Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

 

      Po pięciu latach zamierzam wymienić piec Kostrzewa Warmet Ceramic 200 moc 18kW na inny piec dolnego spalania. Dlatego też, zwracam się do Was o pomoc w wyborze. Od roku przymierzam się do zmiany pieca przeglądając niejednokrotnie owe forum jak i "czysteofrzewanie" które zwiększyło moją wiedzę kilkukrotnie w temacie palenia. Naczytałem się o piecach Zębiec, Kalvis, Vienybe, Zgoda, Viadrus, Dacon jak i ostatnio o nowości MPM posiadającym cechy "Litwinów". Więc prawdopodobnie wybiorę coś z nich.

 

     Mój Warmet przy temperaturach -2 rano pozostawia niewypalony zasyp. Powyżej 5stopni można zapomnieć o paleniu węglem - szybko dusi się i wygasa a w przypadku większej ilości węgla i rozpaleniu zasypu gotuje się. Zamontowałem w komorze zasypowej dodatkowo cegły szamotowe, ale bez stałych efektów. Ogólnie piec mocno kopci, czy ustawię pokrętło na górne czy dolne, węgiel czy drewno. Próbowałem różne nastawy dmuchawy. Był nawet poważny pożar komina, pomimo corocznej wizyty kominiarza. Uważam, że piec jest przewymiarowany-błąd mój i sprzedawcy. Jako ówczesny laik mieszkający całe życie w bloku, zapłaciłem frycowe i niejednokrotnie stres.

- piec jest z dmuchawą:/ ustawienie dmuchawy18, rozp.25 (nie wiem po co jest do stu), Odważnik przy dmuchawie jest za słaby i niejednokrotnie odblokował się przy wiatrach, przez co kilka razy zagotowany był piec! Dodałem dwie nakrętki i problem znikł, ale dlaczego producent o to nie zadbał???

- uszczelki z pokręteł czy od wyczystek bocznych po dwóch latach stale puszczają dym w pomieszczeniu kotłowni! Nie do przyjęcia.

- wajcha górnego-dolnego spalania przepuszcza dym podczas palenia jako dolniak a gazy na górze powodują wybuchy przy otworzeniu-brak powietrza odprowadzającego (rury Wezyra).

Uważam, że piec nadaje się wyłącznie do palenia drewnem, pomimo to widocznie kopci a węglem jeszcze bardziej. Podobno nowsze generacje trochę zmienili, nie zamierzam sprawdzać.

 

     Więc poszukuję pieca na pewno mniejszego 8-15kW, bez przerabiania, bez dmuchawy, może być ze sterownikiem-miarownikiem. Palenie w większości węglem 70% szczególnie przy minusach, reszta drewno dąb. Proszę o pomoc w doborze, ważne jest bezpieczeństwo, czystość spalin oraz w miarę przyzwoita stałopalność.

  • Co ogrzewam?

    Dom 170m2 - 2010 rok +Poroterm44+15styro +60m2okien 3szybowe i rolety +wiatrołap

  • Instalacja

    instalacja mechaniczna układ zamknięty +zawór 4D+ podłogówka 100m2 (parter) regulowana pokrętłem+ 4 grzejniki z termostatami (piętro) +2 grzejniki łazienkowe z termostatami (2łazienki z podłogówką) +strych woda 300L + solar

  • Kocioł

    Warmet Ceramic 200 18kW + dodatkowa wężownica schładzająca - tylko do wiosny

Opublikowano

Ja tak z innej beczki

Piszesz, że zagotowałeś kilka razy piec. Powiedz jak to ogarnąłeś w układzie zamkniętym?, Masz jakieś zabezpieczenia? wężownice itp

Pytam bo też mam układ zamknięty i ciągle żyję w stresie :)

Opublikowano

A ja bym ten kocioł zostawił bo wymiana na mniejszy niewiele pomoże . Nawet jeśli będzie mniejszy kocioł to i tak zawsze będzie moment kiedy okaże się za duży do stałego opalania . Większość instalacji w naszym kraju to instalacje nie uwzględniające specyfiki spalania paliw stałych chociaż mamy pełne zaplecze materiałowe i techniczne do wykonywania takich instalacji . W tej chwili Twoja instalacja pracuje z wykorzystaniem ok 20 % mocy kotła , zmieniając kocioł na mniejszy to i tak będzie najwyżej 30 % w cieplejsze dni . Takie grzanie to jest i tak na granicy opłacalności .

Zrób to jak należy , podłącz kocioł do bufora ciepła a instalację grzewczą zasil z bufora . Ładuj bufor z max sprawnością kotła a odbiorem ciepła  z bufora  steruj sterownikiem pokojowym ( wystarczy go podpiąć pod pompę obiegową instalacji CO )

Masz już dobry zaczątek takiego rozwiązania a solary i podłogówka zasilana z bufora to aż się prosi o wykorzystanie takiego rozwiązania . Zamiast zmieniać kocioł zmień zasobnik CWU  : http://kotly.com/GALMET______izolowany_kombinowany_zbiornik_akumulacyjny_1000_200_L__zbiornik_w_zbiorniku,_z_2_wezownicami_,1780.html

Przy tym rozwiązaniu nie wykluczone że w słoneczne dni nie będziesz muciał wcale uruchamiać kotła  a miejsca zajmie tyle samo co dotychczas .

Pozdrawiam .

Opublikowano

Ja tak z innej beczki

Piszesz, że zagotowałeś kilka razy piec. Powiedz jak to ogarnąłeś w układzie zamkniętym?, Masz jakieś zabezpieczenia? wężownice itp

Pytam bo też mam układ zamknięty i ciągle żyję w stresie :)

     Wcześniej miałem układ otwarty, najpierw spec nie zabezpieczył rury przepływowej i lało się ze strychu, po tym podpiął do kanalizacji. Od 2 lat mam układ zamknięty. Pomimo to,powyżej 0 pozostawiając piec zapełniony do połowy, zapala się cały,zasyp i piec rośnie mocno w górę do około 108stopni, Zanim wężownica ochłodzi, to trzęsie układem jak i piecem. Niejednokrotnie przychodziłem z pracy i ekran na sterowniku mrugał, co oznacza kolejne zagotowanie. Na początku byłem pewniejszy siebie, ale po kilku zagotowaniach i pożarze komina pewność siebie opadła. Mam już dość myśli, szczególnie poza domem czy coś się nie stanie w domu czy jeszcze gorzej domownikom.

 

     Kolego mac65 takiego rozwiązania nie brałem pod uwagę.Przy Twoim rozwiązaniu kocioł gdzieś będzie musiał oddawać moc, a budynek stale pobiera aktualną moc. Zatem nadmiar energii będzie gromadził się w buforze i oddawał w dłuższym odcinku czasu?

Zaskoczyłeś mnie, że niższa moc pieca nic nie zmieni. Myślałem, że to zależy od komory i powierzchni wymiennika. Przy mniejszej mocy wydawało mi się, że kocioł będzie pracował stabilniej, stale, więc z większą sprawnością i mniejszą możliwością zagrzania. Bardzo dziękuje za analizę i na pewno masz rację, ale pomimo nawet gdybym wybrał to rozwiązanie, to nie mam miejsca gdzie zmieścić bufor 1000L. W kotłowni na dole ledwo mieści się kalfas z węglęm a na strych gdzie jest woda 300L jest wejście szerokie na niecałe 60cm. Jedynie garaż, ale jest 10 metrów od domu. Zatem nie mam, gdzie zamontować tak duży bufor.

 

     Aby nie zagotować obecnego pieca muszę dobierać ilość załadunku do przewidywanej temperatury zew. Przy -10 mogę zasypać połowę komory. Przy 0 ledwie 1/4. przy +5 mała ilość nie chce się palić. Wyłącznie drewnem pali się w miarę dobrze, bez zagotowywania, ale przy mrozach częste podkładanie a przy + duża ilość dymu z komina.

Brat ma Kamena i sprawuje się umiarkowanie dobrze (górniak). W pracy mieliśmy Zębca SWK (bezproblemowy), obecnie od niedawna Defro. Żaden z nich nie kopci i nie stwarza problemów jak mój.

Zatem co polecicie zrobić w obecnej sytuacji...

Opublikowano

Na pewno nie siedziałbym na takiej bombie i nie ryzykował zdrowia i życia swojego i reszty domowników.

Wywaliłbym tego klamota,powrócił do układu  otwartego i kupiłbym kocioł z podajnikiem 12kW z palnikiem na groszek i miał.

Drewno jeśli masz swoje po prostu sprzedawaj i nie bądz niewolnikiem swojego kotła.

Opublikowano

 

     Kolego mac65 takiego rozwiązania nie brałem pod uwagę.Przy Twoim rozwiązaniu kocioł gdzieś będzie musiał oddawać moc, a budynek stale pobiera aktualną moc. Zatem nadmiar energii będzie gromadził się w buforze i oddawał w dłuższym odcinku czasu?

Zaskoczyłeś mnie, że niższa moc pieca nic nie zmieni. Myślałem, że to zależy od komory i powierzchni wymiennika. Przy mniejszej mocy wydawało mi się, że kocioł będzie pracował stabilniej, stale, więc z większą sprawnością i mniejszą możliwością zagrzania. Bardzo dziękuje za analizę i na pewno masz rację, ale pomimo nawet gdybym wybrał to rozwiązanie, to nie mam miejsca gdzie zmieścić bufor 1000L. W kotłowni na dole ledwo mieści się kalfas z węglęm a na strych gdzie jest woda 300L jest wejście szerokie na niecałe 60cm. Jedynie garaż, ale jest 10 metrów od domu. Zatem nie mam, gdzie zamontować tak duży bufor.

Zatem co polecicie zrobić w obecnej sytuacji...

No to te 300 l na strychu to też nie mały ciężar . Co do kotła to może z 10 kw będzie Ci potrzebne ale ogólnie przy tak ciepłym domu to ty na stałe będziesz potrzebował  4-5 kw mocy z kotła a tu znowu problem bo tyle to daje duży palnik w kuchni gazowej a uzyskanie tego z kotła zasypowego i to w długim okresie czasu paląc drewnem  niewykonalne . Myślę że przedmówca ma sporo racji bo taką elastyczność to uzyskasz  tylko przy kotle  z podajnikiem . Policz to sobie dobrze bo coś mi się wydaje ( nie liczyłem przegrody ) że 10 kw to na twój dom spoko wystarczy .

Pozdrawiam

Opublikowano

Na pewno nie siedziałbym na takiej bombie i nie ryzykował zdrowia i życia swojego i reszty domowników.

Wywaliłbym tego klamota,powrócił do układu  otwartego i kupiłbym kocioł z podajnikiem 12kW z palnikiem na groszek i miał.

Drewno jeśli masz swoje po prostu sprzedawaj i nie bądz niewolnikiem swojego kotła.

Dzięki Kolanin. "Klamot" inni określają go diabełkiem, jak dla mnie to parowóz. Jak pisałem ledwo kalfas z węglem mieści się w kotłowni, zatem podajnik także niemożliwy.

 

Drewno kupuję i rąbię. Masa pracy. Dlatego wolę grzać w większości węglęm, ze względu na mniejszy czas w kotłowni i mniej pracy. Pieniądze mniej ważniejsze.

 

Też celuję w około 10 do 12kW. Zatem wracająć do pytania z pierwszego posta, który Wy byście wybrali? Mogę kupić każdy, ale ważne by był bezproblematyczny i dymiło w miarę czysto. Już raz źle wybrałem, wasza opinia specjalistów jest dla mnie decydująca.

Opublikowano

Ja na większy dom ( grzane 260m2) podobnie ocieplony, potrzebowałem wg wskazań ciepłomierza przy -17C moc grzewczą 9,6kW.

Twój wybór 10- 12kW jest dobry.

Teraz tylko odpowiedni model - poczytaj o najnowszych trendach na forum - co jest na topie, domów szczegóły i kup.

 

Też mam DS i bufor, w układzie zamkniętym,  grzany na max  90 -93C, ale raz udało sie ugotować ponad 950l wody - wrażenie niesamowite  :)

 

Pozdr.

Opublikowano

Witam.

Kol.Opolski.  Tak w zasadzie chcesz zamienić siekierkę na kijek..... reguła ogrzewania pozostanie ta sama, czy duży kociołek, czy mniejszy - problemów będzie więcej lub mniej. Świat idzie jednak do przodu.

Osobiście poleciłbym zostawić ten kociołek co jest i rozważył zakup pompy ciepła powietrznej.; która sprawdzi się  na pewno to temperatur -5 na dworze, a poniżej odpalałbyś kocioł, który w tych warunkach spalałby bardzo dobrze. Pompa ciepła /tańsze/ to rząd kwoty 9 do 12 tys. zł

w tych warunkach pracowałaby bardzo ekonomicznie - porównywalnie z kosztami węgla czy drewna, a zero roboty.  i ciepła woda latem za friko -jeśli nie będzie słoneczka...

Pozdro

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Dzięki za podpowiedzi. Poczytałem nt polecanego przez Sambor i Max 65 "buforu". Temat wart kombinowania... Sprawność i funkcjonalość aż nadto kusząca.

Dorecho dzięki za propozycję nt pompy, ale przykładny sąsiad od kilku lat użytkuje i nie kupiłby drugi raz. Nie zagłębiałem się dlaczego, stale ogrzewa górniakiem. Chcesz dobrze, ale koszt, miejsce i powrót do zniechęconego warmeta odpada. Gdybym palił tylko drewnem to pewnie bym zostawił.

Do wakacji mam czas. Bacznie śledzę temat MPM DS. Eleminując piece w/w wymienione, to pozostały: Zębiec, MPM, Zgoda i Viadrus. Trzymam się także rankingu na stronce "czysteogrzewanie". Dziwię się tylko ocenie A posiadanego Warmeta.

Jak wybiorę rozwiązanie i zakup to na pewno napiszę dla potomnych, aby podobnie jak ja nie błądzili.

Jeszcze raz dzięki za okazaną pomoc. Byle do prawdziwej wiosny.

Opublikowano

Trzymam się także rankingu na stronce "czysteogrzewanie". Dziwię się tylko ocenie A posiadanego Warmeta.

Taki to ranking. Jego twórca widział tego Warmeta tylko na zdjęciu, tak jak 90% opisywanych tam kotłów.

Opublikowano

Witam.

Opolski,nie szkoda ci tego dębu palić na ruszcie? :unsure: .Bez bufora się nie da nic zrobić skoro nie chcesz podajnika i wcale nie musi być w kotłowni(najlepiej w środku chaty),jeśli strop wytrzyma może na strych,ale na ociepleniu nie oszczędzaj,z twojego opisu wynika że kocioł 8 kw. to max. przez większość sezonu grzewczego 1-4 kw.  ;) .Mam dom 70-letni nieocieplony, dzisiejszy kocioł to 10 kw.,bez bufora sobie nie wyobrażam grzania w dzień dzisiejszy o prawdziwiej wiośnie nie wspomnę(powyżej +10 st.),chyba że lubisz przepalać.Bufor 1000 l. nie musi być drogi,na złomie lub w necie znajdziesz za kilka stówek+ kilka na ocieplenie+osprzęt=max. 2 tyś.Podepniesz solary,komfort i brak strachu przed zagotowaniem zapewniony,oczywiście bez przesady dokładania,moim maluchem po drugim dołożeniu też mogę te 1200 l. wody które mam,zagotować :D . 

Pozdrawiam.

  • 1 rok później...
Opublikowano

Panowie zamontowałem piec gazowy (kondesat) i jestem prze szczęśliwy. Spokój, czysto a rachunki do przyjęcia aniżeli praca z węglem, drewnem.

Clipboard05.jpg

Opublikowano

Ja ogrzewam większy gorzej ocieplony dom, ostatnie trzy sezony węgiel kosztował mnie ok. 1300 zł na sezon. Trzymam 21,5°. Więc też nie jest źle.

Opublikowano

Panowie zamontowałem piec gazowy (kondesat) i jestem prze szczęśliwy. Spokój, czysto a rachunki do przyjęcia aniżeli praca z węglem, drewnem.

Clipboard05.jpg

 

 

Nie kompiesz się, czy CWU ogrzewasz czymś innym?

Opublikowano

Ja ogrzewam większy gorzej ocieplony dom, ostatnie trzy sezony węgiel kosztował mnie ok. 1300 zł na sezon. Trzymam 21,5°. Więc też nie jest źle.

A ile oprócz ok. 2ton węgla spaliłeś drewna.

Opublikowano

Polecam przeczytać na muratorze wątek ekonomiczne spalanie paliw stałych zwłaszcza posty kolegi Dikij Petja = Genab a twoje wątpliwości zostaną rozwiane :).pozdrawiam

Opublikowano

Też polecam ten wątek. Drewna poszło bardzo mało, połowę sezonu lub nawet więcej nie wygaszałem, a przy przepalaniu to na rozpalenie trochę.

Opublikowano

Ja ogrzewam większy gorzej ocieplony dom, ostatnie trzy sezony węgiel kosztował mnie ok. 1300 zł na sezon. Trzymam 21,5°. Więc też nie jest źle.

Zakładam że jest to ok. 2.5t węgla na sezon/7 miesięcy sezonu/30 dni daje nam średnio ok.12kg węgla na dobę, co jest bardzo realne przy Twoim umiejętnym spalaniu, zwłaszcza że palisz przede wszystkim wysokokalorycznym 34.2 z Rydułtów lub Knurowa.

Opublikowano

Nie kompiesz się, czy CWU ogrzewasz czymś innym?

Bez jaj. Kąpię się, solary na dachu.

 

Ja ogrzewam większy gorzej ocieplony dom, ostatnie trzy sezony węgiel kosztował mnie ok. 1300 zł na sezon. Trzymam 21,5°. Więc też nie jest źle.

Ja średnio 22,3. ale brak kominiarza, załatwiania drewna i rąbania drewna, workowania węgla, miejsca czy brudu wokół i najważniejsze spokój bez kontroli i chodzenia. Za to niestety trzeba zapłacić. Moi rodzicie w bloku 70m2 płacą co miesiąc 430zł czy zima czy lato. Dlatego przy moim metrażu i tak wynik dobry. Przypuszczam, że gdybym miał od początku dobrany piec/instalację na drewno/węgiel do dzisiaj bym palił. Ale Warmet sprawił mi wiele problemów, zniechęciłem się. W pracy palę w Defro drewnem i komin czyściutki, tak jak wcześniej z SWK Zębiec.

 

Dzisiaj patrząc na doświadczenie wybrał bym pompę w Ziemi.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.