Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy Warto Kupić Taki Kocioł?


jedlica

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

Ja bym nie polecał tego kotła...

Zwykły "śmieciuch "

Poszukaj czegoś co nie ma rusztu wodnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli kolega świadomie wybrał ten sposób palenia ,to kocioł ma też swoje plusy ma doprowadzone powietrze wtórne,rozdzielone drzwiczki popielnika i rusztu ,napewno będzie z miarownikiem,cechy które trudno nieraz znależć u renomowanych producentów.Druga sprawa to sens ogrzewania tak małego mieszkania węglem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest kocioł górnego spalania z rusztem wodnym. Co do rusztu to są zdania podzielone za to ma fabrycznie dostarczane powietrze wtórne.  Generalnie jak będziesz palił w tym kotle od góry czyli po Bożemu :) (jak to się robi to można poczytać na stronie juzefa albo na muratorze) to ten ruszt nie powinnien Ci zabardzo przeszkadzać. Do tego kotła warto by tez dokupić miarkownik ciągu. Ogólnie kociołek wart jest chyba swojej ceny. Tylko nie moge znaleźć na stronie jaka jest objętość komory zasypowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już autor tematu koniecznie chce palić węglem w swoim mieszkaniu.

I zgłosił się na to forum po radę to czemu mamy mu jej nie  udzielić...

Moja jest taka żeby poszukał podobnej mocy kotła ale bez rusztu wodnego.

A może ktoś z forumowiczów ma namiary na coś takiego w podobnej cenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie życie nie przelewa się a jak ktoś ma czas i chęci to czemu ma nie oszczędzić paru groszy na inne przyjemności.

Tylko czy oszczędność faktycznie wystąpi? I jaka to będzie kwota? 100zł?

 

@jedlica przeczytaj sobie ten post, a potem przemyśl, dlaczego chcesz ogrzewać węglem takie małe, dobrze ocieplone mieszkanko.

Jeśli dla czystej przyjemności noszenia węgla, palenia i targania popiołu - pakuj się w to. Jeśli dla oszczędności, to niestety nie oszczędzisz sensownych kwot w porównaniu z ogrzewaniem gazowym. Chyba, że alternatywą jest elektryka, to jeszcze ma to sens.

Tu masz przykład kosztów ogrzewania dla nieocieplonego narożnego mieszkania. Różnica między kosztem węgla a gazu to 300zł, o ile będziesz palił w prawidłowy sposób.

 

Ten kocioł o który pytasz jest wart swojej ceny. W tym zakresie mocy (a zwłaszcza ceny) chyba nie wygrzebie się nic znacznie lepszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duży Plus dla @Juzefa ! W podanym poście jest dokładnie to,do czego ja już dorosłem i staram się przekonać wszystkich sąsiadów i znajomych - czy naprawdę warto dla oszczędności na poziomie np. 7-8 papierosów dziennie ( a często gęsto sporo mniejszej ) borykać się z ogrzewaniem węglowym ?? ( oczywiście w sytuacji gdy jest alternatywa w postaci gazu )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie :) bez emocji. Kolega nic nie pisał, że ma podłączony gaz do mieszkania :). Zresztą dla wszystkich hurra optymistów gozowych itp. muszę was poinformować, że w mojej okolicy stoi całkiem dużo nowo pobudowanych domów oczywiście wszystkie mają kotły gazowe. Od jakiegoś czasu obserwuję sąsiadów i co ? okazuje się, że każdy jeden ma w domu kominek i targa jakieś palety i inne odpady drzewne i palą tym. Zaraz napiszecie czy warto itp. ja nie wiem ale oni na biednych nie wyglądają a targają. Pewnie gdyby im wychodziły różnice o jakich piszecie to by tak nie robili a męczą się itp. /(Możliwe, że posiłkują się kominkiem, żeby nie wpaść w taryfę gazu gdzie sam abonament to 50-60zł miesięcznie)

Dodatkowo wszyscy zakładacie, że ktoś będzie palił węglem. U mnie na wsi czasem ktoś jedzi i sprzedaje jakieś drewno rozbiórkowe, palety itp i za takiego niedużego stara życzą sobie 200-300zł. Trochę pracy i w domu sauna a kieszeń nie szczypie :). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy oszczędność faktycznie wystąpi? I jaka to będzie kwota? 100zł?

 

@jedlica przeczytaj sobie ten post, a potem przemyśl, dlaczego chcesz ogrzewać węglem takie małe, dobrze ocieplone mieszkanko.

Jeśli dla czystej przyjemności noszenia węgla, palenia i targania popiołu - pakuj się w to. Jeśli dla oszczędności, to niestety nie oszczędzisz sensownych kwot w porównaniu z ogrzewaniem gazowym. Chyba, że alternatywą jest elektryka, to jeszcze ma to sens.

Tu masz przykład kosztów ogrzewania dla nieocieplonego narożnego mieszkania. Różnica między kosztem węgla a gazu to 300zł, o ile będziesz palił w prawidłowy sposób.

 

Ten kocioł o który pytasz jest wart swojej ceny. W tym zakresie mocy (a zwłaszcza ceny) chyba nie wygrzebie się nic znacznie lepszego.

To raczej zły przykład - tam do ogrzania 56m2 mieszkania potrzeba max 3,1kW energii el - to jedna "farelka" , tam jest jakiś błąd w tych przeliczeniach - sprawdź to Juzefie.

Ponadto sprawności spalania urządzeń grzewczych mocno odchodzą od rzeczywistości np który kocioł na pellet ma 85% sprawności - ja od razu powiem - ten na  którego większość nas nie stać - to cena rzędu 20kzł.

 

Nie mówiąc że gazu wszędzie to nie ma ot tak aby każdemu grzanie gazem wciskać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piastun

 

Wszyscy mają kotły gazowe ..... o jakiej mocy?? Zapytaj ich :) ... 20-24kW podejrzewam.

 

Wszystkie kotły gazowe instalowane do mieszkań są praktycznie przewymiarowane. Nie robi to żadnego wrażenia na producentach, bo niby czemu? Oni za gaz nie płacą. Ja też chciałem kiedyś ogrzewać się gazem, pisałem do Termeta - bo oni jako jedyni maja kocioł z modulacją mocy 4-13kW, żeby zrobili coś jeszcze mniejszego dla mieszkań 50m2 i mnie zmywali. Zadne argumenty typu taktowanie kotła do nich nie przemawiały..... Robią swoje i gdzies mają reszte, kupisz to się martw, twój problem. Tak wiec z tym gazem nie jest aż tak wesoło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szponi  wyliczenia 20-24kW znajdziesz w praktycznie większości nowych projektach i odnosi się to nie  do zapotrzebowania na ciepło dla ogrzania budynku lecz o zabezpieczeniu chwilowego zapotrzebowania w momencie podgrzewania cwu (często przepływowego)

Poza tym kto mówi ze kocioł gazowy ma pracować stale :blink:, włącza się jak jest takowa potrzeba i wyłącza jak takowej potrzeby niema  a w tym akurat przypadku moc decyduje o szybkości nagrzewania instalacji.

 

Nigdy nie powinno się porównywać mocy kotłów gazowych czy olejowych do kotłów na paliwo stałe, tak jak nie powinno się też porównywać mocy kotłów z podajnikiem do kotłów zasypowych albowiem mają one zupełnie różną specyfikę pracy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemek

 

Przezyłem z kotłem gazowym Victoria 24kW w mieszkaniu 62m2 prawie 1,5roku. Nie wypowiadałbym sie na ten temat gdym nie skosztował tej przyjmnosci płacenia rachunków za gaz. Kocoł oczywiscie za duzy do mieszkania - włączał się i wyłączał co jakiś czas czyli taktował. Nie był w stanie utrzymać minimalnej mocy. Na szczęscie w mieszkaniu tym był też kominek. Za namową jedenej osoby nawinąłem na rurę spalinową kominka 40 metrów rurki miedzianej, podpiałem ją przez wymiennik do CO i tym sposobem uratowałem budżet domowy i zapewniłem ciepło rodzince. Wszyscy byli zadowoleni. Dziś już wiem, co oznacza przewymiarowyny kocioł gazowy i przestrzegam przed nim innych (a szczególnie przed jego taktowaniem - ekonomiczne to, to nie jest) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można tez zastosować kocioł cgw 11kW i tam wody ci nie braknie a taktował na pewno nie będzie conajwyzej się wyłączy na dłuższy czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w mojej okolicy stoi całkiem dużo nowo pobudowanych domów oczywiście wszystkie mają kotły gazowe. Od jakiegoś czasu obserwuję sąsiadów i co ? okazuje się, że każdy jeden ma w domu kominek i targa jakieś palety i inne odpady drzewne i palą tym. Zaraz napiszecie czy warto itp. ja nie wiem ale oni na biednych nie wyglądają a targają. Pewnie gdyby im wychodziły różnice o jakich piszecie to by tak nie robili a męczą się itp. /(Możliwe, że posiłkują się kominkiem, żeby nie wpaść w taryfę gazu gdzie sam abonament to 50-60zł miesięcznie)

Dodatkowo wszyscy zakładacie, że ktoś będzie palił węglem. U mnie na wsi czasem ktoś jedzi i sprzedaje jakieś drewno rozbiórkowe, palety itp i za takiego niedużego stara życzą sobie 200-300zł. Trochę pracy i w domu sauna a kieszeń nie szczypie :).

Kominek to prestiż ;) Palisz paletami w kotle - dziad jesteś. Palisz paletami w kominku - żojli garsą.

Można by tak dyskutować, czemu ludzie biedują na gazie, nawet jeśli z OZC pełnego wyjdzie, że gaz im się opłaci. Jedno co mi na myśl przychodzi, to filozofia przepalania (nie dotyczy to Szponiego). Jeśli studzi się dom, a potem chce go odgrzać gazem, to licznik gazowy się grzeje od obrotów bardziej niż kaloryfery. To co robimy? Przykręcamy kurek. I marzniemy do wiosny... (nie dotyczy to Szponiego - nie wiem o co mu chodzi, ale zależało mu na podkreśleniu tego ;))

 

Oczywiście nie ma co porównywać półdarmowych odpadów drzewnych z węglem i gazem. Jeśli jest taka opcja, to tym lepiej. Nie wciskam nikomu uniwersalnej odpowiedzi na pytanie czym ogrzewać mały metraż. Zwracam ino uwagę, że trzeba rozważyć wszystkie dostępne opcje.

 

To raczej zły przykład - tam do ogrzania 56m2 mieszkania potrzeba max 3,1kW energii el - to jedna "farelka" , tam jest jakiś błąd w tych przeliczeniach - sprawdź to Juzefie.

Ponadto sprawności spalania urządzeń grzewczych mocno odchodzą od rzeczywistości np który kocioł na pellet ma 85% sprawności - ja od razu powiem - ten na  którego większość nas nie stać - to cena rzędu 20kzł.

Sprawności w tych wyliczeniach są w miarę urealnione. Na wykresie przy kosztach paliwa podana jest założona sprawność.

Natomiast co do wyniku, to sprawdziłem. Mogę nawet rozpisać.

Zgodnie z tym:

- mieszkanie 8x7m = 15m2

- wysokość piętra 2,6m

- 2 ściany zewnętrzne

- 2 ściany sąsiadują z nieogrzewanymi pomieszczeniami

- na dole jest nieogrzewana piwnica

- u góry ogrzewane mieszkanie

 

Strata przez ściany zewnętrzne:

powierzchnia: 8*2,6 + 7*2,6 = 39m2 (okna olewamy)

cegła pełna - lambda 0,77 [W/m*K], grubość ściany: 40cm, więc

Opór cieplny: 0,4/0,77 = 0,52 [m2*K/W]

Współczynnik strat ciepła: 39m2/0,52 = 75W/K

 

Strata przez ściany wewnętrzne:

powierzchnia: 8*2,6 + 7*2,6 = 39m2

cegła pełna - lambda 0,77 [W/m*K], grubość ściany: 40cm (tego nie dopatrzyłem, raczej zwykle będą cieńsze)

Opór cieplny: 0,4/0,77 = 0,52 [m2*K/W]

Współczynnik strat ciepła: 39m2/0,52 = 75W/K

 

Maksymalne zapotrzebowanie na ciepło:

Temperatura projektowa wewnątrz: +20st.C

Temp. projektowa na zewnątrz: -20st.C

Temp. pomieszczeń nieogrzewanych: +12st.C

 

Maksymalna moc grzewcza: 75W/K * 40 + 75W/K * 10 = 3,6kW

 

Żeby nie liczyć wszystkiego, odpuściłem sobie okna, drzwi, wentylację, strop nad piwnicą. Grubość ścian wewnątrz (taka sama jak zewnętrznych) gdzieś mi chyba umknęła po drodze i tak zostało, a przydałyby się cieńsze. Przy 20cm zapotrzebowanie wychodzi rzędu 4,5kW. Ale to też różnie bywa z grubością i izolacją takich ścian między mieszkaniami. Tutaj jeszcze wiele można zgadnąć na podstawie wieku budynku i trochę rzeczy poprawić, ale chyba nie miałem dotąd motywacji wdawać się w szczegóły odnośnie mieszkań, bo te stanowią 4% wszystkich obliczeń póki co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na to że najwięcej ciepła w starych budynkach "ucieka przez otwory balkonowe i okienne, oraz wentylację śmiało można dodać  na do 1kW - czyli powinno się w 5kW zmieścić 

W kalkulatorze powinieneś wprowadzić izolację pionową podmurówki - szczególnie ważną dla ogrzewania podłogowego.

I obowiązkowo klauzulę ze nie ponosisz odpowiedzialności za nie właściwie wprowadzone dane oraz użycie wyliczeń do celów komersyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.