Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem dzisiaj jeszcze 0.5 tony - 20 worków flotokoncentratu z KWK Szczygłowice. Nie miałem z nim do czynienia ze trzy-cztery sezony. Sprawdzam go teraz w piecokuchni.

Według papierów jest kaloryczniejszy od Marcela, jego górna granica wynosi 25Mj/kg - czyli jak dobry Piast i Ziemowit, natomiast Marcela 22Mj/kg i z tego co pamiętam, Szczygłowice paliły się dłużej niż Marcel - miałem bezpośrednie porównanie, tak jak teraz. Popiół na papierze 10%, ale chyba jest go sporo więcej i tu jest problem. Sprawdzę dokładnie, jak to wygląda teraz. Gdyby faktycznie tego popiołu nie było nie za dużo, to na przyszły sezon przybrałbym tego flotu, tym bardzie, że kopalnię Szczygłowice widzę z okna, a flot jest tańszy i trochę mocniejszy. Wszystko rozbija się o ilość popiołu.

 

                                             post-61311-0-39723600-1464795423_thumb.jpg              post-61311-0-40073100-1464795439_thumb.jpg            post-61311-0-32097700-1464795455_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Marcel ma 21-22 mega. Więc te 3-4 dżule powinno być widać.

No fakt jeśli ilość popiołów jest znaczącą faktycznie dla palacza jest to sprawa problematyczna no i jeszcze gdy ewentualnie się mieszka gdzieś w mieście nie zaś na peryferiach to kolejny kamyk do ogródka.

Zazdroszczę Ci tego że masz dostęp do różnych kategorii węgla i ekspyrymentujesz :-)

W świętokrzyskim ja się uprą na jedną kopalnię to jadą nią wszystkie składy a w zasadzie to i tak okazuje się że handel jest ruskiem robiącym za polaka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie było czasu napisać, więc nie jest tak kolorowo. Flot ze Szczygłowic ma wagowo ok. 16-17% popiołu,. JSW deklaruje 10%. Ja wiem, że to się inaczej bada, ale mnie interesuje to, co jest u mnie w popielniku. Jest wyraźnie kaloryczniejszy od Marcela, ma mniejszą tendencję do szybkiego rozpalania się, bardzo wolno się wyżarza. Nie jest zły, tylko ten popiół.Co prawda jest on cięższy od popiołu z Marcela i wizualnie niby nie jest aż tak źle. Pojawiła się też ciekawostka - czeski flotokoncentrat z kopalni Darkov, ale kicha straszna. Sprawdziłem dwa worki, około 20% popiołu, słabo się pali, nie warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość witek1234

Potrzebuje szybkiej porady, mianowicie czy jeśli zamówię 4 tony flotu, wystarczymi na cały sezon? Mam jeszcze ok.1tony groszku i planuję dokupić jakieś pół tony.Czy flot ma stalopalnosc zbliżoną do węgla i można go spalać samego? Ktoś doradzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

witek 1234

Jeśli trafiłeś na Marcelka to przy takiej zimie jak była w sezonie 2015/2016 i jeśli masz zbliżony metraż chałupy do mojej 130 m2 z możliwością rozbudowy produkcji wczesny kapitalizm + 120 litrów wody w bojlerku- oświadczam Ci że 3 tony flotu z domieszką drewna powinno wystarczyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Darkon,dzięki za info.U mnie flot jest nie do zdobycia. Mogłem kupić jedynie w Atexie.Pytałem o opinię naszego forumowego kolegę,dał mi do zrozumienia że ostatnio Atex może mieszać flot z Marcela z innymi niewiadomego pochodzenia.Ponad to cena by wyniosła ok. 520 zł za tonę z transportem.Uznałem że to za drogo.Nigdy nie paliłem tym paliwem i trochę się obawiałem kupić na cały sezon kilku ton. Ale na wiosnę może znów pomyślę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Miałem flot z Jankowic, dłużej trzymał ale popiołu dużo więcej niż w Marcelu. W tym sezonie palę flotem z Marcela od góry który przywożę luzem. W kalfasie lekko go namaczam i następnie formuję ręcznie takie kule wielkości orzecha które na drugi dzień ładuje. Układam to na ruszcie a na górę daje trochę groszku żeby się łatwiej rozpaliło. Rozpala się bezproblemowo i wypala praktycznie do zera. Dymu jest mało a w domu ciepło. I wszystko spoko tylko to formowanie trwa długo (na pełny zasyp jakieś 15 minut) i szukam jakiegoś sposobu żeby to robić szybciej. Czy ktoś mógłby podesłać zdjęcie jakiej konsystencji flot ładuje do kotła przy odpalaniu od góry? 

Poniżej mój towar

20161011_180910.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że "robisz" za małą gradację może bardziej w kierunku kęsa???

Ja za bardzo nie bawiem się w turlanie kulek.

Kaster (kalfas) dwa worki flotu (ok 40 kg) konewka wody (max 8 l) zlewam wodą, produkt odpoczywa przez noc a jak za dużo wrzucę wody to cały dzień może i więcej. Idea jest taka ciasto ma złazić z łopaty samo, ale wody nie może przepuszczać przez ruszt (ciasto a'la drożdzowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zacząłem palić kroczącą w moim kotle. Sypie na tył kotła flot a z przodu może z 3 łopaty węgla groszek i rozpalam z przodu kotła i cały zasyp się wypala do tyłu kotła. Po czasie dzieje się tak że ta warstwa palącego się flotu pali się od dołu i podgrzewa to co na górze ale nie zauważyłem jakiejś dużej ilości dymu. Przy obecnych temperaturach 1/2 zasypu starcza na 12 godzin spokojnie. Wypala się to znacznie łagodniej niż od góry, tylko trochę kocioł jest usmolony nie wiem dlaczego.

Pytanie moje jest takie; na tej stronie piszą: http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/palenie-kroczące/

żeby żar dać na tył kotła. U mnie wylot spalin jest z przodu więc jakbym rozpalał od tyłu kotła to podgrzewany węgiel z przodu będzie gazował to nie przejdzie przez strefę żaru i się nie dopali wtórnie. Dobrze rozumuje? Jakie wy macie sposoby na palenie kroczące flotu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tetat czytałem 2 razy gdzieś umknęła mi informacja żeby palić od przodu do tylu i od tyłu do przodu. Teraz tak spróbuję. W przyszly weekend bede probowal palic od gory ale bez formowania kul, otworze PW na maksa i może pójdzie . Właśnie mi przyjechało 4 tony Marcela zobaczę ile w tym sezonie pójdzie. Wujek ma flot z Jankowic i strasznie narzeka ze duzo popiołu i szlaki ale on pali tradycyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!

 

Jednak wymiana doświadczeń na forum ma moc sprawczą.

Spróbowałem dzięki Wam palenia flotem (Marcel), schodzi mi już 4 worek i efekt jest świetny.

 

Póki co palę metodą kroczącą, bo nie wiem czy mój piec poradzi sobie jeśli załaduje go samym flotem po brzegi i rozpalę od góry.. Piec to zwykły GS typu "SKI".

Próbowałem 50/50% węgiel/flot od góry i paliło się wyśmienicie. Akurat w przyszłym miesiącu będę zaopatrywał się w opał na cały sezon, flot na pewno zagości u mnie na stałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robi wrażenie niepozorne a zdecydowanie lepsze niż nie jeden miał.

Najbardziej extra w opale to równiutkie spokojne spalanie i śmieszne ilości popiołu po jego spaleniu.

Dziś akurat jest zimno coś około +4 stopni na zewnątrz. Dwie łopaty jankowic (pi razy drzwi ok 8 kg) i dwie łopaty mokrego flotu (z około 15 kg) mija mi dokładnie 12 godzina spokojnego palenia na miarkowniku ciągu z temp wyjścia max 65 stopni. Ogrzewam ok 130 metrów chałupy i bojler 120 l dla 4 osób. Temperatura wewnątrz domu około +24 stopni.

Krótko i na temat bomba energetyczna z takiej mieszanki.

Żałuję tylko że nie namierzyłem mocnego grochu wtedy mieszanka flot + groszek byłaby w komorze spalania bardziej jednorodna a może jeszcze spokojniej i miarowej się spalała niż z orzechem....

Nie ważne ważne że flot jest super

 

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd bierzesz flot z Marcela w Gliwicach?

Mieszkam pod Gliwicami, zaopatrzylem się w www.opalowy-sklad.pl.

Mam znajomego na składzie, twierdził że to Marcel, porównania jeszcze nie mam więc mu wierzę.

 

@darkon

Dokładnie dziś o tym pomyślałem - jakby pomieszać flot z groszkiem. Muszę spróbować, bo orzech ciut duży i daje go raczej warstwami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skład w Sośnicowicach, na przeciwko cmentarza. Też mieszkam niedaleko ;). To na pewno Marcel. W zeszłym miesiącu brałem od nich 1.3 tony flotu i pali się rewelacyjnie. Wielokrotnie kupowałem tam opał i jest OK. Mają też flot ze Szczygłowic, ale go nie workują, tylko luz. Jest trochę bardziej kaloryczny, "dłużej trzyma", ale wyraźnie więcej popiołu, nawet dwukrotnie.

Na tym drugim składzie, za rondem w kierunku na Kędzierzyn pociskają flot z Jankowic lub Krupińskiego, również nie polecam. Pozostaje jeszcze Atex z Pilchowic, ale też ostatnio były tam jakieś zawirowania z flotem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po kilku dniach testów z paleniem kroczącym i jestem zadowolony. Lepsze efekty uzyskuje jak rozpalam od tyłu kotła. Na tył rzucam jedną łopatę ekogroszku potem kilka brył flotu i znowu łopatę ekogoroszku, papier i drewno a potem pod górkę do drzwi sam flot. PW mam otwarte na 2 cm (rozeta). Widać jak języki płomienia układają się pod wymiennikiem poziomym. Zauważyłem też że flot który jest przed strefą żaru lekko dymi ale dym ten nie wylatuje do komina tylko zmierza w stronę płomienia. Rano mam na tyle żaru że go przegarniam na przód i ponownie zasypuje. Po przyjściu z roboty przerusztuje, przegarniam niedopałki na żar i dopalam tak do końca. Potem załadunek i cały cykl od nowa. Problem jaki mam to po kilku godzinach zasyp zapala się od dołu i trochę dymu leci. Zastanawiam się czy jest jakiś sposób żeby jednak cały czas paliło się bocznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skład w Sośnicowicach, na przeciwko cmentarza. Też mieszkam niedaleko ;). To na pewno Marcel. W zeszłym miesiącu brałem od nich 1.3 tony flotu i pali się rewelacyjnie. Wielokrotnie kupowałem tam opał i jest OK. Mają też flot ze Szczygłowic, ale go nie workują, tylko luz. Jest trochę bardziej kaloryczny, "dłużej trzyma", ale wyraźnie więcej popiołu, nawet dwukrotnie.

Na tym drugim składzie, za rondem w kierunku na Kędzierzyn pociskają flot z Jankowic lub Krupińskiego, również nie polecam. Pozostaje jeszcze Atex z Pilchowic, ale też ostatnio były tam jakieś zawirowania z flotem. 

 

O jak dobrze posłuchać kogoś kto ma już doświadczenie. Miałem własnie jechać do "Romaxu" - czyli tego drugiego składu, sprawdzić jak tam wygląda z flotem.

 

Flot będę brał na pewno workowany, wilgoć mi nie przeszkadza bo i tak go moczę, a łatwiej się go składuje - szczególnie w mojej małej piwnicy.

A powiedz mi brałeś węgiel groszek z tego składu koło cmentarza? Bo chciałbym spróbować coś zamiast orzecha, mam wrażenie ze ich orzech bardzo się spieka i w porównaniu do flotu mam z nim dużo pracy, nawet zapalając od góry zostaje mi kilka niedopalonych "bryłek" z którymi nie wiadomo co zrobić.

 

Zastanawiałem się własnie też nad Atexem, ale oni mają chyba co dostawa to flot z innej kopalni.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.