Skocz do zawartości

HarryH

Stały forumowicz
  • Postów

    3 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Treść opublikowana przez HarryH

  1. Raczej nie znajdziesz tego linku.
  2. Tak na marginesie - to jest zabezpieczenie przed uszkodzeniem głowicy na wypadek wzrostu ciśnienia lub zamarznięcia płynu w układzie. Więc klejenie tego (możliwe klejem epoksydowym) jest jak watowanie bezpieczników gwoździem.
  3. Przecież to klej anaerobowy, ni *** nie wyschnie, jak pomaże sobie po wierzchu. Poza tym kosztuje kilka razy więcej od nowego broku, więc jaki sens takiej partyzantki?
  4. Co to jest zaślepka głowicy? Chodzi o brok? Jeśli tak, to sie to po prostu wymienia, kosztuje do 10 PLN.
  5. A niby dlaczego na większej sprawności?
  6. Przykładowo system FAG działa fatalnie, te ich Smart Check są tak niedokładne, że praktycznie w skrzyni z kilkowa wałami są bezużyteczne. SKF działa lepiej, ale wszystkie składowe częstości drgań własnych trzeba powpisywać do systemu i wszystkie łożyska muszą być SKF. Pomocne są analizy olejów, widzisz problemy. Natomiast przy wentylatorach, pompach próżniowych itp. o ile jest enkoder na wale, nie ma nic lepszego od pomiaru wybiegu.
  7. Bardzo prosto - mierzy się czas spadku obrotów o zadaną wartość. W automatyce też często stosowana metoda pomiaru wybiegu. W pzeciwieństwie do pomiaru drgań nie potrzebujesz częstości drgań własnych łożysk. Ze względu na charakter zużycia łożysk w takiej dmuchawie (czyli zanieczyszczenie i zacieranie, a nie zmęczenie materiału (pitting) - nic lepszego nie potrzeba.
  8. Też czekam na źródło, opłaty kominowe to pewnie Mikołaj będzie kasował w grudniu.
  9. Kopalni Wieczorek dawno już nie ma. Pamiętacie przenośnik nad autostradą A4? No właśnie - zniknął razem z Wieczorkiem parę lat temu. I chyba tyle w temacie wiarygodności tego agroplonu.
  10. Realnie przy takiej mocy śmiesznej możesz mieć max 5kWh z 1 kg węgla, czyli 300kWh z 60kg. Wychodzi 1,7kW / h, a tyle to strata postojowa samego kotła i instalacji wynosi. Zwłaszcza, że chyba nadal mówimy o prototypie, który nie przeszedł badań, prawda? Coś ci garbate skrzaty węgiel do zasobnika sypią. I ogólnie mam to gdzieś, tylko potem właśnie jak pisze @besix ktoś nowy pomyśli, że będzie grzał miesiąc zimą za niecałe 2 stówki w starym 160 m domu. @damdam spójrz na ceny na składach na stronie PGG
  11. Masz 3 kreski zasięgu na module? Ten moduł ma bardzo słabą antenę, a jest wrażliwy na ping.
  12. Ja też byłem w armii i mam swoje zdanie, ale tu chodzi raczej o szacunek do Kraju. Mnie go nie zabrakło, choć w sumie był wtedy Układ Warszawski z ruskimi generałami i tym całym syfem.
  13. Wszystko mogło sie upalić - płytka pod mikroskop i szukasz śladów.
  14. A jak faktycznie wygląda ślimak? Bo ktoś tam niedawno grzebał, sądząc po śmiesznej śrubie. Może być też tak, że wybijano ślimak waląc młotem w czop i przenosząc obciążenia na łożysko, a potem uszkodzone łożysko się posypało. W tym reduktorze trzeba po sezonie ślimak wyjąć, wytrzeć ślimak oraz jego gniazdo w wale i ponownie dokładnie nasmarować, a reduktor przeżyje kocioł.
  15. @Pepa, podaj przepis popierający tę tezę. Kilka razy już taka dyskusja była i nikt nic nie znalazł.
  16. A w czym tu pomagać? 1) wykręcasz reduktor i czyścisz po wierzchu i spuszczasz olej 2) Wyskrobujesz delikatnie simeringi po obu stronach, by nie uszkodzić korpusu ani wału 3) Sprawdzasz, czy wał zdawczy nie ma luzu - jesli tak - remont przekładni 4) Dokładnie czyścisz korpus i wał 5) Zakładasz nowe simeringi, między wargę uszczelniającą i przeciwkurzową dajesz z wyczuciem smar plastyczny 6) Wlewasz nowy olej do dolnej krawędzi korka
  17. Może ktoś smarował zgodnie z instrukcja gniazdo ślimaka i to ten smar się poci? Trochę za szybko na naprawę w tym reduktorze, one raczej przeżywają kocioł. Olej leje się do korka przelewowego, oryginalnie jest syntetyczny przekładniowy, najlepiej o lepkości ISO VG 320. Zamiennie jakikolwiek przekładniowy, może być samochodowy GL5, ale wtedy co kilka lat trzeba zmienić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.