darkon Opublikowano 20 Grudnia 2010 #101 Opublikowano 20 Grudnia 2010 towarzyszu Polonus. wyraźnie napisałem że zakupiłem próbkę dla jaj/eksperymentu. czy takie coś za taką cenę się pali i czy to jest ciepłe. o dziwo w standardowym paleniu się pali i daję ciepło. w każdym razie w hipotetycznym niepowodzeniu doświadczenia jest co lepsze wywalić 60 kg brunatnego czy 2t brunatnego. ekonomia się kłania przy pierwszym razie. to był eksperyment a na wiosnę przy bezdeszczowych dniach zakupię go w większych ilościach większych niż 2000kg. co do pytania o to czemu ludzie kupują kamienny a nie brudasa. powiem tak z obserwacji dla mojego miejsca zamieszkania/powiatu. ludzie go nie kupują ,nie kupowali bo go nie było na składach!!! dopiero teraz kiedy jest ciężko o kamionkę na składy przywożą brudasa. i podobnie jak ja inni mieszkańcy także z nim eksperymentują. Kogeneracja- dokładnie tak cena jest istotna i moc cieplna. zakupiłem sprawdziłem egzamin zdany i czekam na ładną wiosnę. nie sztuką jest wydać 2tysiące na kamionkę tylko go sztuką spalić ( przy gorszych jakościach to są nie raz cuda w popielniku i na rusztach). a brudas się wypala do cna i to jest kolejny plus tego paliwa. co do nawożenia popiołem ogródków o to dla niektórych to super. co do tych nowinek zagranicznych jak ekogroszki antracyty etc. po prostu jeśli cena będzie ok i jakość to czemu nie. jak są dostępne na rynku trza eksperymentować , ja niedługo sprawdzę brykiet węglowy. do odważnych świat należy, czas przerywać utarte kanony w temacie opału.
czeslaw Opublikowano 20 Grudnia 2010 #102 Opublikowano 20 Grudnia 2010 W maju kupiłem 4tony czeskiego EKO, palę nim gdzies od czerwca. Jest mniej kaloryczny, trochę więcej sadzy, ale płaciłem za niego 430 zł/t. Podsumowując, jestem zadowolony:).
Kogeneracja Opublikowano 20 Grudnia 2010 #103 Opublikowano 20 Grudnia 2010 To ,że więcej sadzy to świadczy o tym że sterownik kotła źle ustawiony - potrzeba nieco wiecej powietrza - tak żeby sadza "zniknęła". Że mowa o ekogroszku czeskim to mniemam iż Kolega ma kocioł retotrowy ze sterownikiem. Fakty sa takie ,ze przy każdej dostawie węgla trzeba tak naprawdę ustawiać kocioł od nowa. Dodam od siebie jeszcze ,że można do brunatnego zapodać oleju przepracowanego*) - nie wlweać do zasobnika tylko przeszuflować gdzieś na boku węgiel z olejem i pozostawić żeby nasiąkł. Beczka oleju przepracowanego to odpowiednik około pół tony dobrego wegla - rachunek jest prosty. Oczywiście trzeba podkrecić powietrze co najmniej o 20% - nie ma prawa być z tego kopcia. Po rozpaleniu i rozgrzaniu kotła z komina nie ma nic widocznego się ulatniać !!! *) - olej nie może zawierać rozpuszczalników , benzyny . Niewielka ilośc wody nie jest szkodliwa.
darkon Opublikowano 20 Grudnia 2010 #104 Opublikowano 20 Grudnia 2010 teoretycznie większy dopływ powietrza powinien zredukować pojawianie się sadzy. więcej powietrza to więcej ognia a więcej ognia to lepsze wypalanie. ale to teoria. ( piec standard bez nadmuchów, modyfikacja dostępu powietrza drzwiczki dolne i grzebień z tyłu pieca) osobiście mam na stanie *** węgiel kamienny że tak się kopci w początkowej fazie spalania jakbym autentycznie palił gumą etc. sadzy pozbywam się za pomocą trocin. na węgiel narzucam trociny zazwyczaj to trocin z piły taśmowej czyli taki pył . i to maksymalnie redukuje sadze bez potrzebny zmiany dostępu powietrza. ( w poprzednich postach przy węglu brunatnym pojawiał się problem wilgoci przy spalaniu. teoretycznie suche trociny też powinny dać radę wilgoci. teoria bowiem ja przy spalaniu eksperymentalnej próbki nie miałem takiego problemu) co do oleju , mówisz o silnikowych . ja mam lepsza propozycję oleje spożywcze z restauracji to są groszowe sprawy . a jak ktoś ma sprzęt do filtracji to i na tym jeszcze pojeździ , choć będzie walić schabowym lub frytkami :( :(
darkon Opublikowano 20 Grudnia 2010 #105 Opublikowano 20 Grudnia 2010 W maju kupiłem 4tony czeskiego EKO, palę nim gdzies od czerwca. Jest mniej kaloryczny, trochę więcej sadzy, ale płaciłem za niego 430 zł/t. Podsumowując, jestem zadowolony:). to co zostało napisane powyżej , powinno dać radę. no a jeśli Tobie to nie przeszkadza to po co to psuć :(
Kogeneracja Opublikowano 21 Grudnia 2010 #106 Opublikowano 21 Grudnia 2010 No cóż - brak regulacji powietrza na kotle to faktycznie ogranicza możliwości. A co do tych frytek - to doskonały pomysł tylko nie surowy a po lekkiej przeróbce w prostej metodzie ( typu kijem w wiadrze - łatwiejsze i szybsze jak bimber)- a jako wstępny filtr wystarczy stare prześcieradło :( :( Jeździ się na tym nawet lepiej jak na "oryginale" i żeby było śmieszniej to jest mniejsze zużycie silnika i układu wtryskowego......ale to inny temat ( a książkę można by napisać). Jest masa dezinformacji - tylko po to by dorobni domowi fabrykanci nie "uszczuplali budżetu" (a jak budżet uszczupla wszystkich to jest dobrze.....) :( Hitem z ostatniej chwili jest "waha" z odpadów poliolefin ( czyli wszystkich opakowań plastikowych po napojach , płynach,reklamówkach,torebkach jednr. - dokładnie to co ląduje na śmietniku). Gotuje się toto w kotle do lepiku odpowiednio długo - w zależnosci od czasu i temperatury powstaje zamiennik do benzyny lub ON. Gotować trzeba takie brudne tylko bez wody - brud w tym przypadku jest katalizatorem i przyśpiesza przejście do fazy ciekłej. :(
czeslaw Opublikowano 21 Grudnia 2010 #107 Opublikowano 21 Grudnia 2010 to co zostało napisane powyżej , powinno dać radę. no a jeśli Tobie to nie przeszkadza to po co to psuć :( No właśnie tak do tego podchodzę "to nie przeszkadza to po co to psuć". pozdr.
darkon Opublikowano 21 Grudnia 2010 #108 Opublikowano 21 Grudnia 2010 No cóż - brak regulacji powietrza na kotle to faktycznie ogranicza możliwości. A co do tych frytek - to doskonały pomysł tylko nie surowy a po lekkiej przeróbce w prostej metodzie ( typu kijem w wiadrze - łatwiejsze i szybsze jak bimber)- a jako wstępny filtr wystarczy stare prześcieradło :( :( Jeździ się na tym nawet lepiej jak na "oryginale" i żeby było śmieszniej to jest mniejsze zużycie silnika i układu wtryskowego......ale to inny temat ( a książkę można by napisać). Jest masa dezinformacji - tylko po to by dorobni domowi fabrykanci nie "uszczuplali budżetu" (a jak budżet uszczupla wszystkich to jest dobrze.....) :( Hitem z ostatniej chwili jest "waha" z odpadów poliolefin ( czyli wszystkich opakowań plastikowych po napojach , płynach,reklamówkach,torebkach jednr. - dokładnie to co ląduje na śmietniku). Gotuje się toto w kotle do lepiku odpowiednio długo - w zależnosci od czasu i temperatury powstaje zamiennik do benzyny lub ON. Gotować trzeba takie brudne tylko bez wody - brud w tym przypadku jest katalizatorem i przyśpiesza przejście do fazy ciekłej. B) nie jest żle jak się nie ma nadmuchów etc. wspomagaczy. trzeba tylko eksperymentować i zawsze coś tam się wymodzi . Polak potrafi :D o produkcji benzyny z plastików to słyszałem właśnie, że w Holandii przymierzają się do tego na skalę przemysłową. tylko trzymać kciuki. dodatkowo na Zachodzie z tego ścierwa oprócz paliwa , produkują właśnie z plastiku ciuchy . teraz coś o PL. masakra jest z zużytymi oponami przynajmniej była. problem rozwiązał facet od wulkanizacji stare opony przyjmował za darmo , zaś później dzwonił do cementowni w Nowinach , ci przyjeżdżali lawetami i opalali tym cementownie. sprawa się rozwiązała a w temacie jeszcze śmieci , to obiło mi się o uszy że w Skarżysku Kamiennej na jednej z oczyszczalni ścieków , z mułów osadowych ( organicznych) wykombinowali z tego coś w stylu brykietu węglowego. jak ulał tu pasują słowa : pieniądze nie śmierdzą " :(
HP79 Opublikowano 21 Grudnia 2010 #109 Opublikowano 21 Grudnia 2010 Czytałem o takich badaniach. Muł z oczyszczalni służył (wraz z innymi substancjami) jako lepiszcze pyłu węglowego. Projekt chyba zarzucono. Gdzie czytałeś o tym? Mógłbyś podrzucić linka?
Kogeneracja Opublikowano 21 Grudnia 2010 #110 Opublikowano 21 Grudnia 2010 .......Projekt chyba zarzucono. Gdzie czytałeś o tym? Mógłbyś podrzucić linka? Jest cała masa aktywnych prac badawczych w zakresie OZE w tym wykorzystania energetycznego różnych śmieci. Prowadza je najróżniejsze instytucje - od uczelni po firmy prywatne i fundacje. Część z tych badań finansowana jest z różnych programów UE Akurat o tych poliolefinach wyczytałem sobie i zrobiłem próbę we własnym garażu : mówiąc krótko - działa i da się na tym jeździć. Tańsza i prostsza jest jednak w przeróbce frytura i tłuszcze zwierzęce odpadowe - bioester można zrobić w wiadrze za pomocą wiertarki i mieszadła.
HP79 Opublikowano 21 Grudnia 2010 #111 Opublikowano 21 Grudnia 2010 Kogeneracja forum drewnozamiastbenzyny nie jest mi obce:-)
darkon Opublikowano 21 Grudnia 2010 #112 Opublikowano 21 Grudnia 2010 Czytałem o takich badaniach. Muł z oczyszczalni służył (wraz z innymi substancjami) jako lepiszcze pyłu węglowego. Projekt chyba zarzucono. Gdzie czytałeś o tym? Mógłbyś podrzucić linka? a więc nie miałem halucynacji i dobrze coś kojarzyłem. no i właśnie jest w tym problem. ja tego nie czytałem ale oglądałem bodaj rok temu w okresie zimowym na TVP 1 . coś było o ochronie środowiska w PL. i był przykład właśnie tego brykietu z kupek otrzymywanego w Skarżysko Kamiennej. w normalnych oczyszczalniach to odpad organiczny jest chyba fermentowany i otrzymuje się metan biogaz , którym się opala oczyszczalnie. jeśli mówisz że projekt zarzucono to lipa . mógłby z tego być niezły biznes zarówno jak dla oczyszczalni jak i dla ludzi potencjalnych odbiorców . w Polsce to i chyba kopalnie złota zaorały bo by była nie rentowna.
Kogeneracja Opublikowano 22 Grudnia 2010 #113 Opublikowano 22 Grudnia 2010 Kogeneracjaforum drewnozamiastbenzyny nie jest mi obce:-) Akurat "Drewno...." dotyczy przede wszystkim innego tematu . Ja o tego "bio.." tudzież poliolefiny zahaczyłem w kwestii kosztów. Można dodać ,że ogrzewać budynek można zużytymi tłuszczami spożywczymi z tym ,że nie pisałem tego bo w moim odczuciu jest to marnotrawstwo aczkolwiek 4-5-cio krotnie taniej jak olejem opałowym. Moim zdaniem - jak ktoś czuje sie na siłach i ma dostęp do surowca to lepiej uwarzyć bioestra.......... ;)
HP79 Opublikowano 22 Grudnia 2010 #114 Opublikowano 22 Grudnia 2010 "lepiej uwarzyć bioestra" - tak. I jeździć na nim, bądź zużyć w generatorze prądu, ogrzewając jednoczesnie dom jego ciepłem odpadowym:-)
darkon Opublikowano 13 Stycznia 2011 #115 Opublikowano 13 Stycznia 2011 powracam do tematu brudasa. na bieżąco śledzę informacje i etc dotyczące tego węgla. o dziwo znalazłem na www.allegro.pl http://allegro.pl/orzech-o1-czeski-wegiel-...1407941941.html typka który oferuje taki węgiel moc jego sięga 20 mega na kilo ( to raczej bajka o tak jej mocy) . może ktoś z mości panów palił takim "uranem" brunatnym ? jeśli tak to zapraszam do pokoju zwierzeń . Pozdrawiam
Rafałjg Opublikowano 17 Stycznia 2011 #116 Opublikowano 17 Stycznia 2011 Ja zacznę od tego, iż węglem brunatnym paliłem 2lata temu - kupiłem tonę ze względu na cenę. Węgiel kupiony na składzie opału mokry, a więc ciężki... Stary piec spisywał się jako tako na tym paliwie. W ubiegłym roku kupiłem nowy piec dokładnie Klimosz king 17Kw. Do tej pory miałem dostęp do węgla wydobywanego z biedaszybów w Wałbrzychu w cenie 480zł/tona ale niestety w grudniu ubiegłego roku okazało się, iż ze względu na pogodę węgla w Wałbrzychu brak, na składzie opału (Jelenia Góra) miał w cenie 480zl, węgiel... nawet nie chce pisać, nasunęła się nowa myśl... "brunatniak" :) Tyle że jak dwa lata temu kupowałem brunatny to za tą "mokrą" tonę wraz z przywiezieniem zapłaciłem 320zl... później był węgiel z biedaszybu... Zainteresowała mnie kopalnia węgla w Bogatyni - tym bardziej, że mam rodzinę która tam mieszka/pracuje. Okazało się, że węgiel jest w trzech frakcjach: 0-40 mm „miał” – cena za 1 tonę: 95,00 zł + 23% VAT = 116,85 zł 20-80 mm „orzech” – cena za 1 tonę: 120,00 zł + 23% VAT = 147,60 zł 80-300 mm „kęsy” – cena za 1 tonę: 160,00 zł + 23% VAT = 196,80 zł To co kiedyś kupiłem było miałem + jakaś połowa kęsów... i w dodatku bardzo mokry. Teraz z racji tego, iż nie był dostępny orzech który chciałem kupić, wybrałem "kęsy". No i tak dowiadywałem się kiedy będzie węgiel, jak był i udało się zorganizować transport podstawiłem autko (był problem na załadunku ponieważ okazało się, że prywatnie ładują autka do 9t... auto które im podstawiłem było sporo większe. Ale się udało dokonać zakupu 9ton kęsów. Przyjechał do mnie tę węgiel, wysypał no i okazało się że zajmuje więcej miejsca niż przypuszczałem ; ) Problem to to nie jest ponieważ przykryłem pozostałe ok. 3 tony plandeką i tyle. Tego samego wieczoru podłożyłem węglem brunatnym do pieca... no i wielkie rozczarowanie na piecu tylko 40-45stopni!!! Pamiętając, iż gdy kupiłem węgiel z Wałbrzycha musiałem "nauczyć" się nim palić nie zraziłem się. Było w miare ciepło i podjąłem decyzje, że naukę i testy zaczniemy od dnia następnego... tego samego wieczoru coś mnie tknęło i w google wpisałem "jak palić w. brunatnym", wskoczyłem na to forum i czytam... czytam i coraz bardziej jestem załamany... ktoś miał na tym paliwie tak jak ja jedynie 45stopni, komentarz, że ktoś kiedyś utwardził sobie jakimś węglem podjazd bo do niczego sie nie nadawał... i od razu pomyślałem Ale wtopa! Ale nic... zabrałem się kolejnego dnia do palenia... cały dzień walki i znów max. 45stopni.... : ( ehhh trzeci dzień spędziłem w połowie przy piecu : ) i okazało się, że po kilku zabiegach i umiejętnym podkładaniu osiągnąłem 50, 55, 65, 70 stopni... no i już poprawił się humor : ) Wizja wynoszenia brunatniaka z piwnicy i utwardzanie podjazdu WYPAROWAŁA! :) Kilka prostych zabiegów pozwoliło mi na osiągnięcie przyzwoitej temperatury i wcale nie trzeba siedzieć przy piecu połowy dnia :) A więc tak... otwieram szyper oraz dolne drzwiczki rozpalam w piecu no i na drewno kładę kilka średniej wielkości bryłek brunatniaka, po kilkunastu minutach na rozżarzone bryłki wysypuje kilka drobniejszych bryłek... zaczyna już się fajnie palić, a więc szyper przymykam do połowy, drzwiczki dolne również Ustawiam miarkownik na 60st .... osiągam temperaturę i już w tym momencie wystarczy tylko dosypywac co jakis czas węgla.. i tu taka obserwacja... lepiej dosypywać węgiel wcześniej niż gdy zostaje tylko kilka bryłek ponieważ węgiel ten sam w sobie jest wilgotny i podczas gdy dolna warstwa się spala to nowo dosypana schnie... ; ) u mnie optymalne jest podkładanie co ok. 4h - dodam że dom nie ocieplony, stary - kamien/cegla), stare okna i bardzo duże straty ciepła... Mija tydzień i powiem szczerze, że jak na razie jestem bardzo zadowolony cena o wiele niższa w porównaniu do ceny na składzie opłau bo na 9t zaoszczędziłem ok. 1000zł na samym zakupie gdzie dokonałem zakupu kęsów a nie kilka kęsów i miał, transport ze składu takiej ilości kosztowałby mnie ok 50zl/tona ze względu na odległość A w niższej cenie kosztował mnie transport z Turowa :) 9t brunatnego kosztowało mnie z transportem - 2200,00 a więc 244,00/t W porównaniu z poprzednimi paliwami: Węgiel brunatny: 244/t zużycie ok 60-65kg/doba 15,86pln/doba Węgiel kamień: 480/t (biedaszyby) zużycie ok. 50kg/doba 24pln/dobra Węgiel kamienny: 760/t skład zużycie ok. 40kg doba 30,40/doba Drzewo: póki nie musiałem kupować i robiłem porządki w sadzie było ok, później kupowałem po znajomości za 70zł ale było o wiele więcej roboty (cięcie, wożenie,układanie itd) a przy tym nie sezonowane dawało mało ciepła a szło go dużo... Póki co jak widać powyżej wygrywa brunatniak :) Zobaczymy jak spalę te 9t jak to odbije się na kominie i piecu - komin i tak jest planowany nowy wraz ze zmianą położenia pieca w budynku. Jeśli wszystko będzie ok i nie będzie żadnych niespodzianek rozważę przystosowanie kotłowni właśnie do brunatniaka
darkon Opublikowano 29 Stycznia 2011 #117 Opublikowano 29 Stycznia 2011 hehe megalomania , ale jak się sprawdza to jak najbardziej na plus :huh: ja ostatnio zakupiłem sobie kolejną część (1,5 tony) do eksperymentowania. traf chciał że dostałem w miarę suchy gramatury eko groszka ,drobnica bo kęsków nie było. powiem tak pies lizał węgiel kamienny. ni ma bata ten węgiel brudaskowy u mnie zawita jako danie główne w sezonie grzewczym. stary dziadzio Zębiec SWK 21 radzi sobie wyśmienicie. nawet po jego zjedzeniu nie beka :D powiem więcej na mój gust suchy mało wilgotny kalorycznością dorównuje nie którym opałom serwowanym na składach firmowanych pod nazwą "węgiel kamienny". i co ciekawsze dzięki temu że zacząłem kombinować/palić tym rodzajem węgla zapoczątkowałem pewien trend dla mojej ulicy . zarówno moi sąsiedzi jak i przyjaciele- kumple też eksperymentują. najlepsze jest to że jeszcze żaden z eksperymentatorów nie narzekał , a wręcz był podniecony i zadowolony z węgla i jego palenia. suma 2500 złotych (4 tony węgla b.+drzewo i trociny )wydana na sezon grzewczy ( 1 styczeń - 31 grudzień ) jest bardzo realna wręcz rzeczywista. Pozdrowienia dla eksperymentatorów :)
lis Opublikowano 25 Lutego 2011 #118 Opublikowano 25 Lutego 2011 Witam wszystkich, Na wstępie - dzięki za podjęty temat - bardzo interesujący tym bardziej przy obecnych warunkach atmo..., cenowych opału i kolejnych pomysłach jak nie uszczęśliwić kowalskiego nowym podatkiem bądź podwyżką :D Kolego Czesławie od Twojego posta o czeskim groszku minęło ponad 2 m-c prosiłbym o Twoją opinie THX, Pozdrawiam
darkon Opublikowano 26 Lutego 2011 #119 Opublikowano 26 Lutego 2011 Węgiel brunatny w spalaniu. Towar energetyczny z KW BEŁCHATÓW rzeczywistości kotłowego przy piecu górnego spalania SWK 21 Zębiec. EKONOMIA ? 1. ) zestawienie ceny : węgiel brunatny skład dla województwa świętokrzyskiego 285-295 złotyszy za tonkę . węgiel kamienny przedział od 680-760 złotyszy za tonę ( ekogroszki workowane około 800 zł), czyli podsumowując za najniższą cenę tony węgla kamiennego dostaniemy przeszło 2 tony brunatnego. Czyli trudne słowo na ECO…. Nie nie ECOLOGIA tylko ECONOMIA wychodzi na korzyść brunatnego :), ale trzeba zauważyć, że brudasek jest troszkę słabszym węglem od kamiennego ( mowa o mocy cieplnej). Dla mojego domu/pieca zużycie tego węgla wzrosło o, około 30% czyli tonę węgla kamiennego przy cenie 680 zł potrzeba zrekompensować 1, 3 tony węgla brunatnego (około 390 złotych za tą partię opału). Czyli mimo niuansów znów wygrywa ekonomia :). RZECZYWISTOŚĆ 2. ) kwestia zakupu mam, więc za sobą , przechodzimy do praktyki. Palenie. Dla osoby, która 1 razy widziała i paliła węglem brunatnym jest swego rodzajem katorgą. Palenie tym węglem troszkę się różni od kamiennego. Brunatny, mimo że nawet jak jest suchy potrzebuje dużego silnego zapłonu ( najlepiej wychodziło mi to na drzewie jodłowo-świerkowo-sosnowym z racji dużych zawartości łatwopalnych olejków eterycznych). Dla mojego pieca wyglądało to tak około niecała narączka drzewa to jest może ze 10-20 kawałków drzewa na to dwie-trzy łopaty „piaskówki” ( około 20 kg) węgla brunatnego i 2-3 łopaty trocin z pod piły taśmowej . taki zasyp pracuje około 4-5 godzin przy temperaturze zewnętrznej – 15 stopni Celsjusza przy minimalnym dostępie powierza, na piecu osiąga około w początkowym dłuższym czasie powyżej 50 stopni i następnie przy odpowiedniej dozowaniu powietrza i zapotrzebowaniu ciepła na domu nawet do 75 stopni. Ostateczny stan temperatury utrzymuje się relatywnie długo , po spadnięciu temperatury w piecu do około 50 znów dwie łopaty trociny węgla i pali się . w domu mam 24-25 stopni Celsjusza niczym w wylęgarni :). !!!!!! A najważniejsze węgiel brunatny przy początkowym zapłonie potrzebuje więcej powietrza , a przy dokładaniu trzeba uważać by nie zadusić żaru , wtedy kicha i prawdopodobnie trzeba będzie rozpalać ponownie, choć wszystko zależy od doświadczenia palacza. Ja palę w swym kotle od godziny 5.00/5.30 do około 21/22.00. przy obecnych „dużych” mrozach idzie około 50 kg węgla brunatnego, dwóch narączek drzewa ( maks. 40 odpadów poprodukcyjnych kaliber 7cm X 7 cm przy długości około 10-15 cm) plus worek trocin ( worek standard pojemność 50 kg, u mnie w tym się sprzedaje kartofle w innych rejonach mąkę mniejsza o to ) Czyli koszt palenia oscyluje w granicach 30 złotyszy podczas tzw dużych mrozów . PO SPALENIU i PRZY SPALANIU 3) To jest najlepsze. Kupujesz węgiel kamienny mniejsza o cenę. O czym myślisz przy zakupię? Aby się palił, dawał ciepło, i się spalał. A ile razy trafiłeś(aś) na trefny towar?. Nie dość, że drogi to cieniutko się pali i jeszcze uszlachetniony kamykami oraz słaby energetycznie. Ja właśnie trafiłem dwa razy na taki: raz ze składu niby lux a wyszedł kit, i drugi raz od ślązaka domokrążcy tani, wizualnie super a reszta to na terapię KDD ( kop….,d..pa…. drzwi). Mniej wkładałem a więcej wyjmowałem . Powiedziałem dość czas na zmiany. Zachęcony ceną przeprowadziłem eksperyment najpierw mały by nie umoczyć , raz drugi wyszło super. A później z grubej rury poszło. I mówię Wam ludziska serio. to jest TO :) PLUSY -opał wypala się do cna ( popiół ma konsystencję spalonego papierosa ewentualnie spalonego papieru , wszystko spada mi do popielca, jednak kumplowi zalegało trochę na rusztach to podkręcił dmuchawca i po sprawie). Fakt jest trochę więcej popiołu niż z kamiennego z około 36 godzin ciągłego palenia wychodzi pojemnik około 10 litrów. Dla jednego to dużo dla drugiego mało . jednak ten popiół można wykorzystać, jako nazwoź ( tytoń na nim mi rośnie „wersja doniczkowa” , więc warzywa i owoce tym bardziej, ale to już inna historia) -kolejny plus to w moim przypadku minimalna jest ilość sadzy w przewodzie kominowym ( już sprawdzałem ) i piec jest relatywnie czysty. dwa to piec nie jest zawilgocony, czyli na ściankach się nie „ poci”. MINUSY - minusy to pewien problem. Mianowicie przy dopalaniu się węgla , żar potrafi strzelać na spore odległości i mimo że się nie pali potrafi nieraz oparzyć. Więc trzeba uważać , i zachowywać względny porządek w kotłowni -kolejny minus, ale to zależy : w początkowej fazie zapłonu węgla brunatnego wydziela się dym szaro/biały nawet gęsty, choć to częściowo zależy do czynników zewnętrznych. Jednak zapach dymu jest bardziej przyjemny niż przy spalaniu miału czy węgla. Następnie po zajęciu się węgla zamiast dymu przez komin ulatnia się para wodna. - największa bolączka to utrafienie na kilka dni pogody by zakupić węgiel , nigdy nie brać węgla czy to kamiennego czy brunatnego w okresie zimy , chyba, że jest on składowany pod zadaszeniem. -problem też jest z gramaturą, bowiem na moim składzie zaczął królować kęsy, które są nie raz olbrzymie , zamiast je bić młotem , można je pozostawić na kilka dni na podwórku wtedy pojawią się rysy, które pozwolą ładnie łupać węgiel . - niejako, iż węgiel jest słabszy od kamiennego trzeba troszkę więcej czasu poświecić na przebywaniu w kotłowni , ale palaczowi to nie przeszkadza :) Wg. Ten węgiel jest konkretną alternatywą w stosunku do kamiennego ( coraz gorszych parametrów nie wspominając o jakości czy cenach z księżyca). Jest bardziej pracochłonny ale właśnie jest ekonomiczny. przecież to się liczy przede wszystkim ekonomia.
dream4you Opublikowano 27 Lutego 2011 #120 Opublikowano 27 Lutego 2011 witajcie chcialbym podzielic sie moim spostrzezeniem otoz pale weglem wylacznie brunatnym bo mam piec Carborobot i tu nie mozna innego po kiepskich doswiadczeniach z weglem propal z kopalni w Sieniawie ( slaba kalorycznosc ) kupowalem w ciemno czeski ekogroszek brunatnego w cenie 420zl ( z transportem pod dom ) i musialem ustawic dozowanie wegla na 4,1 aby uzyskac 210-220 stopni spaliny wegiel przez te mrozy zostal szybciej wypalony i stanolem przez dylematem Gaz czy zakup wegla = padlo na wegiel no i zaczolem poszukiwania , zadzwonilem do mojego stalego dostawcy i dowiedzialem sie ze cana to 475 zl tona bez transoortu !!! szok z Czeskiego zrezygnowalem i zakupilem polski z Sieniawy o polowe tanszy ( drogo bo workowany ale luzem to sie oplaci tylko z kopalni i to z 10 to odrazu ). wczoraj wieczorem w kotle byla resztka czeskiego i wsypalem na to polskiego jakies 4 worki. dzis rano poszedlem podregulowac dozowanie wegla bo wiedzialem ze polski pali sie kiepsko i bede musial dodac "gazu" i nie moglem uwierzyc ze temperatura spalin byla 270 stopni !! szok takie osiagi na polskim ?! szybko przykrecilem dozowanie na 3 i po godzinie podnioslem na 3,5. i teraz jest 210 stopni tak jak chcialem przy poziomie 3,5 na dozowniku oznacza ze bedzie go szlo sporo mniej na dobe niz super reklamowanego czeskiego wniosek = co dostawa to inna kalorycznosc i nie mozna jednoznacznie powiedziec ze Polski jest zly a czeski wspanialy ( co sam kiedys twierdzilem ) ps sorki za bledy pisze na iPadzie
lis Opublikowano 27 Lutego 2011 #121 Opublikowano 27 Lutego 2011 Witam, Dream4you czy możesz podać ile wyszła Cię tona i co kupowałeś (chociaż domyślam się, iż mowa o groszku). Większość kopalni podaje cennik na Sieniawie nie widzę. Wczoraj kupiłem na test 10 worków groszku (16zł/25kg) niby z czeski podają jakieś 25kJ myślałem, iż uda mi się go przetestować, jednakże jak zwykle mój piec zrobił mi niespodziankę w postaci "Brak opału" a zasobnik pełen. Przy okazji (więm, iż to nie ten wątek no ale pozwolę sobie jako początkujący ;) ) mam piec Dziubarczyka UniRET 25KW czy wie ktoś na jakiej podstawie sterownik stwierdza, iż nie ma opału w zasobniku ??? Dalej w kwestii opału - jeden worek dałem sąsiadowi na test (piec miałowy - zasypowy) wpakował cały worek na takich samych ustawieniach jak przy miale okres wypalania miał bardzo podobny jednakże diabelnie zawalony piec oraz popiół to prawie połowa objętości wsadu. Pozdrawiam
dream4you Opublikowano 1 Marca 2011 #122 Opublikowano 1 Marca 2011 Witam, Dream4you czy możesz podać ile wyszła Cię tona i co kupowałeś (chociaż domyślam się, iż mowa o groszku). Większość kopalni podaje cennik na Sieniawie nie widzę. Pozdrawiam Witaj kupiłem workowany groszek w Sieniawie nazywa się to PROPAL - ma wielkość 5-25 jakoś - po 7zł za worek 25 kg ( w rzeczywistości jest 20-22 kg w worku ) ale jest idealnie suchy i pięknie się pali - generalnie jest to samo co na czeskim ( chyba ten czeski był bardzo mokry ). Sieniawa nie ma cennika węgla ale z tego co pamiętam tona Propalu LUZ 124zł, tona ich nowego peletu ( karbopal ) 165zł luzem Workowany wychodzi okropnie drogo ale jak komuś brakuje tak jak mi trochę to można się pokusić
husky Opublikowano 6 Marca 2011 #123 Opublikowano 6 Marca 2011 Sam ostatnio zacząłem palić brunatnym z powodów jak tu ktoś napisał powyzej: po pierwsze węgiel kamienny i jego sorty dziwnie drożeje (Kiedy zaczynałem palić w kotle w roku 2003 płaciłem za miał w Częwie 290 złotych za tonę i był takiej jakości że pozostawało z niego dwie łopatki popiołu i kocioł trzymał 20 h - teraz płacimy za miał 520 złotych i jak tutaj ktoś napisał nie wiadomo ile jest w tym piachu, ale sporo skoro 4 godziny piec krócej wytrzymuje. w tym czasie Brunatny Bełchatów zdrożał z 85 złotych do 118 stu i polepszyło się jego sortowanie) , po drugie mam 67 km do Bełchatowa na skład i tam ładny sorcik kupowałem ostatnio po 118 złotych. Brunatny z Bełchatowa, jak tu napisał kolega ze Świętokrzyskiego z którym się w 100 % zgadzam ładnie się pali, proces spalania jest taki dość łagodny rzekłbym :D i pozostaje popiół jak z papierosa. ja w swoim pleszewiaku robię tak: na sam spód czyli na ruszta sypię łopatkę miału, co daje warstwę taką 3 cm powiedzmy, potem narzucam cały kociołek brunatnego i kończę znów jedną łopatą miału, dalej standart czyli papiery, drewienka i parę szczap liściastego drzewa na takiej mieszaninie idzie ponad 10 h - co przy moim niedowymiarowanym piecu jest okej, bo na miale daje radę 16-18 h. Brunat ma jedną wadę... trzeba go ładnie wysuszyć i w domu u mnie gdzie się spala 6-8 ton miału (w zależności od zimy) to trzeba będzie przynajmniej ok 10 ton brunatu kupić w lipcu i wysezonować do początku palenia, a to wymaga dużego pomieszczenia do składowania. mam w kondygnacji piwnicznej pomieszczenie na opał rozmiarów 3x4 2,3 wysokie i się zastanawiam czy tam wejdzie tyle paliwa, a ogólnie jakbym kupował brunat to żeby zaoszczędzić na transporcie wziąłbym całą wannę - a wanna to już mi na pewno do tego pomieszczenia nie wejdzie. Ale z tym to sobie jakoś poradzę Póki co ustaliłem z moim wytwórcą kotła w Pleszewie, że może mi zrobić kocioł który będzie miał ok 50 kw mocy nominalnej a komorę spalania taką jak w 62 kW - i taki chyba kocioł sobie zamówię, przy zmianie obecnego bo przy paleniu brunatnego trzeba mieć większą objętościowo komorę załadowczą
lis Opublikowano 9 Marca 2011 #124 Opublikowano 9 Marca 2011 Witaj kupiłem workowany groszek w Sieniawie nazywa się to PROPAL - ma wielkość 5-25 jakoś - po 7zł za worek 25 kg ( w rzeczywistości jest 20-22 kg w worku ) ale jest idealnie suchy i pięknie się pali - generalnie jest to samo co na czeskim ( chyba ten czeski był bardzo mokry ). ... Witam, noszę się z mocnym zamiarem zakupu propalu z sieniawy i sądzę, iż w dużej mierze decyzję podejmę na podstawie Waszych opinii. Jednakże przypadkowo natknąłem się na inny wątek, który całkowicie mnie rozbił. Kolego Dream4you znalazłem Twoje posty na: Wegiel Brunatny Z Sieniawy Lubuskie Opinie Prosiłbym bardzo o informacje co się stało, iż tak diametralnie inne są te opinie. Rozumiem, iż są to załóżmy inne sezony grzewcze no ale... Wiemy dobrze, iż brunatny to nie kamienny, jak i LPG to nie PB95, ale w obecnych czasach trzeba szukać oszczędności. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, iż wpakowanie kasy w piach to totalna PORAŻKA !!! Pozdrawiam
lis Opublikowano 12 Marca 2011 #125 Opublikowano 12 Marca 2011 Sezon się kończy to i temat umiera, ale muszę Was zmartwić te kilka m-c szybko przeleci i ponownie zaczną się wszyscy zastanawiać czym palić B)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.