arthi Opublikowano 18 Listopada 2012 #76 Opublikowano 18 Listopada 2012 Marcin z tym RCK pomyślałem po lekturze forum, przekonała mnie zasada działania tego urzadzenia i zabudowany został razem z HEF, wcześniej nie miałem z uwagi na kocioł z dmuchawą. Koszt urządzenia jest umiarkowany, a różnica w temp. spalin jest znaczna, zaczynalem od 20Pa jak zaleca producent HEF, obecnie mam 10Pa. Żywiec KDO-U nie ma zdaje sie powietrza wtórnego, więc daleko mu do ideału. Czmeu poziomy wymiennik nie jest najlepszy przeczytasz na stronie, do której adres podałem wyżej. Generlanie u mnie na nawrocie, zawsze jest dużo pyłu, więc w Żywcu pewnie na półce. Spróbowałem u mnie zablokować RCK i trochę bardziej przeciąga, mimo zmakniętej klapy PP, ale najwięszka różnica jest gdy delikatnie rozszczelnie drzwiczki górne, praktycznie pali się dalej. emus nie wiem czmu służyć ma twoje pytanie. Podałem adres strony, bo niekoniecnzie jak sugerujesz, praca sterownika uzalezniona wyłacznie od temperatury spalin może miec cokolwiek wspólnego z oszczędnym spalaniem węgla. Jakby to było takie proste, ale to nie gaz.
Fidel24 Opublikowano 18 Listopada 2012 #77 Opublikowano 18 Listopada 2012 Arthi zgadzam się z Tobą w 100% Akurat na temat kotłów z Żywca z racji zamieszkania, a w zasadzie z Leśniaki (bo tam je produkują) mam swoje zdanie. Generalnie uważam, że wymiennik pionowy daje większe możliwości (chociaż Zawijan na forum przedstawia +/- warto poczytać). Generalnie dla mnie obecnie po dodaniu szamotu kocioł pracuje o niebo lepiej dymu z komina brak itd, smoły w kotle brak itd. Teraz nurtuje mnie tylko kwestia jaki typ i sort węgla kupić na przyszły sezon. P.S. W planach mam nadstawkę wtedy praktycznie będzie to kocioł automatyczny ale na najtańsze paliwo (mowa o węglu sort groszek bądź zrębka+miał/groszek)
krissmo Opublikowano 18 Listopada 2012 #78 Opublikowano 18 Listopada 2012 Marcin1980 napisz czy ten układ szamotek dał ci jakieś efekty.
Bartolini29 Opublikowano 19 Listopada 2012 #79 Opublikowano 19 Listopada 2012 Witam.Panowie czy i jak regulujecie u Siebie boczne klapki powietrza dopalającego spaliny tzw. wtórnego jak rozumiem??
arthi Opublikowano 22 Listopada 2012 #80 Opublikowano 22 Listopada 2012 U siebie mam wyciągnięte maksymalnie, przy kalorycznym węglu moim zdaniem tak najlepiej.
diterus Opublikowano 28 Listopada 2012 Autor #81 Opublikowano 28 Listopada 2012 Witojcie. Z tymi klapkami bocznymi piszecie ciekawe rzeczy. Czy nie jest przy ich otwarciu przypadkiem tak, że zaciągają dodatkowe powietrze i powodują ucieczkę gazów przez komin ze stratą dla temperatury na kotle??? Proszę oświećcie mnie w tym względzie!!!! Na razie powróciłem do bezpośredniego ustawienia czopucha na 0 st., nawiew reguluję ręcznie, w rezultacie czego woda nagrzewa się do 70-80 st a spalanie się wydłuża; jednak magicznej cyfry 7 h przekroczyć nie sposób..... Czekam na jakieś małe mroziki, które spowodują eksperyment nocnego ciągłego palenia.
janklos12 Opublikowano 28 Listopada 2012 #82 Opublikowano 28 Listopada 2012 te otwory zaciągają powietrze do dopalenia tego co nie spalone/gazy/.
przemyslaw2ar Opublikowano 28 Listopada 2012 #83 Opublikowano 28 Listopada 2012 Witojcie. Z tymi klapkami bocznymi piszecie ciekawe rzeczy. Czy nie jest przy ich otwarciu przypadkiem tak, że zaciągają dodatkowe powietrze i powodują ucieczkę gazów przez komin ze stratą dla temperatury na kotle??? Proszę oświećcie mnie w tym względzie!!!! Na razie powróciłem do bezpośredniego ustawienia czopucha na 0 st., nawiew reguluję ręcznie, w rezultacie czego woda nagrzewa się do 70-80 st a spalanie się wydłuża; jednak magicznej cyfry 7 h przekroczyć nie sposób..... Czekam na jakieś małe mroziki, które spowodują eksperyment nocnego ciągłego palenia. Masz 80% racji albowiem przy takim "paleniu" jakie jest stosowane "u nas" od lat to są straty. Dlaczego to napisałem a no dlatego że kotły powinny być tak dobierane aby w kotle się paliło a nie kopciło. Do tej pory byłem raczej dość sceptycznie nastawiony do wielu spraw ale po ostatniej wycieczce wiem że kocioł musi albo pracować w 80-120% swojej mocy nominalnej albo wcale albowiem generuje zbyt duże straty . Wniosek kocioł musi współpracować z buforem w okresach przejściowych albo trzeba dokładać małe porcje paliwa. Gdy kocioł pracuje z dostępem PP to PW jest zaciągane poprzez podciśnienie komory dopalającej ale gdy PP zostaje odcięte to PW zaczyna pracować własnym życiem i wychładza wymiennik :(
janklos12 Opublikowano 28 Listopada 2012 #84 Opublikowano 28 Listopada 2012 no i po raz kolejny wiem więcej/PW/. myśle że dobrze by mieć 2 kociołki/1 na mrozy i liliputek na jesień/ a tak na marg. gdzie ty byłeś na tej wycieczce?
RedEd Opublikowano 28 Listopada 2012 #85 Opublikowano 28 Listopada 2012 witam nie mam hefa ale kocioł podobny, prototyp Przemysława, który to jest zlepkiem pomysłów które nam przyszły do głowy i moich późniejszych modernizacji, zapraszam na oględziny i sprawdzenie działania, przydatne drobiazgi typu termometr/pirometr, własne paliwo (będę miał więcej :D) czy analizator spalin mile widziane, należy przyjechać z kierowcą bądź komunikacją publiczną, działanie takie umożliwi powrót do domu po sprawdzeniu co to jest "nic", przed planowaną wizytą proszę o kontakt na priv pozdrawiam RedEd
janklos12 Opublikowano 28 Listopada 2012 #86 Opublikowano 28 Listopada 2012 Jak by to było bliżej to już dawno bym was odwiedził, w pierwszej chwili to pomyślałem że Przemysław zrobił sobie wycieczkie na własny komin i jakieś cuda tam zobaczył ha ha pozdr. Arek
diterus Opublikowano 13 Grudnia 2012 Autor #87 Opublikowano 13 Grudnia 2012 No i mimo zapowiedzi serwisu ,,Moja pogoda" o łagodnej zimie w grudniu mróz ścisnał dosadnie ((od -8 do -17 st C). Wiec nastepna relacja ze spalnia: koniec marzeń o 6-7 godzinnej stałopalności. Piecyk ,,łyka" 17 kg węglarkę, podawaną ,,na raty" w ciagu 4 h, po czym nastepna węglarka.... w ciagu całodziennego grzania (od 11 do 23 - ostatni załadunek) spalam trzy węglarki, czyli ok 50 kg wegla. Tak sie zastanawiam, na moje 250 m2 powierzchni mieszkalnej może lepszym (bardziej oszczędnym i wydajnym) rozwiązaniem byłoby zakupienie pieca 22 - 24kW????? Plusy dolniaka są niezaprzeczalne: - ogień ropalam w słuzbowym ubraniu - komin dymi minimalnie (w porównaniu do sasiada, uktórego zamgławia całą okolicę) - jest czysty w eksploatacji (kotłownia bialutka) - wizyta w kotłowni - raz na 2 godziny - załadowany do pełna, przy ograniczonym ciagu temperatura na kotle nigdy nie przekracza 80 - 90 st Long Living Dolniaki!!!!!! Hej!!
Vlad24 Opublikowano 13 Grudnia 2012 #88 Opublikowano 13 Grudnia 2012 źle używasz swojego hefa, 4,25 kg marcela na godzinę to ok 25kW. Czyli przekroczona moc wymiennika jakieś 40 proc i duuuża strata kominowa. Nie możesz palić bez miarkownika na palec, mieć w domu afrykę i oczekiwać dużej stałopalności. Opisz swoją instalację, masz głowice termostatyczne, działa choć częściowa grawitacja, czy nic nie ogranicza ilosci dortarczanego ciepła?
piastun Opublikowano 13 Grudnia 2012 #89 Opublikowano 13 Grudnia 2012 No i mimo zapowiedzi serwisu ,,Moja pogoda" o łagodnej zimie w grudniu mróz ścisnał dosadnie ((od -8 do -17 st C). Wiec nastepna relacja ze spalnia: koniec marzeń o 6-7 godzinnej stałopalności. Piecyk ,,łyka" 17 kg węglarkę, podawaną ,,na raty" w ciagu 4 h, po czym nastepna węglarka.... w ciagu całodziennego grzania (od 11 do 23 - ostatni załadunek) spalam trzy węglarki, czyli ok 50 kg wegla. Tak sie zastanawiam, na moje 250 m2 powierzchni mieszkalnej może lepszym (bardziej oszczędnym i wydajnym) rozwiązaniem byłoby zakupienie pieca 22 - 24kW????? Hej!! kolego radziłbym przyjrzeć się temu twojemu głodomorowi bo pali jak smok . Mogę Ci powiedzieć, że ostatnim tygodniu piatek - niedziela jak były te mrozy -11 w nocy -5 w dzień mój głodomor zjadał może ze 25kg węgla na dzień + podbicie temperaturki na początku w postaci 5-10 średnich szczap sosny. Dodam, że startowałem z temperatury 12stopni w domu a na piecu ustawione cały czas 60-70stopni. Do ogrzania ponad 200m2 bez ocieplonych ścian, okna plastiki ale już mające ponad 20lat piec 26kW dolno-górny + lekkie przeróbki. Po zasypaniu pieca 20l węgla czyli około 15kg piec palił się cały czas przez ponad 11-12h po wygrzaniu domu oczywiście dłużej. Ps w piecu paliłem od góry. Ps2 jeżeli dokładasz co 2godziny opał to tragedia :S. Ja przy paleniu drzewem mam dłuższą stałopalność. pozdrawiam
diterus Opublikowano 27 Grudnia 2012 Autor #90 Opublikowano 27 Grudnia 2012 Trochę odpuściłem kontakt. Sorki. Panowie: od pewnego czasu przeszedłem na palenie miarkownikiem. Ze względu na ocieplenie stałopalność znowu się wydłużyła o 1 h, ale rewelacji nie ma. Chodzenie do kotłowni co 2h ma na celu nie tylko dosyp, ale i przekłucie spiekającego się węgla j spowodowanie jego opadnięcia (przy spieczonym i wiszącym węglu temperatura waha sie miedzy 45-60 st C). Całego zasypu raczej 17kg węglarką zasypać sie nie da, bo spieczenie uniemożliwiłoby jego przekłucie (taki ten Marcel niestety jest). Vlad24, wydłużenie stałopalności eksperymentowałem na rózne sposoby: zmniejszając ciag na grubość jednego palca; za pomocą miarkownika ciagu ustawionego na 70 st C; regulacją klapy na czopuchu. W rezultacie efekt palenia jest.jak wyżej pisałem. I naprawdę nie wiem, co moznaby jeszcze zrobić, aby było lepiej, tzn dłużej sie paliło i mniej węgla konsumowało???????????
Vlad24 Opublikowano 27 Grudnia 2012 #91 Opublikowano 27 Grudnia 2012 no dobrze, piszesz że sie nie da że węgiel, nie odpowiedni ale nadal nic na temat instalacji nie ma się czym chwalić? czy moze uważasz, że to nie istotne? co w twoim domu decyduje o temperaturze w pomieszczeniach? co po jej osiągnieciu mówi STOP?
diterus Opublikowano 27 Grudnia 2012 Autor #92 Opublikowano 27 Grudnia 2012 Vlad24, instalacja jest chyba źle zrobiona bo: 1) nie ma grawitacji; po prostu przy braku pradu ciepło na piętro nie dochodzi i trzeba mocno uważać, aby przelewem nie wypchało z ukaładu całej nagrzanej na piecu do ponad 100 st C wody; 2) działanie instalacji opiera sie na pracy pompy; 3) głowic termostatycznych chyba nie mam (ale zastrzegam, że nie wiem za bardzo, co to jest!!); 4) przy starym Zębcu 35kW kilkakrotnie, gdy nie upilnowałem temperatury, po prostu wodę wypchało mi przez przelew i zalało cała kotłownię. Tak że przyjacielu Vlad24, jak masz jakieś pomysły do zastosowania na moim maluszku, to słucham z niecierpliwością!!!!
diterus Opublikowano 27 Grudnia 2012 Autor #93 Opublikowano 27 Grudnia 2012 Po nagrzaniu siie pomieszczeń do tych afrykańskich 23-25 st C, nie ma potrzeby nastepnego dnia ropalania z rana w piecu, gdyż do popołudnia temperatura i tak nie spadnie poniżej 18 st C. Dom osobiście ociepliłem wełna mineralną, zwłaszcza stropy, gdzie leży 10 cm warstwa żużlowej komunistycznej waty szklannej (tej co nawet i do 4 liter wejdzie). Mówisz, że 40% idzie w komin?? To co zrobić, aby to zmienić?
Vlad24 Opublikowano 27 Grudnia 2012 #94 Opublikowano 27 Grudnia 2012 teraz lepiej ;) pierwsze co się rzuca w oczy to zmiana kotła z wiekszego cyklicznego, na mniejszy stałopalny, ale wraz z tą zmianą nie nastąpiła zmiana sposobu palenia. Jak sama nazwa wskazuje "stalopalny" trz taki w którym pali się stale - 24h/dobę, 7dni w tygodniu, z przerwą oczywiście na czyszczenie rusztu i wymiennika. By to było możliwe musisz kupić taki węgiel, który nie będzie ci się wieszał oraz nie będzie zawierał za dużo niepalnej skały. By nie ugatować się w domu od stałego palenia musisz założyć wszędzie gdzie się da głowice termostatyczne. Zapytaj wójka googla co to jest i czym to się je. By nie zajechać kotła niską temperaturą powrotu po zastosowaniu głowic przydałby się obieg kotłowy na zaworze 3d, ew celowe pozostawienie kilku grzejników bez głowic i wiekszym przepływie, by dogrzać nim powrót do tych 45-50C. Jak już zaoszczędziesz tonę węgla za sezon, to na następny możesz sobie sprawić pod choinkę pompę adaptacyjną, by nowe głowice zbytnio nie szumiały nocą w sypialni. 50 kg /dobę przy sprawności 50%, to jakieś 208 kwh/dobę przy stałym 24h paleniu to ok 9 kW obciążenia dla kotła przy węglu 25MJ i sprawności 65% spalać będziesz ok 2 kg/h czyli twoja stałopalność powinna wynieść ok 8,5h spalanie dobowe może być podobne, a to z różnicy w wartości opalowej marcela i węgla typu 31 nie spiekającego się. tyle ode mnie ciepła życzę
diterus Opublikowano 27 Grudnia 2012 Autor #95 Opublikowano 27 Grudnia 2012 Drogi kolego. Dziekuję za wszystkie uwagi, ale w 100% niestety nie da sie ich zastosować, bo..... 1) dom mam świetnie ocieplony, tak że 24h/24h nie muszę palić, np dziś, przy +4 stC rodzina zwolniła mnie z obowiązków palacza; 2) znlazienie węgla 21-25 w mojej okolicy jak na razie, jest nieosiagalne, cztery składy dysponują albo kalorycznym, albo tak zamiałowanym, że kupować go to ryzyko. Jedynie ten z Marcela jest przesiewany, ale wysokokaloryczny..... 3) acha, jedna głowicę termostatyczną zamontował mi hydraulik w sypialni, może w pokojach dzieci i przedpokoju trzeba będzie je też poinstalować? 4) zawór 3d, hmmmm - porozmawiam z hydraulikiem..... 5) no własnie, utrzymując na kotle temperaturę 60-80 st C staram się sprawić, aby kocioł był sprawny na 90-100% i aby pracował bezkorozyjnie 6) .... ale i tak w następnym sezonie będę szukał węgla 21-23 i od tego zacznę..... Życzę wszystkim Forumowiczom Szczęśliwego Nowego Roku!!!!!!
marcin1980 Opublikowano 28 Grudnia 2012 #96 Opublikowano 28 Grudnia 2012 witam diterus ja mam 24 kw ale przewymiarowane grzejniki palę tak jak ty od rana do wieczora ale nie dla tego że mam za ciepło tylko nie stać mnie na palenie 24 na dobę ja na jeden załadunek wsypuję ok 23-25 kg węgla i niestety wytrzymuje mi to z problemem 7 godzin czyli na dobę ok 60 kg mam miarkownik i zawór 4d temp na kotle waha się pomiędzy 63 a 50 st próbowałem już wszystkiego żeby paliło się dłużej ale niestety zrezygnowałem z 27 kw na rzecz 24 kw i to chyba był błąd bo wydaje mi się że 27 był by lepszy i dłużej trzymał . teraz palę głównie drewnem bo byłem na wycince i przywiozłem ok 18 mp gałęziówki o średnicy od 5 do 25-30 cm pociąłem to na wymiar komory w moim hefie i załaduję 3/4 komory drewnem a na górę łopata węgla ,trzyma mi to ok 3-3,5 godziny w tym czasie nie schodzę do piwnicy ani razu, na razie takim paleniem razem z próbami na początku palenia ciągle poszło mi do tej pory ok 1t węgla za drewno też zapłaciłem grosze tak że jest to oszczędne palenie ale niestety z paleniem ciągłym mogę się pożegnać a właśnie po to wymieniałem kocioł pozdrawiam
krissmo Opublikowano 31 Grudnia 2012 #97 Opublikowano 31 Grudnia 2012 Diterus weź sobie dobrego fachowca i niech przyjrzy się tej twojej instalacji. Ja mam do ogrzania ok. 180m/2 dom z lat 80-tych ocieplony, instalacja grawitacyjna plus bojler i spalam 2 wiadra 11litrowe węgla na dobę przy temp. 0+3st.na dworze. W domu 23st. Rozpalam rano o godz. 9-tej. Po przepaleniu sie pierwszego wkładu (ok.16-17-tej) rusztuję dokładam drugie wiadro i tak do rana. Gdy temperatura spadła do -10 dosypuję 3 wiadro (9-ta,14-ta,19-ta). Cykle można wydłużyć wsypując po prostu więcej. Pale węglem z Chwałowic orzech II i groszek 27 MJ typ 32.1 Nie zawiesza się. Ale co zauważyłem, czym węgiel grubszy tym gorzej się zsuwa (częściej się zawiesza). Mam pomieszany orzech z groszkiem. Najlepiej pali się groszek.
marcin1980 Opublikowano 31 Grudnia 2012 #98 Opublikowano 31 Grudnia 2012 jest różnica gdy dom jest ocieplony albo nie i jest duża różnica gdy pali się na grawitacji albo na pompie grawitacyjnie kocioł szybciej dojdzie do temp i stabilniej się pali ale za to dłużej trzeba czekać na to aż grzejniki się nagrzeją ale jeżeli ma się dobrze zaizolowany dom to można sobie na to pozwolić ja mam nieocieplony i rano zależy mi na tym aby szybko nagrzać dlatego mam pompę ale wolał bym grawitacyjnie niestety parę lat temu gdy wymieniałem instalację nie miałem jeszcze takiego pojęcia o tym jak teraz niestety instalacje robił mi ktoś i grawitacja nie za bardzo mi działa bo za dużo grzejników nie grzeje w przyszłym roku spróbuje to przerobić może się uda
diterus Opublikowano 3 Stycznia 2013 Autor #99 Opublikowano 3 Stycznia 2013 Szanowni Panowie. Fachowiec owszem był na miejscu, a ponieważ zauważył, że grawitacja naturalna nie działa, więc stwierdził, że jest skopana. I muszę mu niestety przyznać rację, jako że hydraulicy na przepięciu lato / zima (przepływowy / cwu) narobili tyle zaworów (dokładnie 4 w środku + zawory na cwu), że bez specjalistycznego schematu ich uruchamiania można nie mieć ciepłej wody. Na domiar złego rurki sa prowadzone (na życzenie mojej lubej) w ścianach lub podłodze i trzeba by znowu wszystko pruć, aby do nich się dostać, a na ten luksus mnie niestety nie stać. Mam jednak nadzieję, że gdy zmienię węgiel na 24/15 problem z zawieszaniem sie zniknie i wydłuzy się czas palenia. Na razie wystarcza 17kg na cały dzień, bo zima jest łaskawa :rolleyes:
twardy5 Opublikowano 13 Lutego 2013 #100 Opublikowano 13 Lutego 2013 Witam! Mam hefa 16 Start , moje pytanko palił ktoś w Hefie miałem? Mi to za bardzo nie wychodzi ,na orzechu czy groszku pali się super ale miał czasami potrafi przydusić kocioł i na drugi dzień zostaje nie dopalony. Może ustawiam mu za małą temperaturę (około 65 stopni). Może ktoś z Was próbował miału w tym kotle??
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.