Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Optymalna Temperatura Kotła Dla Węgla?


KamilD

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć wszystkim,

Jakiś czas temu wyczytałem, że bezsensownym jest spalanie drewna w temp. niższej niż 60 stopni Celsjusza, m.in. z racji właściwości węgla, charakterystyki jego spalania itd. Tutaj pojawia się pytanie - czy z węglem jest podobnie? Mam już termostaty na grzejnikach, mogę spokojnie zacząć trzymać temp. na kotle rzędu 60 stopni Celsjusza, co dodatkowo, mam nadzieję, wyeliminuje problem z warstwą smoły osadzającej się na kotle. Tylko czy 60 stopni C. będzie wystarczające?
Piję tak to tego, ponieważ mam wrażenie, że pomiędzy 45 st. C. na kotle (które uwielbia utrzymywać jedna z domowniczek wbrew zdrowemu rozsądkowi) a 60 st. C. jest ogromna różnica - często po "paleniu" na 45 st. C. zostaje masa niedopałków, ciepła też praktycznie nie ma, a wcale długo się nie pali. Mam wrażenie, że to jak z samochodem - to, że się jedzie 40 km/h nie oznacza, że będzie się spalało mniej, niż przy 90 km/h.
I jeszcze, tak z innej beczki - czy smoła może być konsekwencją polewania miału wodą? Ja mam spore przeczucie, że tak, ale przyzwyczajenia domowników i ludowe tradycje nie jest łatwo wyplenić.

Opublikowano

Dla blachy ma średnie znaczenie, czy palisz węglem, drewnem czy kartonami nasmarowanymi olejem z orzeszków pini. Wielu producentów zaleca okresowe wygrzewanie blach poprzez utrzymywanie na kotle temp. powyżej 70 stopni przez co najmniej kilka godzin. 60 powinno wystarczyć, ale nie musi, jak przytkasz czopuch to osiądą wszystkie syfy na wymienniku. Najgorsze jest takie kiszenie węgla. Smolenie wynika też z trybu pracy sterownika, np. dwustanowy praca/postój daje niemal gwarancje zasmolenia, wiele ma też do 'powiedzenia' typ węgla bo inaczej spala się typ 32 a inne produkty daje 33, bardziej smolisty ze swej natury. Moczenie miału to nic nowego, wielu uzytkowników polewa na noc miał w wanience. Tylko miał a miał to róznica, bo trudno nazwac miałem mieszankę piasku, flotu, mułu i czego tam jeszcze, jeden ma mało popiołu, inny nawet 30% i więcej. A te termostaty masz wszędzie? Uważaj, żeby nie przegotować kotła jak nagle wszystkie się przymkną, zawsze powinien zostać jakiś grzejnik albo nawet kilka, które są stale otwarte. Patrz na manometr, jesli go masz, żeby nie mieć bum.

 

O procesie spalania węgla w kotłach to można pracę doktorska napisać i to całkiem pokaźną.

Opublikowano

Doświadczenie podpowiada 60 C dla węgla i 70 C dla drewna ale są to temperatury dla kotłów nazwał bym je dziewiczych czyli bez żadnych modyfikacji . Wynika to głównie z warunków panujących w samym palenisku . Zimny płaszcz wodny w palenisku przeszkadza wytworzeniu warunków do dokładnego spalania paliwa . Można to przeskoczyć izolując samo palenisko od wpływu zimnego płaszcza chociaż by za pomocą obudowy z szamotu . Nie zwalnia to jednak od utrzymania odpowiedniej temperatury spalin co ma duże znaczenie zwłaszcza w konstrukcjach z pionowymi kanałami (żywotność kotła ) gdzie w tylnej wyczystce lubi się kondensować wilgoć a w połączeniu z siarką z paliwa to krótka droga do gnicia kotła . Wilgotny miał to pseudo oszczędność , zaoszczędzisz na paliwie ale skrócisz żywotność kotła . Palenie miałem to już zupełnie inna bajka i do opalania nim powinno się używać kotłów do tego przeznaczonych .

Reasumując nie w każdym kotle można sobie pozwolić na niskie temperatury . W obecnych czasach paliwo nie jest tanie więc jak najefektowniejsze jego wykorzystanie ma znaczenie dla kieszeni palacza . Niedopały i duża ilość popiołu zwłaszcza z marnych miałów to wyrzucona kasa . Jeśli z miału masz 20 % popiołu to znaczy że wyrzuciłeś 1/5 kasy z każdej tony kupionego paliwa dolicz to a wyjdzie już dobry węgiel .  .

Opublikowano

Znaczy tak, po kolei. Kocioł mam DS z mechanicznym miarkownikiem ciągu. Węgiel i miał dobrej jakości, pierwszy niespiekający, zaś miał to nie zmiotka tylko prawdziwy miał. Nie palę samym miałem, jedynie mieszam z węglem. Termostaty rzecz jasna nie wszędzie, na dwóch grzejnikach nie ma.

A propos kiszenia węgla - czy miarkownik, nawet po mechanicznym "zamknięciu" klapki powinien mieć 1-2 mm odstępu od drzwiczek popielnika, czy ściśle do nich przylegać?

Opublikowano

Generalnie wszystkie drzwiczki powinny być przede wszystkim szczelne. Dopiero później na miarkowniku w pozycji zamkniętej ustawiamy miarkownik tak aby była minimalna przerwa w klapce czasami 1mm czasem więcej bardziej na ucho aby słyszeć że delikatnie się pali ustawić klapkę odczekać kilka chwil, jeśli na ucho się nie da to na czucie mokrą rękę pod klapkę i delikatnie ma wiać ;)

Całkowite zamknięcie klapki może powodować usypianie węgla/kiszenie opału jeśli kocioł doszedł do zadanej podczas rozpalania zasypu.

Opublikowano

Na starym piecu (Zębiec) paliłem wszystkim tzn. mokrym drzewem, niesezonowanym drzewem, węglem, książkami, kolorowymi gazetami, i piec do dziś szczelny czeka na oddelegowanie na wysypisko. Korozji ani smoły w nim nie widać a używany był równe 20 lat!

 

Dlaczego? Nie używałem miarownika ciągu ani tym bardziej dmuchawy. ten piec mógłby jeszcze pohulać z 10 latek z takim systemem palenia. Wymieniłem go na nowy, bo puściła jedna z prowadnic do przesuwnej klapy górnej (uszkodzona mechanicznie, później spawana...) żeliwne zasypowe drzwiczki pękły, drzwiczki rusztowe się wygięły tak że nie można było ich otworzyć, zawór uzupełniający wodę CO skorodował...

 

Temu piecowi nie było znane tzw. "kiszenie opału". A nawiasem mówiąc ten Zębiec z 1994r. miał gwarancję 10 lat a piec Defro, który niedawno kupiłem, posiada gwarancję na okres 4 lat. BAJU BAJU  :angry:

Opublikowano

Czyli twój eksponat to niezniszczalny SWK Zębca to była prosta i solidna robota , dawali 10 lat gwarancji i to prawdziwej gwarancji u mnie jak zaczął sikać z pod opłonek to serwis dojechał na następny dzień i wymienili cały korpus tylko stare blachy pozakładali i kociołek był jak nowy a brakowało mu 4 czy 5 miesięcy do 10 latek.

Tylko jedna sprawa minimalnie chodził przynajmniej u mnie powyżej 50 stopni a czasem na granicy gotowania i dzięki takim kotłom kominy zawsze będą w dobrym stanie i nic nie smoli.

Opublikowano

Mam jeszcze kilka pytań, prosiłbym o wyczerpujące odpowiedzi :-)

1. Jak powinno ustawić się wloty powietrza wtórnego w DS? Z jednej strony - warto dopalać niespalone części lotne, z drugiej strony, za duże otwarcie może powodować ochładzanie się spalin, prawda?

2. W instrukcji jest zaznaczone, że na kotle powinno być minimum 40 stopni C. - dlaczego mimo wszystko warto jednak utrzymywać większą niż podana temperaturę?

Opublikowano

Czegoś jeszcze brakuje, mowa o odpowiedź na drugie pytanie. Wyczytałem jedynie o podawaniu ciepłego powietrza, ale niestety, jest to niemożliwe, kocioł stoi w piwnicy i PW zasysa zimne powietrze. Nie mam termometrów aby pomierzyć temp. wylotu spalin itd., więc nie wiem na ile PW pomaga w dopalaniu gazów a na ile ochładza spaliny - i co bardziej się kalkuluje.

Opublikowano

Wszystko na ten temat napisał nasz kolega z forum - Zawijan ( dr inż. Jacek Zawistowski) w artykule, który możesz przeczytać tu : http://www.instalator.pl/index.php/inne/4667-kotly-weglowe-wodne-krytyczne-temperatury

Co do ilości PW to można ustawić je na mierniku, albo za pomocą termometru w czopuchu - na max temp spalin przy stałym podawaniu PP  lub wzrokowo jak kolor płomienia będzie niebieskawy - to dopalać się będzie tlenek węgla i w tym zakresie powinna być regulacja PW.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.