Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Forumowe pogaduchy.


Rekomendowane odpowiedzi

U mnie to drugie, czyli dla papieru na wyjazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak każdy potrafi pytanie co zamierzasz z tym zrobić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2024 o 08:44, o6483256 napisał(a):

Widzisz jakie masz szczęście, że żyjesz w Polsce! 

Dlatego powtórzę, to co kiedyś sam zasłyszałem: mieszkamy w najbezpieczniejszym miejscu na ziemi.
I nadal tak będzie, choć świat nie wygląda już tak samo jak przed laty. Czemu to zawdzięczamy?

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Fozgas napisał(a):

mieszkamy w najbezpieczniejszym miejscu na ziemi.

No historia tego nie potwierdza a i przyszlosc nie wyglada tak jak napisales.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są pewnie eksperci z historii, którzy umieliby wykazać, że właśnie z takiego uścisku, są w stanie wykształcić się najlepsze służby na świecie, klasy światowej. A służba, jak wiadomo, to nie demokracja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.09.2024 o 10:04, Fozgas napisał(a):

Dlatego powtórzę, to co kiedyś sam zasłyszałem: mieszkamy w najbezpieczniejszym miejscu na ziemi.
I nadal tak będzie, choć świat nie wygląda już tak samo jak przed laty. Czemu to zawdzięczamy?

Też tak myślę jednak w nie długim czasie może się to zmienić.

Edytowane przez marcus312
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyśmy chcieli tworzyć tomiki grozy to jeden mógłby zaczynać się opisem młodych zombie, szukających źródła zasilania, by podładować telefon. Ma to chyba związek z najnowszymi komentarzami internautów.

https://wykop.pl/link/7531253/5-4-mld-zl-tyle-doplacimy-do-gornictwa-w-2025-r

Kiedyś, dawno temu, wyobrażaliśmy sobie, że każdy będzie miał w domu źródło zasilania, taki mały reaktorek, z którego czerpano by energię dla całego gospodarstwa. Minęły lata, a dalej dłubiemy w ziemi. Ach, te młodzieńcze wizje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon ogórkowy się kończy, więc wypadałoby jakoś zgrabnie zakończyć ten wątek również.

Nawiązując do wypatrywania przyszłości, wyrażonego przez kol. @marcus312 , proponuję najpierw spojrzeć w przeszłość, gdy naturalne struktury społeczeństwa wydawały się nienaruszalne a dwa filary: rodzina i religia, były oparciem, wyznaczały kierunek, uprzedzały o niebezpieczeństwie, pozwalały unikać błędów życiowych.

Czy zdobycze nauki i sztuki, są w stanie zapewnić pomyślny rozwój społeczeństwa, wyznaczyć punkty orientacyjne na tyle sprawnie i dokładnie, by kolejne pokolenia nie zagubiły się, w najbardziej istotnych aspektach życia osobistego?

Coraz częściej nawiązuje się do niepewnej, nietrwałej relacji rodzinnej, osobistych wyborów, które to wiodą do rozczarowania, rozpadu. Zjawisko niemal nieznane, jeszcze kilkadziesiąt lat temu, staje się codziennością. Czego jest to dowodem? Czy obłęd, będzie wkrótce normą?

Zobaczymy, czy do przyszłego "sezonu" świat okaże się lepszym.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fozgas zostaw religie w spokoju bo przez nie rowniez i wojny powstawaly. Nieprawdaz?

Rozne te religie sa i kazdy wierzy ze jego jest niby najlepsza, a jak bylo / jest to moze ocenic ktos kto nie byl / nie jest w zadnej z nich - i taki ktos moze byc autorytetem w ich nauczaniu.

Czech kiedys kraj chrzescijanski (katolicki) a dzis jesen z najbardziej  zlaicyzowanych krajow na swiecie a doskonale sobie radzi „rodzinnie”, swiatopogladowo, ekonomicznie itd. Wiec moze dosc wpajania dzieciom ze religia jest obowiazkiem? Moze @bercus bedzie mial chec napisac wiecej. Ciekawi mnie Twoje zdanie…

 

 

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej niepokoi mnie gdy ludzie poświęcają tyle uwagi naprawianiu życia innych. A gdyby tak, zamiast od razu uruchamiać machinę piętnującą i nawracającą zagubione owieczki na właściwe tory, pozwolić im popełnić swoje własne błędy tak jak uznają za słuszne?

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, PioBin napisał(a):

przez nie rowniez i wojny powstawaly. Nieprawdaz?

"Szukajcie miast które on spalił…"
O kim tu mowa, o kim ta melodia?

57 minut temu, PioBin napisał(a):

... a dzis jesen z najbardziej  zlaicyzowanych krajow na swiecie...

Od kogo dowiedziałeś się, skąd ta opinia? Byłeś tam dłuższy czas, poznałeś tych ludzi dobrze?
Można spoglądać nie swoim wzrokiem, nawet tego nie wiedząc; oceniać i jednoczyć się myślą, która nie jest prawdziwa, sprawdzona a to dlatego, że ktoś chce, by tak myślano właśnie.
Odpowiem więc krótko: osoby, które poznałem traktowały duchowość bardzo poważnie, przykładnie wręcz. Tak więc po chłopsku trzeba by rzec: są religijni albo nie wygłupiają się, nie robią czegoś wbrew sumieniu i rozumowi, stąd ta boleść "wielkiej firmy", z której dostojny biskup spogląda na świat i ocenia go według własnej miary - albo będzie jego albo niczyj - nie kupuj tego :)

Kol. @nightwatch

Masz rację o tyle, że problem jest gdzie indziej. Nie ma pustki, nie sposób zastąpić duchowość tak zwanym "niczym". Transhumanizm na przykład, właśnie chciałby zrobić krok naprzód, wynaleźć coś lepszego, ale jak widzimy nie powiodło się to przedsięwzięcie. Gdyby nie republika i republikańskie wartości rządzenia, mielibyśmy piekło w piekle. Gdy więc któregoś dnia upadek republiki okaże się faktem, wszyscy przekonamy się o czym tak naprawdę wyśpiewywał nam bard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Fozgas napisał(a):

naturalne struktury społeczeństwa wydawały się nienaruszalne a dwa filary: rodzina i religia

oraz

7 godzin temu, Fozgas napisał(a):

są w stanie zapewnić pomyślny rozwój społeczeństwa

@Fozgas 

Na temat tych dwóch fragmentów chciałbym trochę pojątrzyć

"Nienaruszalne, naturalne struktury społeczeństwa" - pachnie mi to jedynie słusznym boskim porządkiem świata, gdzie ludzie dzielili się na arystokrację i motłoch. Motłoch nic nie posiada bo wszystko należy do pana. Motłoch pracuje na rzecz pana i jest to naturalne - bo arystokracja wywodzi się od Boga i najwyraźniej on tak chciał. Gdyby 'rozwój społeczeństwa' tak postępował jak piszesz - że status quo jest nienaruszalne i zabetonowane, to byśmy pańszczyznę do dziś odrabiali na pańskim polu.

Według mnie rozwój to zmiana, to burzenie tego co było, do fundamentów jeśli trzeba. Rewolucja francuska, gilotyna - te klimaty. Bo czasami 'naturalne struktury społeczeństwa' okazują się tylko pasożytem który dba głównie o to żeby dalej mieć żywiciela.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, nightwatch napisał(a):

...pachnie mi to jedynie słusznym boskim porządkiem świata, gdzie ludzie dzielili się na arystokrację i motłoch.

A to pełny obraz, cała historia, od początku do końca?

https://www.youtube.com/watch?v=g6jU5KdW-lg

12 godzin temu, nightwatch napisał(a):

...rozwój to zmiana, to burzenie tego co było, do fundamentów jeśli trzeba. Rewolucja francuska, gilotyna - te klimaty. 

Karnawał gołodupców – tak nazwałby to niejaki "Hermogenes", który kiedyś tu pisał i komentował dowcipnie podobne dyskusje na forum.

- Tancerka przebrana za Boginię Rozumu, jako symbol osiągnięć rewolucji.

- Ucieczka ludzi pobożnych przed obłędną nienawiścią, skutkiem czego zabierali ze sobą wykształcenie, sztukę rzemiosło, pilność oraz umiłowanie ładu…

- Religia, prawo, porządek społeczny, rodzina, państwo, Kościół – wszystko to zostało powalone przez niezbożną rękę, która podniosła się przeciw prawu Bożemu. Z prowincji i zburzonych miast dochodził krzyk przerażenia, krzyk okropnej krzywdy i udręki.

Byśmy za sobą "nie biegali wokół stołu" i nie trwonili czasu, wystarczy dotknąć tego co aktualne, wszystkim widoczne: rozpad wartości rodzinnych, budowane latami a rozbijane tak często chwilą, złudzeniami, porywem uczuć, brakiem zasad. Jeszcze trochę i wypadałoby uwierzyć, że to wszystko zaprowadzi do miejsca, gdzie większość pozostanie z niczym. I trzeba by przyznać, że to dość sprzyjające okoliczności, by wybujała cywilizacja cherlaków.

Tak więc pytanie: czy najmądrzejszy z ludzi nie lubił kobiet? Co chciał przekazać?
Podzielił się myślą: "Męża dobrego w tysiącu znalazłem, ale niewiasty żadnej miedzy wszytkimi tymi nie znalazłem."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2024 o 12:22, Fozgas napisał(a):

Nawiązując do wypatrywania przyszłości, wyrażonego przez kol. @marcus312 , proponuję najpierw spojrzeć w przeszłość,

Dobrze że jest ktoś taki jak Ty który jeszcze to rozumie i potrafi w tej całej manipulacji umysłami ludzkimi się odnalezć i nadać kolejną treść słów do przemyśleń współczesnego pokolenia.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, marcus312 napisał(a):

...tej całej manipulacji umysłami ludzkimi...

Nie skupiałbym się aż tak bardzo na tym, na wysiłkach i próbach, by to wytropić.
Istotnym jest ustabilizowanie przekonań, utrzymanie kursu.
Burzliwa historia, "ciągłe" rozpoczynanie od nowa…nie ułatwia.
Kto pamięta lata tak zwanej "transformacji" ten wie więcej, ma dystans :)

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fozgas napisał(a):

Istotnym jest ustabilizowanie przekonań, utrzymanie kursu.

A w kogo interesie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za pytanie, kolego drogi? Tyle doświadczeń, dziejów spisanych, omawianych, wykładanych a nadal nic nie wiadomo na pewno?
To może zapytać inaczej: w czyim nie jest?
Przez weekend, spokojnie znajdzie się odpowiedź.

Pomocą nie będzie, że są "magowie" niebajkowi, prawdziwi. Nie posługują się kryształową kulą, lecz kryształową mową. Wystarczy dać im posłuch a potrafią rzucić czar, nawet na cały kraj. Zaklęcie przetrwa wieki, gdy nie ma komu powiązać skutków i przyczyn.

https://demotywatory.pl/5104418/Piotr-Skarga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję że Twoja @Fozgas, argumentacja, wydaje się kryć jakiś element niezgody na to żeby ludzie mieli swoje zdanie, ale trudno się zorientować bo nie wiadomo o czym właściwie jest rozmowa. Trzymać kurs bez względu na wszystko - generalnie to dobra rada, na przyklad Titanic dzięki temu zyskał wielką sławę. Ale może chodzi o coś zupełnie innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forumowicz napisał wyżej o manipulacji umysłami, pewnie chodziło mu o wszystko to co składa się na obecny, tak zwany styl życia (media, moda itd.).
Nietrudno się domyślić, że tego dotyczyła odpowiedź. Gdyby chcieć pójść w to dalej trzeba by skupić się na konkretnym przykładzie, na przykład wspomnianych przez Ciebie zmianach rewolucyjnych i tutaj możemy wstawić: rewolucję obyczajową lub cokolwiek wybierzesz…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest już na świecie tak, że nie chcą zmian ci, którym jest dobrze tak jak jest. A ci, co im jest źle z jakiegoś powodu - chcieli by to zmienić. Trudno się dogadać. Bo ci pierwsi bronią swojego punktu siedzenia na wszelkie możliwe sposoby - zwłaszcza gdyby musieli z czegoś zrezygnować żeby drudzy mieli lepiej. 'Bóg tak chciał', 'święte prawo własności', 'biednyś, boś głupi' albo 'skoro żeś się urodził w niewłaściwym miejscu i czasie, albo w niewłasciwym kolorze, to sam żeś sobie winien'.
I ostateczna recepta na wszystko, która wskazuje drogę jak gwiazda polarna: 'gdyby z kuli ziemskiej zniknęli wszyscy co nie są tacy jak ja i nie uważają tak jak ja, to wszystkie problemy były by rozwiązane'.

 

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyłania się obraz tradycyjnego podziału w świecie: konserwatyści i liberałowie czy jak to tam zwał. Mogłaby to być interesująca dyskusja, lecz przyciągnęłaby internautów dość mocno zaangażowanych politycznie i nie ognalibyśmy się. Przejdźmy więc bokiem, na tyle na ile pozwala twój opis.

Są przykłady, iż wśród różnych warstw społeczeństwa odnajdziesz ludzi wrażliwych. Tacy potrafią dokonać zmian, bez pośpiechu i wszczynania rozrób (ciągle wracam do wspomnianej przez Ciebie rewolucji).

Godzinę temu, nightwatch napisał(a):

...'święte prawo własności'...

 

Tu będę bronił więc, gdyż nie tylko mam takie przekonania, ale i historia utwierdza nas, że rewolta to jak "rozlana benzyna". Wystarczy iskra i płonie wszystko wokół, nawet to czego byś nie chciał.
Żeby nie było, że Cię wypytuję a sam nic, nic… tylko noga o nogę i baw mnie, podam przykład, powiedzmy, że zmyślony a Ty zastanów się czy przydatny.
Jesteś bardzo pobożnym, wiernym zasadom szlachcicem. Dbasz o swoją wieś, by się rozwijała, by chłopom żyło się dobrze, by zdobywali wiedzę potrzebną do bardziej wydajnej pracy w gospodarstwach. Uczysz ich sadownictwa, nowości w uprawie, rzemiosła itp. Bratasz się z nimi tak bardzo, że któregoś dnia postanawiasz zrezygnować z noszenia broni. Nie bierzesz pod uwagę natury ludzkiej i działającego "czaru", wspomnianego wyżej; dokonujesz zmiany rewolucyjnej, jak na swoje czasy.
Jaki efekt? Spotykasz się z wdzięcznością, jeszcze większą współpracą ku lepszemu?
Ano pobożni na swój sposób chłopi spostrzegłszy się, że jest okazja polepszyć swój stan posiadania, dziurawią Cię widłami. Tak kończysz swój zbyt szybki bieg i pozostają po Tobie jedynie ruiny, jakieś tam pamiątki historyczne. Wieś pozostała biedna, biedna, byleby…

Są więc prawa, których nie należy łamać pod żadnym pozorem, obojętne czy z pobożności, jej braku.
Zasady to filary porządku i bezpieczeństwa. Tym sposobem chciałbym Cię odwieźć od pomysłu radykalnych zmian.

Kolejnym przykładem może być właśnie wspomniana już rewolucja obyczajowa. Co przyniosła prócz coraz większej liczby rozwodów, rozpadu rodzin?

Następnie, równie utopijna odpowiedź na zmieniający się świat, czyli religia włączona w system edukacji. Żałosny przykład walki o wpływ czarem zaznaczania swojej obecności. Jak widać nie dotrzymano kroku młodym, wystarczy poczytać różne komentarze, obejrzeć tak zwane memy.

"Czar" jednak pozostał i działa nadal, większości to wystarczy. Byleby…

Powoli będę kończył na dziś, gdybym nie odpisał nie znaczy, że się obraziłem i kipię gdzieś w koncie złością :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2024 o 12:11, Fozgas napisał(a):

Wyłania się obraz tradycyjnego podziału w świecie: konserwatyści i liberałowie czy jak to tam zwał. Mogłaby to być interesująca dyskusja, lecz przyciągnęłaby internautów dość mocno zaangażowanych politycznie i nie ognalibyśmy się. Przejdźmy więc bokiem, na tyle na ile pozwala twój opis.

@Fozgas Twoje wpisy sa nacechowane jedna strona polityki. Dolaczyles do tego podzialu raczej swiadomie. Widac tez ktora to strona - od tego juz nie uciekniesz mimo ze sprytnie lawirujesz 😉.

 

 

 

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz rację to nawet nie wiem w którym miejscu. Fatalnie, bo nie powinienem się angażować na tyle, by okazało się to wsparciem dla jakichś barw…

Zadam więc pytanie z innej zupełnie dziedziny acz aktualne, ze względu na wydarzenia.
Czy w najbliższym czasie kupilibyście coś w tym "sklepie"?

https://www.bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=WIG-UKRAIN

Chodzi o Waszą intuicję, bo nie opracowano jeszcze wskaźników do jej wyliczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.