Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Dobór Kotła Podajnikowego I Jego Montaż


mask

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda, że nie spali przy tym mniej tylko więcej ...

Przy prawie 90%-owej  sprawności jaką podaje producent ma spalić więcej ?

Taką wysoką sprawność mają najlepsze kociołki . 

Ja twierdzę że spali w sezonie mniej ,dlaczego ?

Przy wyższej kulturze spalania,dopalania, wymiennik w kotle będzie wolniej zarastać osadem ,mniej się brudzić ,więc odbiór ciepła powinien być  lepszy przy takim samym regularnym czyszczeniu wymiennika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Sambor, jednak mercedes na byle czym nie jeździ ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki węgiel do badań stosowało się x lat wcześniejsze kotły w 3,4 klasie miały robione badania na takim samym węglu ,z kosmosu nikt nie przywiezie już lepszego węgla,każda Firma już od dawna starała się  żeby badania wypadły jak najlepiej ,stosuje się taki jaki występuje na naszej planecie . :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.........jednak mercedes na byle czym nie jeździ ;)

No pewnie że nie pojeździ, tylko skąd brać ten prawidłowy opał - w certyfikacie Iskry Eko podano - " paliwo - miał 31,2" , gdzie taki się kupi?

 

Teraz okaże się że mamy super kotły w których nie ma czym palić , gdyż paliwa z rynku nie spełniają wymogów kotła i piłka odbita w drugą stronę.

Jak z rynku znikną muły, floty, brunatne i inne pseudo węgle to kocioł będzie pracował z klasą 5 a tak to w kotle za 10-14tys będzie się nadal palić syfem

Co wcale nie polepszy powietrza, 

Animus robisz krucjatę w sprawie eko kotłów , to rób też w sprawie prawidłowego paliwa, a o to jest dużo trudniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały biznes opiera się na marketingu, a ten uwielbia nowinki i każe za nie dodatkowo dopłacać. Jak ktoś patentuje nowy pomysł podnoszący sprawność kotła o 5%, to jednocześnie cenę produktu podnosi o 25%. Poza tym badania i certyfikaty muszą być porównywalne stąd unormowane paliwo do badań oraz warunki badania. Wyniki należy z dużym prawdopodobieństwem ekstrapolować na gorsze warunki pracy kotła i tyle.

Jeśli kocioł w laboratorium osiągnął lepsze wyniki od drugiego, to prawdopodobnie jak te same kotły będą spalać tak samo złe paliwo, to i tak ten pierwszy zrobi to lepiej.

 

Pewności nigdy nie będzie, a już na pewno nie w warunkach "polowych" (eksploatacji).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale niekoniecznie. Zalej do starego wolnossącego diesla przepracowany olej, albo olej do frytek.

Oprócz dziwnego zapachu nie wpłynie to na silnik.

Zalej do common raila coś takiego. Mechanik najpierw Cię będzie przeklinał pół dnia, a potem wystawi rachunek jak za wyprawę do Nowej Zelandi.

 

Im bardzie skomplikowane rozwiązania tym bardziej podatne na warunki odbiegające od optymalnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, Panowie. Na pewno znajdzie się producent odpowiedniego opału, ze stosownymi certyfikatami jakości, do kotłów 5klasy, bo jak twierdzi jeden z przedmówców, występuje ten opał na naszej planecie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale niekoniecznie. Zalej do starego wolnossącego diesla przepracowany olej, albo olej do frytek. Oprócz dziwnego zapachu nie wpłynie to na silnik. Zalej do common raila coś takiego. Mechanik najpierw Cię będzie przeklinał pół dnia, a potem wystawi rachunek jak za wyprawę do Nowej Zelandi. Im bardzie skomplikowane rozwiązania tym bardziej podatne na warunki odbiegające od optymalnych.

 

Taka logika prowadzi donikąd. Chcesz udowodnić wyższość wszystkożernego kotła? To jest chyba dyskusja o różnicach w emisyjności różnych klas kotłów, a nie ich zdolności do spalania PET i innego śmiecia (to by był odpowiednik tego oleju po frytkach).

 

Każde "komplikowanie" konstrukcji ma jakiś cel. W kotłach idzie się w kierunku ograniczenia emisji w stosunku do sprawności. Najpierw człek palił ogniska gdzie popadnie zanim odkrył, że lepiej obłożyć ognisko kamieniami, bo nawet gdy zgasło, to nadal kamienie emitowały ciepło i to był krok w kierunku lepszego wykorzystania energii spalania. Tych kroków od tamtej pory przybyło i nadal przybywa. Po to robi się badania laboratoryjne by oszacować "wielkość" tego kroku (i czy oby na pewno jest to krok do przodu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zdanie ma taką samą wartość logiczną, jak Twoje zdanie o tym, że skoro kocioł osiągnął w laboratorium wyniki lepsze od drugiego to i złe paliwo będzie lepiej spalał.

Wartość logiczna obu tych zdań jest żadna, bo są to jedynie nasze gdybania.

Za moimi gdybaniami stoją jednak wnioski wyciągnęte z porównaia kotłów do silników spalinowych. W silnikach spalinowych - im wyższą normę Euro auto spełnia, tym silnik jest wrażliwszy na jakość paliwa. Dawno temu w wielu autach katalizator ulegał zniszczeniu po kilku tygodniach z uwagi na fakt zalewania zbiornikiem etyliną (benzyną z tetraetyloołowiem).

 

Tak samo moim zdaniem jest z kotłami - im bardziej zaawansowany technicznie kocioł obsługujemy, tym większą wagę należy przykładać do paliwa jakie się w nim spala.

"Kocioł z klasą" nie sprawi że muł węglowy czy w ekstremlanym przypadku PETy zaczną się palić jak pelet. Będą kopcić tak samo, a przy okazji wykończą kocioł.

Nie oznacza to oczywiście że wszystkożerne kotły są lepsze, tak samo jak niemożność zalewania benzyną E91 nie oznacza że współczesne silniki benzynowe są gorsze od tych z lat 80.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie porównywałbym silników spalinowych do kotłów, które są nieporównanie mniej skomplikowane. Jeśli nawet producent kotła, który na super węglu dostał klasę 5.napisze w DTR, że dane poziomy emisji są spełnione tylko dla opału tej jakości, to oznacza to, że konstrukcja innego kotła z klasy 3. nie mogła tych parametrów osiągnąć pomimo równie jakościowego węgla.

Dlaczego miałbym nie podejrzewać, że opał o gorszej jakości będzie spalał się z podobnym rozrzutem parametrów dla tych dwóch kotłów? Prawdopodobnie kocioł klasy 5 spadnie nagle do klasy 3., ale to samo spotka jego konkurenta, który też w klasyfikacji poleci w dół. Dlaczego ten "gorszy" w badaniach kocioł miałby osiągnąć lepsze parametry spalania na gorszym jakościowo opale? To wbrew logice.

 

Kotły klasy 5. mają "narzędzia" by węgiel spalać "czysto". Jeśli nie da im się takiej możliwości to cud oczywiście nie nastąpi i będzie spalał "brudno".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie że nie pojeździ, tylko skąd brać ten prawidłowy opał - w certyfikacie Iskry Eko podano - " paliwo - miał 31,2" , gdzie taki się kupi?

 

Teraz okaże się że mamy super kotły w których nie ma czym palić , gdyż paliwa z rynku nie spełniają wymogów kotła i piłka odbita w drugą stronę.

Jak z rynku znikną muły, floty, brunatne i inne pseudo węgle to kocioł będzie pracował z klasą 5 a tak to w kotle za 10-14tys będzie się nadal palić syfem

Co wcale nie polepszy powietrza, 

Animus robisz krucjatę w sprawie eko kotłów , to rób też w sprawie prawidłowego paliwa, a o to jest dużo trudniej.

Po pierwsze kocioł w 5 klasie spali każdy opał  lepiej ,dopali spaliny,zmniejszy emisję i zużycie opału , od kotła w niższej klasie ,węgiel tu nie gra roli ,nie da się zmusić właściciela gospodarstwa domowego do zmiany zachowań ,wydawania większej gotówki na opał ,jak nadal jest bieda w kraju.

Wystarczy że zmieni kocioł ,będzie miał jakieś oszczędności w opale ,łatwiejsze czyszczenie wymiennika i lepsze powietrze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem tylko polega na tym, że kotły w niższej klasie mają porównywalną sprawność, co oznacza, że również nie marnują opału. Zostaje tylko argument ekologiczny. Jak widać ekologia w naszym kraju jest dla tych bardziej zamożnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem tylko polega na tym, że kotły w niższej klasie mają porównywalną sprawność, co oznacza, że również nie marnują opału. Zostaje tylko argument ekologiczny. Jak widać ekologia w naszym kraju jest dla tych bardziej zamożnych.

 

 

Przy wyższej kulturze spalania,dopalania, wymiennik w kotle będzie wolniej zarastać osadem ,mniej się brudzić ,więc odbiór ciepła powinien być  lepszy przy takim samym regularnym czyszczeniu wymiennika. 

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiemy jak słaby opał np 21MJ będzie się spalał w kotle klasy 5 - może się okazać że będzie potrzebna większa ingerencja w nastawy sterownika aby uzyskać odpowiednią temp na płytach ceramicznych oraz wymienniku,

ale przy wartości opałowej o 1/3 mniejszej rzecz może być trudna.

 

Nie wiem jakie są sterowniki do tych kotłów, ale powinny ograniczać ingerencję ( inwencję twórczą) właścicieli kotłów.

 

Np mój palnik na pellet (prod szwedzkiej) nie ma funkcji regulacji czasu i mocy nawiewu, podawania paliwa itp fajnych rzeczy które są w sterownikach polskich.

Regulacja  nie jest dostępna z poziomu sterownika, który podaje do palnika tylko sygnał zał / wył .

 

I takie sterowniki powinny być do kotłów nowej klasy co ograniczy spalanie niewłaściwych opałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie. Na naszym rynku mamy jeden całkowicie automatyczny sterownik do kotła podajnikowego na licencji ICHPW. Tymczasem badania certyfikacyjne kotła OEPM wykonano zdaje się przy wykorzystaniu algorytmu grupowego. Jeśli się mylę, to Zawijan na pewno sprostuje. Czyli jednak nie będzie tak, że to automat zapewnia tę wysoką sprawność spalania. Tym bardziej wątpliwe wydaje mi się utrzymanie tak "wysokiego wyniku" w warunkach domowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiemy jak słaby opał np 21MJ będzie się spalał w kotle klasy 5 - może się okazać że będzie potrzebna większa ingerencja w nastawy sterownika aby uzyskać odpowiednią temp na płytach ceramicznych oraz wymienniku,

ale przy wartości opałowej o 1/3 mniejszej rzecz może być trudna.

 

Nie wiem jakie są sterowniki do tych kotłów, ale powinny ograniczać ingerencję ( inwencję twórczą) właścicieli kotłów.

 

Np mój palnik na pellet (prod szwedzkiej) nie ma funkcji regulacji czasu i mocy nawiewu, podawania paliwa itp fajnych rzeczy które są w sterownikach polskich.

Regulacja  nie jest dostępna z poziomu sterownika, który podaje do palnika tylko sygnał zał / wył .

 

I takie sterowniki powinny być do kotłów nowej klasy co ograniczy spalanie niewłaściwych opałów.

Z moich obserwacji a posiadam płyty ceramiczne w  kociołku, właśnie na niższych mocach kocioł szybciej uzyskuje wyższą temperaturę w komorze spalania ,od kotła z samym płaszczem wodnym nawet przy zanieczyszczonym ekogroszku przerosty rozpadają się od wysokiej temperatury.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie ma do tego nic klasa kotła a ceramika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jacek61

No pewnie że nie pojeździ, tylko skąd brać ten prawidłowy opał - w certyfikacie Iskry Eko podano - " paliwo - miał 31,2" , gdzie taki się kupi?

 

Teraz okaże się że mamy super kotły w których nie ma czym palić , gdyż paliwa z rynku nie spełniają wymogów kotła i piłka odbita w drugą stronę.

Jak z rynku znikną muły, floty, brunatne i inne pseudo węgle to kocioł będzie pracował z klasą 5 a tak to w kotle za 10-14tys będzie się nadal palić syfem

Co wcale nie polepszy powietrza, 

Animus robisz krucjatę w sprawie eko kotłów , to rób też w sprawie prawidłowego paliwa, a o to jest dużo trudniej.

 

Spokojnie, Panowie. Na pewno znajdzie się producent odpowiedniego opału, ze stosownymi certyfikatami jakości, do kotłów 5klasy, bo jak twierdzi jeden z przedmówców, występuje ten opał na naszej planecie :D

 

 Tak wygląda zrzut ekranowy ze strony składu na którym się zaopatruję i tego roku zakupiłem już 5 ton po 350 zł 

Miał z Piasta jest właśnie 31,2 , wszystkie cztery pozycje.

Dla porównania zostawiłem też ekogroszki aby można było zobaczyć ile zaoszczędzi ktoś palący miałem a jednocześnie może to zrobić czysto.

węgiel.bmp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie ma do tego nic klasa kotła a ceramika...

   5 Klasa  wymusza zabudowę wymiennika i komory spalania  ceramiką do tego jeszcze dodano urządzenia do wytrącania zanieczyszczeń ze strugi gazu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy prawie 90%-owej  sprawności jaką podaje producent ma spalić więcej ?

Taką wysoką sprawność mają najlepsze kociołki . 

Ja twierdzę że spali w sezonie mniej ,dlaczego ?

Przy wyższej kulturze spalania,dopalania, wymiennik w kotle będzie wolniej zarastać osadem ,mniej się brudzić ,więc odbiór ciepła powinien być  lepszy przy takim samym regularnym czyszczeniu wymiennika. 

 

Jak kocioł, który ma "prawie" 90% ma spalić mniej niż inny mający 94,3% ?

 

Wymiennik musi nieźle zarosnąć, żeby sprawność zaczęła spadać [sprawdziłem to u siebie korzystając z ciepłomierza], więc wystarczy czyścić wymiennik co drugi zasyp i wtedy ten o wyższej sprawności spali mniej od tamtego o niższej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy można stuningować kocioł klasy 4 do klasy 5 przez dodanie ceramiki i zawirowywaczy ( wytrącaczy pyłu) + odpowiedni sterownik.

Oczywiście to tylko domowa przeróbka, ale jestem ciekaw jak wyszłyby parametry takiego kotła po przeróbce.

 

Czemu nie, przecież to żadne cuda nie są, mam u siebie kocioł po przeróbkach "domowych" i wiem ile one poprawiły :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.