Skocz do zawartości

HarryH

Stały forumowicz
  • Postów

    3 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Treść opublikowana przez HarryH

  1. A szczelne kotły macie? Bo tu wystarczy mały przedmuch pod którymkolwiek sznurem uszczelniającym i będzie czarno jak w piekle.
  2. wystarczy
  3. @Jozefg1 jaki Harley? WLA42?
  4. A jaka jest wilgotność w tym pomieszczeniu? Od tego bym zaczął.
  5. Mam nadzieję, że nie Twoje, więc napiszę szczerze - z daleka widać, jak się w Junkersie leje olej po pokrywie. Efekty będą za kilka tysięcy - brak prądnicy.
  6. Pod względem nieśmiertelności i odporności na błedy obsługowe - na wzmiankę zasługiwałyby stalinowsko-hitlerowskie boksery- M72 i K750. W wersji cywilnej bardzo drogie i trudno dostępne, jednak w latach 70 i 80 pozbywała się ich armia. W sumie nie był to motocykl drogowy. Potem weszły Urale i Dniepry, ale już bez śladów militarnej jakości.
  7. Zrób dziurkę w stalowym termosie, a sam się przekonasz jakim to niby dobrym izolatorem jest powietrze.
  8. z@Fozgas- mówimy o dostępnych na rynku komunistycznej Polski? Jeśli chodzi o osiągi i charakterystykę pracy - bezdyskusyjnie ETZ251, do tego był to jedyny motocykl tamtych czasów z działającymi hamulcami (i chyba jedyny z tarczówkami), sprawną skrzynią 5b. Właściwie nie było wtedy nic zrywniejszego na drodze, a poniekąd i szybszego - bo duży Fiat może poszedłby kilka km/h szybciej - ale musiałby rozpędzać się z 10 km, żeby dojść MZ. Jeśli chodzi o trwałość i niezawodność - MZ Trophy, tam nawet był akumulator NiCd, niestety była pewna skaza na wizerunku - jeździło nimi MO, na drugim miejscu postawiłbym Jawę 175. I w sumie to chyba jedyne motocykle, które można było kupić i po prostu jeździć latami bez dłubaniny. W kryterium najlepszego polskiego motocykla wszechczasów postawiłbym na Sokoła 600. Na żółtej benzynie i szybkiej zębatce zdawczej pięćdziesięcioletni Sokół objeżdżał wszystko, co było do kupienia w Polsce lat 80 (oprócz ETZ).
  9. @mirekcafa skąd te dane? Z doświadczenia większą różnicę w spalaniu daje mi minimalna zmiana temperatury (uzyskana przez wyjęcie zawirowywaczy).
  10. Trzeba przeliczyć jeszcze dla warunku - okna zamknięte.
  11. To się nie wypala raczej przez dodatkowe otwory. Nowe retorty mają przesłonięte wręcz korony od strony wentylatora. Jeśli jednak podajnik Ci się przegrzewa - możesz je zaślepić.
  12. Ale jeżeli prędkość ma być korygowana lambdą, to czujnik Halla jest zbędny. Analogicznie w Techu wersje z przepływomierzem powietrza nie mają halotronu na wentylatorze.
  13. Szczerze-osiągi były żadne. Jedyną zaletą był fakt, że iskrownik pasował do Junaka. Z ruskiego ciągnika gąsienicowego DT też pasował, ale nie miał przyspieszacza kąta wyprzedzenia zapłonu. To skoro jesteśmy przy motocykliźmie czasów słusznie minionych- kto jeździł Panonią?
  14. Bądźmy poważni, jaka sonda w warunkach kotła węglowego przeżyje ponad 20 sezonów grzewczych? Przy porównaniu samochodowym mielibysmy 5 mln km. Bez urazy, myślałem, że też Cię to rozśmieszy :-)
  15. To powiadasz, że trwałość czujnika wynosi 14 lat, na co otrzymujemy 2 lata gwarancji?
  16. O ile pamiętam mojego junkersa, to był olej który przez labirynt w kołach rozrządu miał smarować łańcuch. I tyle teorii, bo tam w ogóle nie było uszczelnień prawdziwych, tylko w karterach były zwykłe oringi!
  17. @bercus ta jawa przedwojenna to był czterosuw, nawet jakieś zdjęcie sobie kiedyś zrobiłem w muzeum w Ołomuńcu. Z kolei do Strakonic do Czeskiej Zbrojowki jeszcze w latach 90 jeździłem po części do turbosprężarek, które robili dla jakiś zachodnich firm. Chociaż Tatra przeżyła, choć pod amerykańskimi skrzydłami.
  18. A cóż tam @bercus opowiadasz, przecież Jawa to firma indyjska: https://www.jawamotorcycles.com/ ;-)
  19. Najczęściej było to mostkowanie świecy nagarem, problemy były z iskrownikami we wszystkim właśnie oprócz MZ. Dziś są lepsze magnesy i uzwojenia, więc można to skutecznie poprawić.
  20. Jasne, ale jednak ETZ50 była szybsza, nowocześniejsza, bardziej niezawodna. Najlepszy motocykl demoludów. Nie do końca - kółka były z Auto Union, czyli oprócz Audi i DKW jeszcze Horch i Wanderer. Przeżyło tylko Audi i zachowało kółka, reszta została w sowieckiej strefie okupacyjnej.
  21. To obniż temperaturę na kotle, będzie chłodniej i oszczędniej.
  22. Junak był poniekąd samodzielną konstrukcją, mocno wzorowaną na Anglikach. Natomiast cała reszta (WSK, SHL) były oparte o kopie dokumentacji i maszyn z fabryk niemieckich DKW, które zostały całkowicie rozszabrowane przez Ruskich. Ruscy robili sobie na nich Iża, a NRD odbudowało się z MZ w Zschopau i trzeba im przyznać, że jeszcze kilkanaście lat po wojnie sporo te motocykle wygrywały, naprawdę były najlepsze na świecie.
  23. Dokładnie, do tego mechanizm różnicowy w karterze - nie miał nic wspólnego z Junakiem, jak już to z SHL/WSK. Silnik Junaka był w Smyku. Tu widać charakterystyczną głowicę : https://www.google.com/url?sa=i&url=https%3A%2F%2Fleftlane.pl%2F2018%2F01%2F10%2Fpolski-mikrosamochod-smyk%2F&psig=AOvVaw34dwkvrIpdKgn3iPaBETfo&ust=1604521721921000&source=images&cd=vfe&ved=0CAIQjRxqFwoTCNiEz66b5-wCFQAAAAAdAAAAABAI
  24. Żużlowe szły szły na metanolu z olejem roślinnym, więc chyba jednak tak źle nie było. Coś nie potrafię dopatrzyć sie podobieństw między silnikiem Junaka i Mikrusa, nie pomyliłeś ze Smykiem?
  25. No to dobrze, że nie podpiąłem tam termopary:-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.