Skocz do zawartości

AdamGuitar

Stały forumowicz
  • Postów

    4 440
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez AdamGuitar

  1. ZBIORNIK HYDROFORU TAK JAK PISAŁEM ! Mam pytanie czy zasobnik ma możliwość odpowietrzenia się w kierunku instalacji? czy posiada spadek w kierunku tyłu zbiornika (bez przyłączy).
  2. Naczynie wzbiorcze gdy ma prawidłowo pracować to niestety nie może też leżeć w poziomie. Przepona musi być cała zakryta wodą po stronie wody oczywiście. Wtedy napływ wody musi być od góry aby odpowietrzył się po stronie wody. Dlatego pytałem się czy jest to naczynie z przeponą.czytajcie proszę dokładniej wypowiedzi. sam posiadam pompę hydroforową która ma zbiornik przed wirnikiem. Posiada przeponę, poduszkę powietrzną. Ale ma jeszcze jedną rzecz, układ elektroniczny który utrzymuje ciśnienie na stałym poziomie i nie wyłącza się wcale dopóki jest pobór wody powyżej pewnej wartości, przy małym poborze pracuje jak zwykły hydrofor. Ten też przy odpowiednim położeniu zbiornika powinien zadziałać. dlatego nie piszę, że zbiornik jest nieodpowiedni tylko aby go właściwie zamontować. gdyby był za mały zawsze można dołożyć drugi zbiornik, nawet w pewnej odległości od hydroforu. Przy naczyniu przeponowym również inaczej trzeba uzupełnić ciśnienie powietrza. Wtedy spuszcza się wodę i ustala się ciśnienie zgodnie z DTR gdzie producent określa jakie ciśnienie wstępne musi panować aby układ działał przy ustawionym ciśnieniu wody. TO BARDZO WAŻNE!!!!
  3. Nie, nie może. powietrze które znajduje się w zbiorniku musi być w górnej części zbiornika, wylot na dole. Duże zbiorniki mają jeszcze wodowskaz (rurka szklana pomiędzy dolna częścią zbiornika a górną) aby było widać stan wody a tym samym wielkość poduszki powietrznej. a tak trzeba to robić trochę na oko, gdy zaczyna się pompa hydroforowa częściej włączać trzeba uzupełnić poduszkę powietrzną. Obróć najpierw zbiornik do pionu (wlot wody u dołu) przerwy we włączeniach powinny się zwiększyć. Oczywiście dopompuj do zbiornika powietrza. Jeśli będzie za dużo to nadmiar wyleci razem z wodą. Ten zbiornik to nie naczynie przeponowe, mam nadzieje? Powietrze powinno wypełniać hydrofor mniej więcej do połowy. Powietrze uzupełniaj przy ciśnieniu wody. przy spuszczeniu wody do zera powietrze zostanie wypchnięte do instalacji i trzeba je uzupełnić powtórnie.
  4. czy to niebieskie to zbiornik hydroforowy? W poziomie nigdy to nie będzie pracowało. Zbiornik musi być ustawiony pionowo inaczej powietrze zawsze ucieknie. Może odejdę trochę od tematu, ale izolacja jest do zimnej wody nie do instalacji ciepłowniczej, czy ta rdza przy pompie c.w.u. to przeciek? W temacie czy pompa c.w.u. działa? Może tylko grawitacja przepycha wodę? Najlepiej zrób schemat połączeń z natury może wtedy coś będzie widać. Zdjęcia pokazują tylko fragmenty instalacji. Na schemacie strzałkami zaznacz przepływ oraz strzałki przepływu przez zawory zwrotne.
  5. Załączamdwa rysunki płytek szamotowych. Płytki przegrody komory spalania i płytki bocznej nad wlotami powietrza dodatkowego. To na chwilę obecną ostatnie rysunki. Do przegrody potrzebna jest blacha stalowa grubości 5 - 6mm jak przedstawiałem na schemacie kotła wcześniej.Płytki boczne należy położyć żebrem na wlocie powietrza dodatkowego. No i oczekuje Waszych doświadczeń, ja, swoje przedstawiłem powyżej w poprzednim poście. Aha obiecałem jeszcze lepszy schemat instalacji elektrycznej, to w najbliższym czasie.
  6. około 530 zł. Wystarczy wpisać w gogle nazwę i pokaże się sklep. ale można jeszcze wejść na porównywarkę cen i poszukać. To tylko dla przykładu
  7. dla wszystkich poszukujących sterowników do kotłów z podajnikami strona http://www.euroster.com.pl/. Jest tam ciekawy sterownik Euroster Uni1o bardzo dużych możliwościach. Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami. Strona docelowa to http://www.euroster.com.pl/index.php?euroster=euni1. Jest opis sterownika oraz instrukcja obsługi. Ciekawostką jest możliwość zamontowania sterownika na szynie.
  8. Przy hydroforze najprawdopodobniej uszkodzony jest czujnik ciśnienia lub źle jest ustawiony - zbyt mała różnica ciśnienia pomiędzy załącz a wyłącz stad te częste włączenia i wyłączenia przy poborze wody. już przy niewielkim spadku ciśnienia w instalacji pompa załącza się , zakładając, że wielkość zbiornika hydroforowego i wielkość poduszki powietrznej w tym zbiorniku jest prawidłowa. A ten zawór bezpieczeństwa jeśli cieknie to trzeba wymienić bo albo jest na zbyt niskie ciśnienie, albo jest uszkodzony, lub lub pomiędzy gniazdo a grzybek dostało się jakieś zanieczyszczenie. To co piszę jest ogólne ale przy tej ilości uzyskanych informacji nasuwają się takie wnioski. Co do pulsacyjnego lecenia wody - jest to przy hydroforach normalne ze względu na niestałość ciśnienia. Ciśnienie po pracy pompy jest wyższe ilość wypływającej wody większa. Przy spadku ciśnienia ilość wypływającej wody jest mniejsza i z tym należy się pogodzić. Co do zasobnika ciepłej wody to zgadzam się z automatykiem źle wykonana cyrkulacja. Należy ją odciąć. Te 10 sekund lecenia wody to jest tyle ile zleci ciepłej wody znajdującej się w cyrkulacji. Cyrkulacja pracuje w tym przypadku jak bajpas. Należy ją poprawnie zamontować.
  9. Można też się pobawić w dodanie do komory spalania nad opał powietrza dodatkowego który dopali ulatniające się gazy i opary.
  10. Marek ma rację , poszukaj gotowych schematów. Chodzi w nich najbardziej o rozwiązania węzłów, typu obieg c.o. , c.w.u. podłogówki, podłączenie kotła a nie samej instalacji już za rozdziałem to zrobisz już na gotowcu.
  11. Przy montażu pompy obiegowej na powrocie może dochodzić do sytuacji , że grzejniki się zapowietrzają. Krótko mówiąc: -grzejniki są kryzowane, zawory maja termostaty które dodatkowo się przymykają, zwiększają się opory przepływu przez zawór, za zaworem powstaje podciśnienie wywołane pompą na powrocie instalacji. Podciśnienie powoduje zasysanie powietrza przez odpowietrznik dążąc do wyrównania ciśnienia , stąd zapowietrzona instalacja. Konstrukcja odpowietrzników nie zabezpiecza instalacji przed tego typu przypadkami. Przy pompie umieszczonej na zasilaniu, przed zaworem jest nadciśnienie które dąży do wepchnięcia wody do grzejnika przez zawór przy grzejnikowy w grzejniku również jest wyższe ciśnienie które dąży do zamknięcia odpowietrznika to tak w skrócie w szerszym aspekcie jest to trochę bardziej skomplikowane. Jeśli chodzi z odpowietrzniki to zastosować dobrej firmy np. spirotech. Są one drogie ale niezawodne, stosowane na węzłach ciepłowniczy mojej firmy i nie ma żadnego problemu. Można też poszukać innych firm w pobliżu miejsca zamieszkania które oferują solidne odpowietrzniki. To czy są pływakowe czy bez nie ma większego znaczenia, chodzi bardziej o konstrukcję zaworu, która powoduje, że jest on niezawodny, wiem, że BIMS PLUS oferuje solidne odpowietrzniki - solidne a nie tak drogie jak Spirotech. Pozdrawiam i zachęcam do lektury strony http://www.spirotech.pl/ Aha i jeszcze jedna odpowiedź na cytuje : "Kolego guitar, skoro separator jest takim antidotum na wszystko to czemu koledzy piszą, że grzejniki sie zapowietrzają, skoro mają separator?" Ja staram się tylko pomóc, doradzić, pokierować a nie dawać konkretnych rozwiązań. Takich na forum nie może być, bo moja wiedza o instalacji pytającego jest często tylko taka jaką przedstawi sam zainteresowany. Tylko będąc na miejscu można pewne rzeczy stwierdzić na pewno. Można zadając dodatkowe pytania uzyskać dodatkowe informacje ale nie zawsze to zdaje egzamin. Ale nakierować można. Pozdrawiam jeszcze raz. Adam "Guitar"
  12. Już kilka dni kocioł pracuje z dwoma nowymi szamotkami. Szamotki te w kotle Junkers K-20 1 S61 umiejscowiłem na wlotach powietrza dodatkowego. Spowodowały one dodatkowe zawirowania płomienia mieszając dokładniej powietrze dodatkowe z palącymi się gazami. Jak zwykle perzy przeróbkach staram się nie naruszać konstrukcji kotła a wykorzystać istniejące rozwiązania. W tym przypadku zamontowałem dwie niewielkie szamotki o wym. szer.80x dł.45x gr.30 mm. Rysunek zamieszczę później, może będzie ktoś chciał wykorzystać. A teraz trochę o korzyściach płynących z tych przeróbek. - Poprawiły się bardzo warunki spalania co widać po ilości spalanego węgla, poprzez optymalizacje spalania piec pozostaje czysty, ewentualne zanieczyszczenia można usunąć zmiotką, są miękkie, mają postać puchu. Ciekawostką jest to, że twarde naloty które utworzyły się w pierwszym roku eksploatacji jeszcze przed modernizacją - zniknęły, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Czopuch nie ma tendencji do zarastania. 7lutego w sobotę po 4 miesiącach czyściłem komin. Jakież było moje zdziwienie gdy z komina po czyszczeniu wyleciało zaledwie niewielka ilość sadzy i to z najbliższego od czopucha odcinka komina! Reszta była czysta. Jeszcze większym zaskoczeniem było to, że przy wylocie komina nad dachem widoczna była gruba warstwa smoły która w poprzednich sezonach grzewczych się tam osadzała i była nieusuwalna. W chwili obecnej ta smoła również zginęła, prawdopodobnie odparowała (właściwa temperatura spalin). W kotle wszystkie ciągi mają kolor brązowy, brak czarnej sadzy. Główną przyczyną prawidłowego spalania jest zmiana szamotki górnej, która rozbija spaliny w okolicy powietrza dodatkowego co powoduje lepsze mieszanie. Ostatnio dołożone szamotki zintensyfikowały ten proces. Oczywiście nie uważam , że moje rozwiązania są najlepsze, ale umieszczając je tu na forum może trochę pomogą innym w rozwiązywaniu problemów przy tego typu kotłach, ułatwiając obsługę, ochronę środowiska i zmniejszenia wydatków związanych z opałem. Wszystkie te przeróbki nie wiązały się z wielkimi wydatkami, bo taki był cel, oraz nie ingerowały w konstrukcję kotła (część stalowa). Jedyną ingerencją było wywiercenie 3 otworów fi 6 mm pod mechanizm odpopielania, ale to w blasze popielnika nie naruszając wytrzymałości części wodnej. Ostatnio też powróciłem do pomysłu uchylenia klapki na drzwiczkach załadowczych, o czym pisałem we wcześniejszym poście. To też się opłaca. Klapa regulacyjna powietrza w dolnych drzwiczkach powinna być po zamknięciu szczelna (po osiągnięciu temperatury) a w tym czasie powietrze jest dostarczane właśnie przez lekko uchylona klapkę drzwiczek załadowczych. Co to daje? Spróbujcie poeksperymentować. Ciekawym pomysłem producenta kotłów Dor, Junkers jest powietrze dodatkowe. powietrze które jest wtłaczane wentylatorem czy ciągiem naturalnym do komory spalania nie jest w dostatecznej ilości do spalania i zawsze jest potrzeba powietrza dodatkowego, które dopali resztki niespalonych gazów dla których zabrakło powietrza a po wyłączeniu wentylatora lub zamknięciu klapy regulacyjnej będzie dopalało wydzielające się gazy. Wprowadzone nad palnik lub nad opał nie powodują rozpalania się żaru a dopalą uwalniające się gazy. Można by było ten pomysł wykorzystać w innych kotłach nawet z podajnikami. Muszę trochę nad tym posiedzieć i przeanalizować budowę kotłów. Chodzi o to aby nie ingerować w część ciśnieniową kotła i nie osłabiać jego konstrukcji. Ja już swój etap modernizacji kotła mam za sobą, no chyba , że jakiś nowy cudowny pomysł zaświta mi do głowy lub któryś z forumowiczów poda jakiś ciekawy pomysł wart spróbowania. Jeśli będą pytania to oczywiście na wszystkie odpowiem jeśli będę znał odpowiedź lub jeśli będę umiał odpowiedzieć i wytłumaczyć. Pozdrawiam Adam "Guitar"
  13. Przy starym kotle też miałem połączone zasilanie z powrotem bezpośrednio przed grzejnikiem w kuchni. Teraz mam to samo tylko przy kotle i z dodatkową pompą. Bardzo dobrze to się sprawuje. Pisałem już o tym kilkakrotnie na różnych forach. Jeśli chodzi o smołę to niestety drewno z drzew iglastych nie nadaje się do palenia w normalnych kotłach. Powodem jest właśnie duża ilość substancji smolistych. Do tego drewna niezbędny jest inny kocioł.
  14. Komin trzeba zaizolować i to jak najszybciej!! Wata mineralna i obłożyć blachą (płaszcz zewnętrzny) uszczelnić od góry aby wody z opadów i skroplin nie wpływały pod izolację. Mokra izolacja = się brak izolacji. nie wiem czy masz zabezpieczoną ścianę prze spływem wody deszczowej po zewnętrznym płaszczu rury bo za chwilę również ściana na zewnątrz może być mokra.
  15. Tak może być pompa na powrocie a zawór na zasilaniu. Wtedy odejście z zaworu trójdrożnego wpinasz na ssaniu pompy. Ciepłą wodę można też podłączyć bezpośrednio za kotłem (przed zaworem trójdrożnym. Aby prawidłowo taki układ pracował a większość wody nie płynęła przez zasobnik, należy na tej odnodze wstawić zawór regulacyjny (np. dobry grzejnikowy z pokrętłem) i ograniczyć przepływ. Można te wstawić zawór bezpośredniego działania np. Danfoss w celu ograniczenia temperatury c.w.u.. Opis zaworu znajdziesz na form już o nim pisałem. Regulacja zaworów może być reczna, temperatura jest stabilna. Sam również nie mam siłownika. Przy zmianach temperatury nie zawsze trzeba zmieniać nastawy, a dokładniej temperaturę w pomieszczeniu ustalą zawory termostatyczne jeśli je posiadasz. Zmian na zaworze trójdrogowym dokonuje się jeśli pomieszczenia są niedogrzewane lub gdy temperatura jest za wysoka (zawory termostatyczne prawie zamknięte). Czyli na dworzu temperatura musi sie zmienić o jakieś 5 - 10 st. C. Ale to trzeba opanować samemu obserwując instalację. W przypadku dwóch układów mieszających niestety potrzebne są dwie pompy. Ale wtedy mozna uprościć instalację i obieg kotłowy mozna zapewnić montując układ podmieszania kotłowego tj. pompę, zawór zwrotny, zawór regulacyjny, łącząc wyjście z kotła z powrotem do kotła, na powrocie do kotła po podmieszaniu trzeba zamontować pomiar temperatury. Zawór trójdrożny daje się wtedy na zasilaniu instalacji c.o. wraz z druga pompą. Nie dział to jednak z c.w.u., gdyż zawór trójdrony znajduje sie na ssaniu pompy i za pompa mamy zaniżone parametry niewystarczajace do jej podgrzewu. Ale c.w.u. można wtedy podpiąć pod układ mieszający kotła, , odpada wtedy potrzeba montażu trzeciej pompy dla c.w.u. Troche to skomplikowane. Ja mam układ -obieg kotłowy, obieg c.w.u., obieg c.o. z zaworem trójdrożnym - regulacja ręczna. Sprawuje się to znakomicie. Regulatory mają też swoje histerezy i nie utrzymaują idealnej temperatury. Można co prawda utrzymywać histerezę na poziomie 1 st. C, regulatory na to pozwalają, ale siłowniki cały czas wtedy pracują. Dlatego przeważnie stosuje się pętle 5 -10 stopni a to przy małtych układach uda nam się utrzymać na rekę. To nie apteka. Zreszta przy zbyt dużym skoplikowaniu układu trudno nieraz bnad tym zapanować.
  16. ;)
  17. Napisz tylko czy ma to być układ mieszający dla c.o. czy dla podniesienia temperatury powrotu bo od tego zależy odpowiedź.
  18. ytając dokładniej zauważyłbyś, ze jeśli chodzi o centralne ogrzewanie to napisałem , że zagrożenie jest niewielkie lub prawie żadne. Bardziej chodzi tu o ciepłą wodę. Najwięcej zależy od samej wody jaką podają wodociągi oraz od wykonania instalacji. nie generalizowałem , że tak jest zawsze ale istnieje niebezpieczeństwo z którym należy się liczyć i jeśli można coś wykonać z pewniejszych materiałów należy to zrobić w ramach rozsądku i kosztów. Zwłaszcza tam gdzie utrudniony jest dostęp lub nawet tego dostępu niema lub użytkownik przebywa rzadko lub niecodziennie. Awaria w takim przypadku może być kosztowna nie ze względu na instalacje ale na inny dobytek który przy tej okazji może ulec zniszczeniu. Czyli mówiąc inaczej, jeśli istnieje zagrożenie należy o tym poinformować przyszłego użytkownika i jak w takim przypadku ma się zachować. Przecież nie każdy zna instalacje tak jak my. My podpowiadając coś bierzemy na siebie odpowiedzialność za skutki jeśli jest to nawet tylko odpowiedzialność moralna. Gdyby Ci którzy tutaj zadaj pytania znali się na tym to pytań tych by nie było. Pozdrawiam.
  19. W obecnym sezonie nie mam żadnych problemów z zawieszaniem się opału. Opał jest inny to fakt. Ale szczelność kotła od góry i dołu niezbędna!!! Aha sprawdź dźwiczki popielnika bo tam od spodu moze być szczelina Dźwiczki umieszczono zbyt wysoko i cały czas nie był szczelności pomimo usszczelniania silikonem
  20. Jeśli obieg kotłowy (temperatura powrotu do kotła) to dwa wyjścia Pompa obiegowa na powrocie zawór na ssaniu pompy pompa zasysa gorącą wodę z wyjścia na instalację c.o. Pompa obiegowa na zasilaniu to zawór na tłoczeniu pompy -pompa tłoczy wodę przez instalację c.o. a część kierowana na powrót do kotła Jeśli obieg na instalację c.o. To tez dwa wyjścia Pompa obiegowa na powrocie zawór na tłoczeniu pompy Pompa na zasilaniu zawór na ssaniu pompy Gdzie będzie pompa obiegowa to zależy od Ciebie. Nie ma większych przeszkód aby stosować obydwa rozwiązania dopóki nie pojawia się jakiś element który wymusza konkretne rozwiązanie. Stosując dwa układy na zaworach trójdrożnych uzyskuje się dwa niezależne układy mieszające które doskonale sobie radzą. jest to rozwiązanie droższe ale bardzo skuteczne. Można je niezależnie sterować a uzyskane temperatury są bardzo stabilne. Wada - cena potrzebne są dwie pompy , dwa zawory trójdrożne dwa układy sterujące ale jeśli kogoś stać to jak najbardziej. Przy zaworze czterodrożnym regulacja odbywa się zawsze kosztem zmiany parametrów obiegu którego nie chcielibyśmy zmieniać. Pozdrawiam
  21. Woda wodociągowa również jest nośnikiem energii. A jako przykład podam w węźle montowane przez jakiś czas były pochwy aluminiowe do termometrów na ciepłej wodzie z cyrkulacją. Po niecałym roku od zamontowania pochwy rozpuściły się i doszło do zalania węzła. Zresztą sami producenci i dystrybutorzy rur zwracają uwagę na prawidłowy montaż instalacji. Mniejsze zło prawie żadne na c.o. , dość duże na c.w.u. zwłaszcza jeśli woda krąży poprzez cyrkulację.
  22. Chodzi o turbulizator nie o kocioł. Turbulizator montuje się w II ciągu np. podczas czyszczenia kotła. Zresztą włożenie nie jest trudne i wystarczy nawet na godzinę obniżyć temperaturę kotła aby go włożyć. W tych kotłach jest to dziecinnie proste. kotłem można ogrzewać cały rok również bez turbulizatora. I nie chodzi o 7 st. C lecz o - 7 st C czyli w czasie mrozu aby lepiej wykorzystać energię spalin. A ponadto to jest tylko zalecenie, można równie dobrze nie wkładać go w ogóle jak i może być włożony cały czas. A i kocioł jeśli jest dobrze dobrany, a producent do tego się odnosi, to nie widzę w tym nic niezwykłego. chodzi tylko o to aby wykorzystać jak najlepiej energię spalin. Reszta zależy od doświadczenia zdobytego przez użytkownika tak jak z ustawieniem parametrów sterowników p. Piotrze
  23. Jeśli chodzi o szamot 12 mm to nie widziałem, być może jest mało wytrzymały i nie produkują, w zawodowym ciepłownictwie nie spotkałem się. Zresztą tu duże powierzchnie wylewa się betonom żaroodpornym na wyprofilowanej blasze z haczykami aby się trzymał. Można ewentualnie przeciąć 30 na pół i wtedy będzie ok. 12 mm. Jeśli chodzi o nacięcia to po tygodniu zostaną zasypane pyłem i tyle po nich. Takie nacięcia powinny być również na oryginalnych szamotkach a nie ma ich. Teoretycznie to takie szczeliny mogą właśnie spowodować wypalanie blachy, płomień będzie musiał przejść przez wąską szczelinę omywając blachę i wypalając ją . Wyłożenie szamotem całości spowoduje zmniejszenie sprawności kotła gdyż ścianki szamotu działają trochę jak izolacja a ciężar przejmowania ciepła zostanie przeniesiony na 2 i 3 ciąg, a co za tym idzie cieplejsze spaliny opuszczą kocioł. WW oryginale dolne szamotki w komorze spalania służą do ochrony blachy płaszcza wodnego przed wypaleniem oraz podwyższają temperaturę żaru aby dopalały się resztki węgla a szamotki w środku komory działają jak turbulizator aby proces spalania przebiegał sprawniej. Patrząc jeszcze na rysunek zauważam, że część płaszcz wodnego zostanie wyłączona z odbioru ciepła. Mam trochę inny pomysł ale napiszę o nim jak zrealizuję :) Aha i jeszcze jedno za tymi szamotkami będzie zbierał się pył z procesu spalania.
  24. Nikt nie powiedział, że przez kocioł ma przepływać stała ilość wody. Parametrem tym jest minimalna ilość wody przepływająca przez kocioł w celu zapewnienia odpowiednich warunków pracy, zapewniające prawidłowe działanie automatyki oraz zabezpieczające kocioł przed zbyt dużą różnicą temperatur pomiędzy powrotem kotła a zasilaniem. Przy dużych kotłach (zawodowych)ten parametr jest określony. Natomiast w naszym przypadku ważna jest temperatura powrotu, aby przeciwdziałać roszeniu. Dla automatyki natomiast ten przepływ jest niezbędny aby nie dochodziło do przegrzewania. Przy zbyt małym przepływie lub zerowym nawet może okazać się, że woda wewnątrz kotła ma już o kilka stopni więcej niż zadana na regulatorze ale czas dopływu do czujki umieszczonej często na rurze wylotowej do kotła jest tak długi, że kocioł przegrzeje o kilka stopni nim zostanie wyłączony. Do tego dochodzi bezwładność samego kotła i temperatura wylotowa może być wyższa nawet o kilkanaście stopni niż zadana. Stąd wymagania minimalnego przepływu przez kocioł.W samym kotle woda w różnych miejscach ma różną temperaturę i minimalny przepływ przez kocioł zapewnia wymieszanie się wody uśredniając ją. W swoim poście nie odniosłem się do samego zaworu trójdrożnego o tym pisałem w innych postach i mam swoje zdanie a tu chciałem przedstawić trochę teorii w celu naświetlenia sprawy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.