Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

szybciej nagrzewa się woda, dogrzany jest piec ....

a przede wszystkim -

1. bywało tak że woda w zbiorniku nie była na tyle gorąca do kąpieli jakby życzyła sobie moja pani ... ;)

2. w cieplejsze dni przykręcam sobie na zaworze i nie musze biegać po domu i dokręcać kaloryfery

 

zasady działania :

 

http://www.defro.pl/serwis/materialy/zawor3drogowy

Opublikowano

Może nie umiem wychwycić wszystkich szczegółów ale jak to się dzieje, że można dzięki temu zaworowi ustawić priorytet grzania wody w bojlerze? Jak czytałem o tym zaworze to sprawa polega jedynie na tym, że szybciej się piec nagrzewa i pomaga w spalaniu i przedłuża żywotność pieca. Bo właściwie to mam taki sam problem jak Ty miałeś. Kaloryfery na 40-45stopni ale woda w bojlerze chłodnawa bo zanim się cały nagrzeje to już zostaje zużyta na potrzeby domowe. U mnie to jest tak zrobione, że mam jedną pompkę na wyjściu i ona zasila obieg na centralne i po drodze na bojler. Czy Ty masz osobny obieg na bojler z osobną pompką? Czy dzięki temu zaworowi mógłbym tak ustawić obieg w cieplejsze albo nawet ciepłe dni żeby ciepła woda szła tylko na bojler i ewentualny nadmiar ciepła na centralne? Ja żeby grzać tylko bojler muszę zamknąć zawory na centralne i dopiero wtedy mam mały obieg z bojlerem. Tak robię latem. Ale jak zorganizować połączenia aby mieć priorytet grzania bojlera bez przełączania zaworów? Mógłbyś coś poradzić?

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

witam,

jako że pogoda robi nam nadal psikusa i ciągle pada a do domku dobija sie wilgoć wiec trzeba przepalić, dokupiłem dziś 30 kg orzecha, na składzie polecili mi marcela - 650zł/t - podobno 30Mj, będziemy testować ...

 

post-26933-0-91034400-1369990528_thumb.jpg

 

w okresie gdy nie trzeba grzać na "wegiel", do ciepłej wody uzywam piecyka przepływowego na gaz firmy Vaillant, koszta miesięczne mieszczą sie w granicy - do ok. 65 zł a w okresie zimowym gdy viadrusek idzie pełna parą to koszta zmnieszaja sie do ok. 30 zł

 

post-26933-0-83257000-1369990941_thumb.jpg

 

pozdr

Opublikowano

" Kaloryfery na 40-45stopni ale woda w bojlerze chłodnawa bo zanim się cały nagrzeje to już zostaje zużyta na potrzeby domowe" ...

 

nie znam sie aż tak na tym, ale powiedziałem mojemu mechanikowi że chce taki zawór bo miałem taki problem jak ty powyzej opisany ...

 

poniżej wrzucam foty instalacji może to ci rozjaśni umysł ;)

 

post-26933-0-12811500-1370004070_thumb.jpgpost-26933-0-07835500-1370004083_thumb.jpg

 

post-26933-0-26991000-1370004333_thumb.jpg

 

juz miałem okazję zawór przetestować i jestem bardzo z niego zadowolony ... oto mi chodziło :)

 

pozdr

Opublikowano

A masz jakieś zabezpieczenie, żeby Ci to wszystko nie wyleciało kiedyś w powietrze jak zabraknie prądu albo miarkownik się zatnie, czy jeszcze coś innego w tym stylu ? Bo na załączonych fotkach nic takiego nie zauważyłem. Przed pompą co. przydałby się filtr siatkowy i ta skrzynka przylączeniowa na pompie lepiej żeby nie była na dole. A ten wspaniały zawór co czyni cuda to ten 3D ?Rozumiem, że jak go ustawisz żeby całkowicie zamknął obieg na kaloryfery, to lwia część gorącej wody zamiast iść na wężownicę w bojlerze wali w powrót kotła ?

Opublikowano

Już pomijająć przy "bajpasie" brak zaworu różnicowego na rzecz "automatycznego" sterowania zaworem kulowym :), to przy zagotowaniu wody pompa złapie powietrze i przestanie ciągnąć wodę bo brak jest tam odpowietrznika.

A co do zaworu 3d to fachowcy i to naprawdę rozchwytywani w okolicy mówią, że takie coś jest bezpieczne :). Brat ma taką potencjalną bombę zainstalowaną tylko, że 4d no i gadałem z tym fachowcem bo brat nie czuje się zagrożony tym faktem, to fachowiec powiedział, że nawet jak się zamknie całkowicie obieg kotłowy to i tak są jeszcze bezpieczniki ciśnieniowe :). Oczywiście jakiiekolwiek argumenty padają w próżnie :).

 

pzdr

Opublikowano

SONY23 nie ma problemu gdy brakie prądu bo działa jeszcze grawitacja, testowałem i było ok, z tym filtrem siatkowym pomysle, dzięki ... a jesli chodzi o 3D to raczej nigdy nie zamykam go na maxa, chyba ze na chwile i jest ktoś w domu :) Pozdr

Opublikowano

piastun, zawór "automatyczny kulkowy" jest tymczasowym rozwiązaniem, ponieważ miałem w tym miejscu zawór zwrotny z kulką i właśnie ta kulka zfiksowała i dudniło w całej instalacji w domu ... pozdr

 

post-26933-0-61987400-1370071604_thumb.jpg

Opublikowano

no i przetestowałem, moim zdaniem 30Mj potrzebuje wiecej luftu - podobny problem miałem 4 lata temu, na poczatku przygody z domem z węglem z jankowic, poniżej fota pozostałości - wsypałem 2 łopatki, zapalone od góry ... wiec trzeba wrócic do 25 z piasta .. pozdr

 

post-26933-0-45216000-1370159901_thumb.jpg

Opublikowano

Nie możesz sugerować się spaleniem dwóch łopatek przy tej temperaturze zewnętrznej. Przy wielkości Twojego kotła do dobrego spalenia tego węgla potrzeba jego większej ilości, przynajmniej kilku łopat, odpowiedniej temperatury na kotle i dobrego ciągu, którego teraz nie ma. Marcel to pełnego wypalenia musi się dobrze skoksować. Paliłem nim co prawda frakcją orzech II, a Twój orzech ma dużą górną granicę, chyba nawet do 120 mm, ale mam dość duże doświadczenie ze spalaniem podobnego węgla typu 33 jakim jest Sośnica i też w zeszłym sezonie miałem ją jako orzecho-kostkę. Te węgle są dobre na prawdziwą zimę i absolutnie nie sprawdzają się w okresach przejściowych.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

witam

dziele się pomysłem z wami na ogrzewanie cwu w lecie aby nie męczyc viaderka jest to piecyk mojej konstrukcji dzialający na zasadzie tzw. podkowy czyli woda w piecyku jest tą wodą w której się kompiemy ,, piecyk podłączony jest grawitacyjnie do zbiornika 330 litrowego i nagrzanie go to około 90 minut palenia . jest wpalony w zbiornik bez zadnej wężownicy poprostu pobiera wode w dole i oddaje 100% wlotem u góry 100% sprawności i 100% odbioru .. zbiornik wykonali też mojego pomysłu z kajneru ,, lej kawitacyjny ,, dwie wężownice CO połączone na zime ,,.. a viaderko uzbroiłem w zestaw Boleckiego i myśle po kilku próbach ze to jest naprawde dobre rozwiązanie .. pozdrawiam

post-47030-0-04189900-1372490232_thumb.jpg

post-47030-0-13736000-1372490256_thumb.jpg

post-47030-0-39540200-1372490272_thumb.jpg

post-47030-0-85751600-1372490292_thumb.jpg

post-47030-0-70674800-1372490312_thumb.jpg

post-47030-0-99234000-1372490340_thumb.jpg

post-47030-0-41445900-1372490360_thumb.jpg

post-47030-0-33133500-1372490378_thumb.jpg

post-47030-0-32449000-1372490398_thumb.jpg

post-47030-0-26381800-1372490417_thumb.jpg

post-47030-0-03813100-1372490439_thumb.jpg

Opublikowano

Wielki "szacun i podziw" za perfekcjonizm wykonania :), ja nie mogę się nawet zmusić do porządnego zaizolowania swoich rurek... Co do samego pomysłu zastosowania kotła jako podkowy mam tylko takie zastrzeżenie, że będzie na potęgę się zakamieniał, chyba że masz miękką wodę w instalacji. 100% odbioru (w domyśle wykorzystanie ciepłej wody z kotła po nagrzaniu bojlera) to zgoda ale 100% sprawności (pewnie samego kotła) to już troche koloryzujesz ;) . Ale wygląda superrrrr.

Opublikowano

Od samego początku na okres letni mam mały piecyk węglowy z podkową, niezależnym przewodem kominowym i do tego osobny, dobrze izolowany bojler Galmeta 140 litrów.

Opublikowano

oczywiscie , że kociołek nie jest w 100% sprawny , przeciez istnieje strata kominowa ,, ale ile odbierze ciepełka to 100 % odda zbiornikowi (wleje do niego) nie ma strat na krążeniu (np.w wężownicy która nie oddaje wszystkiego {ciepły powrót}) ..

Opublikowano

E tam to nie takie proste, to że powrót kotła jest ciepły czy nawet gorący nie znaczy, że ma duże straty na krążeniu. Wężownice w bojlerach są zazwyczaj "napędzane" pompą co, przy której woda przepływa kilkukrotnie szybciej niż grawitacyjnie i siłą rzeczy różnica temp. między zasilaniem i powrotem jest mniejsza a wymiana (oddawanie ciepła) równie duża jeżeli nie większa niż grawitacyjnie. Dlatego przecież kotły w układach z pompą szybciej gniją niż w grawitacyjnych. Ciekaw jestem na ile starcza Ci gorącej wody z tego systemu (liczba osób/doby/temp. po naładowaniu).

Opublikowano

jest nas troje ,, zbiornik ładuje do 60 stopni bo więcej nie trzeba i starcza na 2 dni ,, czyli dwie doby kąpiel , gary , zęby .. kąpiel- wanna . prysznic dopiero w planie - może na nim wyciągnie się choć troche więcej .. a moze gdybym załadował do 90 stopni , hmmm ale nie wiem ile wtedy będzie straty stygnięcia bo wiem ze im wyższa temp wody - szybszy ubytek ,, teraz przy 60 stopniach spada po około 10 godzinach o 3stopnie , myśle ze nie najgożej - izolacja: baniak owinięty grubą taśmą aluminiową aby odbijał promieniowanie i 6cm wełny trzy razy czyli 18 cm , a zdołu i góry 5 warstw wełny 6cm i płaszcz z blachy jak widac.

Opublikowano

na pierwszym zdjęciu widac wskazówki termometrów zbiornika ,, wskazania dobe po skończeniu ładowania ,, u góry nie całe 60 stopni a u dołu jakieś 20 cm od dna niecałe 40 stopni , jeszcze dzisiaj gary i mycie i zbiornik u góry juz 30 stopni więc do kąpieli za zimno ,, na rano zostanie do garów i znowu ładowanie.

Opublikowano

Przy takiej izolacji nie masz się co obawiać dużych strat ciepła, już groźniejsze może być słabe uwarstwienie wody w samym bojlerze przez np. zbyt gwałtowny dopływ zimnej wody np. przy napełnianiu wanny. Możesz śmiało ładować do 70 st. i więcej, tylko trzeba pamiętac przy korzystaniu, żeby się nie poparzyć. U mnie 160 litrów nagrzanych do 70-76 st. C starcza dla dwóch osób na trzy doby, prysznic oczywiście robi swoje ale znam takich, ze i pod prysznicem zużywają tyle wody co w wannie. U siebie "problem" pozostającej w kotle gorącej wody po ładowaniu zasobnika rozwiązałem w tym roku w ten sposób, że oddaje swoją energię tylko podłogówce i drabince w samej łazience, gdyby kocioł miał wężownicę do schładzania wpiąłbym ją szeregowo do zasilania bojlera zimna wodą.

Opublikowano

pisałem ze bufor jest mojej konstrukcji i nie groźne mu mieszanie (szybkie) wody (lej , + wlot skierowany w dół pod 40 cm powiedzmy deflektorem... ale dzieki za sugestie.

Opublikowano

technologia iście kosmiczna- czyżby w okolicy spadł sputnik?

-a na poważnie wykonanie bardzo ciekawe

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

toomm ty to sie zgłos do NASA ;) super innowacje ...

 

ja juz przygotowuje sie do jesieni, zwiozłem węgiel ze składu, tym razem PKE - ZG Sobieski - 590zł/t, Orzech, kaloryczność 23 kJ, 6 t ... pozdr

 

post-26933-0-97067300-1373910346_thumb.jpgpost-26933-0-20054600-1373910304_thumb.jpg

Opublikowano

Ładny węgiel, tylko słaby. Kupiłem go w zeszłym roku na okresy przejściowe tylko nie jako orzech, ale jako gruby I. Spala się fajnie, żadnego smolenia i większego dymienia. Dość dużo popiołu. Kaloryczność 23 Mj/kg to górna granica, lekko zresztą naciągnięta. W porównaniu do orzecha z Ziemowita, którego przywiozłem na wiosnę 2.5 tony do przemieszania z Sośnicą wyraźnie słabszy. Powinieneś zresztą zauważyć różnicę, bo z tego co pamiętam paliłeś ostatnio Piastem.

W stosunku do mocnych węgli z Sośnicy, Marcela czy Wujka koszmarna przepaść. Obawiam się, że gdy przyjdzie prawdziwa zima będzie znikał dość szybko.

Opublikowano

witam,

... pewnie masz racje ale na składzie nie było nic innego :( ... napewno bedę obserował go obserwował i odnotowywał wszystko na forum ;) Pozdr

  • 2 tygodnie później...
  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Ciekawe rzeczy piszecie o Viadrusach. Nawet nie wiedziałem że mogę w swoim U22 ( 23,3kW) palić od góry, a mam go już od stycznia 2005 roku. Smoli, smrodzi, czopucha w życiu nie zamykałem, bo bucha skubaniec. Mam sterowanie elektroniczne nadmuchem, Tatarek ( czy cóś ) Palić pali, bo jak na noc około 23.00 dam na 40*C i podłożę w zimie do pełna węgla (gruba kostka, którą trzeba tłuc młotkiem na mniejsze czasami) to do rana trzyma i cały następny dzień też. Dom nieocieplony rocznik 1981, tyle że z ocieplonym dachem i oknami plastikowymi, i rano temperatura na górze na piętrze to max 17*C, a jak wygaśnie w piecu ( bo co 2 dni wygaszam ) to nawet i mniej.

W ubiegłym sezonie poszło ponad 8 ton węgla - co przyprawiło mnie o drgawki i siwe włosy dodatkowe. Tona węgla u nas po 850 zł. to razy 8 = 6.800 zł na cały sezon ( w kwietniu jeszcze mrozy były przecież)

Jestem w desperacji, jak pomyśle o nadchodzącym sezonie to mnie już się zimno robi. Może coś byście doradzili? Może coś nie tak robię z tym piecem, może węgiel skądś indziej brać? U nas to za daleko na Śląsk, sam osobówką nie pojadę przecież po węgiel. Kupiłem już 4 metry drzewa ( Buk, dąb pół na pół ) może jeszcze miału kupić? Odgórnie palić? Znaczy jak. Rozpalić na węglu szałasik z drzewa z góry? I sze słysze. Spróbuje... Może to coś da? Przeczytałem całe 40 stron o Viadrusach i nie wiem dalej jak palić by było cieplej. Może instalacje mam skopaną, bo na górze nigdy ciepło nie jest tak jak na parterze. Piec na 65*C przy -14*C na piętrze wyciągnie max do 18,5 *C ( pompka Grundfoss na II biegu zapyla non top) Jakby ktoś miał jakąś podpowiedź będę wdzięczny. Thanx.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.