Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja w maju wezmę jeszcze 2-2.5 tony jakiegoś dobrego orzecha. Co prawda mam jeszcze 55 worków orzecha 34.2 z Knurowa, ale opał nigdy nie zginie. Poza tym 220m/kw nieocieplonej chałupy i bojler 140l trochę potrzebują  ;). Z tym Bobrkiem nie wypaliło. Do gości jeszcze nie dotarło, że za chwilę to oni będą wydzwaniać za klientem. Poczekamy.

Wczoraj u znajomego oglądałem pięknego orzecha z Sośnicy 29Mj/kg popiół 8%, typ 33. Może uderzę w tym kierunku.

Opublikowano

O święte słowa jeszcze niektóre składy żyją w innej epoce. Miałem okazję dziś korespondować emialowo z przedstawicielem Kompanii (od Marcela) nota bene pracownikiem elektrociepłowni który po otrzymaniu telefonu kontaktowego wręcz dwa czy trzy razy wydzwaniał do mnie informując jakiego typu węgiel jest na składzie. I czy jestem zainteresowany.

Czyli składom opałowym może jeszcze niewszystkim głód do du....py się dostał.

A rozmowa jeszcze o zainteresowaniu węglem innego typu niż 31 i 32 normalnie byłem w szoku :-))

Opublikowano

Stanęło na tym że biorę 3 tony flotu plus po 1 tonie Jankowice orzech I i II gdyby Dziadkowi Mrozowi się przypomniało o Polsce ;-)

Realizacja zamówienia połowa maja. Za płatność gotówką od firmy dowóz gratis i wtarganie flotu do kanciapy.

Po dostarczeniu towaru zdam sprawozdanie z hajcowania świeżym opałem.

Ku chwale ojczyzny

Opublikowano

Nie miałem okazji napisać o efektach spalania nowej dostawy, więc jest rewelacja. 25kg spalone, 2kg popiołu. Wypalone wszystko jak papieros. Zakładając nawet trochę wilgoci, daje to wagowo w granicach 8.5% popiołu, więc lepiej niż większość dostępnych na rynku węgli. Mankament - niska kaloryczność na poziomie węgla z Tauronu, troszeczkę niższa od Piasta - do 22Mj/kg (ale przez większość okresu grzewczego taka wystarcza). Kaloryczność tą rekompensuje stabilne, wolne spalanie przewyższające stałopalnością zwykły węgiel, idealne na okresy przejściowe i lekką zimę.

Mogę spalać flot bez żadnych problemów na 45-50 stopniach przez 12-14 godzin. Zero dymienia i smolenia, na wymienniku tylko meszek.

Przywiozłem również "w celach edukacyjnych"  ;) ok. 300kg (10 worków) flotokoncentratu z Jankowic, który często jest pociskany jako Marcel. Wizualnie dla laika trudny do odróżnienia.

Marcel jest trochę trobniejszy i bardziej pulchny. Flot z Jankowic ma niższą kaloryczność i zauważalnie sporo więcej popiołu, u mnie wagowo do 20%. Popiół jaśniejszy niż z Marcela, bardziej piaskowy i cięższy. Pozornie źle to nie wygląda, bo popiół jest cięższy i objętościowo relatywnie nie wydaje się być go aż tak dużo, ale i tak widać gołym okiem, że jest go więcej. Po spaleniu pozostają koksowe spieki, które oczywiście można spalić ponownie, natomiast nie wypala się tak idealnie.

Gość berthold61
Opublikowano

mam pytanie , jaki ty masz kocioł dolno czy górno , miarkownik czy dmuchawa , ja mam typowy górniak na miarkowniku i mam obawy że będzie mi się dusił bo to jednak drobny opał i powietrze raczej ciężko a na powietrzu wtórnym chyba za bardzo się to nie spisze , trzeba by chyba to przerabiać na jakąś dyszę

Opublikowano

Zwykły górniak z miarkownikiem. Nie musisz cytować całej mojej wypowiedzi. Po co to?

Zamiast włączać komplikator ;), wystarczy podjechać na skład, kupić dwa worki i sprawdzić samemu. Warto też przeczytać ten temat uważnie od początku. Pisze tam o sposobach spalania flotu.

Opublikowano

Wojtek,czy ten flot z Atexu jest na pewno z marcela? Na  ich stronie ani słowa o tym nie ma.Ogłądałem też stronę p. Burdackiego. Wszystko ekstra, tylko musiałbym zamówić z 10 ton żeby się opłaciło. W Atexie można by zamówić,ale nie ma informacji o pochodzeniu tego flotu. Chciałbym też zamówić może ten groszek czy OII.Wygląda na Wieczorka albo coś w tym typie.Co sądzisz? Chodzi mi o ten czerwony.

Opublikowano

Mój flot jest na 100% z Marcela, jeszcze ze starej dostawy, taki sobie zastrzegłem i taki mam. Rozpoznam go bez problemów wizualnie i zaraz po próbnym paleniu. Jaki będzie za miesiąc, nie wiem. Na razie handlują Marcelem, ale kiedyś mieli Szczygłowice i niewykluczone, że też takim handlują. W takich firmach priorytetem jest cena i zysk. Te węgle workowane to mieszanki. Atex zawsze tak robił. Aktualnie bazują na Tauronie lub Piaście i chyba Bobrku. Jakość na pewno jest dobra.  Flot workowany to ryzyko, bo możesz dostać wilgotny. Ja wcześniej podjechałem do nich, bo mam blisko i sobie przed zakupem sprawdziłem.

Opublikowano

mam pytanie , jaki ty masz kocioł dolno czy górno , miarkownik czy dmuchawa , ja mam typowy górniak na miarkowniku i mam obawy że będzie mi się dusił bo to jednak drobny opał i powietrze raczej ciężko a na powietrzu wtórnym chyba za bardzo się to nie spisze , trzeba by chyba to przerabiać na jakąś dyszę

Nie bój się. Js palę w zwykłym górniaku bez unowocześnień. Flot od góry czy od dołu palony bez problemu się wypala jest zdecydowanie łatwiejszy i czystszy w paleniu niż miał. To moja subiektywna opinia.

Opublikowano

Nie miałem okazji napisać o efektach spalania nowej dostawy, więc jest rewelacja. 25kg spalone, 2kg popiołu. Wypalone wszystko jak papieros. Zakładając nawet trochę wilgoci, daje to wagowo w granicach 8.5% popiołu, więc lepiej niż większość dostępnych na rynku węgli. Mankament - niska kaloryczność na poziomie węgla z Tauronu, troszeczkę niższa od Piasta - do 22Mj/kg (ale przez większość okresu grzewczego taka wystarcza). Kaloryczność tą rekompensuje stabilne, wolne spalanie przewyższające stałopalnością zwykły węgiel, idealne na okresy przejściowe i lekką zimę.

Mogę spalać flot bez żadnych problemów na 45-50 stopniach przez 12-14 godzin. Zero dymienia i smolenia, na wymienniku tylko meszek.

Przywiozłem również "w celach edukacyjnych" ;) ok. 300kg (10 worków) flotokoncentratu z Jankowic, który często jest pociskany jako Marcel. Wizualnie dla laika trudny do odróżnienia.

Marcel jest trochę trobniejszy i bardziej pulchny. Flot z Jankowic ma niższą kaloryczność i zauważalnie sporo więcej popiołu, u mnie wagowo do 20%. Popiół jaśniejszy niż z Marcela, bardziej piaskowy i cięższy. Pozornie źle to nie wygląda, bo popiół jest cięższy i objętościowo relatywnie nie wydaje się być go aż tak dużo, ale i tak widać gołym okiem, że jest go więcej. Po spaleniu pozostają koksowe spieki, które oczywiście można spalić ponownie, natomiast nie wypala się tak idealnie.

Wiesz co zazdroszczę Ci już tej próby ogniowej. Ja jeszcze ciut muszę poczekać.

Wynik popiołu jest jakiś szalenie rewelacyjny ale tego trzeba było się spodziewać po Marcelku.

Fajnie że prowadzisz doświadczenia nawet małe z różnymi formami opału typu flot, będzie to dobra baza informacji dla innych :-)

Zdecydowanie flot wybieram za czystość spalania i czas jego trwania nawet kosztem 2 czy 3 kilo żuli słabszego opału od standardowych oferowanych loteryjnych węgli z mojego podwórka: Rusek groch 23 Mj 540 zł/t czy Czech brunatno-kamienny za workowany 720 zł/t :-))

Opublikowano

Czołem flociarze.

Czytam tutaj jak to łatwo i fajnie pali się flotem, włącznie z tym, że bez dymu. Mam w takim razie pytanie: jakim więc sposobem ludzie wyciskają z tego paliwa taki syf?

kopcenie-flotem-od-dolu.jpg

Albo inaczej, co by mnie bardziej interesowało: jakie są warunki konieczne, by flot czysto spalić? Rad bym wypracować taką technikę, wedle której nawet za przeproszeniem szympans rozpali flot i nie będzie wędził okolicy. Ale ja z tym paliwem styku praktycznie nie miałem i nie mam, dlatego odwołuje się do kolektywnego doświadczenia tutejszego gremium.

 

Streszczę, co tu wyczytałem, wraz z moimi wątpliwościami. Proszę mnie poprawić gdzie błądzę i wytłumaczyć jak komu dobremu.

 

Załóżmy, że z wora wyjmuję takie coś:

 

post-61311-0-64390700-1461159847.jpg

 

Wygląda na lekko wilgotne, czy to jest gotowe do palenia? Nie bardzo sobie wyobrażam jak przez takie coś powietrze się przegryzie, a przecież choć trochę musi. Czy może potrzebne jest mocniejsze namoczenie, które poskutkuje konkretniejszym zbryleniem?

Kocioł pusty, szyber otwieram, klapkę dolną też konkretnie. Na pustym ruszcie rozpalam ostro jakimś drewnem. Zasypuję to ognisko na raz czymś takim jak w tym worku równo, do pełnego zasypu, nie ubijam tego nijak (?), przymykam dolną klapkę do paru mm (od razu, po czasie?) i tak zostawiam - będzie się żarzyć pół dnia bez problemu i bez kopcenia.

 

Czy to jest poprawna metoda palenia flotem, ze wszystkimi niuansami?

Opublikowano

Jasne, że to czytałem. Tyle że w praktyce mi tak dobrze nie chce wyjść. Więc albo coś robię źle, albo oczekiwania mam wygórowane.

 

Poniżej fotki i zeznania z mojej próby z flotem w małej skali.

 

1) Wymieszałem jakieś 3kg flotu z 0,5l wody i odstawiłem na dwie godziny. Wyszło takie coś.

WP_20160428_14_40_39_Pro.jpg

2) W takim złomowym naparstku z regulowanym nadmuchem od wiatraka symulującym palenisko górniaka rozpaliłem parę kawałków drewna.

WP_20160428_14_45_15_Pro.jpg

3) Zasypałem to luźno flotem na raz, warstwa 15cm.

WP_20160428_14_51_55_Pro.jpg

4) Spróbowałem jeszcze wydziabać w rogu pionowy otwór.

WP_20160428_14_58_15_Pro.jpg

 

Generalnie kopci. Mniej lub bardziej, ale jednak. Czy może w kotle jest inaczej i np. gdzieś bokami spaliny zawsze mają łatwiejszą drogę ujścia, dlatego zasyp podgrzewa się wolniej i mniej dymi?

Opublikowano

No i już wiesz jak się spala w naparstku. Może zamiast zawracać bezsensownie cztery litery przeczytasz jednak dokładnie i ze zrozumieniem ten temat, a konkretnie to:

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/4089-flot/?p=207858

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/4089-flot/page-3?do=findComment&comment=225435

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/4089-flot/?p=238467

i zauważysz różnicę między Twoim spalaniem w naparstku i spalaniem opisanym w tych trzech postach?

Opublikowano

Naparstek czy wanna, zasada jest taka sama. Co najwyżej różni się dawka powietrza w kotle dostarczana przez komin i to co ja tu wyprodukowałem dmuchawą (choć testowałem różne zakresy). W przytoczonych przez Ciebie postach mowa jest o paleniu kroczącym/od góry, gdy ja chciałem sprawdzić, jak wygląda palenie flotu od dołu, podobnież mające wyglądać lepiej niż palenie od dołu analogicznej ilości węgla. No i sprawdziłem, ale wnioski są dalekie od tego, co wyjść podobno miało.

Opublikowano

Nie da się palić paliwami gazowymi od dołu w gs-ie i nie kopcic.

Opublikowano

Coś wiesz na ten temat z własnego doświadczenia, czy tylko tak piszesz, żeby coś napisać?

Opublikowano

Naparstek czy wanna, zasada jest taka sama. Co najwyżej różni się dawka powietrza w kotle ,,,,

 

Juzef pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą.

W naparstku nie wygenerujesz na tyle ciepła w procesie spalania, aby zapewnić konieczną ilość ciepła, by proces spalania sam się podtrzymywał.

Opublikowano

Coś wiesz na ten temat z własnego doświadczenia, czy tylko tak piszesz, żeby coś napisać?

Coś wiem na ten temat.

Nie da się bezdymnie palić flotem od dołu w gs-ie.

Opublikowano

Nie pisałeś o flocie, tylko o "paliwach gazowych" - rozumiem, ze chodziło o paliwa stałe. W tym konteście zapytam, czy kostkę na przykład płomienną, z Tauronu, Piasta i Ziemowita, tudzież rosyjską można spalać praktycznie bezdymnie i efektywnie od dołu, czy też nie i dlaczego w pewnych warunkach jest to wręcz jedyny, konieczny sposób spalania tej granulacji?

Na miale widzę, że też się znasz - https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/21603-kociol-do-mia%C5%82umu%C5%82u-dla-laika/?do=findComment&comment=255961

Może podzielisz się swoimi doświadczeniami - jakim flotem i jakim miałem paliłeś i w jaki sposób. Chętnie posłucham. 

Prawdę mówiąc nie spodziewam się uzyskać od Ciebie jakichś ciekawych informacji, bo jesteś zwykłym forumowym filozofem, który gdzieś tam coś przeczyta i w innym miejscu coś napisze, więc nie śmieć w tematach o których nie masz pojęcia.

Opublikowano

Za kopcenie przy paleniu od dołu dowolnego paliwa odpowiada podgrzewanie świeżych kawałków przez strumień gorących spalin (oraz przewodzenie ciepła i promieniowanie od żaru). Węgiel kostka spali się bez większego kopcenia, bo duże bryły powoli się nagrzewają. Ale flot? Jest drobny, więc podgrzewa się natychmiast - ogromna powierzchnia styku z gorącymi spalinami. Jedynie zawilgocenie może to nieco spowolnić. Ale jeśli jest możliwy jakiś przepływ spalin od dołu przez warstwę flotu, to i będzie się ona podgrzewać, a więc dymić.

 

Jedyne co mi przychodzi na myśl jak by tego uniknąć to jak na tym filmiku: warstwę flotu ubić, przez środek zrobić kanał i rozpalić na jego dnie.

Opublikowano

Na sąsiednim forum w temacie o ekonomicznym spalaniu jest pomysl o drewnianym klocku wsadzonym w kocioł i obsypanym miałem. Podobno rewelacyjne efekty to daje. Ja u siebie również stosuje ten patent ale pale od gory w gs-ie. Dymienie widoczne tylko przy rozpalaniu. Stalopalnosc przy pelnym zasypie ok 14godzin.

Opublikowano

Flot już ładnie ułożony w piwnicy, ręce do kolan ;). Pięć palet, dwieście worków, pięć ton. Zważyłem kilka worków, waga oscyluje między 24,5, a 25,5 kilograma, czyli jest dobrze.

Flot suchy, przesypuje się. Jakaś niewielka wilgotność jest, ale generalnie jestem bardzo zadowolony. Na ostatnim zdjęciu jest na papierowym, kuchennym ręczniku, którego nie brudzi.

Worki w środku również suche i czyste. Dzisiaj pierwsze próby ogniowe:

 

attachicon.gif1.JPG attachicon.gif2.JPG attachicon.gif3.JPG attachicon.gif4.JPG attachicon.gif5.JPG

I ja jestem już uzupełnieniu zapasów:-)

3 tony flotu Marcel

i po 1 tonie orzecha I i II z Jankowic.

Flotu jeszcze nie próbowałem na ogniu ale za to wsadziłem kilka bryłek węgla na żar z drzewa no i muszę przyznać że dobrze szurneło piecem. Było czuć nosem piekło w komorze spalania. Od góry będzie tylko lepiej.

 

Po co palić flot od dołu w jakimś naparstku ? Przecież rozchodzi się o wyciśniecie max z opału a nie jego utylizowanie przez komin;-) napewno palenie w cieńszej warstwie po dobrym rozbójaniu żaru da lepsze efekty niż mało żaru i max flotu.

A zresztą ważniejsze to jest palenie od góry.

 

Fotki z rozładunku później

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Trochę to trwało ale lepiej później niż wcale ;)

co widzimy na zdjęciach flot workowany, węgiel orzech I i II Jankowice i spalanie flotu w szamociaku plus Zębieckim śmieciuch.

Raport ze spalania flotu. Flot wilgotny nie mokry do łopaty się nie klei i nie brudzi jej, więc wilgotność jest znikoma mieszcząca się w tolerancji. Moc i ilość popiołu - Marcel trzyma jakość wychodzi około 8%popiołu po spaleniu.

Węgiel Jankowice paliłem zarówno w szamocie jak i piecu co. ilość popiołu akceptowalna odrobinka może więcej niż z flotu, pozostają koksiki i części wapienne może kamienne? ale niema tragedii i psioczenia ) moc - daje kopa równo. przy spalaniu od góry ilość dymów i związków aromatycznych wychodząca przez komin znikoma. Flot spalany również był od góry z starterem węgla. Ilość dymu? Oby przy spalaniu "ekologicznym" drewna w piecu z nadmuchem  powstawało tyle dymu i substancji aromatycznych to może wtedy w Krakowie nie mieliby problemu z zakazami :P

post-22868-0-64383000-1463935973_thumb.jpg

post-22868-0-06393900-1463936209_thumb.jpg

post-22868-0-05929400-1463936368_thumb.jpg

post-22868-0-55738300-1463936544_thumb.jpg

post-22868-0-43504000-1463936687_thumb.jpg

post-22868-0-93715600-1463936880_thumb.jpg

post-22868-0-52359500-1463936995_thumb.jpg

post-22868-0-71216600-1463937026_thumb.jpg

post-22868-0-98586600-1463937052_thumb.jpg

post-22868-0-36888200-1463937064_thumb.jpg

post-22868-0-69917900-1463937082_thumb.jpg

post-22868-0-46325900-1463937103_thumb.jpg

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.