Skocz do zawartości

Fozgas

Stały forumowicz
  • Postów

    1241
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Fozgas

  1. Przez ten czas wiele może się zmienić. https://www.solarserver.de/2019/06/12/elektrothermischer-speicher-in-hamburg-mit-grosser-kapazitaet/
  2. Czwarte pytanie, daj spokój :) Jeśli starszy pan przerzuci większość, zwłaszcza młodych i tym razem, to nie wiadomo jak to traktować, oryginał, geniusz czy kara za osuwanie się w coraz większą dewocję. Są jednak dobre tego strony, za jakieś piętnaście lat, nie byłoby już rozczarowanych, nie czytałoby się już infantylnych komentarzy. Jakiej spodziewałbyś się odpowiedzi? Zaintrygowałeś i trochę zaniepokoiłeś… Idę popracować trochę, poczytam wieczorem :)
  3. To jest mniej więcej ta retoryka, którą odnajdziemy w komentarzach internautów. Tak mocno akcentuje się bezradność. A jak wspomniane było wyżej, że od dekad można dokonywać wyboru. Da się zrozumieć, iż jak to mówią: "świat oszalał", a po ostatnich wydarzeniach globalnych na dodatek się podzielił, ale nie znaczy, że musimy myśleć i traktować otoczenie jako przegrani, skrajnie nieufni. Jest chyba szerokie poparcie do wymienionego wyżej projektu: Jeśli nie będzie marnować się kolejnych lat na gadanie, jest szansa na rozwój. Obejrzałem, bardzo pobieżnie, mapkę. Nasunęło mi się, iż jest to najbardziej korzystne przedsięwzięcie dla tych, którzy znają technologię.
  4. Bardzo dziękuję za odpowiedzi a także wyjaśnienie. Wydaje mi się, że właśnie na przełomie wieków zatrzymałem się; elektronika i motoryzacja, w tamtym czasie, była dla mnie najbardziej ergonomiczna. Dlatego najchętniej wspominam produkty z tamtych lat. Nie mam jednak przyzwolenia na ich użytkowanie w miejscach publicznych :) Tu przykład:
  5. To chyba nie jest dobre porównanie. Musielibyśmy ustalić czy jest równoznaczne ze stwarzaniem bezpośredniego zagrożenia… czy równa się z pomykaniem złomem, po osiedlowych uliczkach. Nikt na forum nie popiera zanieczyszczenia środowiska, wręcz przeciwnie czytamy o dbałości, by spalanie w kotłach było jak najbardziej ekonomiczne i bezpieczne. Dyskusja dotyczy bardziej zaufania a raczej jego braku do podejmowanych decyzji. Bo jak zrozumieć to, że przyjmujesz zapewnienia, iż budujemy najnowocześniejszą elektrownię węglową, po czym widzisz radykalną zmianę? Jeśli inżynierzy mylą się tak bardzo, to komu można dziś jeszcze zaufać? Jak zrozumiesz decyzję o wysiłku na rzecz zmiany systemu edukacji, wprowadzaniu gimnazjów, po czym następuje zwrot i "rozbiórka" tego co ledwo zaczęło funkcjonować? Czym wytłumaczysz podobne zmiany w systemie zdrowotnym? Do czego doprowadzi tego rodzaju marnotrawstwo czasu, sił i środków? Gdybyś pozwolił na to, by ktoś nieustannie majtał Tobą na lewo i prawo dokąd byś doszedł? O tym jest ta dyskusja. O rozumieniu wolności może jeszcze kiedyś będzie okazja.
  6. Dziękuję. Do komputera HP (stacjonarnego - już bez kieszeni napędu, ma tylko porty USB). Szukałem też napędu tej firmy... natrafiłem na taką stronę: https://crn.pl/artykuly/piec-minut-dla-dvd-rw/ i przy okazji dowiedziałem się co znaczy DVD+RW Brakuje mi jednak wiadomości o wspomnianym buforze pamięci.
  7. Pytanie do lepiej obeznanych w tematach sprzętu elektronicznego. Mam zamiar sprezentować dobry, zewnętrzny napęd DVD- RW (połączenie przez USB). Stoję przed wyborem, bo na stronach internetowych radzą jak największy bufor pamięci. A czy wiadomo jakie jest minimum? Ceny są porównywalne, różnica jedynie w marce produktu.
  8. Kiedyś był tu pyskaty "Norman", może opowiedziałby nam coś więcej :) Gdy czyta się takie opinie to można odnieść wrażenie, iż przyzwyczailiśmy się do traktowania świata z pozycji osób przegranych, skazanych na porażkę. Przygnębiające trochę. Czy nie zawstydza Was to? Od lat jest szansa na wybór a ciągle słyszy się o rozczarowaniu. Tak trudno rozpoznać zagrożenie, uniknąć naiwnych decyzji? Strach planować przyszłość, gdy nie uczymy się na błędach, bo znów ktoś, kiedyś, może mieć przyzwolenie, by zachęcać młodzież do beznadziejnego wysiłku. Może więc ktoś napisze jaką widzi alternatywę dla kierunku, który tu jest opisywany? W taki sposób, który jest daleki od hamowania rozwoju technologicznego a przy okazji zapewniający bezpieczeństwo. Trochę sobie pozwalam, ale traktuję to jako sprzeciw malkontenctwu. Jeśli niektórym nie jest ciężko nieustannie pracować na rzecz zdrowia i nie zniechęcają się tym, że temat diety i w ogóle zdrowego stylu życia, został zagarnięty przez politykę, która co rusz kompromituje się, wywołując falę dowcipnych komentarzy, to może znajdzie się też ktoś, komu nie będzie wstyd podać, w przystępny sposób, jak powinien przebiegać zrównoważony rozwój w dziedzinie ekologii czy szeroko rozumianej gospodarki energetycznej?
  9. To racjonalne i nie podlega dyskusji. Jednak kolega @Piecuch19 naszą uwagę zwrócił na tak zwaną ideologię. Często to powtarza, więc ma pewnie powody, by to podkreślać. Popatrzmy jednak co oferuje strona druga. Czy ma w ogóle coś do zaproponowania, prócz sentymentów do tego co dawne? Budowanie poparcia na sprzeciwie to za mało. Przyszłość rysuje się wtedy mętnie, bez punktów orientacyjnych, bez kamieni granicznych. Wolność w takim wydaniu to iluzja a tolerancja zupełnie pozbawiona znaczenia, bo występuje tylko tam gdzie stara sprawdzona przemoc jest bezsilna. Ideologie ścierają się więc, bo są tego samego ducha, kapusta – posiekana, ale i tak kapusta, jak to mówił znajomy :) W kontekście prognoz na przyszłość, warto wziąć pod uwagę zdarzenia, które mogą zupełnie przewartościować naszą codzienność; dlatego nie rozstaję się z rozwiązaniami prostymi w obsłudze, najmniej zawodnymi. Zeszły sezon grzewczy jest tego dowodem. Z nierealnymi pomysłami aktywistów damy sobie jakoś radę, powtórzę: im bardziej będą przykręcać, tym więcej będziemy odkręcać.
  10. To bym uściślił. Młodość sprzyja odkryciom, zdobywcom, którzy przyśpieszają rozwój, na przykład technologiczny albo wręcz zmieniają jego kierunek. Młodość a przy tym innowacyjność idą w parze, gdyż młodzi nie mają "udeptanych" opinii, przyzwyczajeń. W kwestii wydawania pieniędzy jednak, jest inaczej. Tego trzeba się po prostu nauczyć, bo z natury mało kto niestety, umie powstrzymać emocje, fantazję. Dowiadywać się o szczegółach, byłoby najlepiej z książek a nie na własnych błędach :) Nietrafione decyzje to nie tylko straty finansowe, ale przede wszystkim zaprzepaszczony czas. Dobrze więc, gdy przy okazji finansów rozmawia się o zarządzaniu czasem właśnie. Są inwestycje, które nigdy nam się nie zwrócą, lecz korzyść jest inna (komfort, nasz wysiłek, higiena). Są jednak inwestycje, które są błędem, nie zwrócą się i nie odrobimy już strat. Tych trzeba się wystrzegać, rozpoznawać je i omijać. Stąd znane powiedzenie: nie ważne ile zarabiasz, lecz ile wydajesz.
  11. I słusznie, bo wziąć trzeba pod uwagę też region, w którym dokonuje się zakupu. Kiedyś opowiadano mi, że są takie miejsca, że zakupiony węgiel sprząta się z placu skrupulatnie, nawet drobne bryłki. Tak więc nie tylko cena nie będzie jednakowa dla wszystkich, ale i wartość. Poza tym, warto podkreślić, iż tego rodzaju zakupów nie powinno się traktować jako strat, bo są to wydatki dla nas konieczne i trzeba je odróżniać od takich, które wiążą się, na przykład, z rozrywką. Jedynie ze względu na tematykę forum prowadzimy dyskusję, bo akurat dla nas jest to interesujące. Większość raczej nie myśli o tym za bardzo a jeszcze mniej wiąże z gospodarką. Zdanie, które można by dać w ramkę :) Z pozoru prosta sprawa, lecz gdyby się nad tym zastanowić dłużej to w końcu może zrozumielibyśmy, w czym tkwi siła dobrego gospodarowania własnymi zasobami finansowymi. Nie jest przecież tajemnicą, że najłatwiej skłonić do zakupów najmniej zamożnych, tym samym zaprząc do wyścigów, w tym wypadku tak zwanej ekologii. Klient, któremu zaoferuje się jakiś produkt, coś co wyniesie jego poczucie własnej wartości, jest temu przychylny, bardziej skłonny do zakupu, nawet gdy go na tą chwilę nie stać na taki wydatek i nie rozumie do końca co kupuje. A jeśli uczyni się to z pomocą dekretów, ustaw, przepisów możemy mówić o pełnym sukcesie. Przyszło nam żyć w czasach, gdzie pozór stał się towarem na sprzedaż i to niemal pod każdym względem. Mnie szczególnie mierzi, że dotknęło to dbałość o przyrodę, dietę, zdrowie. Trzeba to jakoś przeczekać.
  12. Przeglądając komentarze internautów na różne tematy, zauważyłem interesującą pracę. Ktoś publikuje fotografie z lat, których dotyczył zamieszczony wyżej fragment. Jak widać, potrzebę dobrego oświetlenia i świeżego powietrza nie uznawano za pierwszorzędną. https://www.hejto.pl/wpis/oklahoma-lata-90-xix-wieku-mortadelanadzikimzachodzie Dodam więc kolejny fragment (z tamtego okresu), który zachęca do aktywności fizycznej na świeżym powietrzu: Ćwiczenia fizyczne i praca wywierają korzystny wpływ na umysł i ciało, wzmacniają mięśnie, poprawiają obieg krwi… gdy odmawia się ćwiczeń fizycznych i pracy, uwaga zostaje skierowana tylko na siebie, myśli się o sobie gorzej niż jest w rzeczywistości, tak schorowana wyobraźnia wywołuje stan ciągłej obawy, niepewności.
  13. O cenach spekulowaliśmy wcześniej. Obecnie, na aktualności przybiera dystrybucja. Forumowicz zamieścił, jak widać, nawet artykuł o tym problemie. Na to czy trend spadkowy cen przybierze na sile i utrwali się, będzie miało wpływ kilka czynników. Musimy pamiętać, że nie mamy wglądu do wszystkich informacji, opieramy się tylko na tym co sami wyczytamy. Lepiej więc przeglądać artykuły, napisane przez osoby zajmujące się tym zagadnieniem zawodowo. Zebrane, ułatwiają nasze przewidywania. Choć i tu trzeba przypomnieć, że o stabilizację niełatwo. Nie trzeba za wiele tłumaczyć. Gdybym miał podzielić się własnym kryterium to uznałem, że cena węgla nie powinna przekroczyć tysiąc złotych za tonę. Droższy traci na opłacalności, w stosunku do innego źródła ogrzewania. Jak widać potwierdzają to dwa wpisy forumowiczów, zamieszczone wyżej. I znajomy, który pochwalił się, że miniony sezon grzewczy przekonał go do zakupu solidnie wykonanej siekiery rozłupującej :)
  14. Nie wiem jak tam u Was, ale pośród korespondencji, można znów odnaleźć ulotkę reklamową, dotyczącą sprzedaży węgla. Wyścigi na ten sezon uznajmy za rozpoczęte.
  15. Nie mniej interesujące byłyby relacje tych, którzy pracowali na kontraktach. Swego czasu, była dość szeroko znana firma budująca drogi: https://40ton.net/polscy-kierowcy-jezdzili-wywrotkami-iraku-steyr-91-bezkresna-pustynia-budowie-autostrady/ Zaś zamieszczony fragment, miał być przykładem, że i nam, naszemu pokoleniu, mogą zdarzyć się pomyłki. Z opinią większości zaś, bardzo trudno dyskutować, niekiedy potrzeba czasu, by wygasły silne przekonania, poparte na dodatek medialnymi autorytetami. Dziś znamy już lepiej zasady zdrowia i nie trzeba przekonywać, przynajmniej do wietrzenia pomieszczeń. Co do źródeł ogrzewania wolałbym uniknąć dyskusji. Są tutaj forumowicze zajmujący się tym zawodowo. Na dodatek, nie ma już tak zwanego taniego ogrzewania. Nawet koszem własnej pracy (obsługa), nie możemy powiedzieć, że coś się wybitnie opłaca. Wybieramy więc wygodę, którą dostarczają nowe produkty, choćby te wspomniane przez Ciebie. Gdy rozmawia się z budującymi dom, też nie było wahania, co do wyboru źródła ogrzewania - pompa ciepła. Rozpoczyna ktoś inwestycję, jest entuzjazm i nadzieja, determinacja, by zwrócić się ku nowoczesności. To zrozumiałe, gdyż w przeciwnym wypadku nikt nie ruszyłby się z miejsca. A my spoglądamy na to trochę inaczej, bo życie na wsi traktujemy inaczej. Przynajmniej dla mnie polega to na gospodarzeniu. Wiążę to ze zmianą stylu życia właśnie, w przeciwieństwie do mody, by żyć na wsi a mieszkać jak w mieście.
  16. Kiedyś forumowicze (zwłaszcza kolega "Ryni"), podpowiedzieli jak uruchomić wodociąg, z pobliskiej studni kopanej. Obecnie, zastanawiam się czy zbiornik można samodzielnie czyścić i jak często to wykonywać. Próbowałem odkręcić śrubę zabezpieczającą otwór (wyczystkę), lecz korek trzyma dość mocno. Obawiam się, że przy wyjmowaniu tej zatyczki, uszkodzona zostanie uszczelka. Jeśli są takie uszczelki w sprzedaży to nie kłopot a jedynie obawa, że wylezie z bojlera jakiś utopiec :) Instalacja jest połączona, z linią ze studni głębinowej. Zamontowany jest też zawór, którym reguluje się ciśnienie wody. Gdyby ustawić to tak, że ciśnienie wody - to z głębinowej, byłoby nieco niższe od tego momentu, w którym elektrozawór włącza pompę do zbiornika (ze studni kopanej), mogłyby zostać otwarte obie linie jednocześnie? Teraz jest tak, że "odcinam' zaworem jedną z rur. Gdyby to zmienić i zostawić otwarte obie to po spadku ciśnienia w zbiorniku w domu (np. brak zasilania elektrycznego), linia z głębinowej uzupełniałaby do minimalnego stanu? Za głębinową jest dodatkowy zbiornik wkopany w ziemię i przez jakiś czas woda dopływałaby do domu – różnica wysokości terenu. Udogodnienie takie, że nie trzeba by było co jakiś czas odpowietrzać i uruchamiać linii ze studni kopanej. A może jestem w błędzie...
  17. Przy tej okazji można przyjrzeć się dokładnie i sprawdzić czy nie pojawiły się mszyce. Może się okazać, że owoce są uszkodzone przy okazji a głównym wabikiem jest białko na które zapotrzebowanie os jest tym większe im mocniejsze mają rodziny (gniazda). Jako początkujący pszczelarz dowiaduję się o złożoności przyrody; zależności są nieraz tak zaskakujące, że już dawno doszedłem do przekonania, że najlepiej się urodzić na wsi, w przeciwnym wypadku traci się dużo czasu na niespodzianki, a później zdobywanie wiedzy z książek i czasopism, internetu. Widać też, że emocje przybierają na sile. I pewnie tak będzie, bo każda okazja wydaje się pozornie dobra, by nawiązywać do trwającej kampanii. Wiele wskazuje na to, że tym razem zdecydują młodzi, ich udział :) No to naciapię coś z rana... Bądźcie ostrożni, starajcie się szybko dorosnąć, bo tego wymaga ten czas. Media, które wzorują się na zachodnich bądź chciałyby to robić, nie pomogą za wiele, nie tyle omawiają dane wydarzenie co wypowiedzi celebrytów o nim. Pojawia się szum, chaos, aż dziw, że ktoś to wszystko jeszcze ogląda, czyta. Niemal każdy tydzień, miniony również, jest przykładem braku ostrożności oraz tego skutków. Wybierać rozsądnie to stawiać na osoby, które znają się na ludziach, nie wypowiadają pochopnych sądów, nie zapalają też przy tym ulicy. Ulica i jej emocje nie są odpowiednim miejscem, by zmieniać świat. Przypomina się zdarzenie, obraz, też niedawny, na którym ktoś rozkłada ręce przed napastnikiem i woła: zrobisz mi krzywdę, kurka wodna! – to wolne tłumaczenie, słowa były mocniejsze, wielu pewnie zapamiętało. Obraz na czarno białą grafikę, gotowy do przeniesienia na tkaninę, sztandar czasów, gdy ścierają się cywilizacje a ulica właśnie jest tego miejscem. Wybierać rozsądnie to unikać uproszczeń też, pozornie łatwych rozwiązań, schematu dość mocno ograniczonego świata, wyłaniającego się z czkawki jakiegoś piwożłopa. Taki, z kolei, będzie wodził od "mądrości" jednej knajpy do "mądrości" innej knajpy i swym fatalnym przykładem rozpijał społeczeństwo, rozpowszechniał światopogląd. Stawiać na poważnych, ludzi myślących, jeśli chce się by naród był postrzegany jako poważny, wart uwagi. Tyle :)
  18. I jak widać, powyższy artykuł zainteresował, w sposób wystarczający. Znaczy, że takie decyzje traktowane są tak jakby oczekiwano na nie. Odczytywanie nastrojów przekuwa się w zasłużony sukces. Wiadomość napisana zrozumiałym językiem dla wszystkich, w sposób przyjazny (bezpieczeństwo, wsparcie, rodzina). Zapamiętać ten czas, ten etap w historii, bez osobistych uprzedzeń docenić chwilową ulgę, bo ewentualnym następcom sami ich zwolennicy dadzą argumenty i przyzwolenie na zmianę retoryki. Już dziś czytamy komentarze internautów, w których nieświadomie jakby proszą się o żywioł bezwzględnego gospodarowania finansami, wydaje im się, że są na to gotowi. Przyszłość, której tak naprawdę nie znają, martwi ich tak bardzo, że już dziś domagają się poniekąd wyrzeczeń. Było już tu kiedyś: jeśli spodziewasz się kryzysu, masz dwie drogi, tylko dwie decyzje… Też to zaciekawiło. Można chyba tutaj zastanowić się i nad cenami pelletu. Niedziwnym byłyby nagłe, dość szybkie wahania oraz mocne zmiany (w porównaniu do ruchu cen węgla). Jeśli jednak nastąpi jakaś kolejna globalna niespodzianka to zawsze można sięgnąć po stare sprawdzone sposoby: siekiery w dłoń i do lasu :)
  19. W połowie minionego tygodnia, przeglądając "internety" natknąłem się na smutny tytuł o cenach węgla, taki z wykrzyknikiem i mnóstwem pytajników, nie liczyłem :) Nie można było za bardzo dowiedzieć się czy zakupić już, czy może czekać… Rozumiem, doradzanie to zawsze niewdzięczne przedsięwzięcie. Pomylisz się, będą wypominać przez długi czas. Przewidywania się spełnią, zostanie przemilczane z wyniosłością tych, co żują porażkę chybionych analiz. W obecnej sytuacji, dobrym rozwiązaniem może okazać się też stopniowe uzupełnianie domowych zapasów. Nie wydamy od razu całej gotówki ufając, że trafiliśmy we właściwym momencie. To dla tych co liczą grosz, bo ci, którzy nie zastanawiają się nad tak niewielkimi dla ich budżetu zakupami, to przecież bez większego znaczenia. Z czasem nie powinno dziwić, gdy ceny na przykład, wzrosną na chwilę, uruchamiając lawinę płochliwych i niecierpliwych, reszty dokona czas i coraz krótsze dni. W komfortowej sytuacji są tacy, którzy mogą czekać dłużej i przeczekać (jak forumowicz piszący wyżej), te hałdy opału, które zostaną zastąpione nowymi dostawami. A gdyby nadal straszono, dajcie proszę znać, dołączę :) Znam takie historie, o których z pewnością jeszcze wielu nie słyszało.
  20. Przy każdej nadarzającej się okazji, promuję tak zwany, zdrowy styl życia, staram się też zachęcać do ćwiczeń sportowych (zwłaszcza na wolnym powietrzu). Na forum o tematyce technicznej ułatwiły to niektóre tematy (np. o diecie), założone przez kolegę @Witek-z-Ulicy Przy okazji, logując się otrzymałem powiadomienie, iż kolega zacytował mnie we wtorek , ale nie umiem tego tekstu odnaleźć... Wracając. Z pozoru, neutralny teren coraz bardziej się kurczy jednak, jest go coraz mniej. Może dlatego, że emocje wzrastają przed końcem roku… Trzeba przyjąć i przyzwyczaić się, że ci z lewej chętnie zaglądają innym w garnki a ci z prawej lubią sport, no i przede wszystkim, wykładać Pismo, są niczym wędrowni kaznodzieje :) Tym razem więc zamieszczę coś, z pogranicza sztuki użytkowej. Nazwa wskazuje, iż przedmioty takie mają wydobywać i uwypuklać wartości wyceniane naszą wrażliwością. Zachęciło do tego takie oto zdarzenie: Pewnego razu zauważyłem, iż osoba przechodząca obok gospodarstwa kadruje, szumnym aparatem fotograficznym, starą kłódkę. Gdyby nie spojrzenie innej osoby, nigdy nie dostrzegłbym wartości oryginalnych, wartych uwiecznienia. Przedmiot ceniłem tylko dlatego, że spełnia swoje przeznaczenie i bez względu na porę roku, warunki atmosferyczne, jest niezawodny. Może ktoś z forum określi prezentowaną staroć, jej wiek, w przybliżeniu oczywiście. Taka ciekawostka. W tle, przykładowa praca młodocianych, ze szkoły (zagranica), gdzie młodzi ludzie pobierają nauki a także inspiracje, by realizować swe pasje na styku rzemiosła i sztuki.
  21. Przy tej okazji najważniejsze dla ogółu jest to, że niebezpieczna praca przestała kojarzyć się z nieustraszonym sercem, jakimś dziwnie rozumianym bohaterstwem a nawet wprawą w zawodzie. Niejeden pewnie zna starszego pilarza do którego trzeba mówić krzykiem, z racji uszkodzonego słuchu, nieszczęśnika chcącego cofnąć czas; można by wymieniać też emerytów i rencistów innych zawodów. Sukcesem ostatnich dziesięcioleci jest zmiana myślenia, życie ludzkie nabrało innej wartości, dbanie o siebie, stało się powszechne. Dieta, kondycja fizyczna, kierowanie energii młodych w zajęcia sportowe (budowa sławnych boisk na terenie gmin, już o tym kiedyś wspomnieliśmy przy innej dyskusji), szukanie ciekawych rozwiązań do aktywnego odpoczynku, podróżowanie; to wszystko razem nie tylko wzmacnia fizycznie, ale co istotniejsze, zmienia pogląd. Nie chodzi przecież o to, by za wszelką cenę szukać sposobu na długowieczność, lecz znaleźć wzór na jakość życia. Przekłada się zaś to wszystko na inne obszary, stajemy się pogodniejsi, odporność społeczeństwa wzrasta, gdy skupia swoją uwagę na wartościach wyższych, angażujących ciało i umysł. Poznając swoje fizyczne niedomagania i pracując nad rozwojem nabywamy, siłą rzeczy, umiejętności w rozwiązywaniu problemów na innych obszarach, ocena sytuacji się rozszerza. Bezwiednie niemal, bronimy życia swojego i innych w taki sposób, który nie musi szukać poparcia klauzulach, których piłująca treść chciałaby uchwycić sumienia wszystkich a rodzi się z jakiejś ponurej, mrocznej, ograniczonej despotyzmem inspiracji, wrogiej dla człowieka i nieprzyjaznej dla świata. Naciapało mi się tego dzisiaj :) Lepiej już wezmę się za prawdziwe malowanie. Wybrałem na elewację farbę silikonową, wydawała mi się (z opisu), trwalsza od akrylowych, ale może ktoś ma inne zdanie, to proszę o wiadomość, opinie.
  22. Nareszcie, podejście młodych zmienia się, w temacie bezpieczeństwa pracy (odzież robocza, nauszniki, okulary itd.), obecnie zawód stolarza już chyba nie kojarzy się z poskracanymi paluchami. Mnie doświadczony gospodarz też uchronił od przygód; gdy zakupiłem cyrkularkę, nie miała klina rozszczepiającego. Przekonał, w dość obrazowy sposób, że taki klin powinien być zamontowany.
  23. Gdy czyta się odpowiedzi, wyjaśnienia forumowiczów (choćby te ostatnie), dotyczące nowszych rozwiązań, można bardzo szybko nabyć przekonania, iż wielu (przeciętnych mieszkańców domów na wsi), nie do końca rozumie to co kupuje, podstaw działania nowych urządzeń CO. Gdyby z wiedzą tylko tego forum, zacząć zadawać pytania tym, którzy zdecydowali się na konkretne inwestycje, można by otworzyć nową dyskusję. Dodajmy też, że często korzystamy z zachęty. Może niedokładnie oceniamy swoje możliwości a przewidywania przyszłości są życzeniowe? Ideologie i przepisy mają to do siebie, że są podatne na zmiany, zostają często skorygowane wywierającymi wpływ na gospodarkę zdarzeniami, choćby ostatnie (bitka i nasze przygotowania na sezon grzewczy), których byliśmy świadkami, są tego przykładem. Będziemy spokojni o przyszłość, jeśli przyjmiemy, że może nas zaskoczyć :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.