emigrant

Aramtura odcinająca posiadające w środku "kierownicę". Taki pierdolnik plastikowy w środku, który chyba się obraca...

No popatrz, u mnie gorąca woda do naczynia DE się cofa. Jest bardzo blisko bojlera a raczej bardzo blisko króćca zasilającego do bojlera. Ile w tej rurce między bojlerem a naczyniem może być wody? A ile może się cofnąć wody do naczynia? Sam trójnik jest zwykłym trójnikiem. Nikt nie napisał, że to jakiś specjalny trójnik, więc o co chodzi?

W pewnym sensie zimna woda zasilająca zbiornik przepływa przez naczynie przeponowe. Żeby naczynie nie stwarzało dużych oporów hydraulicznych to daje się te tzw. kierownice Flowjet, żeby większość wody szła przez trójnik a jakaś tam mała część przez naczynie. Chyba to tak działa...

Trójnik nie jest dodatkiem - jest podstawowym elementem naczynia przepływowego. Dodatkiem jest zawór odcinający, czy tzw. kierownica jak np. ten Flowjet. Naczynie przepływowe bez trójnika jaki ma sens?

Zamiast pokazywać fotki to byś napisał najważniejszą rzecz - jaki masz zakres minimalnego i maksymalnego ciśnienia wodociągowego, albo jaką masz nastawę w reduktorze ciśnienia. To naczynie jest naczyniem nieprzepływowym... Jak masz zamiar mieć zbiornik 200 litrowy to raczej 12 litrowe naczynie będzie za małe... Brak danych, żeby to policzyć. Nadmiarowość naczynia nie przeszkadza. Dla bojlera 100 czy 200 litrowego może być naczynie 30 czy nawet 60 litrowe - nie ma to znaczenia. Ma znaczenia tylko z punktu ekonomicznego i sensowności - nie potrzebnie wydane większe pieniądze. Za to naczynie nie może być za małe. Nie dość, że nie będzie spełniać prawidłowo swojej funkcji, to dojdzie do bardzo szybkiego zmęczenia materiałowego przepony i przepona pęknie.

?

Jest nieprawidłowe, bo seria DE jest naczyniem nieprzepływowym a powinno być przepływowe np. seria DD(zielona, biała). Do nieprzepływowego będzie cofać się ciepła/gorąca woda. Takie naczynie może być wylęgarnią legionelli i innych żyjątek.. Seria DE niebieska, jest dla wody użytkowej, ale w przemyśle, straży itd, gdzie takie naczynie raczej nie ma kontaktu z wodą gorącą. W gospodarstwach domowych wodę CWU należy traktować jako wodę pitną. W naczyniu przepływowym DD takiego problemu nie ma. Do takiego naczynia non-stop dostarczana jest świeża woda. Do tego naczynie DD także jest od środka emaliowane a króćce są ze stali nierdzewnej. Od punktu technicznego i poprawności działania naczynie niebieskie DE będzie spełniać swoją funkcję. Niebieski DE byłby dobry, ale tylko do wody zimnej.

Dlatego do obliczeń bierze się minimalne ciśnienie wodociągowe pomniejszone o 0,5 bara dla ciśnienia wstępnego w naczyniu.

Zakładając, że na reduktorze masz 3 bary to ciśnienie wstępne w naczyniu powinno być 2,8 bara, bojler posiada ZB 6 bar to naczynie dla bojlera 200 litrów powinno być o pojemności brutto 12,6 litra, czyli najbliższe możliwe do kupienia to 18 litrowe. Chyba, że znajdziesz 15 litrowe. Te co masz jest z małe. Tyle w temacie. Do tego bojlera 140 litrów naczynie zostało dobrane prawidłowo. Dla tego bojlera naczynie potrzebne o pojemności brutto 8,8 litra, więc najbliższe możliwe to 12 litrowe. Oczywiście to wszystko przy założeniu grzania wody od 10 do 70 stopni. Nawet jak nigdy w życiu nie nagrzejesz do 70 stopni to i tak to nie jest istotne. Zawsze trzeba założyć, że woda będzie podgrzana do tych 70 stopni. Poza tym należy co jakiś czas to robić jako anty-legionella. Woda w bojlerze według zaleceń Rozporządzenia, czy czego-kogo tam powinna być nagrzana zawsze do 60 stopni. To taki standard, który każdy powinien przestrzegać. Pamiętaj, że dla CWU powinny być naczynia przepływowe. Nieprzepływowe to błąd, mimo, że działać będzie poprawnie.

Nie do końca to jest prawda. Wszystko zależy jakie masz ciśnienie wodociągowe(minimalne) lub jakie ciśnienie za reduktorem ciśnienia. Dopiero wtedy dobiera się a tak naprawdę oblicza pojemność brutto naczynia przeponowego dla danego zbiornika CWU.

Tu nawet nie chodzi o samą wytrzymałość. Bojlery nierdzewne to chyba jedyne, które spełnią wymogi dla wody pitnej, spożywczej(ktoś tak napisał - nie pamiętam, gdzie to wyczytałem). Po prostu woda nie reaguje ze stalą nierdzewną. Nawet kamień w takim bojlerze się nie odłoży jak woda jest twarda. Mają chyba jedyną wadę, którą jest cena. Stalowe zbiorniki są od środka emaliowane. Jak za mocno podgrzejesz wodę np. do 90 stopni w takim bojlerze to może popękać emalia...- wszystko pracuje od temperatury, rozszerza i kurczy - emaila raczej nie jest elastyczna. Tego problemu w nierdzewce nie ma, możesz sobie grzać wodę do jakiej chcesz temperatury, aby tylko nie zagotować. W stalowych te głupkowate anody megnezowe. Trzeba zmieniać co kilka lat. Ja u siebie ani razu nie zmieniałem, więc anody już od wielu lat nie ma. W bojlerze tona rdzy na dnie bo rok temu spuszczałem wodę to pod koniec lała się herbata razem z kawałeczkami blachy. Niewykluczone, że trochę fantów przyleciało z wodociągu jak jeszcze nie miałem filtrów wstępnych. To mój już ostatni bojler stalowy. Latem wymieniam na kwasówkę Chełchowskiego.

W tym zespolonym Afriso wystarczy, że syfu trochę zaleci i przepuszcza ta uszczelka pewnie osadzona na sprężynce. Innej możliwości nie ma. ZZ Socla z tego co czytałem konstrukcyjnie jest zrobiony na wzór ZZ antyskażeniowego. Powinno być lepiej... W bojlerze mam termo-manometr WIKA i tylko tam powinno być 4 bary, nigdzie indziej. A 4 bary mam też za reduktorem, więc ciśnienie z bojlera cofa się też do zimnej wody poprzez zawór zwrotny, gdy jest grzany.

Socla pracuje już produkcyjnie :). Zostawiłem fabryczne 3 bary. Spadek ciśnienia za Soclą przy odkręconym kranie to 0,5 bara. Trzy bary jest tylko w stanie spoczynku. W naczyniu przeponowym jest jeszcze fabryczne 4 bary i rośnie mi ciśnienie do 4 barów za Soclą podczas grzania wody. Jutro trzeba będzie zredukować do 2,8 bara w naczyniu przeponowym. De facto nie powinno rosnąć poza bojlerem. Pewnie to gówno zespolone ZZ+ZB Afriso, on przepuszcza. Na razie tak musi zostać do wiosny/lata. Przy wymianie bojlera wstawi się ZZ Socla 601 i ZB membranowy od SYR model 1915( do temp. 140 stopni) bo ZB będzie zamontowany na górze, czyli w gorącej wodzie.

Co w związku z tym zaworem zwrotnym antyskażeniowym? Jakby go nie było to sytuacja z postu #18 nie miałaby sensu, bo całe ciśnienie by szło w sieć wodociągową. Nie pisałem o nim, bo to jest oczywistością, że taki zawór musi być zainstalowany. Wynika to z przepisów.

To sobie sam odpowiem. Jak ciśnienie wodociągowe będzie poniżej ciśnienia na wyjściu reduktora to reduktor będzie zawsze w pozycji otwartej(przepływ w obie strony). Narastające ciśnienie od strony instalacji wewnętrznej po przekroczeniu ciśnienia 3 barów zamknie zawór w reduktorze, bo wzrośnie ciśnienie także przed reduktorem. Przed reduktorem może wzrośnie do max 4 barów póki zawór w reduktorze całkowicie nie zamknie się(musi być jakaś różnica ciśnień). Za reduktorem będzie rosło ciśnienie dalej aż rozerwie bojler :). Oczywiście mówię o sytuacji przy braku poboru wody, ciśnienie spoczynkowe, narastające przy grzaniu wody w bojlerze. Dla potrzeb tej sytuacji celowo wywaliłem naczynie przeponowe i ZZ. Prawdopodobnie tak by było jak napisałem.

Podmuchałem sobie w Socle i jest przeływ w obie strony. Fabryczny nastaw 3 bary. Teraz taka sytuacja. Ciśnienie wodociągowe 2,5 bara z jakiś tam przyczyn, czyli mniejsze niż nastawa ciśnienia wyjściowego na reduktorze. Grzejemy wodę w bojlerze, nie ma naczynia przeponowego, nie ma ZZ. Ciśnienie w instalacji wewnętrznej za reduktorem zaczyna rosnąć. Pytanie, ciśnienie na reduktorze wzrośnie do 3 barów i nie pozwoli wzrastać przed reduktorem(zrobi się taki zwór zwrotny), czy będzie ciśnienie rosło także przed reduktorem?

Czyli nie ma szans na zmianę na inny. Kiedyś mi mówili, że nie jestem przedsiębiorcą, który potrzebuje dużego odbioru wody, więc nie jest potrzebna większa przepustowość.

U mnie przyłącze też jest plastikowe, ale odpowiednik 1 1/4. PE40 to nie 1 1/4? Bo PE32 to odpowiednik chyba 1 cala. Przyłącze ma z 30 lat.

Jak licznik w studzience siedzi 1/2 cala 1,6 m^3. :( Teraz nie bo to wszystko w studzience, więc dopiero latem, ale chyba trzeba uderzyć do wodociągów bo to śmiechu warte, żeby z przyłącza 1 1/4 cala redukcja do 1/2 cala dla potrzeb wodomierza. Tak zwane techniczne przewężenie, żeby wodomierz prawidłowo naliczał. Widzałem, że są wodomierze 1/2 cala 2,5 m^3/h. Przepływ 1,6 to jakaś kpina. 3m3/h to 50 litrów na minutę. Nikt w domu nie potrzebuje aż takiego przepływu już nie mówiąc o 6 m3/h.

Przez Soclę może przepływać woda z zanieczyszczeniami. Odporność na odkładający się kamień. Regulator bezobsługowy. Przynajmniej w teorii... :) Twój działa trochę inaczej. Ma ten system tłoczkowy, potrzebuje bardzo czystej wody stąd filtracja. Do tego producenci zalecają, żeby przed takimi regulatorami ciśnienia był jeszcze jeden filtr. Co ta filtracja da jak wszystko w środku zarośnie kamieniem o ile masz twardą wodę. Dlatego za bardzo nie chciałem regulatora ciśnienia jak Twój.

Przyjechał regulator ciśnienia Socla(171,59 zł). Sam regulator ciśnienia bardzo malutki, kompaktowy. Śrubki ze stali nierdzewnej A2, albo A4. To wersja do 16 barów z regulacją od 1,5 do 5,5 bara. Nastawa fabryczna 3 bary. Raczej nie uświadczę ponad 16 barów z wodociągów, więc nie ma potrzeby instalować wersję 25 barową. Mała fotorelacja:

U mnie raz zacięła się klapka w popielniku(SDS Ceramik). Miałem kiedyś węgiel wysokokaloryczny. Czasami fukało przez klapkę. Raz ta fuknęło niefortunie, że kawałek węgielka wpadł między klapkę a obudowę drzwiczek i zblokowało jak klapka była jeszcze podniesiona przez podmuch. Co najgorsze zdarzyło to się w nocy, gdy wszyscy spali. Wygotowało całą wodę z naczynia wyrównawczego i na górze z grzejników też zniknęła woda. Z przelewu z naczynia tylko szła para. Telepało całą instalacją tak głośno, że dzięki temu mnie to zbudziło. Abstrahując od mojej sytuacji to układy zamknięte dla kotłów na paliwo stałe to idiotyzm. Wszystko do czasu... Nie wierzę w jakieś naczynia przeponowe, wężownice schładzające, zawory bezpieczeństwa, i inne cuda wianki w układzie zamkniętym w kolte na paliwo stałe. To może nie zadziałać. W układzie otwartym najwyżej wygotuje całą wodę i tyle.

Nawet nie wiedziałem, że istnieją bojlery z jakąś tam żywicą spożywczą. Nie potrzebują anody. Można pomyśleć, że dość tania alternatywa dla nierdzewki. Wystarczył mi ten temat, żeby do takich bojlerów się nie dotykać https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2365846.html No nic, wszystkie drogi prowadzą do nierdzewki, nawet ze względu na to, że mój bojler też robi trochę za bufor schładzający dla kotła jak woda dojdzie do 90 stopni w kotle. Nie rzadko w bojlerze bywa 70 stopni a przy tej temperaturze może popękać emalia. Bojlery z nierdzewki chyba można grzać do 90 stopni bez problemu.

Najlepiej robić samemu. Niestety większość fachmenów to partacze z dużym ego. Szybko zrobić i spieprzać do innej roboty. Jak zwrócisz uwagę to wielki pan obrażony. Chcą kasę nie wiadomo jaką, bo jest duży boom budowlany aktualnie. Korzystają z tego z absurdalnymi cenami za swoją robotę. Kto nie ma lewych łap można wszystko samemu. Można też doczytać w necie jak czegoś się nie wie, albo zapytać na różnych forach i przeanalizować jakąś poradę. Trzeba tylko chcieć a można cały dom wybudować samemu. Na przykład sam dom buduje Patryk Skydive https://www.youtube.com/channel/UCMVNnhCSck6S0Ks3a6ehLTA Na początku wszystko robił sam, ale jednak w późniejszym etapie musiał być potrzebny pomocnik. Niektórych rzeczy nie da się samemu. Czerpie wiedzę z netu, for i co do czego ma jeszcze dostęp. Wybudował dom w stanie surowym lepiej niż fachmeny od budownictwa. Wszystko dokładnie, aż za dokładnie :). Chociaż nie ma czegoś takiego jak "za dokładnie" ;). Pomału idzie robota do przodu, może 3-4 wolniej, ale idzie. Robi też błędy, ale to swoje błędy a nie cudze, za które jeszcze trzeba zapłacić...

Przecież jest źle :). Masz wyższe ciśnienie wstępne niż ciśnienie z sieci. Tak nie powinno być. Dobra starczy tego. Już chyba wszystko zostało powiedziane odnośnie naczynia przeponowego, a nawet obliczone :).