HarryH

Czyli dół palnika masz z blachy, bo i tak chłodzi go powietrze, a boki masz żeliwne przykręcane?

Chyba zostałem źle zrozumiany - wada na pewno nie zostanie usunięta szczotą. Ale dzięki szczotce można czyścić pomimo wad spawalniczych, czyli między odpryskami, bo w przeciwieństwie do skrobaka szczotka nie będzie skakać po tych odpryskach.

Dlaczego bok zmieniłeś na żeliwny? Zwykłe blachy się wypalały, czy chciałeś ograniczyć przepływ ciepła?

W przemysłowych konstrukcjach spawanych jest to wada. Kotły dużych producentów spawają roboty, w Defro nawet nie ma spoin w wymienniku (krawędzie są gięte, spoiny od strony wodnej) - cały wymiennik tym zgarniaczem czyści się ze 3 minutki. Ale przecież kupiłeś ręcznie spawanego pleszewiaka, więc w tej klasie to normalne. Kup sobie w sklepie hydraulicznym szczotkę do czyszczenia kotłów, najlepiej o przekroju prostokątnym i przelecisz tego złoma bez problemu. Ten film to brednie, tytuł do łowienia frajerów.

A jak już jesteśmy przy Defro, to nie jest tak, że obecnie wszystkie kotły od 15kW w górę mają ten sam palnik?

Tym razem - Wietnam. Piękna inicjatywa, ciekawe postaci (to miss Wietnamu :-) ), no i gitarka całkiem, całkiem.

Zdecydowanie powinieneś założyć nowy palnik. Bez tego nigdy już nie odnajdziesz spokoju wewnętrznego.

To taki żarcik był, tak naprawdę myślałem, że założyłeś analizator Bragera :-)

A może i mycie, bo do roboty 7 :-) U mnie dopala się 53 worek, start 26 września. Czas próby w przyszłym tygodniu, od zainstalowania kotła pierwszy mróz.

Kupił chłop w sierpniu, to już zwrócić nie można nawet. Bandyci z opłaconymi internetowymi testerami.

Akt prawny (sejm.gov.pl) artykuł 62 Pleciesz bzdury kolego @marcus312 , zamiast słuchac mądrzejszego @Jackovsky Edit: widzę, że zedytowałeś post po minusie, ale jak widzisz przeglądy są co rok. Czyszczenie może robić sam właściciel i tyle. Zresztą rozporządzenie to dzieło debila, bo po grzyba czyścić komin co 3 miesiące latem, gdy w kotle się nie pali? I jak to się ma do współczesnych kotłów, gdzie w większości po sezonie nie ma co czyścić. W praktyce nikt tego czyszczenia nie robi i żadnych sankcji w domu jednorodzinnym za to nie ma. Edit: a co ty się tak gorączkujesz @marcus312, jakbyś był kominiarzem

Zatem w temacie muzyki uspokajającej, ale nie uciekając całkiem ze starego Londynu (gdy jeszcze nas w nim nie było :-) ): A potem odnieść na MO :-)

Długo tak myślałem. A jednak u mnie w Defro Eko Lux spala się mniej słabego Jowisza od niby mocnego Lwa. A sadzy nie ma wcale. Więc na pewno węgle typu 31 łatwiej spalać w za dużej retorcie. A ja mam najmniejszy kocioł - tylko 9kW. Nie twierdzę, że tak będzie u Ciebie, dlatego proponuję próbę. Jakieś najtańsze Diablo, Ogień, Jowisz itd. Na pewno nie Perła i Stabek. Moc trzeba ustawić na najniższą stabilną, bo właśnie w tych przejściach z pracy w nadzór powstaje sadza. I tyle, cudów z tym nie zrobisz.

A teraz z nami, a bez nich. O tym pewnie nawet nikt nie pomyślał :-), przecież wtedy jeszcze Rakowski był premierem, do ludzi na zielonej granicy strzelali.

30kg/50l to wychodzi 0,6 kg ciężar zasypowy, bardzo mało. Chyba, że to lekka ruska kostka. Zgrubnie licząc to jakieś 120kWh, czyli na 11h wychodzi, że kocioł pracuje z pełną mocą. Na ten metraż nawet bez żadnego ocieplenia to bardzo dużo w tej temperaturze. Faktycznie jest taki odbiór i miarkownik trzyma cały czas otwartą klapkę, czy też miarkownik zamyka klapkę, ale kocioł przeciąga temperaturę z powodu nieszczelności?

To tam mieści się 40 - 50 kg węgla (w zależności od granulacji) ?? To on powinien iść dobę na pełnej mocy z takiego zasypu nawet na słabym węglu. Takie wymiary komory spalania to miały potwory 50kW, a nie 12KW. Edit:18-22 to słabiuteńki węgiel.

To zmiana klimatu i miejsca, ale nie czasu:

Nie musisz być pruskim belfrem mordercą, możesz być buddyjskim mistrzem - przewodnikiem, który koledze będzie instruktażowo palił do końca sezonu.

Ale to jest 21C w krótkim piku na koniec palenia, realnie komfort byłby dużo lepszy przy stałej 20C. Nie palisz 13 h w nieocieplonym domu, zimne podłogi, ściany, meble - ogólnie pizga złem po kątach i nagle strzał kilka godzin palenia i znowu mrok. Ale już dobra, nie będę w kółko pisał że trzeba palić cały dzień.

A jacyś handlarze ruskiego węgla do łodzi nie doszli - Energo, Zagórski itd. , byś mógł sobie potestować? U mnie też Lew i Gold sadził w podtrzymaniu, choć niby Defro V klasy.

A jak tam z obciążalnością stropu? Żebyś z tym dwutonowym buforem nie spadł piętro niżej przy nalewaniu wody do wanny.

Na 2 sezony grzewcze to sport zupełnie nieopłacalny, bo znacznie droższy, niż myślisz. Ale możesz popróbować na tym co masz ze słabym węglem płomiennym, by ograniczyć sadzę.

Guma uszczelkowa EPDM to ok. 30% oleju, kilkanaście stearyny, kilka procent EPDM, reszta to głównie sadza. Dlatego paradni jesteście z tym odtłuszczaniem czegoś, co w połowie składa się z tłuszczu :-)

A konkretnie, jaki to węgiel? Może jakiś rusek 21 MJ/kg? Ogólnie 30kg /125m2 to wciąż ma potencjał na redukcję.

Robicie gównoburzę, jak przedszkolaki, a obaj nie macie pojęcia, o czym piszecie. Połowa mieszanki uszczelkowej to olej i stearyna - jaki sens ma w ogóle pisanie o odtłuszczaniu tego?