Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Przeróbka Kotła Ds Na Gs


dorecho

Rekomendowane odpowiedzi

 

Po zejściu żaru na poziom rusztu góra węgla- zasypu już odgazowana w kolorze szarym pełni już w pełnym tego słowa znaczeniu funkcje filtra

Teraz ta porcja żaru na dole zaczyna stopniowo wypalać odgazowane paliwo z góry, które warstwowo i stopniowo obniża się do poziomu rusztu

 

 

Wypadałoby chociaż napomknąć, że warstwa żaru nie może być zbyt gruba (lub inaczej- dopasowana do nadmuchu powietrza)

inaczej nici z wydajności energetycznej.

 

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/11219-teorii-nigdy-za-wiele/?do=findComment&comment=97490

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie ja jestem pod wrażeniem jak dobrze pali się na płycie w przeróbce GS bo energia jest odbierana zarówno ze spalin jak i z koksu a czystość spalin bardzo dobra (mierzone analizatorem spalin). Grubość żaru duża dlatego dopalenie dokładne a podane PW dopala resztę. Po spaleniu trudnego kalorycznego węgla mam wymiennik jak po paleniu drewnem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mamy inny czas, ja uważam,że to wszystko czyli DS, GS powinno zniknąć.

Jakbym miał zdecydować co z zasypu ręcznego ewentualnie ma zostać, to stawiałbym na HG z buforem

 

Jakbym miał wykonać kocioł na węgiel dzisiaj, to raz, że też bez bufora by sie raczej nie obeszło a dwa ani nie GS ani nie DS

Dla zachowania gabarytów w normalnej postaci musiałaby być komora zasypowa z jakąś ceramiką, dysze spalania, przełącznik manualny dla rozpalenia a po złapaniu temperatur i emisji ponowne przełączenie kierunku spalania, to daje możliwość doprowadzenia pw w konkretne miejsce tuż za dyszą i jak sądzę można by było pare razy dosypać, sposób przełączania między rozpałem a paleniem głównym determinuje oczywiście kanały pionowe, zatem dobór mocy do domu mega ważny. To teoria i zarys koncepcyjny, ale jakos sie go tego nie garnę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że poza typowymi GS i DS to wszystkie podajniki powinny zniknąć bo pomijając już to, że zużywają prąd i są awaryjne oraz koszty serwisu, części i zakupu niewspółmierne  to jeszcze wymagają drogiego i ledwo dostępnego paliwa a spalają też tak sobie. A do tego świadomego użytkownika.

 

Przy zachowaniu pewnych założeń, które obserwuje u siebie (analiza spalin) można by zrobić fajny kocioł zasypowy, który nie koniecznie musi mieć bufor chyba, że ustalą 6 klasę na mocy minimalnej :). Niestety takie kotły trudno było by sprzedać bo ludzie wolą choinki, które mrugają i pikają na smartfoniku, poza tym jak wszyscy wiemy paliwa stałe to jednak pewien kompromis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mamy inny czas, ja uważam,że to wszystko czyli DS, GS powinno zniknąć.

Jakbym miał zdecydować co z zasypu ręcznego ewentualnie ma zostać, to stawiałbym na HG z buforem

 

Jakbym miał wykonać kocioł na węgiel dzisiaj, to raz, że też bez bufora by sie raczej nie obeszło a dwa ani nie GS ani nie DS

Dla zachowania gabarytów w normalnej postaci musiałaby być komora zasypowa z jakąś ceramiką, dysze spalania, przełącznik manualny dla rozpalenia a po złapaniu temperatur i emisji ponowne przełączenie kierunku spalania, to daje możliwość doprowadzenia pw w konkretne miejsce tuż za dyszą i jak sądzę można by było pare razy dosypać, sposób przełączania między rozpałem a paleniem głównym determinuje oczywiście kanały pionowe, zatem dobór mocy do domu mega ważny. To teoria i zarys koncepcyjny, ale jakos sie go tego nie garnę

O kurcze blade... Przecież ja taki mam... Tylko bez ceramiki w komorze zasypowej,no może trochę szamotu gdzie jest ta"dysza"...

A tak w ogóle, to większość z nas właśnie takie kotły nazywa prawdziwymi DS-ami i w porównaniu do większości sklepowych niby DS-ów, to całkiem inna bajka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobnie ;) tyle,że i kanały poziome sie tam znalazły (KUS I) ;) Kolega Pieklorz chyba nie wyważa otwartych drzwi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sony patrząc na avatar, to Ty masz DS a ja o czym innym zacząłem

Może kiedyś przyjdzie czas i mi sie odwidzi, to sie podejmę wykonania i zbadania i być może opatentowania, ale póki co w śmieciucha zasypowego bawić sie nie chce

a Sadownik... daj spokój, bo nawet nie wiesz o czym mówisz a co Ci się tylko wydaje :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyt łatwo oceniasz innych... I oderwałeś się przy okazji od "zasypowej rzeczywistości". To co Ty dopiero kiedyś zamierzasz wymyślić inni zrobili już dawno temu i nie myślę tu o sobie... Ale skoro człowiek z branży mógł coś przegapić, to co się dziwić, że urzędasy w samorządach czy ministerstwach o tym nie słyszały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sadownik12 kolega Pieklorz jest "budowniczym" zapaleńcem i do tego stać go było na parę badań w odpowiednich instytucjach za równowartość dobrego samochodu więc ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj robię ponowne badanie GS. Nie było smoły w zasypie więc duużo mniej dymku było na początku rozpalania 10 może 15 minut było widać ,że coś się dzieje w kominie.

Dalej to czyściutko, żadnego śladu po dymie.

Jakie są zalety DS  : można dosypać opału kiedy sie chce; wady : duużo smoły osadzonej w zasypie;

Zalety GS : trochę większa sprawność niż DS, łatwiejsze sterowanie powietrzem głównym;   wady : nie dosypujemy opału, czekamy na wypalenie.

Jeśli są szamoty w komorze, nawet kilkadziesiąt minut braku spalanie nie wpłynie na komfort ogrzewania.

 

Czyli w zasadzie  DS spala ekologiczniej ? a GS bardziej brudno..cóż ja nie mam możliwości tego sprawdzić.

Jednak jako  pospolity użytkownik kotła na paliwa stałe nie widzę tych lepszych możliwości DS.

Czy rzeczywiste "osiągi" DS są naprawdę lepsze ?  pomijajmy palaczy rozpalających na ruszcie.

Pozdro

P.s. cieszę się że moje doświadczenia wywołały troszkę dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SONY23, taki drobiazg :), @dorecho napisał - "na czopuchu......", więc spokojnie można dołożyć do pomiaru temp. spalin 60 - 80C, chyba, że pomiar jest jednak wewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie są zalety DS  : można dosypać opału kiedy sie chce; wady : duużo smoły osadzonej w zasypie;

Jednak jako  pospolity użytkownik kotła na paliwa stałe nie widzę tych lepszych możliwości DS.

Czy rzeczywiste "osiągi" DS są naprawdę lepsze ? 

Jest prosty sposób na smołę w zasypie- trzeba po prostu przez zasyp dostarczać powietrze.

 

Mój przypadek jest raczej nietypowy, ale po latach użytkowania bardzo różnych kotłów, w

większości konstrukcji własnych-  mam konkretne porównanie- kiedyś w zimowych miesiącach

zużywałem blisko tony węgla, dziś średnio 350kg. Czystość spalania wiąże się w zasadzie

bezpośrednio ze sprawnością, jeżeli rozumiemy ją jako kompletne dopalanie spalin.

No i dochodzi do tego wymiana ciepła w kotle- równie ważna.

 

edit: Pewnie jest tak, że przerobić DS na GS jest łatwo

W drugą stronę to nie działa, dolniak wymaga starannej konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duck.

Pomiar spalin jest ok.10 cm za obudową kociołka ,wpuszczona mufa termometru do wnętrza ok.4-5 cm.

Jasne,że moje pomiary nie są laboratoryjne, ale w jakiś sposób coś mi obrazują. Kocioł ten sam czy DS ,czy GS, instalacja dokładnie ta sama.

Dziś "na czopuchu" max widziałem 160, później 120 i   90 stopni, jak juz spala się koks. Wymiennik GS jest tylko 2-ciągowy,  nie 4 jak kwietniowe badania.

Heso.

Nie wiem czemu, ale w moim kociołku wylatywał mi dym jak puszczałem  powietrze tylko  przez zasyp; fakt,że spalało sie też bardzo dobrze, ale musiałem pilnować ,aby nie zadymić pomieszczeń.

Przerobić mojego DS jest bardzo łatwo - stawiam pionową ściankę z 3 cm szamotu zakrywającą fabryczny otwór palnika DS i po robocie...

Sony.

Już powiększyłem końcówkę palnika na ok.50 cm2; myślę,że wystarczy, bo mam kociołek o nazwie 10kW/ Twój jest 14/.

 

 

Wydaje się ,że walka ze smogiem i tymi cudami z kotłami  x klasy mogłaby zakończyć się nauką ludzi aby spalali opał metodą cykliczną.

Brak dymu z komina daje brak smogu w powietrzu.

Nie wiem jednak co z resztą pyłów i innych śmieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też tylko przy rozpalaniu jest mgiełka dymu (przerobiony GS) ale już po 20-30 minutach zanika i zostają tylko przeźroczyste spaliny przez cały czas bez względu czy dosypuje paliwa czy ograniczam moc. Ale żeby do tego dojść to spędziłem trochę godzin w kotłowni a analizator chyba przez tydzień był w użytku :)

Rzeczywiście sprawność wzrasta diametralnie praktycznie od początku palenia jak tylko kocioł wstaje utrzymuje ciągle moc. Na tej samej dawce opału zyskałem kilka ładnych godzin palenia z mocą na w miarę równym poziomie podczas gdy przy paleniu od góry na podobnej dawce paliwa kocioł rozpędzał instalację sporo dłużej potem była moc szczytowa i wygaszanie. Szkoda, ze nie mam drukarki do analizatora bo zamieścił bym kilka ciekawych pomiarów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz fotki zrobić telefonem, powinno być wystarczająco czytelnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heso.

Nie wiem czemu, ale w moim kociołku wylatywał mi dym jak puszczałem  powietrze tylko  przez zasyp; fakt,że spalało sie też bardzo dobrze, ale musiałem pilnować ,aby nie zadymić pomieszczeń.

 

Dokładnie to ja nie puszczam tylko przez zasyp, część powietrza dostarczam od dołu dla dopalania koksu.

Mogę klapę załadunku otworzyć całkowicie i nic nie dymi. Właściwie wszystko zależy od tego, jak urządzone jest palenisko.

Usunąłem ruszt i od tej pory skończyły się kłopoty nie tylko z dymieniem, zyskałem na lepszym dostarczaniu powietrza, wygodniejsze jest też usuwanie popiołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Dzisiaj robię ponowne badanie GS. Nie było smoły w zasypie więc duużo mniej dymku było na początku rozpalania 10 może 15 minut było widać ,że coś się dzieje w kominie.

Dalej to czyściutko, żadnego śladu po dymie.

Jakie są zalety DS  : można dosypać opału kiedy sie chce; wady : duużo smoły osadzonej w zasypie;

Zalety GS : trochę większa sprawność niż DS, łatwiejsze sterowanie powietrzem głównym;   wady : nie dosypujemy opału, czekamy na wypalenie.

Jeśli są szamoty w komorze, nawet kilkadziesiąt minut braku spalanie nie wpłynie na komfort ogrzewania.

 

Czyli w zasadzie  DS spala ekologiczniej ? a GS bardziej brudno..cóż ja nie mam możliwości tego sprawdzić.

Jednak jako  pospolity użytkownik kotła na paliwa stałe nie widzę tych lepszych możliwości DS.

Czy rzeczywiste "osiągi" DS są naprawdę lepsze ?  pomijajmy palaczy rozpalających na ruszcie.

Pozdro

P.s. cieszę się że moje doświadczenia wywołały troszkę dyskusji.

Mam podobne spostrzeżenia , pewnie dlatego że ja mam górniaka przerobionego na dolniaka , typowy porządny dolniak to myślę że chyba lepiej się sprawuje zwłaszcza lekko niedowymiarowany (ale kto tak dobiera)  pomijam już kwestię zasmrodzonej piwnicy , no cóż puki się jeszcze da to być może się skusze na kupno MPM 8-10 bo z przerobionym GS na DS 20 kw ciężko palić jak potrzeba niespełna połowę tej mocy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@derecho, pomiar spalin w mufie 4-5cm zaniża temper. ok 30-50* w porównaniu do środka czopucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.