Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Tak - mam zastrzeżenia do odpowiedzi. Jest niemerytoryczna. Wyłączam się, szkoda mojego czasu. Potwierdza się tylko zdanie które słyszałem od użytkowników na forum.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Opublikowano (edytowane)

zamiast wymądrzać się na temat ciężaru właściwego sadzy (która to odpowiedź nic nie wnosi)  odpowiesz na pytanie ( rzeczowo) które brzmi : - skoro spalamy węgiel inny niż w trakcie testów to skąd wiadomo iż brak dostępu do częsci radiacyjnej kotła nie jest błędem ?

Podejrzewasz że jest tam sadza  i słusznie, ale ona odrywa się pod własnym ciężarem  i spada, zresztą tak  o tym właśnie pisał Zawijan.

 

Nasuwa się pytanie ile jej musi się nazbierać żeby spadła, może Andrzej_M_  by Ci to obliczył, tak ładnie obliczył ją w tonach.

Edytowane przez Animus
Opublikowano (edytowane)

Która sadza? Czy ta czarna, czy ta brązowa, czy ta szara różnej maści. O tych rodzajach sadzy czytałem na forach, proszę mi więc nie wmawiać czasem, że żartuję sobie lub kpię.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Opublikowano

Podejrzewasz że jest tam sadza  i słusznie, ale ona odrywa się pod własnym ciężarem  i spada, zresztą tak  o tym właśnie pisał Zawijan.

 

Nasuwa się pytanie ile jej musi się nazbierać żeby spadła, może Andrzej_M_  by Ci to obliczył, tak ładnie obliczył ją w tonach.

Tyle,że tej sadzy w kotle ma nie być.To jest opał,który trzeba spalić a nie wyrzucić do kosza!!!

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Która sadza? Czy ta czarna, czy ta brązowa, czy ta szara różnej maści. O tych rodzajach sadzy czytałem na forach, proszę mi więc nie wmawiać czasem, że żartuję sobie lub kpię.

Mnie się wydawało, że "macbog"  to przyszły, potencjalny użytkownik tego kociołka, a tu się go zniechęca do zakupu, zamiast cierpliwie tłumaczyć, rozwiać jego wątpliwości.

 

A co do sadzy, to nie wiem jaka tam się odkłada, może taka:

 

 

Tyle,że tej sadzy w kotle ma nie być.To jest opał,który trzeba spalić a nie wyrzucić do kosza!!!

W kotłach z płaszczem wodnym na paliwo stałe i z palnikiem  nadmuchowym, zawsze będzie coś się tam osiadać,tylko czy to sadza, czy pył, a może jest to mieszanka. 

Edytowane przez Animus
Opublikowano

Mnie się wydawało, że "macbog"  to przyszły, potencjalny użytkownik tego kociołka, a tu się go zniechęcacie do zakupu, zamiast cierpliwie tłumaczyć, rozwiać jego wątpliwości.

 

A co do sadzy, to nie wiem jaka tam się odkłada, może taka:

Z tego co wiem to szczotką wystarczy czyścić raz na sezon ,czyli po.A tu wygląda na to ,że częściej.

Opublikowano (edytowane)

Tego nie wiesz, czy bezpośrednie czyszczenie wyciorem, zamiast pośrednio ciągać za  cięgna, coś zmienia in plus.

Może koleś przesiadł się ze śmieciucha i bez tego mizdrowania żyć nie możne. :rolleyes:

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Opublikowano

Miałem już nie włączać się do dyskusji ale patrząc na jej dalszą treść zmieniłem zdanie

1. Pozwolę sobie więć przytoczyć coś co napisałem prędzej ale skasowałem, ponieważ już nie chciało mi się dyskutować

I tak oto bezsensowne odpowiedzi zabijają chęć zadawania pytań. Potwierdza to tylko zdanie iż nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi. - dotyczy odpowiedzi zawijana na temat kolorów sadzy

2. Tak, masz rację Animus, zastanawia.... ( nie wiem jakiej końcówki użyć) nad tym kotłem. Oglądałem go itp. Niestety odpowiedzi są rodem z zagłębia kotłowego typu : kilowat kilowatowi nierówny itp

3. Tak masz rację, Animus, styl odpowiedzi jeżeli o potencjalnego klienta jest żenujący. i nic więcej nie powiem.

4. Teraz mam kocioł na ekogroszek i zastanawiam się czy wyrzucić go i zamontować gaz czy kupić inny i przeboleć stary. Niestety styl odpowiedz zachęca mnie do pierwszej opcji, lub do niepatrzenia dalszego na tego producenta.

5. Patrząc na problemy Bietki ja zachowałbym więcej pokory. 

 

tyle w temacie. 

Opublikowano (edytowane)

Mam kocioł na ekogroszek i zastanawiam się czy wyrzucić go i zamontować gaz czy kupić inny i przeboleć stary. Niestety styl odpowiedz zachęca mnie do pierwszej opcji, lub do niepatrzenia dalszego na tego producenta.

5. Patrząc na problemy Bietki ja zachowałbym więcej pokory. 

tyle w temacie.

Jeżeli masz ekogroszkowca, to ilość kurzu i pyłu będzie ta sama, nie ma znaczenia, jakiej firmy kocioł wybierzesz, po wymianie kotła ilość spalonego opału w sezonie grzewczym może ulec zmianie, ale nikt nie da tu głowy, że spalisz go mniej.

Co do gazu, to jeżeli dasz radę płacić rachunki, to bym się nie zastanawiał.

Są jeszcze kotły na pellet wtedy kotłownia przypomina bardziej stolarnię, worki są lżejsze i wiek palacza jest nieistotny, nie musi naraz tyle dźwigać.

Kosztowo wchodzi drożnej niż węglem, ale za to taniej niż gazem.

A ile ton ekogroszku rocznie puszczasz z dymem?

Edytowane przez Animus
Opublikowano

Trudno powiedzieć. Jak temperatura spada poniżej - 5 C załączam kominek. 

Jeżeli pamięć  nie myli w ostatnim roku spaliłem 3,5 tony węgla lub 4,5 tony węgla + trochę drewna.

To nie do końca chodzi o kasę. Ona jest ważna ale też należy patrzeć na syf na dachówce, czarne kropki na zadaszeniu tarasu, meblach ogrodowych itp.  Bez moich poprawek kocioł palił dużo więcej. Ponadto ilość sadzy która jest wytwarzana w kotle. Dodatkowo wyłączenia ( wygaszenie)  kotłą przy stanie czuwania itp. To wszystko powoduje iż mam go dość.

Fakt - mam palnik rynnowy. Pytanie jak wyglądałoby to w przypadku palników gdzie gaz powstały z zgazowania węgla przechodzi przez żar ?

 

Zresztą jeżeli chodzi o rachunki - kosz cwu latem na gaz to około 150 PLN / miesiąc. Koszt węgla bardzo podobnie.  Więc zastanawiam się czy zimą nie będzie podobnie tzn koszt węgla ( niższa sprawność itp) nie będzie porównywalna z kosztami gazu ( wyższa cena ale też wyzsza sprawność).  

Kiedyś obsługiwałem kotły gazowe  / olejowe i w życiu mi nie przyszło kupując "automatyczny" kocioł na węgiel że to taki cudak - gorszy niż zwykły kocioł z rusztem.. 

Opublikowano

Czy u Ciebie 1t groszku kosztuje 1000zł?
Mi na ogrzewanie ciepłej wody latem schodzi ok 100kg na miesiąc.
Palnik rynnowy ogólnie jest kłopotliwy.

Opublikowano (edytowane)

Trudno powiedzieć. Jak temperatura spada poniżej - 5 C załączam kominek. 

Jeżeli pamięć  nie myli w ostatnim roku spaliłem 3,5 tony węgla lub 4,5 tony węgla + trochę drewna.

To nie do końca chodzi o kasę. Ona jest ważna ale też należy patrzeć na syf na dachówce, czarne kropki na zadaszeniu tarasu, meblach ogrodowych itp.  Bez moich poprawek kocioł palił dużo więcej. Ponadto ilość sadzy która jest wytwarzana w kotle. Dodatkowo wyłączenia ( wygaszenie)  kotłą przy stanie czuwania itp. To wszystko powoduje iż mam go dość.

Fakt - mam palnik rynnowy. Pytanie jak wyglądałoby to w przypadku palników gdzie gaz powstały z zgazowania węgla przechodzi przez żar ?

 

Zresztą jeżeli chodzi o rachunki - kosz cwu latem na gaz to około 150 PLN / miesiąc. Koszt węgla bardzo podobnie.  Więc zastanawiam się czy zimą nie będzie podobnie tzn koszt węgla ( niższa sprawność itp) nie będzie porównywalna z kosztami gazu ( wyższa cena ale też wyzsza sprawność).  

Kiedyś obsługiwałem kotły gazowe  / olejowe i w życiu mi nie przyszło kupując "automatyczny" kocioł na węgiel że to taki cudak - gorszy niż zwykły kocioł z rusztem..

No to ja mam podobne zapotrzebowane http://forum.murator...l=1#post7140740

Ale nie mam niczego takiego na zewnątrz budynku, w kotłowni niestety się kurzy.

Palnik nie gaśnie, nawet można wyłączyć kocioł na kilka godzin i się rozpali.

Ma komorę szamotową i sadzy nie produkuje, za to pył jest i ze 2-3 razy w roku kocioł muszę smyrać.

Jest w nim palnik fajkowy Pancerpola, który o dziwo pracuje bardzo przyzwoicie.

 

Moja sąsiadka kopiła taki pdajnikowy kocioł, ale marketowy, dużo zaoszczędziła na kotle, cieszyła się bardzo, nawet przyszła się pochwalić, poszedłem, zajrzałem mu w trzewia, a on pusty w środku i strasznie poszła w koszty, w pierwszym sezonie spaliła 7 ton ekogroszku, na wiosnę kocioł zrobił wypad, wspawywała mu dodatkowy wymiennik tak jak u Ciebie. W dodatku sterownik miała taki ubogi w funkcje, że musiała kupić drugi.

Koszmar. :unsure:

Jeżeli ta rynna tak marnie pracuje, to możesz mieć mniejsze zużycie węgla w sezonie.

 

Kotły Ogniwa nie ma co porównywać do marketowego złomu, a w M-ce tylko ten palnik jest nieciekawy, dlatego pojawia się sadza.

 

Edytowane przez Animus
Opublikowano (edytowane)

 

Tam chyba nie ma co ratować, wymiennik był dorabiany, czyli wyrób jakiś marketowy na sztukę, żeby poprzypominał kocioł.

Edytowane przez Animus
Opublikowano

Jedna z opcji jest również wymiana samego palnika i automatyki.
Co do kotła - wyrób jest cały z pleszewa. Firma stalkot. Czy to jest wyrób marketowy ? Patrząc na jakość kotła, obsługę serwisową itp pewnie mogę się zgodzić. Bo patrząc na ich zachowanie do takiego aspirują.
Zdjęcia prześlę i opiszę całą sytuację. Co było, co zrobiłem itp.

 


Co do ceny paliwa - palę groszkiem w cenie ok 750 PLN / tonę. OK 200 kG musi spalić na ciepłą wodę.

Opublikowano

Jedna z opcji jest również wymiana samego palnika i automatyki. 

Co do kotła - wyrób jest  cały z pleszewa. Firma stalkot.  Czy to jest wyrób marketowy ? Patrząc na jakość kotła, obsługę serwisową itp pewnie mogę się zgodzić. Bo patrząc na ich zachowanie do takiego aspirują. 

Zdjęcia prześlę  i opiszę całą sytuację. Co było, co zrobiłem itp. 

Jest to opcja i juz chyba na ten temat rozmawialiśmy albo cie mylę.Nie ważne.

Szkopół w tym czy warto bo może polepszysz spalanie wymieniając palnik ale możesz nie polepszyć sprawności odbioru ciepła ze spalin.Średnio wymiana palnika ze sterowaniem + ew zbiornik to masz koszt ok 3tyś zł , dodatkowe jakieś przeróbki kotła powiedzmy szczelam 500zł a sen możesz mieć dalej niespokojny.Ja z tą firmą miałem już do czynienia z kotłem 150kW .Skończyło sie sądem bo kocioł nie był w stanie osiągnąć nawet 3/4 swojej mocy a na kominie ponad 400deg.

Wystaw go na OLX może za 3 tyś ktoś go kupi ,dołóż to co masz wydać na niego i kup sobie nowy ,który działa dobrze.

Ja bym tak zrobił bo Ty masz się zająć sprawami ważniejszymi w życiu a nie kotłem.

Opublikowano (edytowane)

Wymiana kompletu jest bez sensu, wówczas tak jak Grzesiek mówisz tj. sprzedać na OLX i dołożyć do nowego.

 

Sens ma:

- dopasowanie palnika  z przełożeniem ze starego motoreduktora i przełożeniem kosza zasypowego

czyli sam palnik bez motoreduktora i dany sterownik

 

ze starego zostają min.:

- motoreduktor

- kosz

 

opcja bardziej oszczędna a poprawiająca sprawę polega na:

- zachowaniu nawet rury podajnika od strony kosza i zakupie tylko środka komory paleniskowej, paleniska i nowego ślimaka plus sterownik

(pewne kwestie sa standaryzowane i przy danych palnikach od innego producenta można dopasować dobry środek retortowy)

Edytowane przez Pieklorz
Opublikowano

Żeby było jasne...

Ja nie sprzedaję kotłów. Ja nie prowadzę kampanii reklamowej kotłów, takich czy innych.

Nie prowadzę także szkółki niedzielnej dla użytkowników kotłów. Nie mam tez zamiaru ganiać i podawać na tacy pod nos każdemu tego, co mu się zamarzy. Nie jestem kelnerem. A w szczególności - nie mam zamiaru prowadzić dyskusji z tymi, którzy rozpoczynają takowe z wyraźnie przebijającą się intencją, aby je wykorzystać przeciwko wyrobowi takiemu czy innemu.

Napisaliśmy i opublikowali w internecie "Poradnik użytkownika kotła". Wystarczy wpisać ten tytuł w googlach, a nawet wystarczy wpisać w googlach tylko hasło "zawijan", aby natychmiast mieć przed nosem odpowiedzi na wszystkie pytania, zgodnie z potrzebami. Napisane prostym, popularno-technicznym językiem.

Opublikowano

Tak z ciekawości, co doradzicie przyszłemu forumowiczowi który trafi tutaj z Olx ? Allegro ?

Opublikowano

Aby założył własny wątek. Ten dotyczy kotła Ogniwo

Opublikowano

Myślę,że to dobry czas, aby kolega Macbog taki wątek założył

 

Opisać palnik jaki posiada, wkleić fotki

Plus to, co wykonał jako dodatkowy odbiór ciepła i można dyskutować pomysły usprawnienia i orientacyjne koszty takiego zabiegu

 

Im więcej danych, tym precyzyjniej coś można doradzić.

Opublikowano

Żeby było jasne...

Ja nie sprzedaję kotłów. Ja nie prowadzę kampanii reklamowej kotłów, takich czy innych.

Nie prowadzę także szkółki niedzielnej dla użytkowników kotłów. Nie mam tez zamiaru ganiać i podawać na tacy pod nos każdemu tego, co mu się zamarzy. Nie jestem kelnerem. A w szczególności - nie mam zamiaru prowadzić dyskusji z tymi, którzy rozpoczynają takowe z wyraźnie przebijającą się intencją, aby je wykorzystać przeciwko wyrobowi takiemu czy innemu.

Napisaliśmy i opublikowali w internecie "Poradnik użytkownika kotła". Wystarczy wpisać ten tytuł w googlach, a nawet wystarczy wpisać w googlach tylko hasło "zawijan", aby natychmiast mieć przed nosem odpowiedzi na wszystkie pytania, zgodnie z potrzebami. Napisane prostym, popularno-technicznym językiem.

Czasami człowiekowi wystarczy dać mówić. Sam powie o sobie wszystko. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.