Anna1500 Opublikowano 18 Września 2010 #1 Opublikowano 18 Września 2010 Witam!Potrzebuje dobrej rady względem centralnego ogrzewania . Moja instalacja co ma już ponad 20 lat. Ostatnio dokonałam małej przeróbki polegającej na obniżeniu powrotu do pieca - ale na odcinku ok. 1 m- reszta powrotu idzie tak jak poprzednio. Teraz jak napalę w co są same problemy - temperatura na piecu szybko rośnie , wodę z układu wyrzuca - a grzejniki są zimne całkowicie lub niektóre do połowy . Czy ktoś mógłby mi powiedzieć co zrobiłam źle ? Cytuj
Marek Opublikowano 18 Września 2010 #2 Opublikowano 18 Września 2010 Anna1500 napisał(a): . Czy ktoś mógłby mi powiedzieć co zrobiłam źle ? przy tylu informacjach to tylko wrózka Cytuj
sobon2000 Opublikowano 18 Września 2010 #3 Opublikowano 18 Września 2010 Hey ! Najlepiej jak wrzucisz jakiś schemat albo rysunek i powiesz coś więcej na temat Twojej instalacji i kotła - czy jest grawitacyjna czy jest pompka i jak ta przeróbka wygląda - np. fotka wtedy na pewno ktoś Ci da radę pomóc Pozdrawiam! Cytuj
kiminero Opublikowano 18 Września 2010 #4 Opublikowano 18 Września 2010 Anna1500 napisał(a): Witam!Potrzebuje dobrej rady względem centralnego ogrzewania . Moja instalacja co ma już ponad 20 lat. Ostatnio dokonałam małej przeróbki polegającej na obniżeniu powrotu do pieca - ale na odcinku ok. 1 m- reszta powrotu idzie tak jak poprzednio. Teraz jak napalę w co są same problemy - temperatura na piecu szybko rośnie , wodę z układu wyrzuca - a grzejniki są zimne całkowicie lub niektóre do połowy . Czy ktoś mógłby mi powiedzieć co zrobiłam źle ? No to powróżymy. Instalacja 20 lat, czyli bankowo grawitacyjna i na dużych średnicach. Obniżenie powrotu na odcinku jednego metra, czyli pewnie wybiłaś nowy otwór drzwiowy (lub okno w piwnicy) i go obeszłaś. Temperatura rośnie na kotle szybko, aż do wyrzucenia wody z układu, czyli woda w instalacji stoi - brak obiegu. Grzejniki zimne, ew. kilka grzeje do połowy, czyli te co grzeją częściowo są podpięte do pionu gdzie wpięte jest naczynie. Teraz najlepsze! Postawiłem Tarota i wyszło mi takie cudo: Jeśli gwiazdy mówią prawdę, to w najwyższym punkcie zaznaczonego obszaru musisz zamontować odpowietrznik automatyczny. Taka przeróbka na instalacji grawitacyjnej wymaga doinstalowania pompy obiegowej, bo ten syfon ograniczy siłę grawitacji i może słabo grzać. Teraz na serio. Jedno zdjęcie, jakikolwiek schemat lub dokładny opis i posypią się rozwiązania twojego problemu. Inna prawdopodobna przyczyna to już chyba tylko niedrożność przerobionego powrotu. Daj też znać jak u mnie ze zdolnościami paranormalnymi. Może zaczne wróżyć z fusów... Pozdrawiam, kiminero Cytuj
Anna1500 Opublikowano 21 Września 2010 Autor #5 Opublikowano 21 Września 2010 Marek napisał(a): przy tylu informacjach to tylko wrózka nie ma problemu -moge podaćwięcej informacji- generalnie nic oprócz obniżenia 2 calowej rury powrotnej na odcinku 1 m na wysokość dwóch kolanek nie zostało zmienione Cytuj
Anna1500 Opublikowano 21 Września 2010 Autor #6 Opublikowano 21 Września 2010 Anna1500 napisał(a): nie ma problemu -moge podaćwięcej informacji- generalnie nic oprócz obniżenia 2 calowej rury powrotnej na odcinku 1 m na wysokość dwóch kolanek nie zostało zmienione Obie jest grawitacyjny a i wymuszony - parę lat temu został zamontowana pompa - i szwstko jedno czy obieg grawitacyjny czy wymuszony dzieje się tak samo. Przy obiegu wymuszonym temperatura na piecu rosnie jeszcze szybciej . Jeżeli chodzi całą istalację to rury 2cale stopniowo redukujące do 0,5 cala przy grzejnikach obieg zamkniety - naczynie wyrównawcze na strychu z ujściem na zewnatrz budynku .natomiast cała przeróbka polegał na tym że rura powrotna do pieca został przecieta i na odcinku jednego metra obniżona poprostu w przejściu abym nie przeskakiwała przez nią po czym powróciła na swój stary bieg. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.