Skocz do zawartości

Fozgas

Stały forumowicz
  • Postów

    1 137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez Fozgas

  1. @Piecuch19 Można by zadać pytanie, jakby wbrew. Ale, ale… o co chodzi? W większości przyjął się pomysł, na przykład socjalnych programów. Można dziś zdobyć szerokie poparcie społeczne, odchodząc od tego kierunku? Rozpoczynając spór zapewnieniem, o zachowaniu tychże dowodzi się, iż pomysłodawcy mieli rację i przyzwolenie, a w pewnym sensie zwyciężają nadal. Były już tu pogaduchy o tym. Moglibyśmy zastanowić się, gdzie jest brzeg i na ile starczy sił, by łatać braki, w kontekście opału? To może być pierwsza zima dla niektórych, gdzie cały sezon przepalać będzie się drewnem.
  2. Temat u mnie zatrzymał się. Wolałbym, żeby dno było muliste (dla żab). Nie mam jednak przykładu do porównania tak niewielkiego oczka wodnego – około trzech metrów. Na filmikach kładą folię.
  3. Podczas remontu dobrze jest wiedzieć, jak zostało coś wykonane.
  4. Na początku trudno przewidzieć, w jakim kierunku pójdzie dyskusja. Skoro jednak pojawiła się taka myśl, to można by poszukać odpowiedzi na kilka pytań. Czy różnego rodzaju teorie o tzw. grupach wpływu (które miałyby kontrolować świat), nie biorą się stąd, iż odrzucamy myśl, o wspomnianej przez Ciebie niepewności, nieprzewidywalności przyszłych wydarzeń? Bardziej wolimy wierzyć w siłę jakichś ponurych organizacji, których członkowie, nie wiedzieć czemu na dodatek, chętnie wdziewają osobliwe, powłóczyste szaty? Akceptowanie zdarzeń przerastających nasze możliwości pojmowania i mijających nasze kalkulacje jest zbyt trudne? Każde kolejne uderzenie, może być mocniejsze, zwłaszcza pod względem ekonomicznym, zdrowotnym. Według mnie, należy skorzystać ze wszelkich środków, dostępnych dzięki aktualnej wiedzy, by zminimalizować negatywne skutki.
  5. Jest odzew, więc jeszcze kilka zdjęć - dla forumowiczów "oczywistą oczywistość" :)
  6. "Twoje pieniądze mają znaleźć się w mojej kieszeni" – cytował znajomy, z kraju tulipanów. Zasada działania, z pozoru prosta. Obecnie jednak wymaga znajomości pewnych mechanizmów, którym nie można odmówić "uroku". To po części żywe zjawisko. Człowiek stał się elementem tej machiny, czy jest jej kierującym, panuje nad nią?
  7. Na dodatek zdjęcie nie jest dobrej jakości. To prawda, że internet przejął po części funkcję rozsiewania wiedzy. Fora tematyczne, blogi, umożliwiają szybkie pozyskanie informacji. Mnie fascynuje bezinteresowność. Może jest jakieś wytłumaczenie tego zjawiska, ale to dość niesamowite, iż ktoś chętnie dzieli się wiedzą. Bez tego internet, w tym zakresie, zamarłby. Sprowadzałoby się wszystko do rozrywki.
  8. "Stara budowla trzeszczała pod ciężarem zabobonu i nieuctwa i upadła, a na jej miejscu powstała inna wznosząc się na fundamencie wiary i nauki. Sztuka drukarska, w 15. wieku wynaleziona, była na zewnątrz najpotężniejszą dźwignią onego przeobrażenia rzeczy…" Historya Reformacyi Szesnastego Wieku. J.H. Merle d’Aubigne Jest na forum osoba, z bogatą biblioteczką, dzięki uprzejmości możemy dowiedzieć się, o czym pisano kiedyś. Jeśli ktoś jeszcze posiada jakieś antyki, ciekawostki, może dołączy.
  9. https://www.youtube.com/watch?v=1le2X3dGW1I Wyżej, nadal aktualny obraz, bo co jakiś czas pojawiają się sytuacje, w których można poczuć się niczym główny bohater :) Ostatnimi dni ponoć, utytułowana pisarka sprawiła, że część społeczeństwa "przebudziła się, poderwała do dyskusji, sporu". Warte to, nawet gdyby złożyło się na jakiś element nowoczesnego marketingu? Literatura godna zastanowienia, wzruszeń, wspomnień, gościny wśród ludów, wymaga w swej treści uporządkowanej rzeczywistości; bo też i jej autor kieruje się porządkiem. Nawet najdalej fantastyczny świat posiada swój ład, który ma dość sił, by schwytać i zamknąć naszą uwagę, nasz czas; na stałe, na każdym poziomie, bez subtelnego acz usilnego nawoływania do poczucia wyjątkowości.
  10. Gdyby „chytre nocne marki” miały przekonanie o tym jak będzie wyglądać przyszłość, nie byłoby tego rodzaju dyskusji. Gdyby „infantylny gaduła” zdawał sobie sprawę, ile jest warta jego pewność siebie lepiej ćwiczyłby się w powściągliwości i dowcipkowaniu. Gdyby powszechną była wiedza, iż „król północy”, dysponujący najnowocześniejszą armią, okaże się kiedyś radykalizującym się bankrutem, inaczej patrzono by dziś na jego "wycieczki" i gesty "przyjaźni". Można tak gdybać... aczkolwiek korzystniej, uprzedzić niektóre przyszłe zdarzenia, pomniejszyć skutki zaskoczenia – jakby na zapas. Wspomniano już tutaj (na forum), teraz jest jeszcze czas gromadzenia, sił i środków. Potraktujmy to jak wyzwanie, każdy we własnym zakresie i okolicznościach.
  11. Do cierpiętnictwa można przyzwyczaić, budować też nań swego rodzaju karierę, nie mając prócz tego nic do przekazania i zaproponowania. Szanowny @marcus312 zdumienie i rozczarowanie, niepodobne do tych z historii dopiero nadejdą. Jeśli dzieje Ci się krzywda już dziś, przyczyn szukaj na mapie świata, bo stawka jest równie wielka.
  12. Może przyjąć do wiadomości, że tłumaczenia wyczerpują swój limit. A korzystanie na zaletach zdrowego stylu życia nie ma nic wspólnego z podążaniem za emocjami, które wołają: „nie strasz nie strasz”. Powyższa tabela, już jest luksusem.
  13. Tytuł przypomniał o innym utworze...
  14. Nie bardzo wiadomo co przywołać, po tym jak koledze „serce pękło”. Obraz zdarzeń jest coraz wyraźniejszy, więc i ból z tej wiedzy nie mniejszy; "I udałem serce swe, abych poznał tak mądrość i umiejętność, jako szaleństwo i głupstwo, alem poznał, iż to jest utrapienie myśli. Abowiem gdzie wiele mądrości, tam jest wiele kłopotu, a gdzie wiele nauki, tam tym więcej frasunku." (BB).
  15. Po wpisach widać, że są osoby, które pamiętają czasy, gdy mieszkańcy miast wracali od rodziny (ze wsi), z wypełnionymi torbami jadła. Tak zwane „powroty z necówką” :) Tak więc, choć dzielimy się tutaj spostrzeżeniami dotyczącymi ogrzewania, to jednak na jego jakość wpływają inne czynniki - są to codzienne rachunki. Autorzy różnych przewidywań (opinii, artykułów), mają dość interesującą cechę, „skaczą na jednej nodze”. Albo wyrażają infantylne powiedzonka, opinie, optymistyczne przewidywania, albo starają się pesymizmem sięgnąć dna. Dość trudno, o tak zwany „środek”. Pierwszy jednak etap, najłatwiejszy, który można przebyć pomyślnie zależny jest od siły więzi rodzinnych. Teraz jest czas na to, by je zacieśniać, zanim górę wezmą instynkty, uczucia (niepewności, lęku, egoizmu). Nic odkrywczego, ale warto przypominać sobie: Im mocniej spleciona rodzina, tym większy spokój, stabilizacja i trudniej zerwać „łańcuchy dostaw” :)
  16. Próbujemy sobie wyobrazić przyszłość, tak to tutaj wygląda i jest zrozumiałe, w obecnej sytuacji. Bywa, że z perspektywy mijającego czasu pewne zdarzenia okazują się mniej dotkliwe aniżeli się tego spodziewaliśmy. Może być jednak odwrotnie. Życie na wsi ma swoje zalety, lecz nie daje przewagi na długo. Tak więc każde miejsce, w którym się znaleźliśmy jest "najbezpieczniejszym miejscem na ziemi", jeśli nie przywiązujemy się zbytnio do własnych planów.
  17. Nareszcie ktoś o tym wspomniał. Są budynki według projektów, które wymagałyby „nadbudowy” dachu. Zakończenie jest blisko ściany, więźba wysunięta na około 10cm. Wszystko da się przebudować, lecz pominąwszy koszty, takie przeróbki mogą przypominać niektóre auta po liftingu. Mając porównanie można nabrać przekonania, że trzeba być ostrożnym, gdy „poprawia” się architektów. Stosownie byłoby wykonać kolejny projekt, wtedy uniknęłoby się amatorskiego rozmachu a zachowało estetykę i funkcjonalność, którą kierują się profesjonaliści. Może kiedyś wyprodukują farbę, emulsję „ociepleniową”. Dziś nie zadaje się pytań: „czy” lub „co”, lecz „jak” to wykonać. A może już taki produkt jest w sprzedaży :) Nie będzie takich wrażeń, jeśli mamy przekonanie o celowości zmian na lepsze. Nie oglądamy się wtedy na to czy bicz trzaska wszystkich równo, ku naszej satysfakcji. Gdyby zmieniać myślenie, promując choćby artykuły napisane przyjaznym tekstem, takie jak na stronie „czysteogrzewanie” to uczucia, w tym temacie, byłyby najmniej istotne.
  18. Chyba już pisaliśmy na forum, nie wystarczy mieć rację, być w prawdzie. Nie trzeba więc chyba wykazywać, iż społeczeństwo mało interesuje co tam o prawie nakreślił Celsus. To, jak wpływową i skuteczną „trampoliną” jest Unia, mówiło się już lata temu, słuchających było niewielu. Dopóki wybijają się z niej, tak jak dziś to widać, będziemy prowadzić pogaduchy na temat portfeli, obyczajów itp. Gdy portfele okażą się puste, nastąpi zamiana. Wtedy też, może nawet przestaniemy się śmiać a zaczniemy bać. Bardzo rzadko drwi się z prawdziwej, poważnej wiary. A nawet gdyby, to nic jej to nie szkodzi, gdyż pogarda wpisana jest w naturę tych spraw. Tak więc dolegliwość niewielka, nie trzeba przecież na powrót ukrywać fragmentów Pism, godzić się na tułaczy los wyrzutków społeczeństwa. Nie ma nic bardziej komfortowego dla wierzących niż równowaga sił na świecie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.