
Fozgas
Stały forumowicz-
Postów
1196 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
22
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez Fozgas
-
Poruszyliśmy już tu temat automatycznych skrzyń tzw. automatów. Pojeździłem trochę w górach (auto z tzw. przednim napędem). Usłyszałem na miejscu, że zimą lepiej sprawdziłby się samochód z manualną skrzynią biegów. Na ośnieżonej, dość śliskiej drodze trzeba odpowiednio zaplanować strategię wdrapywania się na górkę. Ponoć komputer pokładowy analizuje nasz styl jazdy i stosownie do niego steruje zmianą biegów. Ma to znaczenie, gdy ten styl trzeba szybko zmienić (stromy, długi, podjazd z zakrętami), ze spokojnego na dynamiczny. Wydaje się, że skrzynia przez jakiś odcinek jazdy spóźnia się ze zmianą. Może jednak uczulono mnie i za bardzo marudzę. Technologia się rozwija, więc te nowsze skrzynie są pewnie jeszcze lepiej przygotowane na takie sytuacje. Samochodziarz też zachwala „upgrade”:)
-
Kuchnia Wegańsko - Wegeteriańska
Fozgas odpowiedział(a) na Witek-z-Ulicy temat w Rozmowy na dowolny temat
Niekiedy chleb pod koniec pieczenia prezentuje się ładnie, po wyjęciu z piekarnika również. Gdy ostygnie, górna powierzchnia lekko się zapada, mniej lub bardziej, ale "nabiera zmarszczek". Stosowałem różne opcje piekarnika, nie skutkuje. Niby żadna to szkoda, ale górna warstwa wygląda jak zeschnięty liść i nie jest chrupiąca. -
Kuchnia Wegańsko - Wegeteriańska
Fozgas odpowiedział(a) na Witek-z-Ulicy temat w Rozmowy na dowolny temat
Jeśli jest z mąki kupionej w sklepie to może warto podzielić się, która najlepsza? Dla tych domowych piekarzy, którzy nie mają własnej lub nie zaopatrują się u rolników. -
-
Przyznam, że żadnej z prezentowanych potraw nie poleciłbym biorąc pod uwagę tzw. zdrowy styl życia. Osobie, która na przykład nigdy nie spożywała potraw mięsnych, pod każdą postacią prezentują się obco. Chodziło o zwrócenie uwagi na grill elektryczny. Miałem kiedyś okazję uczestniczyć w ogrodowym przyjęciu, gdzie gospodarz zasiadał za sterami podobnej "patelni". Poczęstował zapiekanymi ziemniaczkami, "talarkami", były smaczne. Trzeba oczywiście wziąć pod uwagę zalety przypraw, których obecnie mamy pod dostatkiem. Doceniam też wiedzę kolegów, znających się na wędzeniu. Na pewno wymaga to doświadczenia i poczytania co nieco na ten temat. Poza tym lubię te ogniskowe klimaty, może dlatego, iż w dzieciństwie spędzonym w mieście to było wydarzenie. Nie wiem, jak daleko sięga tradycja robienia ognisk w tzw. zielone świątki”, ale takie wyprawy zapamiętuje się.
-
-
-
-
Podobne napięcie jest na postoju (wolne obroty silnika) i utrzymuje się zarówno pod obciążeniem jak i bez włączonych odbiorników, mierzone na zaciskach akumulatora.
-
Trzeba dysponować odpowiednim samochodem, by wywozić na tzw. „pożytki”. A skoro o samochodzie, zapytam o alternator samochodowy. Na tabliczkach znamionowych alternatorów (w sprzedaży) jest 12 [V] albo 14 [V]. - Czy można zastąpić alternator "dwunastkę" innym, o napięciu wyższym (14 [V]) ? - Jak wysokie napięcie (w jakim przedziale), powinien wskazywać miernik, jeśli zastosowany jest sprawny alternator 12 [V]? Na filmikach są prezentowane przykłady pokazujące napięcie: 13 [V] – 14 [V]. Domyślam się, że dotyczy tych, o napięciu 14 [V].
-
-
Biorąc pod uwagę koszty prowadzenia pasieki to książkowo wychodzi ponad 10 rodzin (10 – 15). Gdy ma się już 20 uli, to ilość pracy wymusza na nas jej dobre zorganizowanie, planowanie. Zwięźle i przystępnie temat ten, jest poruszony w książce „Pszczoły” (Werner Gekeler). Ja zacząłem od dwóch rodzin. Na początek istotnym, by przełamać obawy i wzbudzić zainteresowanie. Moim sposobem było usadowienie się w fotelu ogrodowym i obserwowanie oblotu: „jest przyjemnym doznaniem estetycznym”, jak to ładnie ujął autor, w wyżej wspomnianej publikacji. Istotna jest też pomoc pszczelarza, ze stażem. Gdybym miał to zajęcie ująć najkrócej: jest to nieustanna praca nad doskonaleniem umiejętności, by rozumieć przyrodę. My możemy zaprzyjaźnić i oswoić się z pszczołami, one z nami nigdy. Pouczające :)
-
-
Termometr elektroniczny spróbuję zastosować w ulach, o daszkach dwuspadowych. Te konstrukcje lepiej chronią zewnętrzne ścianki korpusów, biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne (słońce, opady deszczu, śniegu). Daszek taki wystaje nieco i osłania część ula. Przypominając znaną animację uwypukliłeś, iż na różne sposoby można obudzić ciekawość, uczyć. Jest też i tego przeciwieństwo.
-
Odnalazłem jedną stronę, na której jest opis podobnych funkcji. https://i-rolnik.pl/inteligentne-ule-aplikacja-ktora-wspiera-pszczelarzy/ Nie wiem czy aplikacja jest dostępna. Te, które napotkałem w sprzedaży oferują raczej coś w rodzaju dziennika. Raporty z lat ubiegłych i pisane na bieżąco, z pewnością są pomocne, gdy można szybko je przejrzeć w aplikacji. Mnie (początkującego), najbardziej interesowałoby usytuowanie uli, z korzyścią dla komfortu cieplnego. Obecnie ustawiam je według opisów z książek i rad bardziej doświadczonych pszczelarzy. Jest to trochę na wyczucie, ale nie poniosłem, na razie, strat. Dążę jednak do jak najlepszych wyników w planowaniu i prowadzeniu pasieki. Może trochę za bardzo :) Temat zasilania i odległości, jak zauważyłeś, jest kluczowy. Może zasięg nie musiałby być doprowadzony do domu lub pomieszczenia gospodarczego. Wystarczyłoby, gdyby w obrębie samej pasieki dało się odczytać temperaturę. Wchodzisz na działkę i wyświetlają się na tablecie aktualne dane, w formie ikon. Możliwość przejścia do raportów historycznych to już kwestia stopnia zaawansowania danej aplikacji. Gotów jestem zgodzić się, że bez tego rodzaju rozwiązań uda się nabrać wprawy. I pewnie większość poprzestanie na doświadczeniach dziedziczonych od starszych.
-
Może niektórzy pszczelarze już zrobili przegląd wiosenny, ja mam zamiar dziś wybrać się do pasieki. Od zeszłego zaś już roku (miesięcy letnich), chciałbym jakoś wykorzystać możliwości miniaturyzacji w elektronice, w połączeniu z tabletem lub telefonem. Chodzi mi o monitorowanie temperatury i wilgotności w ulach. W zasadzie, najbardziej pomocna byłaby temperatura. Widzę to tak: Aplikacja na tablecie wyświetla ikonki z ulami a kolory ikonek oznaczają przekroczenie temperatur granicznych (ustawionych przez pszczelarza). Wystarczyłyby trzy kolory ikonek, najważniejszą byłaby ta o wysokiej temperaturze. Może też jakiś dźwięk? W środku ikonki lub po jej powiększeniu, wyświetla się dokładna temperatura. Pasieka się trochę powiększyła i nie wszystkie ule mogą być cały czas zacienione. Kolejne "pnie", też prawdopodobnie będą stać, w miejscach bardziej nasłonecznionych. Dla początkującego pszczelarza, takie rozwiązanie byłoby dość pomocne.
-
Przypomnę o czasopiśmie, z którym odkrywaliśmy świat. Przeglądałem starego „Młodego Technika”. Jest tam artykuł o modernizacji „Syrenki”. Jak napisano, „jest pierwszym samochodem całkowicie skonstruowanym i wyprodukowanym w kraju.” Nadzieję dawało: „pierwszym…”
-
W emocjonalnych momentach, przychodzi chęć przechytrzenia administracji. Wszyscy zdążyliśmy się przekonać, jak poprzez internet można wpływać na nastroje, w różnych dziedzinach życia. Widzimy też tego skutki. Łatwiej przychodzi kliknąć "publikuj", gdy nie zdajemy sobie sprawy co się z tym wiąże, co to tak naprawdę oznacza. Obecnie, piszą niemal wszyscy, wszystko. Niektórzy jednak tylko, są w stanie nad tym panować. Pisanie stało się jak oddychanie. Gdy spróbuje się "wstrzymać oddech na tydzień albo miesiąc to odczuje się jak mocno wrośliśmy w system. Może się więc wydawać, że prowadzenie dowolnego forum to nic wymagającego, że wystarczą chęci, bo przecież narzędzia ku temu są łatwo dostępne. Nie każdy jednak to zrobi. Na każdym chyba forum można prowadzić luźne dyskusje w tzw. klubach. Czemu z tego nie korzystać?
-
Decyzję pomogą podjąć forumowicze. Jeśli nie trzeba rezygnować z działającego kotła to nowy może być dobrany według możliwości finansowych, pomieszczeń w budynku itd. Nie jestem doradcą w tej dziedzinie, ale zostawiłbym działający kocioł albo zamontował chociaż kominek. A jeśli jest dostęp do drewna, bo masz las to i tak będzie trzeba coś z tym robić. Bywa, że przyzwyczajony do takiego spędzania czasu nie rezygnuje się nawet po zmianie źródła ogrzewania. Dzieci instalują nowy kocioł rodzicom, by mieli wygodę a starzec jak robił w lesie tak robi, jedynie drewno rozchodzi się po sąsiadach. To są te możliwości, które dają tąpnięcia w gospodarce, na giełdzie. Korzystają nieliczni, większość wtedy traci. I to jest prawdziwe zrównywanie szans :) Odwracający się trend, jest mocnym przeżyciem, w każdej dziedzinie i miejscu, bez względu na skalę. To zawsze zaskakuje, wszystkich.
-
Wyszukaj proszę, coś o wstydzie. Obecnie bezwstydność wypiera wstyd, niemal w każdej dziedzinie życia. Znajdź coś dowcipnego na czasy przewartościowania.
-
Idziemy podobnym tokiem myślenia, przećwiczyłem pastucha. Zwierzyna leśna potrafi szybko przejść, zazwyczaj uda jej się trafić między impulsami. Tak więc płot (panelowy), byłby najskuteczniejszym rozwiązaniem, choć najbrzydszym krajobrazowo, w takim miejscu. I tu wywołujemy trochę inną dyskusję. Ludzie nie mieli wygód, żyli skromniej a nie przychodziły do głowy dzikie nawyki, było więc nie tylko bezpieczniej, była wspólnota i miało to wartość. Ten świat ustępuje i odchodzi. Staram się zrozumieć obawy ludzi, którzy mają go jeszcze w pamięci. Dzicz można najszybciej więc spotkać w dużych miastach. Na terenie wiejskim nie tylko odpoczywa się od zgiełku, człowiek rozluźnia się na wielu płaszczyznach, bo nie musi mieć naprężonej uwagi, czujności, by narzędzi, roweru czy auta nikt nie buchnął, gdy odwrócisz wzrok. Odkąd zamieszkałem na wsi odpoczywam, choć obowiązków trzeba wypełnić dużo więcej niż kiedyś.
-
Może i tak być, lecz sad jest na innej działce, wokół łąki, pola uprawne, przez które jeżdżą traktory. Usłyszałem, że kiedyś tak się nie odgradzano jak dziś. Ludzie żyli w społecznościach. W wybranych porach roku można było swobodnie przejść niemal całą miejscowość. Przyjezdni zaczęli się grodzić a za nimi reszta.
-
-
Też zrobiłem wolierę. Mam jednak zielononóżki a one lubią dalekie wyprawy. Starsi gospodarze mieli fajne, mądre gospodarskie pieski. Nie "dostawały na łeb", gdy zobaczyły stado kur, pilnowały i świetnie się sprawdzały w tym. Młodsi kupują raczej psy kanapowe. Nabrałem też innego podejścia do widoku saren, które wędrują wokół gospodarstw. Potrafią zeżreć w jedną noc pasemko truskawek. Niszczą drzewka owocowe. Ktoś podpowiedział, że przywieszona słonina je zniechęca. Tego jeszcze nie sprawdziłem. Na razie, młode drzewka owijam siatką. A nawiązując do tematu przeróbki drewna. To był pierwszy sezon, w którym przygotowywałem ten opał jakby był jedynym dostępnym (w związku z wiadomą sytuacją). Koszt, nawet z robocizną i przeznaczonym na to czasem jest bez konkurencji. Kluczem jednak wolny czas właśnie, styl życia jaki prowadzimy, sprzęt i siły, którymi dysponujemy.
-
Też mają swoje miejsce. Dawno nie używane. Robota nimi jest dość wymagająca, "pot leje się po plecach do góry" :) Pewnie tak jest u niejednego. Jeśli mieszkało się w mieście i prowadziło raczej siedzący tryb życia, jest inne nastawienie. Ceni się nawet to co wydaje się mozołem. Jeśli ktoś ma miejsce na składowanie, niech sobie leży. Może to kwestia przyzwyczajenia, ale czułbym się niepewnie, licząc jedynie na dostawy (gazu, prądu). Alerty wysyłane na telefony przypominają poniekąd, że warto mieć odpowiedni zapas.