperatura stała całą dobę jest ,  dodam że jak robi się to z głową to dymu z komina praktycznie nie widać nawet podczas dokładania bo potem już nie ma prawa nic kopcić mimo ze palę węglem bardzo koksującym ,ten kocioł jest bardzo wydajny i praktycznie bezobsługowy , chciałem go wymienić na najmniejszego mpma potem do obecnego chciałem dokupić palnik peletowy ale doszedłem do wniosku że nie będę wyrzucał pieniędzy ot tak i jakoś lepiej mi teraz

Opublikowano

MPM uzytkuje od dwóch miesięcy i na chwilę obecną nie polecę go nawet wrogowi (przynajmniej do węgla). Owszem spala czysto, ale przy dokladaniu "w każdej chwili" cuchniesz jak wedzonka (w GS tego nigdy nie było) i momentalnie zapycha się popiołem, z którym sobie ruszt nie radzi... Także co drugi dzień i tak trzeba go wygasic prawie do zera, żeby przegarnac węgiel i wyczyścić palnik.

Gdyby nie ten problem, to kociołek byłby jak najbardziej ok.

Opublikowano

Nigdy nie uwierzę,ża potwór 20kW pali 625 g węgla/h.

Gość berthold61
Opublikowano

Pali to trochę szumna nazwa , u mnie się nie pali tylko żarzy jak to mawiają kisi ale mnie to pasi byle mało , zeszły sezon 2 tony ale ten będzie raczej więcej bo miałem 2 tony kiepskiego węgla podobno z Ziemowita 24MJ/kg a teraz Rydułtowy koksujący pow 30MJ/kg i ten drugi trzyma dwa razy dłużej , myślę mimo wszystko że 2 tony tego badziewia plus 500-700kg Rydułtów a to wynik myślę super bo tak czy siak taniej mnie wychodzi niż płacenie na blokach 2500 rocznie za ogrzewanie gdzie zawsze było zimno po nogach a teraz sahara non stop

Opublikowano

Dzięki za odpowiedzi.

Kolego berthold61 - chcesz powiedzieć, że w swoim defro górniaku dorzucasz węgla na żar i się nie kopci? Czy może masz jakiś inny sposób?

W każdym razie faktycznie niewiele spalasz w porównaniu ze mną.

Opublikowano

Nigdy nie uwierzę,ża potwór 20kW pali 625 g węgla/h.

koledze to pewnie chodziło ze jeden zasyp na dobę a palić to się pali kilka godzin
Opublikowano

Nigdy nie uwierzę,ża potwór 20kW pali 625 g węgla/h.

koledze to pewnie chodziło ze jeden zasyp na dobę a palić to się pali kilka godzin
Gość berthold61
Opublikowano

Nie jeden zasyp tylko całą dobę  , np wieczorem wrzucę 1 szczapkę drewna na to dwie łopatki węgla ok 0,5 wiadra węgla i otwieram rozetkę powietrza i spala gazy które w tym momencie są dosyć spore ale trwa to jakieś max 1 godz potem schodzę zamykam rozetkę a miarkownik czuwa dalej nad resztą no i tak samo robię rano tylko 3 łopaty węgla tj jakieś wiaderko cenkowe może nie pełne i tak to pyka i pyka ale to tylko na tym węglu koksowym tak myślę bo na tym słomianym znaczy się płomiennym to pewnie w połowie czasu by zgasło

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.