carinus

Moje obawy tyczą się tylko sytuacji całkowitego braku zasilania. Chciałbym żeby PC pracowała przez cały czas, nawet gdy będzie korzystać z ciepła pobieranego z bufora. Jest funkcja grzania biwalentnego, czyli wspomaganie sie dodatkowym źródełkiem, ale pompa obiegowa PC nadal pracuje. W moim rejonie bardzo sporadycznie następują przerwy w dostawie prądu, miasto ma dwie niezależne linie zasilające. Jednak trzeba dmuchać na zimne i choć w minimalnym stopniu zabezpieczyć się.

Właśnie po to wstawiałbym klimakonwektory żeby korzystać naprzemiennie z grzania i chłodzenia, inaczej nie widzę sensu takiego zakupu. Obecnie prowadzę całą nową instalację na większych przekrojach i otulinie z kauczuku. Jestem świadomy że latem bez takiej izolacji na rurach będzie wykraplać sie woda.

Kiedyś szedłem na pobliski skład i brałem wiaderko węgla na próbę, to wystarczyło żeby sprawdzić jak się spala i co pozostawia po spaleniu.

Opcjonalnie można uruchamiać pompkę obiegową z UPS albo zainwestować w glikol. Stężenie do -5* wystarczy żeby mieszanka nie była płynna ale tworzy formę żelu bez możliwości rozsadzenia wymiennika i rurek.

Ostatnio naszły mnie myśli nad montażem kilku klimakonwerterów w pokoikach na piętrze. Jest to jakaś alternatywa dla wymiany grzejników na większe. Daje to dodatkową możliwość korzystania latem z chłodzenia pompą. Trochę odstrasza mnie cena tych urządzeń, ale zachęca prosta i skuteczniejsza wymiana ciepła wymuszana wentylatorkiem. Jedna klima na piętrze nie zapewnia takiej wymiany powietrza we wszystkich pomieszczeniach, musiałbym poprowadzić kanały do każdego pokoju oddzielnie.

@berthold61Zapytam z ciekawości. W naszych zasypowcach rozwiązaniem problemu spiekania się węgla koksującego jest dodanie pewnej ilości trocin. Czy dosypanie do podajnika ze spiekającym węglem pelletu nie poprawiłoby dopalania?

Jeszcze nie skończyłem montażu ale myślałem że te gumki, to zaślepki od tacy ociekowej. Sama pompa stoi na podkładkach gumowych zrobionych z pasów antypoślizgowych używanych w transporcie. Patrząc na wewnętrzne orurowanie zastanawiałem się dlaczego nie jest to zabezpieczone termicznie. Myślę że potraktowanie tego matami kauczukowymi nie zaszkodzi. Jak zrobię rozruch to się okaże czy więcej hałasu wytwarza sprężarka czy wentylator.

Bardziej pomocny będzie jakiś wywiad z sąsiadami w podobnym budynku i pytania jak grzeją, czy wprowadzali zmiany w sposobie regulacji temperatury i jak im to finansowo wychodzi.

Jak nie masz bufora to tym bardziej nie możesz brać kotła o mocy większej niż potrzebujesz, a bufor 100l to żaden bufor dla takiego kociołka nawet 14kW, nie wspominając o większych mocach. Sprawdź warunki gwarancji producenta jakiej pojemności musi być zbiornik, skoro nie wyczytałeś tego z dokumentacji to zadzwoń i dopytaj. Kocioł sie rozszczelni z ich winy a gwarancji nie uznają. Jak nie musisz mieć dofinansowania, to faktycznie kup zwykły kociołek i też spalisz każde paliwo, tyle że bez certyfikatu na drewno.

Napisałem wyraźnie " niezależnie od typu ogrzewania" wyziębianie budynku nie poprawi oszczędności na ogrzewaniu tym bardziej komfortu cieplnego, gdzie mamy jeszcze małe dziecko.

@Szekla666Niezależnie od typu ogrzewania, wyłączanie grzania powoduje tylko problemy. Gdy ogrzewanie będzie chodziło przez całą dobę, uzupełniasz tylko straty ciepła które uleciało. Dom masz już stale ciepły, komfort nieporównywalny z tym codziennym rozgrzewaniem a rachunki za ciepło mogą sie okazać podobne, albo nawet niższe. Żeby rozgrzać wychłodzony dom potrzebujesz znacznie więcej ciepła niż na jego podtrzymanie.

Wszystko się rozbija o fakt czy kocioł będzie kupowany z dofinansowaniem i jakie są plany w danym rejonie z wycofaniem spalania węgla.

Znajomy mieszkający w bloku nie oszczędza przesadnie na ogrzewaniu, gdyż i tak zapłaci za uśrednione zużycie ciepła przypadające na jego metraż. Podobnie może być w Twoim przypadku, nawet jak nie zużywasz ciepła to zapłacisz.

Miałem ten sam dylemat z podłączeniem monobloku. Ilość wody w układzie sięga tysiąca litrów i zakup glikolu trochę zaboli po kieszeni. Dlatego wymyśliłem inne zabezpieczenie. Zmieniłem pierwotny pomysł bezpośredniego podłączenia pompy do bufora, pompa zasila grzejniki z wykorzystaniem dolnej części bojlera jako rezerwy na defrosty. Zainstalowałem zawór mieszający którym mogę regulować intensywność przepływu przez ten buforem bojlerowy w zależności od potrzeby. W razie zaniku napięcia ciepła woda powinna grawitacyjnie ogrzać PC, gdyby to okazało się niewystarczające druga pompa (zasilanie UPS) przy buforze połączonym z kotłem węglowym jako źródłem biwalentnym, wymusi przepływ ciepłej wody przez monoblok. Takie coś powinno definitywnie zabezpieczyć przed zamarzaniem. Myślałem też nad dodaniem nawet niewielkiej ilości glikolu, ale postanowiłem że zrobię to jeżeli moje założenia z przepływem grawitacyjnym przez PC się nie sprawdzą.

Na pewno spalisz sam węgiel i nie będzie z tym problemu. Drewno jest bardziej wymagające co do warunków umożliwiających czyste spalanie. Problemem będzie znalezienie odpowiednio dobrego węgla, który potrafi uprzykrzyć życie w każdym kotle, nie tylko tym do drewna.

Ten wymiennik ma określoną moc przy określonej temperaturze, teraz pompa będzie pracować przy dosyć niskim parametrze więc trochę się to zmieni. Może zaraz ktoś bardziej obeznany w obliczeniach to dokładnie przeliczy.

Przypadek który opisywałem znam tylko z opowieści, ale niestety występuje w przyrodzie gdy nakładają się na siebie spore prędkości przepływu medium i kiepskie materiałowo elementy orurowania. Widać też sporą korozję powierzchniową na rurach. Niedawno usuwałem w kotłowni starą farbę kredową z sufitu. Trochę tego spadło na kociołek i leżący na podłodze bufor. Trochę wilgoci, jak to o tej porze roku w piwnicy i metalowe powierzchnie oprószone pyłem z farby natychmiast zaczęły w oczach korodować.

Takie tematy i materiały naukowe potrafią sporo namieszać i zmienić spostrzeganie świata, jeszcze bardziej zrozumienie spraw wyznaniowych. Kiedyś, kiedyś kolega naświetlił mi tematy związane z tak zwaną "zakazaną archeologią", wedy indyjskie, itp. Zacząłem inaczej patrzeć na niektóre sprawy i wtedy zrozumiałem że trzeba we wszystkim co próbujemy przyswoić, włączyć szersze myślenie i wtedy świat już nie jest taki sam jak wcześniej. Komiksy w moim przypadku chyba bardziej potrafiły rozbudzić wyobraźnię niż czytanie książek.

@maronkaPewnie część ludków cieszy się że biznesmeni dostali większe podwyżki cen gazu niż detaliści. Jednak pewna część tych ludków nie pomyśli że tenże biznesmen przerzuci ten koszt na klienta i to on znowu dostanie po dupie.

Kolanka miedziane zrobione z blaszki grubości folii spożywczej dosyć szybko załatwia strumień wody, który uderza i "wypłukuje" materiał.

Wszystko z biegiem czasu nabierze kształtu, gdy będziesz często korzystał z wędzarni. Sam zaczynałem zabawę z wędzeniem od przeglądania for wędzarniczych i teraz wydaje się to wszystko znacznie łatwiejsze niż w momencie gdy zaczynałem. Sam fakt że własna wędzona kiełbaska lub boczek, może nie smakuje identycznie jak wyroby sklepowe nafaszerowane dodatkami smakowymi i barwnikami, ale przechowywana w lodówce nie robi się śliska po kilku dniach, tylko najzwyczajniej wysycha.

Jak zrobiłeś porządnie to nie cieknie.

Niech się nikt nie cieszy, bo dostaniemy z każdej strony i nikt nawet nie będzie wiedział w którym kierunku pójść, żeby uniknąć trzepania z kasy. Jedyny ratunek to własne źródło pozyskania opału. Przyjdzie mi chyba kupić certyfikowany kociołek na drewno i zwiększyć wszystkimi możliwymi sposobami produkcję z PV.

Rozlutować, osuszyć , wyczyścić i zlutować na nowo. Innego wyjścia nie ma, reszta to będzie prowizorka

Lepiej zrobisz wędząc zamiast jabłek śliwki węgierki do świątecznego (i nie tylko) bigosu. Więcej chętnych na takie coś znajdziesz bez problemu.