muszę to potwierdzić, mam możliwość przełączania układu na grawitację,pompa z 4d, oraz samą pompę, wynik testów: najmniejsze zużycie węgla uzyskałem grzejąc tradycyjnie,najprostrzym sposobem i to bez względu czy kocioł był na 70 stopni (-20 na zawnątrz) czy jak teraz na 40 (około zera na dworze), najgorszy wynik na grawitacji i zimno w chacie
oczywiście chodzi o MJ, wkradł się błąd,przepraszam
ps.z tego właśnie forum i doświadczeń wielu ludzi mogę teraz spokojnie palić w kotle, poświęcam swój wolny czas którego mam bardzo mało aby odwdzięczyć się i przekazać cenną wiedzę dalej,bardzo przykry jest dla mnie tekst "że nie chce mi się", chyba nie zasłużyłem na to....
film obejrzałem,przypomniał mi się warmet, też miało być cudownie,dołożyli niby wtórne powietrze ale chciałbym zobaczyć kocioł w środku po paru miesiącach, ;)
sądzę,że viadrus U24 będzie tu idealny ;) wpinasz do starej instalacji bez żadnych układów 4d i innych cudów, prąd tylko do pompki ( możliwe,że grawitacja u Ciebie doskonale zadziała),
paliwo to koks lub groszek (węgiel) o granulcji 2-6cm i typu 31 lub 32 (miał i drewno odpada)
18KW pasuje do tego metrażu
skoro zacząłeś te robotę od końca to podłącz wszystko jak masz miejsce, z zaworem 4d i tak skazany jesteś na pompę, zakup zasilacz awaryjny i po sprawie ;)
mam bardzo ekonomiczny kociołek i zużycie z 0 stopni do -20 wzrosło dwukrotnie, nie słuchaj bzdur jak mało komu pali,sami się oszukują i tyle, wystarczy wziąć kalkulator i policzyć, ;)
dobry palnik to jakieś 8,5 tyś, nie wiem też czy opłaca się taka operacja, kalkulowałem kiedyś przeróbkę camino3 na olej ( fabrycznie jest pod to przygotowany, drzwiczki tylko z otworem na zamocowanie palnika) i dałem sobie spokój, zmieniłem kocioł
demontujesz całe to ustrojstwo podajnikowo-palnkowe i zaślepiasz dziurę, kupujesz palnik na olej+zbiornik+ niezbędną instalację sterującą i tyle,koszty to już lecą w grube tysiące....no i cena oleju....
prąd mi tylko potrzebny do pompki ale i bez niego przeżyję, druga sprawa, jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, kocioł jest konstruowany pod określony rodzaj paliwa i tylko wtedy pracuje bez zarzutu ( nie mylić z powszechnymi zbajerowanymi wynalazkami w stylu "tanie gówno w ładnym opakowaniu" ) :angry:
:angry: ameryki nie odkryłeś,chcę tylko zaznaczyć,iż w przpadku węgla koksującego,spalanie poprzez rozpalenie całego zasypu jest sytuacją "awaryjną" i nie przebiega prawidłowo, widać to zresztą po dymku z komina i syfie w wymienniku, kocioł dolny musi mieć węgiel 31, 32,