Skocz do zawartości

Fozgas

Stały forumowicz
  • Postów

    1 061
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez Fozgas

  1. Otwarłem obudowę Akumulator kwasowo-ołowiowy wielokrotnego ładowania 12 V 17 AH / 20 HR 900 A Przewody są przykręcone do zacisków, więc można wymienić. Czy warto? No właśnie... Może zamienić i podarować komuś, kto częściej używa. Ja korzystałem tylko z kompresorka i to kilka razy.
  2. Przekładane z miejsca na miejsce. Pożyczyłem znajomemu, ale nie zakręcił już rozrusznikiem. Czy w urządzeniu rozruchowym wymienia się akumulatorek? Nie widać już wpisów na forum kol. HarryH ale może kol. @bercus i @carinus podpowiedzą.
  3. Twoja niepewność to wszystko co cię czeka Twoja niepewność jest wszystkim ku czemu zmierzają Twoja niepewność - po nią przyjdą
  4. Nie musimy być zgodni we wszystkim, ale cenię twoją intuicję. Jej brak jest bardziej dotkliwy niż niewiedza. Oglądając wieści, w ostatnim czasie można odnieść wrażenie, iż jesteśmy na jakimś etapie zdarzeń komiksowych. Mieliśmy już "biada" z medialnymi dochtorami – autorytetami. Obecnie zaś, mamy "biada" z medialnymi wodzami – autorytetami. Może przyjedzie i czas na medialnych duchownych. To niewymagające przecież, bo w przeciwieństwie do starożytnych, nikt już nie kamienuje za niespełnione proroctwa. Rozważa się tylko koszty finansowe. Takie nowożytne igrzyska, sztafeta niepewności.
  5. Skoro taki temat to korzystając z okazji życzyłbym, aby twórcy filmowi, zamiast partykularnego, krótkowzrocznego i tyle samo czasu zajmującego zainteresowania, stworzyli obraz na pożytek pokoleń. Przykładów jest więcej, ale najlepiej wybrać bliższy historii tej ziemi. https://histmag.org/Mennonici-kim-byli-i-co-robili-w-Prusach-Krolewskich-18161
  6. @mikkei Nie kuś, panie nie kuś :) Z dawnych lat pozostało wspomnienie brązowej odznaki… kol. @sambor i paru innych z forum, będzie wiedzieć jak wyglądała. Mogłoby się spodobać a wtedy biada, nie tylko drobnicy; najpierw szkodzącym, upartym sarenkom, tym stałym motywom kiczowatych obrazów... Na przestrzeni dość krótkiego czasu przebywania blisko natury można zauważyć duże zmiany. Mieszkańcy miast, którzy do czynienia mają, co najwyżej, z mrówkami faraona wiele tracą, w kształtowaniu sobie poglądów na przyrodę, bez tej codzienności wśród dzikiej zwierzyny coraz bardziej wnikającej do osad ludzkich, kuny, łasice, dziki, lisy i jastrzębie a niekiedy nawet wędrujące sobie niedźwiadki, budzące chwilową sensację na lokalnych forach. Powinienem w końcu wybrać jakiegoś psa. To byłoby najlepsze rozwiązanie. Podejrzałem u innych pieski Beagle. Widocznie jest jakiś tego powód…
  7. Parę lat temu, pod stodołą zadomowił się borsuk albo lis. Tak mi wyjaśniono, gdy zwróciłem uwagę na duże zagłębienie i rozrzucone kamienie wokół. Trochę się niepokoiłem, że dokopie się do piwniczki (też zbudowanej z kamienia), i narobi szkód, ale nie miałem pomysłu na niego, za to miałem respekt i nie zaglądałem do tej jego nory. Liczyłem tylko, że wyprowadzi się sam, bez ingerencji i tak się stało. Ponoć takie zwierzęta lubią spokój ciszę, to je przyciąga. Gdy gospodarze kiedyś cały czas kręcili się wokół wszystkich zabudowań to mniej było pewnie takich odwiedzin. Liczę na to, ale przyroda trochę się zmienia, zwierzęta coraz bardziej wchodzą na tereny zamieszkałe, jakby oswajają się. Jest kotka i gościnnie kocury też. Kuna zaś łazi sobie po górnej belce stodoły, zatrzymuje się, gapi przez chwilę bez lęku i przechodzi dalej. Na strychu zaś położyłem brzęczyk (z tych, co do ziemi się wkręca), ale bez obudowy, żeby głośniej pracował. Tydzień, dwa… chyba wystarczy. Tak zrobiłem, wkładając nad tkaninę pod maską, bo zostawiam jedno auto na zewnątrz. Samochodziarze coś kiedyś wspomnieli też, że unikają tych z silnikami diesla. Zapach więc byłby najlepszym rozwiązaniem i potwierdzał ten sposób.
  8. O tym chyba było wiadomo wcześniej? Skąd tam tyle wykrzykników? Tak na poważnie to? Zadziwione, zatroskane, chytre nocne marki straszą ubóstwem, na skutek pędu ku nowoczesności; zaś inni eksperci bitką, na większą skalę, co by oznaczało kierunek przeciwny. Jak to wytrzymujecie? Przecież te lęki zaczynają się wykluczać.
  9. A czy nie jest tak, że "od zawsze" obchodziła tych w konsekwencji, którzy strzegli jej pasa? Niektórzy potrzebują czasu, by to zrozumieć. Możliwym przecież przejąć teren, bez użycia siły, taki wynalazek czasów obecnych, coś tak jakby nabywając bilet na podróż, kupić cały pociąg. Stare przenika nowe, taki niby fantastyczny obraz :)
  10. Różnią się. Stany nie łamią woli w swojej strefie wpływów, jednak to już nie jest kraj po myśli purytan; uczyniły z handlu sztukę, więc narodom spoza podium (największych, najsilniejszych gospodarczo), wydaje się że tylko zyskują. Dziś gra, tak naprawdę, toczy się o umysł. Mając klucz, posiadasz dostęp do zmian we wszystkich istotnych dziedzinach, sferach funkcjonowania społeczeństwa, masz narzędzie do modelowania najwrażliwszych zakątków życia narodu, jego rozumienia kultury i wyżywania patriotyzmu również. Oporni temu, okazać się mogą kiedyś jakby osamotnieni, zmagając się z oryginalnym poznaniem, zrozumieniem, bezsilni pomnażać będą tylko swoje cierpienie - jak to mawiał przed wiekami najmądrzejszy z ludzi :) Z okazji święta wypadałoby życzyć, aby któraś z pań (reżyserek), stworzyła oryginalny obraz, niepodobny do innych, bez oczywistej, "świecącej po oczach" tezy. Nie wiem czy to dobry przykład, ale do dyskusji, na weekend, może okazać się pomocny.
  11. Można domyślać się tylko, szczegółów do których nawiązujesz, lecz nie spodziewajmy się, że w takiej sytuacji, będziemy siedzieć przy piecu i oglądać wieści w TV albo necie. Gdy my naciapiemy coś na forum jest to co najwyżej ciekawostką, nie determinuje, ma skutek nikły. Gdy jednak jakiś frontman "dostaje małpiego rozumu" i pokrzykuje z trybuny sztubackie groźby to nasza nadzieja pozostaje nie tyle w zaopatrzonej piwnicy a raczej w tzw. "drugiej linii" - jakichś doświadczonych, mądrych doradcach, którzy pohamują infantylnego, scenicznego zakapiora. Wyrosło nam pokolenie, które nie przeżyło podmuchu walącego się miasta, nie przechodziło ulicami, wśród płonących kamienic, nie odczuło tego osobliwego żaru ognia. Poza tym wiele wskazuje na to, że nie mieści się jeszcze w umysłach buńczucznych strategów-amatorów ewentualność, której na razie nie widać, bo i nie przewiduje jej żaden im znany scenariusz. Kolego, nie robiłbym zbyt wielkiego zapasu opału, mimo aktualnych obniżek.
  12. Nie dziubej, nie dziubej kolego:) Przeglądając wieści można dowiedzieć się, że jest nagroda dla pani reżyser. https://wykop.pl/link/7380575/agnieszka-holland-laureatka-nagrody-za-osiagniecia-zycia-to-jest-patologia Przypomnijmy sobie tylko, że to miłe otrzymać takie podsumowujące wyróżnienia. Kiedyś, młodzieży również wręczano podobne, na przykład, za wzorowe zachowanie itp. itd. Takie zachęcanie do trwania na właściwej drodze, przez pochwałę… Sprawdza się dość często. Fragment z książki, która właśnie okazała się taką cenną pamiątką: "Dorosłym zdaje się, że dzieci nie dbają o zdrowie: gdyby ich nie pilnować, powypadałyby wszystkie z okien, potopiłyby się, przejechałyby je samochody, miałyby powybijane oczy, połamałyby nogi, miałyby zapalenia mózgu i płuc – i już sam nie wiem jakie różne choroby. Ale nie. Dzieci zupełnie tak samo jak dorośli chcą być zdrowe i silne, tylko nie wiedzą. Jeżeli wytłumaczyć, pilnują się. Tylko nie wolno straszyć zanadto ani za wiele zabraniać. Bo jeżeli straszyć, przestaną wierzyć, a jeśli już bardzo krępować, zniecierpliwią się i na złość albo w tajemnicy robić będą właśnie to, co zabronione. Są ludzie rozważni i lekkomyślni: i młodzi, i starsi. I na to nie ma rady. Młodzi lubią więcej biegać i próbować, i na to też nie ma rady." Janusz Korczak. Pisma wybrane. Tak więc nagrody mają swoje miejsce a sukcesy i błędy życiowe też. To nieraz dwie osobne półki. Przeglądając jeszcze inne wieści blisko tematu, dowiadujemy się też i tego, że Iwan jest groźny. Gdyby nam przyszło do głowy, że może być inaczej albo zapomnielibyśmy o tym, odprowadzając dzieci do szkoły, jadąc do werku, budując dom, pracując w polu, jadąc na wakacje, usiłując odpocząć po tygodniu pracy… https://wykop.pl/link/7380747/szef-pentagonu-jesli-ukraina-upadnie-dojdzie-do-walki-nato-z-rosja Wypada zastanowić się czemu służą takie oświadczenia idące w świat, do ludzi, którzy nie zajmują się strategiczną grą i nie mają wpływu na jej przebieg? Wypada jeszcze? Bo jeśli można to parę zdań: Pouczony, do czego nawiązałem wyżej, sianie lękliwości ma cel i skutek. Cele się zmieniają, są różne, w zależności od okoliczności, ale skutki permanentnego życia w strachu jednakowe zawsze, są demoralizujące, osłabiają, pozbawiają sił, również fizycznych, przytępiają rozsądek. Skoro jednak przyzwyczailiśmy się, poniekąd lubimy się bać i sięgamy po horrory to nie wykluczone, że nagrodę, statuetkę czy jak tam zwał, zdobyłby obraz taki: Oto któregoś dnia dowiadujemy się, że mocarstwo, w którym upatruje się ostoję zasad wolności i pokoju zadaje im kłam. Okazuje się gangsterem, zbankrutowanym, ale najsilniejszym w dzielnicy. Zachowuje się jak gangster, przemawia jak gangster, wymusza jak gangster, żąda haraczu za zapewnianie spokoju i definiuje co znaczy porządek… Niemożliwe? Oby to była fantazja kinowa tylko, pod tytułem: Ucieczka przed niedźwiedziem na spotkanie lwa.
  13. Coraz rzadziej sprawdzam aktualne ceny. Nie ma już takich emocji, więc raczej z ciekawości tylko zerknąłem, zainteresowany postami wyżej; widać też obniżki na internetowej stronie z opałem. Miło, że i tym razem forumowiczom udało się przewidzieć spadki cen. Nie było to może zbyt trudne, bardziej interesujące okazałoby się zakreślić przybliżoną cenę minimalną, na przykład, pelletu w tym roku.
  14. https://www.youtube.com/watch?v=HQkGUzIiIc4
  15. Internet daje duże możliwości, jedną z zalet jest ta, że nie trzeba oglądać reklam leków (jak we współczesnej TV), zwłaszcza o tej porze roku. Wybieram "Nowy świat". Może dlatego, że w ramówce pojawia się audycja, którą odbieram jak kontynuację tego cyklu: https://www.youtube.com/watch?v=CQe18v7E41M Jak "Sonda" otwierała, swego czasu, okno na świat techniki tak ten, na świat szeroko rozumianej sztuki filmowej. Uwrażliwiał, uczył... Kolego, bądźmy poważni. Było dość czasu by ochłonąć, wyciągnąć wnioski i pogodzić się z wynikiem. Niektórzy za bardzo angażują się w obecną grę, dlatego później przeżywają rozczarowania, tym zaś od lat tutaj nie ma końca, ciągle źle. Życzeniowe postawy nie zmienią rzeczywistości. Zamiast podgryzać podaj powody, dla których twój wybór byłby korzystniejszym a wtedy może niektórzy zastanowią się. Byleś nie forsował tutaj wizerunku konserwatysty jako "oskarka", zerującego kufel piwska na oczach zebranych; czy wolnościowca, którego idee hulają sobie swobodnie, póki nie rozbiją się o wolę nieprzejednanego duchowieństwa. Z wielkim prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że tacy liderzy nawet nigdy nie widzieli konserwatystów, wolnościowców także, bo i jak się dowiedzą? Katechizm im tego nie wykaże. Zwróć proszę uwagę, że starszy pan, ze swą drużyną chytrych nocnych marków ma o wiele większe poparcie, bo świadomi są pewnie tego, że barwny i pogodny folklor jest do przyjęcia przez większość. Wybieram inną drogę z jednego tylko powodu, lojalności. Otóż lata temu (1893r), przedstawiciel ówczesnej socjaldemokracji (Thomas J. Morgan), stanął przed Kongresem obok tych, którzy sprzeciwili się ustawom niedzielnym. Rozumiał, że ustawy takie mają podłoże ideologiczne (religijne) i nie przyświeca im żadne tam społeczne dobro, dbałość o rodzinę, przyrodę czy co tam jeszcze sobie podstawimy pokrętną sofistyką... To dzięki postawie takich działaczy możemy po dziś dzień posiłkować się argumentami, w dyskusji na rzecz otwarcia: https://en.wikipedia.org/wiki/World's_Columbian_Exposition Uprzedzę, gdybyś stwierdził, że obecnym daleko do tamtej wrażliwości czy przenikliwości umysłu: https://www.hejto.pl/wpis/zakaz-handlu-w-niedziele-nie-zostanie-zniesiony-czyli-robimy-dobrze-tym-razem-wi Cóż, młodość jest z natury pewną siebie, młodym zawsze wydawało się, że są wystarczająco sprytni, by przechytrzyć świat a nawet samego diabła :) Współczesna, utrzymuje się na powierzchni już tylko dzięki publicystom. Ci zawsze byli mocnym orężem, z racji lepszego warsztatu pisarskiego, lekkiego pióra, dowcipu… może dlatego są pogodniejsi, że nie namawiają nikogo do ascezy, deklaracji sumienia i takich tam... Zanim więc znów zakpisz, weź pod uwagę, że zwycięzca ma rozeznanie i umie to wykorzystać. Należy mu się więc ta wygrana. A nam pozostaje przemykać się pomiędzy ładem: zielonym i czarnym.
  16. Korzystniej byłoby zrozumieć wysiłki, na rzecz ratowania. Forumowicze nie muszą przecież układać się w przeciwne sobie grupy, to dzieje się niejako z nami i bez nas. Już tu przewinęło się kilka spostrzeżeń wartych uwagi. Pora dołączyć kolejne. Można przeczytać w "internetach" artykuły jak najbardziej aktualne (z dzisiaj - jak to mówią). W jednym z takich, młody człowiek, gustownie ubrany, pisze o konieczności. Z determinacji tej wyłania się obraz społeczeństwa obierającego coraz częściej inny środek transportu, na przykład rower. Doświadczeni życiem forumowicze, dość szybko zwalcowali by dowcipem albo ostrą kpiną tego rodzaju wizje, najczęściej autorów fotografujących się w pewnej siebie pozie, zdrowo wyglądających, o emanującym z obrazka nieśmiertelnym samopoczuciu, namacalnej niemal determinacji, która nie chce widzieć przeszkód i nie chce znać przeciwności. Gnają tacy przed siebie a chętnie gnaliby i innych, całą resztę zapóźnionego w myśleniu świata, tych maruderów postępu, którzy nie umieją dostrzec chwalebnego celu. Jak wyżej, starajmy się zrozumieć. Przyszło nam żyć w czasach zamieszania i przenika ono różne warstwy naszej codzienności, sfery materialnej i niematerialnej też. Modne stało się szokowanie, jest traktowane coraz częściej jako coś pozytywnego, sposobiącego do zaskarbienia a raczej zyskania uwagi. Stąd mamy tytuły artykułów, których treść okazuje się marnowaniem czasu, irytuje banalną przewrotnością. To szarpanie nerwów społeczeństwa pewnie mści się w relacjach. Jest takie powiedzenie, stwierdzenie, że jeśli przeciwnik nie może przeciągnąć na swoją stronę to popycha w fanatyzm. Oglądamy właśnie ten moment, ten manewr powalający cywilizowany świat, w odmęty wykluczających się przekonań. Ratujemy przyrodę wzbudzając niepokój, wskazujemy zdrowotnościowe cele, budząc wstręt. Nie doczekamy więc rozumnej, powszechnej dbałości o planetę, nie utrwalimy też zasad zdrowia. Pozostanie lęk, bo z lękliwości wynikająca idea nie może prowadzić do niczego innego prócz niepokojów. Jest coś, jakiś chwytliwy tytuł, spośród poważnych wieści, którym dziś nie próbowano Was nastraszyć albo zaniepokoić przynajmniej?
  17. Rozsądne, lecz usiłując przewidzieć sytuację rynku klienta indywidualnego to może nie wystarczyć. Aktualny cennik węgla i koksu (na składzie), też z kolejnymi obniżkami. To, że raz nam się udało wskazać kierunek (spadki), nie oznacza, że i tym razem będzie podobnie. Napiszmy więc ostrożnie, trochę enigmatycznie: do tego czasu starałbym się pozbyć z placu jak najwięcej towaru – mowa o składach opału. Lepiej by było, gdyby forumowicze (lepiej oblatani w internetach), zamieścili jakieś fachowe sugestie, artykuły.
  18. Przeglądając internetowe wieści: https://www.hejto.pl/wpis/szykuje-sie-drastyczny-wzrost-rachunkow-za-prad-najmocniej-dotknie-dwie-grupy-od Jeśli już tu było o tym to wybaczcie, ale temat przewija się coraz częściej. Czy albo jak to wpłynie na ceny opału (węgiel, pellet, drewno)?
  19. Różnica jest. Wtedy kraje wstępowały do Unii. Obecnie wygląda to tak, jakby Unia wkraczała na nowe tereny. No i trzeba uznać też, że nie udałoby się to bez wsparcia Wielkiego Brata. Nie robi się niczego za darmo. Nikt nie rozszerza strefy swoich wpływów bez planów, by nowe obszary nad którymi się pracuje, pozostawić samym sobie, w przyszłości stają się swoistym "nawozem dla gospodarki". Tak... trzeba choć trochę lubić takie prace, bo zbrzydnąć mogą dość prędko. Samo układanie pociętych i rozłupanych kawałków drewna wydaje się bezcelowe. A niektórzy potrafią z tego robić sztukę, jakby mozaiki (pogrupowane drewienka o różnej grubości), aż żal byłoby to ruszać później. Uwiecznić na zdjęciach albo filmikach. To jest ten uroczy czas, w którym niemal wszystko jest zabawą. Później zmienia się i rodzice często przekonują się, że nic nie wygra z wirtualną rzeczywistością.
  20. Obecnie wygląda jakby inaczej właśnie. Niewiele ma wspólnego czasom, gdy na majątek czy jakąś markę pracowały pokolenia. Teraz ten, kto umie bądź udaje mu się wykorzystać tąpnięcia w gospodarce jest jak kliper. Wielu pewnie pamięta nie tak dawne rajdy w notowaniach spółek kowidowych. Oswojono się z ryzykiem zatonięcia, dlatego pomykamy od kryzysu do kryzysu. Handel wszedł na inny poziom, dziś wygląda jak zarządzanie niebezpieczeństwem i czerpaniem szybkich zysków na tym. Uwagę zwracają protesty rolników. Ten sektor gospodarki jest ostoją jako takiej stabilizacji, jeśli legnie, to dyskusje o cenach opału też będą wyglądać inaczej, bo nie będziemy mieli już wpływu…
  21. Skoro dyskusja trwa to może warto zapytać: Zawirowania w cenach opału mamy już za sobą czy spodziewać się następnych? Będą krótkotrwałe czy dłuższe? Ostatnie dało się przejść, niektórzy mieli zapasy (węgla, pelletu).
  22. Podobna głębokość - do dziesięciu metrów. Wody nie brakuje. Jedynie co jakiś czas uruchamiam wodociąg, by tego nie zaniedbać. Kolega „Ryni” podkreślił mi wartość całego zestawu. Tak więc traktuję to jak prace konserwacyjne, na co dzień woda jest z głębinowej. Ostatnio uznałem, że zawór zwrotny (w koszu), jest uszkodzony, bo hydrofor nie może pobrać, wyciąga tylko to co zalane przy odpowietrzaniu. By to sprawdzić trzeba będzie wypompować wodę. Nie widziałem jeszcze tej pompy mamutowej, z opowiadania wynika, że jest to rura pcv i dołączony z boku wąż z kompresora.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.