
Fozgas
Stały forumowicz-
Postów
1262 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez Fozgas
-
Nie cytowałem, więc nie musisz tego brać do siebie :) AFK do końca dnia :)
-
Tak, to był znak :) Przeglądam niekiedy internetowy mainstream, by zobaczyć jak zmienia się poczucie humoru w kolejnych pokoleniach. Można jednak dojść do wniosku, że niewiele. Zwroty są zamieniane lub tworzone , jednak łatwe do odgadnięcia, na przykład: AFK 5min. ...ZW itp. Najbogatsze, autentyczne o swoistym klimacie, są strony, gdzie administratorzy wycofali się z cenzurą i pozostają jakby w cieniu, tworzą tym sposobem jakby regionalny "South Park". Bo tak naprawdę, mniej szkodliwy w kontaktach, niż wymuszona poprawność, konwenanse przywdziewane tylko dla oka, na pokaz. Ciekaw jestem czy sztuczna inteligencja umożliwi tworzenie (przeróbkę) znanych obrazów. Program, którym posłużył się autor tej przeróbki, był swego czasu przełomowym. Interesująco mogłyby wyjść inne wersje, na przykład Star Trek? https://jbzd.com.pl/obr/3808887/klasyk-w-ramach-przypomnienia
-
Wystarczy :) nie klikam, by nie zwiększać liczby wyświetleń strony. Ciekawe, czy intuicja podpowie Ci jak zakończy się ta historyjka: https://jbzd.com.pl/obr/3806498/co-mozna-zrobic-w-dwa-tygodnie
-
Jeśli masz rację to nawet nie wiem w którym miejscu. Fatalnie, bo nie powinienem się angażować na tyle, by okazało się to wsparciem dla jakichś barw… Zadam więc pytanie z innej zupełnie dziedziny acz aktualne, ze względu na wydarzenia. Czy w najbliższym czasie kupilibyście coś w tym "sklepie"? https://www.bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=WIG-UKRAIN Chodzi o Waszą intuicję, bo nie opracowano jeszcze wskaźników do jej wyliczenia.
-
Wyłania się obraz tradycyjnego podziału w świecie: konserwatyści i liberałowie czy jak to tam zwał. Mogłaby to być interesująca dyskusja, lecz przyciągnęłaby internautów dość mocno zaangażowanych politycznie i nie ognalibyśmy się. Przejdźmy więc bokiem, na tyle na ile pozwala twój opis. Są przykłady, iż wśród różnych warstw społeczeństwa odnajdziesz ludzi wrażliwych. Tacy potrafią dokonać zmian, bez pośpiechu i wszczynania rozrób (ciągle wracam do wspomnianej przez Ciebie rewolucji). Tu będę bronił więc, gdyż nie tylko mam takie przekonania, ale i historia utwierdza nas, że rewolta to jak "rozlana benzyna". Wystarczy iskra i płonie wszystko wokół, nawet to czego byś nie chciał. Żeby nie było, że Cię wypytuję a sam nic, nic… tylko noga o nogę i baw mnie, podam przykład, powiedzmy, że zmyślony a Ty zastanów się czy przydatny. Jesteś bardzo pobożnym, wiernym zasadom szlachcicem. Dbasz o swoją wieś, by się rozwijała, by chłopom żyło się dobrze, by zdobywali wiedzę potrzebną do bardziej wydajnej pracy w gospodarstwach. Uczysz ich sadownictwa, nowości w uprawie, rzemiosła itp. Bratasz się z nimi tak bardzo, że któregoś dnia postanawiasz zrezygnować z noszenia broni. Nie bierzesz pod uwagę natury ludzkiej i działającego "czaru", wspomnianego wyżej; dokonujesz zmiany rewolucyjnej, jak na swoje czasy. Jaki efekt? Spotykasz się z wdzięcznością, jeszcze większą współpracą ku lepszemu? Ano pobożni na swój sposób chłopi spostrzegłszy się, że jest okazja polepszyć swój stan posiadania, dziurawią Cię widłami. Tak kończysz swój zbyt szybki bieg i pozostają po Tobie jedynie ruiny, jakieś tam pamiątki historyczne. Wieś pozostała biedna, biedna, byleby… Są więc prawa, których nie należy łamać pod żadnym pozorem, obojętne czy z pobożności, jej braku. Zasady to filary porządku i bezpieczeństwa. Tym sposobem chciałbym Cię odwieźć od pomysłu radykalnych zmian. Kolejnym przykładem może być właśnie wspomniana już rewolucja obyczajowa. Co przyniosła prócz coraz większej liczby rozwodów, rozpadu rodzin? Następnie, równie utopijna odpowiedź na zmieniający się świat, czyli religia włączona w system edukacji. Żałosny przykład walki o wpływ czarem zaznaczania swojej obecności. Jak widać nie dotrzymano kroku młodym, wystarczy poczytać różne komentarze, obejrzeć tak zwane memy. "Czar" jednak pozostał i działa nadal, większości to wystarczy. Byleby… Powoli będę kończył na dziś, gdybym nie odpisał nie znaczy, że się obraziłem i kipię gdzieś w koncie złością :)
-
Forumowicz napisał wyżej o manipulacji umysłami, pewnie chodziło mu o wszystko to co składa się na obecny, tak zwany styl życia (media, moda itd.). Nietrudno się domyślić, że tego dotyczyła odpowiedź. Gdyby chcieć pójść w to dalej trzeba by skupić się na konkretnym przykładzie, na przykład wspomnianych przez Ciebie zmianach rewolucyjnych i tutaj możemy wstawić: rewolucję obyczajową lub cokolwiek wybierzesz…
-
Pytanie dotyczyło rozwiązania a nie tego do kogo coś należy. Jeśli masz wątpliwości, to nie trzeba odpowiadać...
-
Pytanie do kolegów, którzy mają rozeznanie i są na bieżąco… Czy na rynku dostępne są rozdzielnice domowe (z bezpiecznikami), które się "restartują"? Chodzi o tak działające, by po jakimś czasie uzyskały połączenie. Jeśli jest awaria to wyłączają się ponownie na określony czas. Najbardziej korzystna byłaby tablica zamontowana na zewnątrz budynku (ta pierwsza). Tablica wewnątrz (druga), mogłaby pozostać bez zmian (ręczne włączanie bezpieczników).
-
Co to za pytanie, kolego drogi? Tyle doświadczeń, dziejów spisanych, omawianych, wykładanych a nadal nic nie wiadomo na pewno? To może zapytać inaczej: w czyim nie jest? Przez weekend, spokojnie znajdzie się odpowiedź. Pomocą nie będzie, że są "magowie" niebajkowi, prawdziwi. Nie posługują się kryształową kulą, lecz kryształową mową. Wystarczy dać im posłuch a potrafią rzucić czar, nawet na cały kraj. Zaklęcie przetrwa wieki, gdy nie ma komu powiązać skutków i przyczyn. https://demotywatory.pl/5104418/Piotr-Skarga
-
Nie skupiałbym się aż tak bardzo na tym, na wysiłkach i próbach, by to wytropić. Istotnym jest ustabilizowanie przekonań, utrzymanie kursu. Burzliwa historia, "ciągłe" rozpoczynanie od nowa…nie ułatwia. Kto pamięta lata tak zwanej "transformacji" ten wie więcej, ma dystans :)
-
A to pełny obraz, cała historia, od początku do końca? https://www.youtube.com/watch?v=g6jU5KdW-lg Karnawał gołodupców – tak nazwałby to niejaki "Hermogenes", który kiedyś tu pisał i komentował dowcipnie podobne dyskusje na forum. - Tancerka przebrana za Boginię Rozumu, jako symbol osiągnięć rewolucji. - Ucieczka ludzi pobożnych przed obłędną nienawiścią, skutkiem czego zabierali ze sobą wykształcenie, sztukę rzemiosło, pilność oraz umiłowanie ładu… - Religia, prawo, porządek społeczny, rodzina, państwo, Kościół – wszystko to zostało powalone przez niezbożną rękę, która podniosła się przeciw prawu Bożemu. Z prowincji i zburzonych miast dochodził krzyk przerażenia, krzyk okropnej krzywdy i udręki. Byśmy za sobą "nie biegali wokół stołu" i nie trwonili czasu, wystarczy dotknąć tego co aktualne, wszystkim widoczne: rozpad wartości rodzinnych, budowane latami a rozbijane tak często chwilą, złudzeniami, porywem uczuć, brakiem zasad. Jeszcze trochę i wypadałoby uwierzyć, że to wszystko zaprowadzi do miejsca, gdzie większość pozostanie z niczym. I trzeba by przyznać, że to dość sprzyjające okoliczności, by wybujała cywilizacja cherlaków. Tak więc pytanie: czy najmądrzejszy z ludzi nie lubił kobiet? Co chciał przekazać? Podzielił się myślą: "Męża dobrego w tysiącu znalazłem, ale niewiasty żadnej miedzy wszytkimi tymi nie znalazłem."
-
"Szukajcie miast które on spalił…" O kim tu mowa, o kim ta melodia? Od kogo dowiedziałeś się, skąd ta opinia? Byłeś tam dłuższy czas, poznałeś tych ludzi dobrze? Można spoglądać nie swoim wzrokiem, nawet tego nie wiedząc; oceniać i jednoczyć się myślą, która nie jest prawdziwa, sprawdzona a to dlatego, że ktoś chce, by tak myślano właśnie. Odpowiem więc krótko: osoby, które poznałem traktowały duchowość bardzo poważnie, przykładnie wręcz. Tak więc po chłopsku trzeba by rzec: są religijni albo nie wygłupiają się, nie robią czegoś wbrew sumieniu i rozumowi, stąd ta boleść "wielkiej firmy", z której dostojny biskup spogląda na świat i ocenia go według własnej miary - albo będzie jego albo niczyj - nie kupuj tego :) Kol. @nightwatch Masz rację o tyle, że problem jest gdzie indziej. Nie ma pustki, nie sposób zastąpić duchowość tak zwanym "niczym". Transhumanizm na przykład, właśnie chciałby zrobić krok naprzód, wynaleźć coś lepszego, ale jak widzimy nie powiodło się to przedsięwzięcie. Gdyby nie republika i republikańskie wartości rządzenia, mielibyśmy piekło w piekle. Gdy więc któregoś dnia upadek republiki okaże się faktem, wszyscy przekonamy się o czym tak naprawdę wyśpiewywał nam bard.
-
Sezon ogórkowy się kończy, więc wypadałoby jakoś zgrabnie zakończyć ten wątek również. Nawiązując do wypatrywania przyszłości, wyrażonego przez kol. @marcus312 , proponuję najpierw spojrzeć w przeszłość, gdy naturalne struktury społeczeństwa wydawały się nienaruszalne a dwa filary: rodzina i religia, były oparciem, wyznaczały kierunek, uprzedzały o niebezpieczeństwie, pozwalały unikać błędów życiowych. Czy zdobycze nauki i sztuki, są w stanie zapewnić pomyślny rozwój społeczeństwa, wyznaczyć punkty orientacyjne na tyle sprawnie i dokładnie, by kolejne pokolenia nie zagubiły się, w najbardziej istotnych aspektach życia osobistego? Coraz częściej nawiązuje się do niepewnej, nietrwałej relacji rodzinnej, osobistych wyborów, które to wiodą do rozczarowania, rozpadu. Zjawisko niemal nieznane, jeszcze kilkadziesiąt lat temu, staje się codziennością. Czego jest to dowodem? Czy obłęd, będzie wkrótce normą? Zobaczymy, czy do przyszłego "sezonu" świat okaże się lepszym.
-
Gdybyśmy chcieli tworzyć tomiki grozy to jeden mógłby zaczynać się opisem młodych zombie, szukających źródła zasilania, by podładować telefon. Ma to chyba związek z najnowszymi komentarzami internautów. https://wykop.pl/link/7531253/5-4-mld-zl-tyle-doplacimy-do-gornictwa-w-2025-r Kiedyś, dawno temu, wyobrażaliśmy sobie, że każdy będzie miał w domu źródło zasilania, taki mały reaktorek, z którego czerpano by energię dla całego gospodarstwa. Minęły lata, a dalej dłubiemy w ziemi. Ach, te młodzieńcze wizje :)
-
Są pewnie eksperci z historii, którzy umieliby wykazać, że właśnie z takiego uścisku, są w stanie wykształcić się najlepsze służby na świecie, klasy światowej. A służba, jak wiadomo, to nie demokracja.
-
Dlatego powtórzę, to co kiedyś sam zasłyszałem: mieszkamy w najbezpieczniejszym miejscu na ziemi. I nadal tak będzie, choć świat nie wygląda już tak samo jak przed laty. Czemu to zawdzięczamy?
-
To nie jest rada na poziomie tych, które zamieszczają tu fachowcy, odpowiadając na pytania techniczne, ale dołączę, bardziej jako ciekawostkę. Kominy spalinowe niepodłączone, powinny też mieć przegląd od czasu do czasu (zależy pewnie od budowy, rodzaju). Mogą zostać zajęte przez nietoperze, niby nic nie szkodzi, ale niespodziewającym się mieszkańcom z pewnością dostarczą wrażeń, gdy kominiarz niechcący wygna je z przewodu kominowego :) Może powinno się dać jakąś pokrywę od góry? Przyroda napiera i zmaga się z nami cały czas, a my z nią :)
-
Zanim ktoś napisze, to wypada jeszcze dodać: Czy słowo hejt, zawsze ma znaczenie negatywne? Może jest gniew niosący temat, "hejt uzasadniony", który budzi pytania, rodzi wątpliwości, może jest też krzykiem zwracającym naszą uwagę? Ile więc ma znaczeń? https://serwisy.gazetaprawna.pl/nieruchomosci/artykuly/9485983,hejt-programu-kredyt-mieszkaniowy-nastart-sluszny.html
-
Kiedy następuje moment (w kontaktach, dyskusjach), że dla nas staje się światem realnym? Próbowałem sobie to jakoś wyobrazić i gdy kolega @sambor zamieścił na forum tą stronę https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/47856-ciekawostka-historyczna/ to pomyślałem: O, dobra okazja, by się spotkać w takim miejscu. Wtedy dopiero pisanie na forum stałoby się bardziej realne, kierowane do osoby, którą znasz, "bardziej prawdziwe". To była nieskrywana krytyka tego pomysłu (tak zwanej obrazy uczuć...). A tu najgłośniejszy chyba proces, który wykazał na jakim gruncie się poruszamy. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C732811%2Csad-uniewinnil-jerzego-urbana-w-sprawie-o-obraze-uczuc-religijnych.html Hejtem będziemy mogli określać też krytykę, wzmożoną aktywność - sprzeciw?
-
Kolego @PioBin To miło, lecz z zaproponowanych tematów neutralny jest jeden. Poruszając pozostałe, będziemy siłą rzeczy politykować "przy mioduli i piwie" :) Przysporzymy w ten sposób roboty moderatorom. Podyskutowałbym więc, o tak zwanym hejcie. Czy wyznaczanie kolejnych granic uniemożliwi komunikację? Można porównać do obrazy uczuć religijnych, których surowe przestrzeganie mogłoby uniemożliwić ewangelizację. Dla mnie internet w dużym zakresie to sztuczny twór, w sztucznym świecie. Mam do tej rzeczywistości podejście ambiwalentne, ale pewnie jestem w błędzie. Nie wiadomo dokładnie jak wielki to zakres. Podobno są jakieś poziomy... może jak w niszowych klubach muzycznych. Chętnie poczytałbym więcej, przekazał młodszym.
-
Świetny obraz. Młodsi pewnie już widzieli, ale niech i tu zostanie. Będzie przypominał, co znaczy siła uczuć, presja… ta z zewnątrz i tkwiąca w nas. https://jbzd.com.pl/obr/3784650/to-uczucie
-
Przebieg dyskusji podobny do innych, dlatego każdy pozostanie przy swoim. Kolega @Piecuch19 odważył się trochę napisać o przyszłości, więc to docenić wypada, przynajmniej warto poczytać. Wynik wyborów nie może już wiele zmienić, nawet jeśli któryś z kandydatów opowiada coś innego, może nawet w to wierzyć, bez znaczenia. Stany będą cisnąć do końca, zwycięskiego. A wracając do budownictwa, też macie wrażenie, iż przyhamowało? Kol. @bercus nie pamiętam już jak u Was wyglądały nowe inwestycje w budowę domków, tak od 1970r. do 2008r. Wydawało się, że każdy będzie się budował :) Wrócą czasy, że fachowiec elektryk, hydraulik... wybudują dom, bez zaciągania kredytu, z bibułą w garści?
-
Ciekawe te internetowe dyskusje, przez długi czas nic, nic i nagle, przyśpieszenie… Tak więc i ja dałem się porwać :) Kol. @bercus jesteś przekonany, że jak już Iwan poniesie porażkę i ustąpi, to dla Ciebie oznaczać to będzie dzień zwycięstwa? Wiesz co się stanie później? Jak wspomnieliśmy wyżej, obecnie nie mają znaczenia uczucia, lecz to, po której stronie się opowiadasz. Cokolwiek tu naciapiemy, "oczy Sauronów" to dostrzegą, są wystarczająco czujne. Głupotą byłoby rozwozić się nad tym tematem, kol. @Piecuch19 napisał tu kiedyś o złożach naturalnych, czyli potencjale gospodarczym. To mało? Trzeba czegoś więcej? Iwan zaś dał okazję, ruszył lawinę zdarzeń, której już nikt nie powstrzyma. O tym też już było: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/31883-forumowa-lista-przebojów/page/30/#comment-617036 Zamiast waśni, proponuję temat inny. Ostatnio był artykuł o małych mieszkaniach, takich o kilku metrach kwadratowych. Zastanawiał się ktoś, nad wpływem na samopoczucie, kondycję psychiczną osób przebywających dłuższy czas, w takich pomieszczeniach? Kury mają niewiele mniejsze wymagania.
-
Powinniśmy to chyba nazywać ofertą. Jako klienci, czekamy na nią. Ta historia uczy, że są jednak ludzie niezastąpieni. Wprowadzać na rynek nie tyle produkt, co pragnienie przynależności do grupy. To wykracza poza ramy "działu sprzedaży", to poniekąd inżynieria, modelująca społeczeństwo, nadająca kierunek rozwoju. Geniusz fascynuje i onieśmiela. Chcielibyśmy zobaczyć kolejny krok, nowe cuda nawet, gdybyśmy nie kupowali tych produktów. Kto dziś potrafi tak zaciekawić, albo raczej zauroczyć? Od jakiegoś czasu, drepczemy w miejscu jakby. Rozwijamy funkcjonalność tego urządzenia do granic absurdu, bo nie potrafimy stworzyć niczego nowego, niepodobnego do tego co znane. Odszedł wizjoner a nowego nie widać. Gdyby był z nami jeszcze, zaprezentowałby jakiś fantastyczny "klik klak" a większość chciałyby go posiadać, idąc ulicą. Klinem wybiłby klin.
-
Kiedyś młodzież otrzymywała purytańską przestrogę o tym, że gospoda ma małe drzwi, ale da się przez nie przenieś cały majątek. Gdyby to zastosować do omawianego zjawiska można by powiedzieć, że telefon ma niewielki ekran, ale jest w stanie pochłonąć całą uwagę. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Norwegia-zakazuje-uzywania-telefonow-komorkowych-i-smartwachow-w-szkolach-8691769.html