hamis
-
Postów
849 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez hamis
-
Te blaszki od pw są okrutnie miękkie - sam mam powyginana po praktycznie 4 miesiącach palenia. W wolnej chwili chce zrobić nowe zasuwy z blachy 2mm lub 3mm-bedzie sztywniejsze
-
Betonu nie ruszysz. Ja mam kocioł z końca 2017 i palnik nie był klejony (albo się klej wypalił, ale śladu nie ma) - wyciagalem kilka razy do czyszczenia bez problemu
-
Nie jest przyklejony, wychodzi normalnie do góry. Trzeba się tylko trochę powyginac
-
Wg mnie 18 będzie nawet za mocna. Ja ogrzewam 18ka 220m2, prawie nieocieplonych i kocioł wcale się nie napracuje. Zasyp od góry jest wygodniejszy, ale do takiego raczej nie zamontujesz palnika kipi...
-
Jeśli wstawiłeś nowy kocioł i zalałeś go świeżą wodą , to jest w niej od groma powietrza. Podgrzewając tylko CWU woda z powietrzem krąży tylko w małym obiegu kocioł-bojler, więc powietrze samo nie zniknie. Odpowietrznik powinien być przy bojlerze - nawet przez kilka dni po uzupełnieniu wody potrafi syczeć...
-
No i ten termometr przylgowy... Jeśli to zwykły analogowy termometr przylgowy to potrafi mocno oszukać. W tym kotle czasem zdarza się różnica nawet 10 stopni między termometrem w kotle a tym na wyjściu. Ale nie aż 30... Ps. Macie może kocioł postawiony ns jakiś nóżkach? Muszę go podnieść 2cm...
-
A to dziwne... Jaka masz wersję kotła (załadunek Góra/dół), układ otwarty czy zamknięty, jakieś zawory bezpieczeństwa? Wrzuć fotkę najlepiej. Ten kocioł raczej nie powinien podgotowywac...
-
Jestem ciekaw czy ten 2,3A to uciagnie. Taki silnik potrafi nawet 8A potrzebować (wg filmów z YT) i jest problem z tak mocnymi zasilaczami
-
U mnie po reklamacji też już przyszedł dobrze wykonany, nie było zbytnio do czego się przyczepić. Ciekawa opcja z tym miarkownikiem. Wrzuć jakieś namiary na niego. Masz już odpowiedni zasilacz? Od lutego robię automat i zawsze jest coś ważniejszego ;-)
-
To ja się tylko odrobinę wtrącę. Ile czekałeś na bufor od Przemka? Jakie wymiary?
-
Był suszony przez jakieś 2 tygodnie, ale nie wyglądał na wilgotny (po zawinieciu w ręcznik kuchenny nie zostawial śladów). Obecnie leży od marca w kotłowni, wysypany z worków. Zobaczymy jak się zachowa. Mówisz, że energo za słaby? Brać Wesoła? Przy temperaturach do -5 kocioł nawet przy zmiejszonym o połowę ruszcie (blacha) dawał sobie bez problemu radę - mało kiedy miarkownik mocniej dawał powietrza.
-
Zobaczymy na ile rck pomoże, czeka na montaż. Czecha leży jeszcze pół tony w kotłowni, bo nie dałem rady go spalić. Planuję mieszać z Wesoła, powinno udać się go spalic. W okolicy ciężko z dostępnością Czecha, tylko jeden skład ma ekogroszek z Mostu. Do tego niezadaszony, a wiadomo jak to na niego wpływa. O Ledvicach mogę zapomnieć, niedostępny. A zamawianie z bartexu biorąc pod uwagę ich cenę jest mocno nieekonomiczne...
-
Niestety u mnie wanna węgla nie wchodzi w grę - do kotłowni wejdą może max 4t workowanego albo 2t luzem. I tak będę musiał w zimie dokupić. Poza tym pamiętasz jak u mnie Czech się zachowywał - mam teraz uraz ;-)
-
I po takich przerobkach kocioł może stać się bardzo fajny, bo kamienie i popiół to jego główna bolączka. Do mnie w tygodniu dojechał wyczystkowy rck, może jutro go zamontuje. Zamawialiscie już węgiel do kociolka? Po wtorkowej wypłacie chce zamówić chociaż 2 tony i się zastanawiam czy Wesoła z Bartexu czy ruski z Energo...
-
Inny kocioł ;-)
-
Pałac od góry nie musisz strzasac popiołu - rozpalasz, wsad wypala się do końca, przegarniasz popiół, zasypujesz i rozpalasz na nowo. Większość popiołu sama przeleci przez ruszta
-
Nie tyle, że nie polecam dolniaka tylko nie polecam MPMa. Nie mam porównania do innych producentów. Gdyby w mpmie węgiel się nie zawieszal i nie zapopielal ruszt oraz palnik to byłby bardzo dobrym i wygodnym kotlem. Spala bardzo czysto, zastrzeżeń nie można mieć.
-
Pełny zasyp starczy na ponad 12h, ale co z tego, skoro po 2h ruszt jest tak zapopielony, że kocioł się dusi i trzeba zejść przerusztowac. Albo węgiel się zwiesi i musisz go rozbić. Chyba, że masz dostęp do dobrego pewnego węgla, niespiekajacego, z małą zawartością popiołu. U mnie w miarę się zachowywał tylko na weglu z Wesołej (945zl tona z Bartexu), ale to też loteria. Stary GS, rozpalony od góry był bezobslugowy minimum 12h. I dużo mniej wybredny na węgiel. Rozpalanie gsa od góry zajmowało poniżej 10 minut i to cała obsługa. Ds fajnie wygląda w reklamach, sam się na to nabralem. Rzeczywistość jest niestety inna...
-
Mpm ma papiery na kocioł 12kw (4 klasa sprawności 5 emisji) i 17-19kw (niby całość 5 klasa). Oczywiście tylko z buforem. Certyfikat był w temacie o mpmie, oczywiście na stronie go nie ma. Sam mam wersję 17-19 i naprawdę wrogowi go nie polecę... Gbyby zależało mi na 5 klasie (czyli komplet z buforem) to bralbym podajnik, podobna cena, a nie musisz co 2h być w kotłowni (tak jest przy mpmie). Chyba, że masz darmowe drewno to inna bajka
-
Od MPMa trzymaj się z daleka. Jest najdłużej na rynku i producent to wykorzystuje - nie wprowadza żadnych ulepszeń mimo wielokrotnie wypunktowanych wad. Pojawi się kilka dobrych konstrukcji DSow i MPM zniknie tak szybko jak się pojawił. Już swoje na nim zarobili...
-
Do drewna jeszcze od biedy się nada, mniej przerobek, choć często się drewno wiesza. Ja grzeje 220m2 kotlem 17-19kw i spokojnie wystarcza. Tylko na drewnie to jednak trzeba mieć bufor. I pamiętaj, że drewna nie można kisic a palić na temperaturze powyżej 70 stopni (napewno tesciowie kisili na 40-50 stopniach - większość starszych ludzi tak robi) No i dokladanie co 3h, więcej nie uciagnie na jednym załadunku. A i przy czyszczeniu trzeba się trochę nagimnastykowac, starsze osoby mogą mieć problem. No i starszym ludziom nie sprawilbym "prezentu" w postaci kotła DS, chyba że mają Cie znienawidzic. Jeśli stać to szukaj jakiegoś podajnika
-
Jak chcesz się bawić z ciągłymi przerobkami i modyfikacjami to nie jest zły wybór. Jeśli chcesz bezproblemowy, dopracowany kocioł, do którego nie trzeba zaglądać co godzinę, to omijaj go z daleka. Jeśli Ci się nie spieszy to poczekaj, przez ustawę powinny pojawić się bardziej dopracowane konstrukcje.
-
Mylisz się, kilkukrotnie wspominałem na forum, że sklep prowadzimy. Wcześniej pracowałem 8 lat w hurtowni. Nie zmienia to faktu odpowiedzialności sprzedawcy za wadliwy towar - klienta interesuje jakość sprzętu, a nie skąd ma go sprzedawca. Klient reklamację składa do sprzedawcy (zarówno z tytułu gwarancji jak i "rękojmi") i to on bezpośrednio odpowiada. Nie hurtownik czy producent (z nimi co najwyżej sprzedawca może się uzerac). Najgorzej jest kupując cokolwiek online - wieczne problemy z reklamacjami...
-
Ja należę raczej do tych natretnych ;-) Nie jedna sprawa już o Rzecznika Praw Konsumenta się odbiła ;-)
-
Dlatego mówiłem o obciazalnosci 16A. Zapas jest ponad 50%