Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Niska Stałopalność Defro Optima Komfort 15 Kw


aszka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Koleżanki i Kolegów forumowiczów.

 

Proszę o pomoc, bo coś robię źle i stałopalność w moim kotle jest na bardzo niskim poziomie.

 

Posiadam kocioł Defro Optima Komfort 15 kW, zwykły zasypowy bez automatyki a jedynie z miarkownikiem. Paląc od góry zasypuję całą komorę węglem i podpalam wkład. Stałopalność wynosi 4-5 godzin. Na forum znajdują się posiadacze podobnych kotłów (do których pozwoliłam sobie napisać privy w tej sprawie) którzy chwalą się stałopalnością na poziomie kilkunastu godzin.

 

Próbuję różnego rodzaju węgla - lepszy ze składu, syberyjski, marketowy ekogroszek itp. ale nie ma to jakoś w moim przypadku absolutnie żadnego znaczenia. Przepustnica na czopuchu raz jest otwarta na max, a raz przymknięte (wtedy czasami kopci z komina) i też nie robi to żadnej różnicy. Miarkownik ustawiony na 65 - 70 stopni potrafi zamknąć klapkę, jak kocioł się "rozpędzi", ale jak kocioł już "wyhamuje" do 55 stopni, to miarkownik uchylając klapkę go już nie "odpali". Zawsze stałopalność wynosi 4-5 godzin. Przez pierwszą godzinę kocioł się rozpala i nabiera temperatury, potem 4 godziny grzeje z zadaną temperaturą, a potem przygasa.

 

Poradźcie, co robię źle? Co i jak konkretnie muszę zrobić, aby paliło się kilkanaście godzin.

Bardzo proszę o rady, sugestie, bo wszyscy chwalą te kotły, że mają dużą komorę zasypową (30 kg.) i długo trzymają, ale u mnie to nie działa. Coś robię źle, a nie wiem co.

 

Próbowałam też metody klasycznej - rozpalania od dołu i też miałam kłopoty: wsypana warstwa węgla wypaliła sie po 15 minutach, a wsypanie większej ilości zagasiło płomienie, i żar nie był w stanie podpalić wkładu.

 

Poradźcie proszę, co mam zrobić. Jest to moja pierwsza w życiu przygoda z kotłem, pierwsze dni grzania węglem - nie mam kompletnie doświadczenia ani nikogo, kto mógłby mnie wdrożyć w tajniki ogrzewania węglem.

 

Pozdrawiam

Aszka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy był ostatnio czyszczony? Trzeba otworzyć najwyższe drzwiczki i drucianą szczotką usunąć te wszystkie sadze i pyły. Duże znaczenie ma sam węgiel, jak słaby to sie szybko wypala. Jaki sort palisz? Orzech, groszek, kostka? Ile m2 ogrzewasz tym kotłem? Może jest za słaby po prostu i szybko wypala zasyp. Ale zacznij od wyczyszczenia go w środku bo sadza nie odbiera ciepła i zamiast grzać płaszcz wodny puszczasz energię kominem. A węgiel najlepiej orzech I z dobrego składu, pal tylko od góry. MIarkownik tez trzeba sprawdzić, może ze zbyt wielkim opóźnieniem reaguje i dlatego wygasza. Kilkanaście kg koksu tak szybko nie wygaśnie. Czasami zostawia się ok. 1 mm szczeliny by stale powietrze dopływało. A jak wygląda ten węgiel po wypaleniu? Spieki, kosk, puch, czy kamienie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Mi to wygląda na zbyt duży ciąg kominowy. Jaki masz komin (średnica wysokość)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odzew.

 

DO młodzieniec - kocioł jest nowiutki i za każdym razem oczyszczam go szczotką. Faktycznie, zbiera się na nim w środku sadza, ale regularnie ją usuwam. Być może się jakoś przykleiła, ale po kilku dniach palenia nie powinno jej być zbyt dużo. Chyba...

Co do węgla, to paliłam takim kiepskawym ekogroszkiem z OBI, bo jak musiałam kupić, to padało i nie chciałam kupywać mokrego węgla ze składu. Później paliłam paczkowanym orzechem syberyjskim, kupywanym na składzie pod dachem. Miał mieć - wg zapewnień sprzedawcy - ok. 25 MJ.

Ogrzewam 110 m2 (parter i piętro) ale w piwnicy mam jeszcze 3 kaloryfery (pomieszczeń w piwnicy łącznie 6), więc liczę, że ta powierzchnia to gdzieś 130-160 m2 (zależy, jak patrzeć na niektóre pomieszczenia).

Jeżeli miarkownik reaguje z opóźnieniem, to co: wołać hydraulika, wykręcić, zawieźć do sklepu i dowiedzieć się że: "Pani, wszystko jest dobrze" :), czy może jakoś ten miarkownik naprawić, poprawić itp?

Po wypaleniu jest trochę pyłu i takie jakby kamyczki, spieki. Problem w tym, że ja tak naprawdę nie wiem, jak powinien wyglądać właściwie spalony koks, i nie wiem, co widzę przed sobą :) szare, pokręcone coś, takie spieczone, to chyba koks. Jak czasami pod koniec palenia dorzucę węgla na ten żar, aby podtrzymać ogień (wiem, że nie powinno się dosypywać w paleniu od góry, ale chciałam zobaczyć, co się stanie), to ten węgiel z jednej strony jest nadpalony, z drugiej jakby nie - jest czarny.

 

Do meping - ciąg kominowy może jest duży, bo kanał kominowy prowadzi od kotłowni przez parter, piętro i poddasze. Nie wiem, ile to metrów, ale patrząc na wysokość do sufitu razy ilość kondygnacji, to myślę,że gdzieś 10 m. Kanał kominowy 18x18 cm. Często przymykam przesłonę na czopuchu tak pod kątem 45 stopni, i czopuch da się dotknąć.

 

W chwili obecnej jest gorący węgiel/koks w komorze i niebieskie małe płomyki ognia. Czasami ich nie ma, jak otwieram drzwi zasypowe, a za chwilę się pojawiają, chyba na skutek dopływu powietrza. Temperatura na zasilaniu 65 stopni, szczelna w klapce PG ok. 0,5 cm. Wkrótce się chyba wypali, bo o 9 rano podpaliłam...

 

Co robić, radźcie, Kochani...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według instrukcji kocioł ma komorę zasypową na 30kg węgla. Deklarowana sprawność kotła 85% (he,he), ale niechby była 50%. Wtedy z każdego kg węgla pozyskała byś ze 4kWh. W sumie 120kWh z zasypu, czyli grzanie przez 5h z mocą 24kW.  Gdzieś Ci większość ciepła ucieka, znika jak przysłowiowa kamfora.  Chyba, że ogrzewasz 350m powierzchni, albo 200m bez żadnego ocieplenia. O wielkośći domu i jego zapotrzebowaniu na ciepełko nic jeszcze nie pisałaś.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Czy Twój kocioł ma dolot powietrza wtórnego w drzwiczkach zasypowych? Starsze nie mają te nowsze już podobno tak. Może tu leży problem. Jeśli nie ma PW, tracisz wiele z powodu niedopalonych gazów, jeśli jest PW ale na przykład nie używasz bo nie wiesz po co to jest, to warto zacząć odpowiednio korzystać z tego ;). 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piastun i gondoljerzy - dom jest z roku 1981, nieocieplony.

Rafał - tak, mam rozetkę sterującą powietrzem wtórnym, ale jak ją otworzę, to pali się jeszcze szybciej.

 

Dowiedziałam się dzisiaj, że ktoś gdzieś na wsi w starym domu zasypał kocioł węglem i całą noc mu grzało, rano miał jeszcze ciepło. Chałupa stara, nieocieplona itd. Jak to jest?

 

A powiedzcie mi, jak pali się metodą tradycyjną od dołu; czy dobrze rozumuję: rozpalić papiery/tekturę, dodać drewienka, jak zrobi się ognisko sypnąć warstwę węgla a potem zasypać?

Ale ta pierwsza warstwa jakiej ma być grubości - ma przykryć całe palenisko na całej szerokości? Czy ma to być kupka węgla byle gdzie na ruszcie, np. na środku.

A ta druga warstwa, tzw. "zasypanie" kotła, to ile ma tego być: wiadro, dwa wiadra, pełny zasyp 30 kg. aż pod drzwiczki?

A jak zasypię dużo, to ten węgiel nie zgasi mi tego żaru/ognia na spodzie?

Jeżeli nie zgasi, to jak ten ogień/żar będzie się "przebijał" do góry? Czy nie będzie się przebijał, tylko żarzył się spokojnie na dole zasypu?

 

Zależy mi na tym, aby zasypać kocioł - już nieważne jaką metodą - i móc pójść do pracy, położyć się spać, pójść na zakupy, żeby ta stałopalność była chociaż te 8 godzin.

 

Mahony - pełny zasyp wg instrukcji to 30 kg. i faktycznie - trzy 10-litrowe wiaderka wchodzą na raz a węgla jest pod drzwiczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A powiedzcie mi, jak pali się metodą tradycyjną od dołu; czy dobrze rozumuję: rozpalić papiery/tekturę, dodać drewienka, jak zrobi się ognisko sypnąć warstwę węgla a potem zasypać?

Ale ta pierwsza warstwa jakiej ma być grubości - ma przykryć całe palenisko na całej szerokości? Czy ma to być kupka węgla byle gdzie na ruszcie, np. na środku.

A ta druga warstwa, tzw. "zasypanie" kotła, to ile ma tego być: wiadro, dwa wiadra, pełny zasyp 30 kg. aż pod drzwiczki?

A jak zasypię dużo, to ten węgiel nie zgasi mi tego żaru/ognia na spodzie?

Jeżeli nie zgasi, to jak ten ogień/żar będzie się "przebijał" do góry? Czy nie będzie się przebijał, tylko żarzył się spokojnie na dole zasypu?

 

jak będziesz palić tak to możesz w extremum mieć tak  

 

Rafał - tak, mam rozetkę sterującą powietrzem wtórnym, ale jak ją otworzę, to pali się jeszcze szybciej

 

Ta rozetka pozwala dopalić gazy wiec wcale nie pali się szybciej tylko intensywniej więcej ciepła przymyka się ją już jak w kotle jest sam koks.

 

Na początek przestudiuj http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/

 

Nie masz na pewno dmuchawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piastun i gondoljerzy - dom jest z roku 1981, nieocieplony.

Rafał - tak, mam rozetkę sterującą powietrzem wtórnym, ale jak ją otworzę, to pali się jeszcze szybciej.

 

Dowiedziałam się dzisiaj, że ktoś gdzieś na wsi w starym domu zasypał kocioł węglem i całą noc mu grzało, rano miał jeszcze ciepło. Chałupa stara, nieocieplona itd. Jak to jest?

 

A powiedzcie mi, jak pali się metodą tradycyjną od dołu; czy dobrze rozumuję: rozpalić papiery/tekturę, dodać drewienka, jak zrobi się ognisko sypnąć warstwę węgla a potem zasypać?

Ale ta pierwsza warstwa jakiej ma być grubości - ma przykryć całe palenisko na całej szerokości? Czy ma to być kupka węgla byle gdzie na ruszcie, np. na środku.

A ta druga warstwa, tzw. "zasypanie" kotła, to ile ma tego być: wiadro, dwa wiadra, pełny zasyp 30 kg. aż pod drzwiczki?

A jak zasypię dużo, to ten węgiel nie zgasi mi tego żaru/ognia na spodzie?

Jeżeli nie zgasi, to jak ten ogień/żar będzie się "przebijał" do góry? Czy nie będzie się przebijał, tylko żarzył się spokojnie na dole zasypu?

 

Zależy mi na tym, aby zasypać kocioł - już nieważne jaką metodą - i móc pójść do pracy, położyć się spać, pójść na zakupy, żeby ta stałopalność była chociaż te 8 godzin.

 

Mahony - pełny zasyp wg instrukcji to 30 kg. i faktycznie - trzy 10-litrowe wiaderka wchodzą na raz a węgla jest pod drzwiczki

Dom nieocieplony, ale 80m czy 300m?  Ściany z jednej cegły, czy z 3 pustaków z pianobetonu?  To są dość ważne ,,niuanse", bo jeśli masz 300m i ścianę z jednej cegły,  to Twój kocioł okaże się bardzo oszczędny.

To, że ktoś tam palił przez całą noc, traktuj na razie jak plotki o kosmitach. To jest internetowy news. Póki co, dla Ciebie, g... wart. Nie wiesz: jaki kocioł, jaki opał, jaki dom, co to jest , że miał ciepło rano? 18 czy 22 stopnie?

Nie pal ,,tradycyjnie od dołu". To najmniej ekologiczny i najbardziej paliwożęrny sposób palenia, szczególnie dla laików. Naucz się palić od góry. Tak jakby palić świeczkę. http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/jak-palic-czysto-weglem/  I w ogóle, poczytaj sobie cała tę stronę czysteogrzewanie.pl. Wiedza to przydatna rzecz.

 

EDIT: Nie zauważyłem, a Kolega Mario 1969 też poradził czysteogrzewanie.pl.  Jesli kociołek to Optima komfort, to nie powinien mieć dmuchawy, tylko miarkownik.  Ale słuszna uwaga, bo Komfort, a Komfort plus to niby niewielka różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aszka napisała do 160m. Jednak martwi mnie też ten węgiel Syberyjski (może brunatny) ekogroszek z marketu może Taniopał ze zgorzelca  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Aszka,mi to wygląda na zabity komin sadzą i smołą,ale z filmu trudno wywnioskować.Przy dobrym ciągu w  kotle górnego spalania przy otwartych drzwiczkach paleniskowych, powinno dosłownie rwać.Jeśli masz trudności z rozpalaniem to komin do czyszczenia jeśli ciąg dobry zasyp na próbę połowę kotła węglem na to kilka kawałków drobnego(lepiej daj więcej niż za mało) ,suchego drewna,na nie kilka drobniejszego grubości ołówka,na to rozpałka do grilla i drzwiczki załadunkowe lekko uchylone,po odgazowaniu (skoksowaniu) węgla drzwiczki te zamknąć.Bez powietrza w tych drzwiczkach palenie od góry jest prawie niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest rozetka to trzeba z niej korzystać. Odzyskasz cenną energię ze spalonych gazów. Przyszło mi jeszcze do głowy, żeby spróbować pomieszać ten węgiel z jakimś dobrym miałem, 70% węgla 30% miału. Miał uszczelni zasyp, przez co powinno się wolniej wypalać, wiele osób tak robi ;) 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Aszka,mi to wygląda na zabity komin sadzą i smołą,ale z filmu trudno wywnioskować.

Ten filmik nie dotyczy kotła kol.@ Aszka.

Czyżby udzielił się kol. @kupfer syndrom po-świąteczny z zajarzeniem? :blink: :D

Na stałopalność ma wpływ niewątpliwie jakość węgla.

Jeżeli są trudności z zakupem w lokalnym składzie przyzwoitego węgla,można kupić z tej firmy:

 

http://eko-groszek.org/sklep/index.php?id_product=66&controller=product

 

Od nich kupował kol. @rymon do swojego DS-a z tym,że orzechll i jest zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Aszka,mi to wygląda na zabity komin sadzą i smołą,ale z filmu trudno wywnioskować.

 

A mi to wygląda na zbyt duży ciąg komina. 18x18cm, 10 metrów wysokości na 15KW. Zastanawiam się nad zasadnością RCK.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten film nie dotyczy kotła Aszki - jak zauważył  Grappa-  jest przestrogą przed paleniem w Górniaku od dołu. Pytała o :

 

A powiedzcie mi, jak pali się metodą tradycyjną od dołu; czy dobrze rozumuję: rozpalić papiery/tekturę, dodać drewienka, jak zrobi się ognisko sypnąć warstwę węgla a potem zasypać?

Ale ta pierwsza warstwa jakiej ma być grubości - ma przykryć całe palenisko na całej szerokości? Czy ma to być kupka węgla byle gdzie na ruszcie, np. na środku.

A ta druga warstwa, tzw. "zasypanie" kotła, to ile ma tego być: wiadro, dwa wiadra, pełny zasyp 30 kg. aż pod drzwiczki?

A jak zasypię dużo, to ten węgiel nie zgasi mi tego żaru/ognia na spodzie?

Jeżeli nie zgasi, to jak ten ogień/żar będzie się "przebijał" do góry? Czy nie będzie się przebijał, tylko żarzył się spokojnie na dole zasypu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja wiem ale mi chodzi ile Ty go zasypujesz, że pali Ci się tylko te 4 godziny?

Zasypuję go trzema wiaderkami po 10 kg., = 30 kg.

Co ciekawe, zauważyłam też, że jak wsypię 2 x 10 kg (20 kg) to też pali się tyle samo, i tego już naprawdę nie rozumiem, bo to przeczy fizyce i matematyce, chyba.

Rozpala się godzinę i grzeje tak gdzieś 4 godziny - na kotle 65 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A powiedzcie mi, jak pali się metodą tradycyjną od dołu; czy dobrze rozumuję: rozpalić papiery/tekturę, dodać drewienka, jak zrobi się ognisko sypnąć warstwę węgla a potem zasypać?

Ale ta pierwsza warstwa jakiej ma być grubości - ma przykryć całe palenisko na całej szerokości? Czy ma to być kupka węgla byle gdzie na ruszcie, np. na środku.

A ta druga warstwa, tzw. "zasypanie" kotła, to ile ma tego być: wiadro, dwa wiadra, pełny zasyp 30 kg. aż pod drzwiczki?

A jak zasypię dużo, to ten węgiel nie zgasi mi tego żaru/ognia na spodzie?

Jeżeli nie zgasi, to jak ten ogień/żar będzie się "przebijał" do góry? Czy nie będzie się przebijał, tylko żarzył się spokojnie na dole zasypu?

 

jak będziesz palić tak to możesz w extremum mieć tak  

 

Rafał - tak, mam rozetkę sterującą powietrzem wtórnym, ale jak ją otworzę, to pali się jeszcze szybciej

 

Ta rozetka pozwala dopalić gazy wiec wcale nie pali się szybciej tylko intensywniej więcej ciepła przymyka się ją już jak w kotle jest sam koks.

 

Na początek przestudiuj http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/

 

Nie masz na pewno dmuchawy?

 

Dmuchawy nie mam - zwykły zasypowy kocioł bez żadnej automatyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom nieocieplony, ale 80m czy 300m?  Ściany z jednej cegły, czy z 3 pustaków z pianobetonu?  To są dość ważne ,,niuanse", bo jeśli masz 300m i ścianę z jednej cegły,  to Twój kocioł okaże się bardzo oszczędny.

To, że ktoś tam palił przez całą noc, traktuj na razie jak plotki o kosmitach. To jest internetowy news. Póki co, dla Ciebie, g... wart. Nie wiesz: jaki kocioł, jaki opał, jaki dom, co to jest , że miał ciepło rano? 18 czy 22 stopnie?

Nie pal ,,tradycyjnie od dołu". To najmniej ekologiczny i najbardziej paliwożęrny sposób palenia, szczególnie dla laików. Naucz się palić od góry. Tak jakby palić świeczkę. http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/jak-palic-czysto-weglem/  I w ogóle, poczytaj sobie cała tę stronę czysteogrzewanie.pl. Wiedza to przydatna rzecz.

 

EDIT: Nie zauważyłem, a Kolega Mario 1969 też poradził czysteogrzewanie.pl.  Jesli kociołek to Optima komfort, to nie powinien mieć dmuchawy, tylko miarkownik.  Ale słuszna uwaga, bo Komfort, a Komfort plus to niby niewielka różnica.

Dom ma powierzchni do ogrzania ok. 140 m2 (parter i piętro po 55 m2 i trzy pomieszczenia w piwnicy). Nie mam pojęcia, jak był budowany w 1981 roku, bo miezkam w nim od tygodnia i nie mam żadnych planów,schematów itd. Podczas remontu zauważyłam, że gdzieniegdzie były pustaki, ale zdarzały się też cegły, więc trudno cokolwiek powiedzieć, kto to budował i jak.

Stronę czysteogrzewanie znam dość dobrze, bo od kilku miesięcy czytam o spalaniu ekonomicznym i ekologicznym od góry - zaczęłam się tym interesować kilka miesięcy przed przeprowadzką, dlatego palę od góry,ale jestem troszkę zawiedziona wynikami mojego palenia - wszyscy chwalą się długą stałocieplnością, a u mnie jest gorzej. Jest na pewno lepiej. niż metoda od dołu "z dosypywaniem", bo tą tez próbuję, i w moim przypadku trzeba co pół godziny schodzić do kotłowni i dosypywać. To bez sensu. Nawet filmu nie da się spokojnie obejrzeć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Aszka,mi to wygląda na zabity komin sadzą i smołą,ale z filmu trudno wywnioskować.Przy dobrym ciągu w  kotle górnego spalania przy otwartych drzwiczkach paleniskowych, powinno dosłownie rwać.Jeśli masz trudności z rozpalaniem to komin do czyszczenia jeśli ciąg dobry zasyp na próbę połowę kotła węglem na to kilka kawałków drobnego(lepiej daj więcej niż za mało) ,suchego drewna,na nie kilka drobniejszego grubości ołówka,na to rozpałka do grilla i drzwiczki załadunkowe lekko uchylone,po odgazowaniu (skoksowaniu) węgla drzwiczki te zamknąć.Bez powietrza w tych drzwiczkach palenie od góry jest prawie niemożliwe.

To nie mój film :)

A mój komin był w wigilię czyszczony, bo już przeżyłam zagotowanie wody, zalepienie komina i jak przyjechał kominiarz czyścić komin, to powiedział, że sadza paliła się w kominie, a więc przyjechał na ostatni dzwonek. Jak wkładam lusterko do wyczystki, to widzę "światełko w tunelu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aszka napisała do 160m. Jednak martwi mnie też ten węgiel Syberyjski (może brunatny) ekogroszek z marketu może Taniopał ze zgorzelca  

Węgiel tez jest nieco dziwny - jest to wegiel kupiony na składzie/sklepi pod dachem w workach po 25 kg (nie ważyłam...) na worku napis 30 000 KJ/kg. Pytam się gościa o te 30 000 KJ a on mówi, że to nieaktualne worki i ten akurat ma 25.

Paliłam tez ekogroszkiem z OBI, bo musiałam kupić szybko jakiś węgiel, ale efekty są takie same, to znaczy nie zauważyłam różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ustawić przesłonę na czopuchu i rozetkę powietrza wtórnego? Jest jakas stała szerokość otwarcia, bo też słyszałam, ze zależy to od ciśnienia, wiatru itp.

U mnie na rurze wychodzącej od czopucha jest rączka sterująca klapką, ale nie ma żadnych ząbków, pozycji, numerków, tyklo kręci się na wyczucie, którego mi brak :(

Na stronie czysteogrzewanie propagowane jest ustawienie klapki na maksymalne otwarcie i powiem szczerze, argument bezpieczeństwa do mnie przemawia. Czyli jak  - regulować czopuchem, czy raczej nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.