Skocz do zawartości

szpenio

Stały forumowicz
  • Postów

    632
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Treść opublikowana przez szpenio

  1. Śledzę te wszystkie wątki z buforami, bo po sezonie mam zamiar wreszcie podłączyć i już wiem, że dołożę parę groszy więcej i dam bajpasy do ręcznego sterowania poprzez zwykłe zawory, to będzie taki tryb awaryjny, gdy automatyka będzie szwankować.
  2. Ja mam też stary układ grawitacyjny i pompkę włączam ręcznie i tak jak napisał kolega carinus, tylko w celu wymieszania już nagrzanej wody w układzie. Chodzi o to, aby grzejniki na parterze były szybciej gorące i różnica temperatur na kotle nie była duża. U mnie przy 200l zładzie wodnym pompkę włączam po ok. godzinie od rozpalenia, wtedy na powrocie mam ok 40st. i zaraz po uruchomieniu temperatura powrotu wzrasta do ponad 50st. Koniecznie trzeba pamiętać, aby nie przyspieszać włączania pompki kiedy powrót jest jeszcze zimny mimo, że na kotle jest już 70st.
  3. Dodałem fotkę po edycji posta - zerknij. Stara klapka zostaje bez zmian, zamknięta, a jak będzie z popielnika za mało albo zrezygnuję/zaślepię to będę otwierał.
  4. @AO49 Jak chcesz zagadnąć poza forum, to klikasz we mnie, wyświetli się profil i tam na górze jest koperta/wiadomość do kliknięcie, a jak chcesz na forum to piszesz @szpenio i już wiadomo ze do mnie i ja dostaję powiadomienie, że ktoś się do mnie zwraca na forum. W moim kotle DS18 WOOD danie powietrza wtórnego z popielnika w palnik/bramkę jest proste, bo wystarczy pod rusztem przewiercić się/wyciąć szczelinę przez pionową ściankę i już jesteśmy w kanale powietrza do bramki.
  5. Ja również jestem zdania, że te wszystkie dokładki za palnikiem mające odgrywać rolę dopalacza to tylko pobożne życzenia 😀 ,niepotrzebnie zagracają komorę i utrudniają odbiór ciepła przez wymiennik, dlatego już więcej nie będę wkładał szamotek, blaszek drutów, koniec z tym . Dzisiaj właśnie zamurowałem tę szczelinę nad palnikiem i kocioł znowu działa jak fabryka chciała 😀. Bez jakiegoś analizatora spalin, który by potwierdzał skuteczność tych patentów szkoda czasu na takie zabawy, bo poprawa spalania raczej w atosugestii następuje 😜 No ale kolega Piecuch znowu mnie podpuszcza z tym wtórnym do bramki z popielnika, a łatwo takie coś zrobić na próbę, mała szlifierka z cieniutką tarczą do cięcia wchodzi bez problemu pod ruszt w popielniku. Wytnę prostokątny otwór 2x15cm, a z drugiej strony wstawię zasuwę z kątownika do regulacji powietrza z popielnika. I gotowe.
  6. Ja mam taki prosty test kiedy potrzeba więcej powietrza wtórnego w ceramicznym elemencie wirowym - jeśli po otwarciu klapki spojrzymy przez wizjer i z otworów tego elementu wydobywają się płomienie, to znaczy, że nie wszystko spaliło się w bramce i dopala się w strugach powietrza, które przechodzi przez ten element wirowy. Ale taka sytuacja występuje tylko przy rozpalaniu/rozgrzewaniu kotła albo gdy za dużo damy powietrza pierwotnego i wsad zbyt gwałtownie się spala. Przy prawidłowym spalaniu na rozgrzanym kotle ta górna klapka od powietrza wtórnego na element wirowy powinna być zamknięta, bo jej otwarcie niepotrzebnie studzi płomień z bramki. Zatem, jeśli coś się jeszcze pali w strugach tego powietrza to zostawiamy, a jak nie, to zamykamy. Z moich obserwacji wynika, że po rozgrzaniu kotła powinno się tak operować powietrzem pierwotnym i wtórnym w palniku, aby nie było konieczności dawania powietrza na element wirowy, chociaż producent zdecydował, że nawet gdy się zamknie klapkę, to koło śruby i tak jest otwór do minimalnego napowietrzania elementu wirowego.
  7. Ja zasuwkę w popielniku wyciąłem po trzech dniach palenia w nowym kotle, uznałem to za bezsensowne ograniczenie regulacji powietrza pierwotnego, skoro jest klapka ze śrubą do precyzyjnej regulacji, to po co za nią taki dławik. Wydaje się, że to rozwiązanie tylko do testów na certyfikat dla producenta. Jeśli chodzi o klapki od powietrza wtórnego, to ta dłuższa na dole jest od bramki z nierdzewki, a ta krótsza prawie kwadratowa na górze jest od palnika ceramicznego.
  8. szpenio

    Kocioł DS MPM

    No dobrze położę 😀 , ale według mnie to musi być cienki kawałek blachy, aby szybko się nagrzewał. W weekend postaram się sfilmować przez dziurkę, czy to się rozgrzewa do czerwoności
  9. Według mnie metalowy palnik miałby sens, ale wyspawany z cienkiej blachy żaroodpornej, bardzo szybko robiłby się czerwony. Taki materiał można pozyskać na przykład z webasta autobusowego, które ma dość duży wymiennik. Kiedyś miałem taką nagrzewnicę i blacha jest tam naprawdę wytrzymała, kilkanaście zim grzała w autobusie, potem u mnie kilka lat dogrzewała tunel foliowy i się nie przepaliła.
  10. szpenio

    Kocioł DS MPM

    Mała szlifierka tam wchodzi, więc zawsze mogę odciąć i heftnąć z powrotem.
  11. szpenio

    Kocioł DS MPM

    Czyli dospawać taki kąsek blachy i będzie dopalało ? Może tak być, bo ten dzióbek zawsze czerwony jest.
  12. Nieoficjalnie można sobie palić wszystkim co wejdzie do komory 🙂 , ale w przypadku kontroli abo zatargu z sąsiadem, a co gorsza z urzędem gminy/miasta grzywna nieunikniona i jeśli była dotacja, a kocioł przerobiony na zrębkę, to kasa do zwrotu, bo w certyfikacie wyraźnie zaznaczono jakie paliwo zapewnia tę wymaganą klasę.
  13. Kurcze, o czym my tu gadamy? Klocka nie chce się drobniej porąbać, tylko całe kłody ładują i z pretensjami, że nie idą w MPM-ie 😜 , a tu liście, szyszkl zbierać ? Poza tym w papierach nie ma o tym mowy i mandat murowany.
  14. Oprócz schematu chciałbym zasięgnąć informacji jakim drewnem palisz, jak mocno nagrzewasz bufor i na jak długo wystarcza te 1000l. przy temperaturze tak około 0 st. za oknem. Będę podłączał bufor po sezonie, więc interesują mnie (ale chyba i innych) takie indywidualne wyniki.
  15. Wymaga to trochę zachodu i cierpliwości, ale najlepiej robić taki przekładaniec, przesypując - niewielką ilością zrębki, trocin, wiór, kory itp. - polana w trakcie układania.
  16. Przeczytałem kiedyś tego tasiemca w kilka dni i jestem pewien, że o spalaniu zrębki w MPM-ie już było, kojarzę nawet zdjęcia po przeróbce, taki kosz na kółkach z wystającym ślimakiem i to wszystko wpinane w otwór we drzwiczkach.
  17. Słusznie tu zauważa kolega PioBin, że to ustrojstwa dla gospodarzy, stolarzy i tartaków. W małych domkach nikt na to nie pójdzie.
  18. Odnośnie tych Mercedesów 🙂 ... naprawdę trzeba mieć opał za darmo, żeby za takie duże pieniądze wydane na kocioł tolerować tyle zgryzoty z tym wszystkim... jakieś hałdy zrębki, czym to robić, gdzie to suszyć... a jak gotowe, suche dostarczą do przepastnej kotłowni, to i cena zwali z nóg. Tymi reklamami ogłupiają ludzi.
  19. Im szybciej... to się zgadza, ale nie do przesady 🙂 , to tak jak ruszanie z piskiem opon, hałasu kupa, a faktycznego odejścia ni ma 😁. Po prostu, to jest pewna bezwładność tej masy wody i jedynie zwiększenie kaloryczności opału może przyspieszyć osiągnięcie wyższej temperatury... no właśnie, nie możesz sypnąć po rozpaleniu ze dwie szufelki miału albo ekogroszku ? Jednej rzeczy tylko nie rozumiem, skoro w tym kotle się w miarę pali, ciąg dobry, drewno suche i nie za grubo porąbane to wystarczy tylko bardziej dławić/wolniej pompować wodę na powrocie i masz za chwilę 90 st. na kotle. Rok temu nie miałem sezonowanego dwuletniego dęba i słabo mi się paliło, na miarkowniku kocioł nie potrafił się podnosić, a ponieważ olałem gwarancję i robię z tym kociołkiem co mi tylko przyjdzie do głowy 🙂 , to wyciąłem ten dławik w popielniku w cholerę, uznałem to za bezsens, skoro klapka jest regulowana precyzyjnie śrubą, to po co taki hamulec za nią i zrobiłem normalny przelot. Teraz nie muszę uchylać popielnika. Na drugiej fotografii szczegóły prowizorycznej naprawy dziury nad palnikiem. W tej chwili złapałem takiego czuja, że miarkownika nie używam, rozpalam, rozgrzewam kocioł i potem jadę na stałej szczelinie klapki ze śrubą, ale podstawa to suche nie za grube polana i starannie ułożone.
  20. To nie jest przeróbka, tylko powrót do tego co wymyślił producent. Pasek szamotu nad palnikiem mi się wykruszył i zrobiła mi się spora dziura, z początku byłem zadowolony, lepiej się chajcowało, ale i sadzy było więcej, nie spalało się wszystko dokładnie. Zamiast docinać i uszczelniać tymczasowo zatkałem płaską szamotką z klinem.
  21. Nie przypominam sobie sytuacji, aby w mojej wsi kiedykolwiek były długie przerwy w dostawie prądu, sporadycznie i to raczej nie zimą zdarzają się wyłączenia na 8 godzin i to od rana do 15-tej, więc jeśli już będę miał pompki, to zafunduję sobie tylko przetwornicę z 12V na zmienny 230V, a gdy akumulator się rozładuje, to autem podjadę pod okno kotłowni i tam się podepnę odpalając od czasu do czasu silnik. Bez przesady, jeśli teraz palę raz dziennie i temperatura spada o 3-4 stopnie to pół dnia mogę w ogóle nie grzać i nawet nikt nie zauważy 🙂
  22. Albo jest jakiś problem, albo kolega jest w gorącej wodzie kompany 🙂 , czekać trzeba i spokojnie, nie wentylować za bardzo kotła. Masz do ogrzania ponad 1000l. wody. Nawet gdy ochrona powrotu nie puści zimniejszej wody niż 55st. to i tak na kotle nie dasz rady podbić więcej niż 15do20 st. , wiele zależy od jakości opału i wydajności pompy na powrocie. Według mnie aby mieć 80 st. na kotle, to musisz mieć przynajmniej 65st. na powrocie. Jeśli masz suchy i kaloryczny opał i nie za grubo porąbany to musisz przy rozgrzanym już kotle ustawić spokojny, krótki płomień i spaliny nie mogą mieć więcej niż 150st. , powietrza wtórnego na rozgrzanym kotle bardzo mało albo wcale, pompa na najniższym biegu, a jak to nie pomoże, to wkładkę w zaworze trójdrogowym na powrocie trzeba wymienić na 65 st. Szybkie nerwowe spalanie nie ma sensu, bo sporo ucieka w komin. Ja mam taki płomyk na rozgrzanym kotle, stara instalacja z grubymi rurami dużym zładem ok. 250l., grawitacja wspomagana czasami pompką, ochrony powrotu brak, bufor niestety jeszcze nie podłączony. Aby uzyskać 70st. na kotle to muszę palić co najmniej 2 godziny i wtedy dopiero powrót ma 55 st. Dlaczego tak długo? Sporo zżera duży zład wodny i bieżące zapotrzebowanie słabo ocieplonego budynku. P.S. Ta rozpórka na środku to klin przytrzymujący prowizoryczną zaślepkę dziury nad palnikiem. 🙂
  23. Dyskusja zboczyła w ślepy zaułek i może być niebezpieczna dla zdrowia użytkowników MPM - depresja 😜. Jestem nieudacznikiem, nie potrafiłem/nie potrafię zarobić na porządny kocioł na drewno i muszę "z buta" robić ciepło w swojej chałupie :))). Ja tam kocham swojego MPM-ika takiego, jakim jest 😀 i jestem wdzięczny, że ktoś go dla mnie spłodził.
  24. Właśnie zerknąłem na cenę takiego bezobsługowca na pelety, zrębkę, owies, a nawet łupiny z orzechów ze ślimakiem 3m więc sporą kupkę może penetrować i zatkało mnie - prawie 70 tys. zł. EG Multifuel 17kw. Kotły bardziej dopracowane na drewno niż ten mój DS18 WOOD też dla mnie kosmicznie drogie, dlatego bez kasy nie ma co marzyć o komforcie użytkowania, warto zawsze o tym pamiętać.
  25. Nie znam się na tych podajnikach, ale skoro przeczytałem, to mnie aż korci, aby doradzać ;P 😜 . Według mnie to wina ślimaka, ma jakieś luzy i napór węgla dociska go na obwodzie do obudowy, druga opcja to zjarane częściowo uzwojenie w silniku i nie ma pełnej mocy-ciekawe jaki jest tam silnik...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.