Skocz do zawartości

husky

Stały forumowicz
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez husky

  1. Robuś35 chyba jakieś uproszczenie dokonałeś. Ta dyrektywa z tego co mi mówił fachowiec dotyczy kotłów atmosferycznych. Tych mają nie montować. Ale dalej kotły dzielą się na z zamkniętą komorą spalania czyli nazwijmy zwykłe i kondensacyjne. i wydaje mi się że z zamknięta komora spalanie będzie można dalej montować. Tym bardziej że kondensat jest polecany do niskotemperaturowych instalacji, a w zwykłych grzejnikowych jeszcze niedoszacowanych, to będzie palił więcej nić "zwykły"
  2. Humor dopisuje nawet pracując w kamieniołomie...

  3. Dom kupuję....

  4. Witam serdecznie. Przymierzam się do zakupu 180 m2 domu wykonanego w technologi domu pasywnego (40 kwh/m2/rok) który ma być ogrzewany tylko ogrzewaniami powierzchniowymi (podłogówka pod glazurą i ogrzewanie ścienne w pokojach) przy pomocy kotła kondensacyjnego. W domu będzie zainstalowana wentylacja mechaniczna z rekuperatorem. Poszukuję osób które korzystają już z takiego rozwiązania - lub pobocznych - żeby podpowiedziała mi na etapie realizacji (budynek jeszcze nie istnieje) na co zwrócić uwagę przy montażu takiej instalacji i jak to się sprawdza w praktyce. Z góry dziękuję za każdy kontakt Michał Turek [email protected]
  5. Witam. Myślę że nadeszła pora żeby poruszyć temat z właściwym natężeniem - w polskich miejscowościach nie da się wyjść wieczorem na dwór ! Ludzie palą wszystko co leci, śmieci, gumy, podeszwy, ubrania, masakra ! W związku z tym że próbuje się zabić nasze narodzone i nienarodzone dzieci polifenolami i całą resztą syfstwa, doszedłem do wniosku żeby założyć stronę internetową pt. chcezatrucswiat.pl i na tej stronie ludzie mogą zamieszczać zdjęcia trucicieli z okolic (widok dymu z komina) z podpisem: np Jaworzno, Słoneczna 18; właśnie konsultuję z prawnikami jak to ma wyglądać od strony prawnej żeby uniknąć pozwów. I co Wy na to ? Dobry pomysł ?
  6. Witam wszystkich. Chciałem dodać swoje 3 grosze (nomen omen :D o pieniądzach bowiem będzie mowa) do tematu czeskiego ekogroszku. U mnie pod Częstochową eko brunatny jest po 450 w luzie i 490 workowany za T. Siedząc pewnej pięknej soboty postanowiłem zbadać temat i pominąć polskich pośredników, kupując wegiel bezpośrednio w zagłębiu w Czechach, w tym celu wysłałem kilka maili do Czech i otrzymałem odpowiedzi o możliwości odbioru takiego węgla. Co się okazało: otóż dobrej klasy Ekogroszek sortu kl I kosztuje w Czechach około 300 kC za 1 q czyli 3000 kC za 1 T (dodawana do tego jest "opłata za ważenie" wdłg obecnego niekorzystnego kursu korony czeskiej do polskiej złotówki daje to około 495 złotych za tonę ! Trzeba to jeszcze przywieźć a to nie takie proste bo z loco kopalnia koło Litvinowa na Czechach do rodzinnej Częstochowy jest 500 km a zatem koszt transportu 25 T to 1000 km razy średnio 3 zł/km to jest 3000.- - to podnosi cenę rzeczonego węgla o 120 złotych na tonie do poziomu 615 złotych bez kosztów kierowców, sortowania etc....... Jakim więc cudem sprzedaje się nam ekogroszek czeski 25 MJ za 460 pln ?????????? Odpowiedź jest chyba dość prosta: węgiel brunatny dzieli się na klasy (oznaczane w Czechach trzycyfrowo - tak w Czech Coal) od 419 (ten najlepszy) do 105 (trociny) te najlepsze mają wdłg badań w stanie surowym 19 MJ więc prawdopodobnie to co trafia do nas nasi kochani handlowcy po prostu wybierają jakieś dziadowskie sorty - a potem jest tutaj utyskiwanie: jednemu się pali, drugiemu się nie pali, etc. - myślę że jak w przypadku wszystkich paliw jest tu znowu jakieś oszustwo kochanych polskich handlowców. Może ja się nie znam albo jestem zbyt podejrzliwy - ale ja w kwestiach opału już w nic nie wierzę, największe zaufanie mam do odbieranego samodzielnie na kopalni w Bełchatowie węgla z taśmy bo tam jest prosto: koń jaki jest każdy widzi... paliwo o jakiejś tam kaloryczności 8-10 MJ i równej temu cenie - ale denerwuje mnie coraz bardziej sprzedawanie jakiś miałów kamiennego 25 MJ gdzie jest 13 MJ albo ekogroszków 21 MJ gdzie jest pewnie również 13.... nie zanudzam - mających przemyślenia na ten temat proszę o komentarz....
  7. Myślę że koledzy trochę są "obok zagadnienia" ale chciałem sprostować kilka rzeczy: 1. W tym budynku się żadna termomodernizacja nie zdarzy - ma kilka właścicieli i praktycznie wszelkie prace dotyczące ogólnie budynku (nie mówie o remontach wewnątrz) się nie wydarzą - jest jak jest i tak będzie :-( niestety 2. Jak mówię że spalam w zależności od zimy 6 do 8 ton miału to tyle spalam - nie można wsypać do piwnicy 7 ton a spalić 11 - miał nie kopuluje ze sobą podczas składowania i nie powstają maleńkie grudki miału, owoce tej miłości... 3. Natomiast prawdą jest że idzie w tym kotle również dość dużo drzewa paletowego, bo do rozpałek i do podtrzymania o 2, 4 h ciepła czasem dorzucam cały piec drzewa, ale trudno mi powiedzieć ile m3 tego surowca spalam, prawdopodobnie pryzmę o rozmiarach 0,6 m od ściany x 3 m długo x 1,9 wysoko bo sobie tyle mniej więcej układam na zimę czyli jakieś 3,5 mp ???? Nie wiem. Poza tym dochodzi rozpałka, tektury, papier, etc. Więc chcąc być dokładnym co do bilansu ekonomicznego śmieciucha to bym tu musiał raport przedstawić z 7 miesięcy co dzień po dniu do niego wrzuciłem a to trudne :D Ale samego miału podkreślam 6-8 T; teraz raczej wejdę w brunat i brunat ekogroszek, próbuję różnych rozwiązań, i do wszystkich podchodzę bezstresowo - bo jak mówię w moim kotle wszystko sie dobrze pali. 4. Na pewno wiem że mam za mały kocioł bo budynek cały czas w środku ewoluuje i podłaczane jest non stop jakieś nowe remontowane pomieszczenie, trzeba też grzać korytarze bo ziąb wieje do pomieszczeń, poza tym odbiór ciepła przez tą ruderę jest tak ogromny że zanim miałem zawór 3D i pompę to na piecu było 60 st a powrót wracał nie chłodny a wręcz zimny ! Poza tym mój znajomy ma pleszewiaka i mu wytrzymuje bez stresu 24-30 h, mój w tej chwili wytrzymuje 10-12, 16 to w naprawdę ciepłe dnii jak się wysoko napali
  8. Co masz dokładnie na myśli, nie mów zagadkami ;-)
  9. Powiem tak: obserwowałem komfort ciepłej wody użytkowej w mieszkaniach gdzie są kotły 2-funkcyjne (jeden to bodajże Buderus z otw komorą spalania, a drugi to immergas z zamkniętą - używa go moja szwagierka) i moim zdaniem wszystkie przepływowe ogrzewacze wody czy to "Junkers" czy działający w sumie jak junkers 2 funkcyjny kocioł gazowy NIE DAJĄ KOMFORTU używania ciepłej wody użytkowej ! Najpierw woda leci zimna, potem gorąca, jak się zmniejszy przepływ to albo zimna bo zgaśnie, albo wrzątek: słowem te rozwiązania są do Bani ! Prawdziwy komfort użytkowania ciepłej wody to jest zasobnik c.w.u z cyrkulacją ! (biorąc pod uwagę Twój pomysł z solarami - tym bardziej wskazany, dobierz sobie odpowiednią nie za dużą pojemność zasobnika, kup zasobnik 2 wezownicowy (będzie akurat do solarów) i połącz z dobrym kotłem gazowym i tak będzie myślę najlepiej; co do łączenia z instalacją kotła węglowego - to wielokrotnie widziałem takie rozwiązanie, ma to ten plus że jak jesteś w domu i masz czas palić to sobie podplaisz węglowym, jak Cię nie ma albo jesteś zajęty to kiedy zacznie spadać temp gazowy sam się załączy i wrócisz do ciepłego domu - same plusy.
  10. Nie to nie jest żadna reklama - jestem zwykłym użytkownikiem miałowca z Częstochowy. Palę w tym kotle od kilku lat i po prostu chciałem podzielić się spostrzeżeniami. GG 1929163. Michał
  11. Wbrew pozorom, po rozpaleniu (w którym naprawdę się dymi) spaliny są dużo czystsze niż u moich sąsiadów palących węglem (jeden ma żywca, drugi jakiegoś antycznego żeliwnika). W pleszewiaku u mnie, jak się kocioł rozchula to płomienie są niebieskie jakby palił się gaz i wtedy naprawdę mało co widać z komina. A co do ochrony naszego zdrowia - to całkowicie się zgadzam że wszystkie te kotły są wykorzystywane do spalania wszystkiego co jest pod reką. Pal sześć jeśli to są porozbijane palety (drewno) czy papiery i tektury z opakowań - ale też słyszałem o płytach paździerzowych maczanych w oleju silnikowym a także odpady z tworzyw sztucznych (wykrojniki podeszew) etc. de facto pali się wszystkim co jest pod ręką; tutaj już na tym forum ktoś napisał że jak tak dalej pójdzie to węglem będą palić rozrzutni... Ja najchętniej paliłbym gazem - nawet kiedyś paliłem... 2 miesiące. Potem przyszedł mi rachunek za gaz za te 2 miesiące w wysokości 3600.- i na tym się skończyło. Niestety duża część z nas mieszka w odziedziczonych budynkach a'la gierkowski klocek, nie bardzo może coś z tym domem robić, zwłaszcza jak jest kilku współwłaścicieli, a czymś to musi ogrzewać; myślę że do takich zastosowań pleszewski miałowiec jest po prostu najlepszy i do takich zastosowań został stworzony.
  12. Witam serdecznie ! Jestem nowy na tym forum, ale przyglądam się poruszanym tu kwestiom już od dłuższego czasu i przyznam szczerze, że przeciętny obserwator forum może się załamać nerwowo jak czyta występujące z kotłami problemy... :D dlatego jak w tytule chciałem tchnąć coś optymistycznego Od 2003 roku jestem użytkownikiem kotła pleszewskiego z serii KWSM, (nie o firmę tu chodzi bo nie zamierzam nic reklamować) i powiem szczerze, że kotłem jestem zachwycony, pali się w nim dosłownie wszystko, stąd zapewne nazwa śmieciuch, i ekonomicznie wychodzi to bosko - ja przy 390 m2 nieocieplonego klocka made in 1976 r. spalam ok 6-8 ton miału, a ostatnio zacząłem palić bełchatowskim brunatnym (118 zeta na kopalni płacę). Spalinki fajnie pachną :D i nie ma takiego smrodu jak z miału; Myślę że dla wszystkich ludzi którzy mają mało pojęcia o paleniu i mają do ogrzania jakieś zimne kolosy jest to najlepsze rozwiązanie ! Jedyna uwaga jaka się tyczy kupowania tego rodzaju kotła to stara rada pleszewiaków :D że kocioł się kupuje 2 razy większy niż to z kartki wychodzi; ja zapotrzebowanie na ciepło w swoim budynku oceniam na ok 32 kW a mam kocioł 25 kW - nie muszę mówić że 24 h to on nigdy nie wytrzymuje :-( i to jest jedyny minus mojego kotła; podawane przez producentów pleszewskich pojęcie mocy w systemie całodobowym która jest mocą nominalną podzieloną przez 2 jest prawdą; tak więc czekam jeszcze zimę lub dwie, ten kocioł który mam oddaję znajomym do ogrzewania budynku gospodarczego a sam..... kupuję ponownie pleszewskiego miałowca tym razem 50 kW lub 62 kW, raczej kupię większy bo przechodzę na brunat i potrzebuję dużej kubatury komory spalania. Pozdrawiam wszystkich pleszewiaków ! P.S. na koniec makabryczna anegdota: mieliśmy sąsiada którego na dzielnicy przezywaliśmy "Kurde felek" bo miał takie powiedzenie. Chodował on króliki, aż do dnia kiedy w jego fermie nastąpił pomór króliczy i co zrobił nasz sąsiad: napalił w pleszewiaku królikami :-/ Od tego czasu, u mnie na dzielnicy jak ktoś smrodzi z komina to mawiamy że "kurde felek królikami pali..." Przed zachowaniami takimi przestrzegam :-/ ale to też dowód na to że w pleszewiaku palić można DOSŁOWNIE wszystkim. pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.