Skocz do zawartości

JarekLub

Stały forumowicz
  • Postów

    350
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JarekLub

  1. Prawdopodobnie wszystko po trochu: - garaż "pod nogami", szczególnie żle ocieplony - straty - mieszkanie narożne - straty - parter - zawsze potrzebuje odrobinę więcej - straty - nowy budynek - straty - zima obecna bardzo okrutna - straty (u mnie skończył się opał przewidziany do czerwca na cwu) - komfort w domu 22*C - tez robi swoje Jak możesz żuć okiem na licznik sąsiada piętro wyżej w twojej kondygnacji weź poprawkę na swój parter i porównaj. Nie porównuj do sąsiada który być może nie ma mieszkania narożnego, a może i inny metraż.
  2. Hej, Chyba kolega nigdy nie używał "gazowego pieca" :mellow: Bojler to nie piec gazowy - nie mieszaj tego - chyba, że masz zasobnik przy piecu który podgrzewa wodę, którą później wykorzystujesz. Domyślam się, że to standard czyli - tzw. przepływowy - odkręcasz wodę piec się odpala, zakręcasz wodę piec gaśnie? Takie coś używałem przez 25 lat: 1. Małe ciśnienie wody = nie odpali pieca. 2. Odkręcamy ciepłą wodę zawsze na max (troszeczkę = nie odpali pieca lub narobi kłopotów) 3. Odkręcenie ciepłej i zimnej wody = zazwyczaj gasi piec 4. Musisz ustawić na piecu temperaturę,która pozwoli na jej swobodne użytkowanie - nie regulujemy dopływami zimnej 5. Jeśli piecyk jest stary, nie czyszczony kilka lat zachodzi od zewnątrz sadzą/syfem, a wew "kamieniem" - powoduje to spadek ciśnienia wody=piecyk nie odpali, jak również minimalną wymianę = brak ciepłej wody. 6. Ilość/ciśnienie przepływającej wody reguluje odpaleniem piecyka 7. Poszukaj fachowca który wyczyści piec, może wymieni membranę i wszystko wróci do normy - kilka lat temu były to koszty 150-250 zł - nie wsadzaj tam "łapek" - bo można zobaczyć latającą obudowę piecyka. 8. Ceny nowych piecyków bardzo różne od około 700zł - 1.300 - za już bardzo rozsądne urządzenie. Zawsze na początku leci zimna woda, później za gorąca by w końcu taka jaką sobie ustawisz
  3. Witajcie. Po "owocnej" zimie zmęczyło mnie palenie groszkiem (szczególnie czeskim). Popiół, wieczny syf do sprzątania i pył w płucach. :angry: Zakupiłem pellet, w dobrej cenie - 500zł/tonę (z transportem 600), jakościowo - również dobry, czyściutko, pachnąco woreczki po 20kg, rewelacja ;) Niestety "troszeczkę" więcej go idzie i właśnie dlatego chciałbym prosić MĄDRYCH TEGO FORUM o pomoc w modernizacji palnika/kotła. Wiem, że jeszcze dużo można osiągnąć przez drobne modernizacji. Jak tylko przywiozłem pellet szło mi go około 40-45kg/dobę. Po opuszczeniu niżej deflektora i przymknięciu czopucha zjechałem do 28-30kg/dobę (przy obecnej pogodzie, dla porównania węgla szło około 18-24kg/dobę czeskiego, lepszego węgla zdecydowanie poniżej 20kg). Marzy mi się średnia na tym pellecie poniżej 25kg. Proszę o pomoc w modernizacji palnika lub kotła (tylko bez spawania, itp., bo kociołek na gwarancji) Panik Brucera (załączam zdjęcia producenta palnika i moje aktualne w trakcie pracy) Zastanawiałem się np. nad wygięciem płaskownika wewnątrz palnika, który będzie blokował dopływ powietrza przez nacięcia na palniku, pozostawiając tylko dopływ przez otwory. Może wygięte blachy na deflektorze, istnieje taka możliwość. W załączeniu schemacik kotła, wymiary przybliżone, dokładnie nie mogę zmierzyć bo gorąco. Na kotle 66*C, w domu 21,5*C. Pomóżcie.... ;)
  4. To zrób jak pisałeś, bez pompki, a jak będzie jednak potrzebna to dołożysz. Za gorąca CWU - jest problemem, znam z autopsji - nie polecam
  5. Szczęśliwy Posiadaczu "wiatraczka". Uważam pomysł za rewelacyjny, sam mocno nakręciłem się na takie urządzenie, niestety kwestie finansowe mocno mnie ostudziły. Powiedz proszę: 1. jaki wiatraczek - poziomy pionowy 2. jaka wysokość 3. gdzie i jak zamontowałeś 4. ma na wyposażeniu akumulatory 5. Jak dogadałeś się z wpięciem do instalacji domowej (mi energetyka bardzo kręciła nosem na samo pytanie) 6. ile cacko kosztowało 7. jak z kosztami eksploatacji (wymiana akumulatorków, łożysk, ile toto ma gwarancji) 8. długo już użytkujesz, jak się sprawuje ile faktycznie dostarcza 9. sorry za potok pytań, temat dla mnie mocno interesujący. pozdro i czekam z niecierpliwością na bliższe szczegóły
  6. JarekLub

    Węgl Z Bogdanki

    Kupiłem węgiel z Bogdanki do kociołka z podajnikiem. Prawdopodobnie się nie nadaje, albo nie potrafiłem ustawić. Dało się zaobserwować mały płomień, bardzo duży żar. Kocioł powoli podnosił temperaturę, a po przejściu w stan podtrzymania temp. (chyba od żaru) podnosiła się jeszcze o 10-15*C. Dużo spieków i dużych kawałów zgrzanego popiołu - temat odpuściłem pomimo b.atrakcyjnej ceny.
  7. u mnie się gotowała wrażenia straszne, spiep.... z domu tylko się dymiło :) zrób sobie wymiennik i zamontuj naczynie w kotłowni i tak masz 2 obiegi, nie znam układu w domu, ale pozlecam się zastosować do 2-giego i nie tylko postu
  8. JarekLub

    Suszenie Eko-groszku

    Ile kombinacji :) Jak przemoczyłem w workach - usypywałem w wiadra (po czymś) resztę w workach do kotłowni - tak podzielony szybciej dosychał. Idealnie suchy nie był. A zupełnie suchy ??? W ogóle nie chciał się palić. Koledzy temperatura na kotle się kłania, w górę ją, w górę i lekko mokry węgiel też nie spowoduje korozji. Heso ma absolutną rację - wilgotny pali się lepiej. Suchy sam sprawdziłem - na wiadro około 14kg - 1 szklanka wody - palił się. Idealnie wysuszony - lipa.
  9. Stawiam kratę browara, że po pierwszej porządnej zimie - palenie na ruszcie awaryjnym będziesz przeklinał. Popatrz na różnice, ile zasypiesz do standardowego kotła? a ile nawrzucasz na swój ruszt? Będziesz tam biegał 3 x na dobę wybierał resztki, dokładał...... - życzę powodzenia :) 1. albo standard zasypowy, gdzie wsypiesz 25-50kg i zapomnisz na pół dnia 2. albo podajnik a w tą komorę ręczną ile nawrzucasz? podają kg? chyba, że masz dostęp do drewna za free i bardzo, bardzo lubisz się bawić - tylko od tego masz chyba kominek :) zrobisz jak zechcesz, Ty będziesz z tym walczył. Osobiście mam żeliwny podajnik i palnik Bucera, teoretycznie na miał, groszek, eko-groszek, pellet, można owsem, itd..... - próbowałem większości, różnych rodzajów, brlinek, gdański, ruski, czeski - palę eko-groszkiem lub pelletem - znudziło mi się bieganie (szczególnie tej zimy) i sprawdzanie ustawień na kolejnych wynalazkach, rozbijanie spieków, itd., itp. Uwielbiam dobry pellet bo na całym zasobniku 150kg nie zaglądam do popiołu, lub dobry groszek bo niedużo go idzie i trochę rzadziej trzeba z szuflady popiół wysypywać. Gdybym miał podkładać do ręcznej komory - pociąłbym się szarą myszką :) ....ale.... nasz klient, nasz paaaan :) powodzenia
  10. Zależy jaki dom, jak "świeży" też więcej pójdzie, ile m2, jaka temp na zew i wew, jaka jakość groszku, wydajność, czy inst stara, czy nowa, itd, itp..... Bardzo trudno porównywać. U mnie rozbieżności na tym samym groszku są od około 20kg/dobę do 48. Zależy od temp. na zewnątrz, czy wyczyszczony, itd. W domu 21,5*C, 140m2. Poza sezonem na samą cieplą wodę 5-8kg/dobę - raj prawie miesiąc bez zaglądania do zasobnika :) czekam z utęsknieniem :(
  11. Przede wszystkim polecam zadbać o wszelkie nieszczelności. Może zaistnieć sytuacja, że dostaje się przez ślimak lub inną nieszczelność w pasowaniu powietrze które wypala węgiel. I powoduje, że żar schodzi za nisko. Miałem tak u siebie jak spadła mi klapka od dmuchawy (tylko powodowało to wypalanie zupełne i w następstwie wygaśnięcie kotła). U ciebie może być np zle uszczelnione któreś połączenie z zasobnikiem, klapa zasobnika, itd. Prawdopodobnie gdzieś musi dostawać "lewego" powietrza. Może przez to krzywe pasowanie? Zadbaj o to w pierwszej kolejności. Do uszczelnienia może być zwykły silikon, ale w miejscach gdzie jest wyższa temperatura polecam już specjalny - ogólnodostępne do kominków.
  12. JarekLub

    Pellet W Kominku

    Nie używałem takiego koszyka. Generalnie z własnego doświadczenia i specjalistów z tego forum - pellet pali się bardzo słabo, spalają się gazy - potrzebuje do tego znacznej dawki powietrza (nadmuch). Tak jak pokazany jest na zdjęciu to go chyba czymś łatwopalnym polali B) Próbowałem przy pomocy zapalniczki, trzymając w ręku, zapalić pellet = ciężka sprawa, tlił się minimalnym płomieniem i ekspresowo gasł. Zresztą niech się specjaliści wypowiadają, ja tu tylko palę :) Policz też koszty pellet jest fajnym paliwem, ale do tanich obecnie nie należy.
  13. po chłopsku - bo łatwiej pchać, niż ssać :)
  14. (...) nie wymagającego w zasadzie dodatkowego izolowania cieplnego. w zasadzie nie, pod warunkami: odpowiedniej grubości, szczelności/spasowania, wilgotności, rodzaju/jakości drewna, ......impregnacjach, itd. Jedynie niepełne 2 lata miałem opóźnienie w ukończeniu domu, że o zmianie projektu nie wspomnę. I połkniętej porażki pigułce. Nie piszmy takich uogólnień, bo z miesiąc temu wybiłem z głowy znajomej "nowiutki" domek z bala 8 + 5cm wełny+karton gips. A nie dalej jak 3km ode mnie stały 4 takie, obecnie 1 - pozostałe obmurowane :D Drewno jest cudowne, ale trzeba jednak przestrzegać kilku zasad. Pozdrawiam Zakochany w drewnie, mieszkający w murowańcu B)
  15. a to już "wróżenie z fusów". Teoretycznie sam wymiennik (o ile dobrze pamiętam) to około 2% sprawności instalacji w dół, chociaż słyszałem i opinie o 10% - nie wierzę. U ciebie działa coś na zasadzie jak w układzie z zaworem 4D cieplejsza woda która nie oddała przez wymiennik temp, wraca do kotła, tyle. Sprawność Ci spada, wydajność, ale wielkich strat bym tu nie szukał. Jak chcesz się pobawić, na pewno ktoś jest w stanie policzyć, ale pewnie wyjdą jakieś przecinki.
  16. teoretycznie przy dobrym zabezpieczeniu - nie można zagotować, ale praktyki rozerwanych kotłów i moich 2 czy 3 doświadczeń z temp 110*C świadczą o czymś przeciwnym :huh: Są kotły z podajnikami i wężownicą - obecnie można takie montować w układach zamkniętych. Duże naczynie wzbiorcze, zawór bezpieczeństwa i można palić bez większych obaw. Na temat alu-pex nie wypowiadam się bo się nie znam czy wytrzymują. Osobiście do kotła i w samej kotłowni mam podłączoną miedź, a po domu rozprowadzone alu. Działa. Byłem światkiem tych 110*C nie wiem czy alu, ale miedź wytrzymała, za to huk i rumor w rurach był niesamowity.
  17. taaa.... na wschodzie białe niedźwiedzie szaleją, śniegu po kolana i -19*C za oknem, a ten na odwilż trzy dniową się załapał, u nas pomarzyć :huh:
  18. wg schematu przelew jest podpięty do naczynia wzbiorczego, czy to nie będzie zasysać powietrza? nie łapię tego schematu. I co z naczyniem przeponowym na układzie zamkniętym - jest czy nie?
  19. jak na mój gust na podstawie schematu nie przeniesiesz maksymalnej temp. Pompa będzie tłoczyć przez powrót na mniejsze opory czyli do zbiorniczka przelewowego i przez zbiorniczek do instalacji - o ile dobrze widzę na schemacie.
  20. Heso, albo masz "średnią" izolacje na stropie, albo zima u Ciebie łagodna :huh: u mnie dach "ugina" się od śniegu.......
  21. Jeżeli na rozruchu instalacji to absolutnie nie (jak zaczynasz palić - pompy pracować). Ale już na pracującym, porządnie rozgrzanym układzie teoretycznie powinno być około 2, może max 4*C różnicy. Tylko to zależy od wielu czynników. Spróbuj pompami,np. przed wymiennikiem (na otwartym) na 1, a za wymiennikiem na 2. Gdzieś musi być złoty środek. Możliwe, że masz zapowietrzony odrobinę wymiennik i nie będzie dobrze przekazywał. Spróbuj odpowietrzyć wymiennik - odpowietrzniki czasami potrafią się zacinać, trzeba je odkręcić i zapałeczką, albo wykałaczką ;) . O innych opcjach, poza uszkodzonym, wadliwym lub za małym, nie słyszałem. Tylko specjalistą też nie jestem :huh: Nie przejmuj się.
  22. Tak bez ściemy, średnia wizyt w kotłowni wyjdzie mi, ze dwa-trzy razy dziennie ;) Pomimo podajnika, sterownika pokojowego, itp :) Masakra, to chyba choroba :huh: Nieraz się uprę i nie zaglądam 2-3dni, ale tylko dla zasady. Na zewnątrz -16*C, brrrr.
  23. u mnie 23kW z podajnikiem i juz zaczyna zasysać grubo powyżej 20kg/dobe. Mrozy działają u mnie z opóźnieniem i pewnie od jutra zacznie połykać bliżej 40kg/dobę :huh: cieniutki ten czeski groszek oczywiście "polecam" minimalizować moce kotłów w domach, a nóż, mrozów nie będzie :) :) ;) W domciu 21,5*C, za oknem -14,8*C pozdro j P.S. Kazik - wypij też za tych wróżbitów od CO2 i ociepleń, niech im mózgi orzeźwi. Może w końcu przestaniemy utrzymywać tych kilka tysięcy pseudo fachowców unijnych, którym e-mile wredni hakerzy kradną :P
  24. JarekLub

    Deflektor

    Witaj, W tej sprawie było juz kilka dyskusji. Są tu specjaliści którzy wymienią Ci kilkadziesiąt zastosowań. Dopalanie części lotnych, zawirowania, ochrona blachy kotła, itp. Wcześniej większość kotłów miało deflektory, w tej chwili coraz częściej producenci nie montują. Faktem jest, że bez deflektora kociołek będzie Ci się rozgrzewał nieco szybciej, druga strona "medalu" widziałem kilka deflektorów po dłuższym użytkowaniu kotła i nie wyglada to uroczo. Deflektor wytrzymuje 2-4 lata, a później wymiana na nowy (też nie ma reguły). Osobiście nie chciałbym, żeby górna płyta wymiennika w moim kotle wyglądała tak jak deflektor po paru latach. Ale to moje zdanie, a specjalista nie jestem
  25. U mnie wieszało się paliwo gdy było wilgotne i gdy nasypałem dużo do podajnika. Po prostu sprawdź. Wyłącz, można poczekać, aż ostygnie włącz w tryb ręczy i sprawdź czy kopczyk rośnie. Zatrzymaj podajnik, poczekaj i znowu włącz podawanie paliwa ("na sucho" bez ognia). Kopczyk powinien zdecydowanie rosnąć. Nie mielić się w palniku i przesypywać wewnątrz palnika, musi się wysypywać po krótkim czasie. Jeżeli będzie się wieszało paliwo musisz lepiej zadbac o jego suchość i nie pozostaje nic innego jak zaglądać do zasobnika i ręcznie "dłubać" w węglu, żeby przechodził do ślimaka. Na początku, później wegiel trochę schnie i nie ma kłopotu. Nie syp dużo paliwa. Spróbuj czy tak samo będzie się działo np. na pellecie (masz chyba palnik brcera, który może to palić). najgorsza opcja jak jest faktycznie jakaś wada ślimaka i nachylenia zasobnika - tylko dlaczego na początku się rozpala? powodzenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.