Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy walczyć o budowę linii gazowej do domu?


jkr80

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam dylemat jak w tytule wątku. Niedaleko budują gazociąg. Pięciu potencjalnych użytkowników gazu powzięło inicjatywę oddolną i złożyło wspólnie wnioski o warunki na przyłącze gazowe do psg co wiąże się z budową odgałęzienia linii gazowej przez psg, długości ok.400m. I teraz w kolejności jak najbliżej od budowanego gazociągu: 1,4,5 użytkownik nie dostali warunków przyłączenia a 2 i 3 dostali. Ja jestem 4 użytkownikiem. W decyzji odmownej napisano, że mogę odwołać się do  do Prezesa Regulacji Energetyki. Napisano również, że psg może wrócić do sprawy wydania warunków jak zwiększy się liczba potencjalnych użytkowników  lub pojawi się większy odbiorca zapewniający opłacalność inwestycji dla psg. Ze względu na to, że mieszkam w takim miejscu (mała wieś rozrzucona na dużej powierzchni), że na 99% nie pojawi się nic co zapewni opłacalność inwestycji dla psg uważam, że jest to ostatni gwizdek aby tą sprawę ciągnąć z użytkownikami 2 i 3.

I teraz pytanie; ciągnąć ten temat póki idzie sprawa z użytkownikami 2 i 3? Z drugiej strony zastanawiam się nad kosztami wzrostu cen gazu, przymusem przejścia na gaz, polityką energetyczną i czy ten gaz to nie będzie pułapka paliwowa.

Proszę o podpowiedzi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście bym sobie odpuścił. Jak już chcesz gaz to postaw sobie zbiornik ale tak byś to ty był jego właścicielem. Dzierżawa się nie opłaca. Osobiście jestem skazany na ogrzewanie paliwami stałymi lub prądem. Gazu nie ma nie będzie przez najblisze lata, a zbiornika postawić nie mogę ze względu na linie 15k V w granicy działki. A że działka ma 15m to musiałbym zbiornik postawić u sąsiada...

Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Dzięki za odzew. Myślę podobnie do Ciebie tylko zamiast o zbiorniku to o pompie ciepła. To oczywiście na przyszłość bo w tej chwili grzeję na razie węglem (i chyba szybko nie przestanę) i mam w mirę komfortowy układ. Ten gaz to wyszedł z inicjatywy oddolnej. Ale jak się powiedziało A to może warto powiedzieć i B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką np.ja i mi podobni mają alternatywe przy rezygnacji z węgla, oprócz gazu ziemnego czy lpg?
Mam 30letni dom, co prawda ocieplony będzie w przyszłym roku. Stara instalacja, rury dwa cale, zład wody nie mniej niż 600l. Wszędzie grzejniki, co prawda po ociepleniu będą przewymiarowane.

Gaz oczywiście pójdzie do góry powiedzmy nawet 100%, ale sam gaz, a nie opłaty z nim związane, które teraz stanowią 50%.

Oczywiście problemem zawsze jest brak kasy.

Pompa ciepła pow-woda? Która przy zero stopni na zewnątrz będzie miała COP 1:1, czyli grzeje prądem. A żeby wogóle PC się kalkulowała to fotowoltaika musi być, i znowu koszta. A co gdy będzie -20 na zewnątrz?
Myślałem już nawet o hybrydowym ogrzewaniu PC i gaz czyli w plusie pompa a w minusie gaz, ale koszty rosną dwukrotnie lub nawet więcej.













Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w końcu odpuściłem.

Liban, myślę, że za bardzo się boisz chociaż poniekąd uważam twoje obawy za uzasadnione. Masz dobry piec. Węgla myślę, że nie odetną tak z dnia na dzień. Może na dzień dzisiejszy zainwestuj trochę w docieplenie budynku. Zwróć przy tym uwagę na wentylację żeby nie zrobić z domu zbyt szczelnego termosa. Myślę, że jak zechcą wszystkich co węglem palę przestawić na gaz to nie będzie takie proste i na pewno znajdzie się grupa ludzi, która jest w podobnej do Ciebie sytuacji, dla której to Ci co wymuszają będą musieli znaleźć jakieś rozwiązanie. Do tego czasu też się może coś pozmieniać. Jestem w takiej samej sytuacji jak Ty z tym, że dom mam dobrze docieplony z wentylacją mechaniczną. Uważam, że należy nauczyć się i promować metodę czystego spalania węgla jakim jest spalanie od góry lub w kotłach z dolnym spalaniem. Uważam, że moc kotła powinna być dostosowana do zapotrzebowania na energię bo tu można też sporo tracić. Zastanów się jak po dociepleniu budynku załatwiłbyś ten problem. Dla mnie gaz to przede wszystkim komfort, że ustawiasz kocioł i zapominasz o ogrzewaniu.

Mi najbardziej odpowiadała by pompa ciepła gruntowa (to chyba glikol-woda?),ale na razie jest to w sferze marzeń. Z tą fotowoltaniką, to też trzeba się dobrze zorientować. Dla mnie np. niewiadomą są koszty utylizacji paneli, które teoretycznie mogą być na koniec takie, że w całym okresie ich użytkowania opłacalność instalacji pv może wyjść mizernie. Ale to gdybania. Pozostaje też kilka niewiadomych, np. jak będzie się zachowywała polska sieć energetyczna i jak narośnie tych instalacji to czy nie wprowadzą jakichś dodatkowych opłat; jak zachowuje się inwerter w przypadku dużej produkcji w słoneczne dni jak napięcie w lokalnej  sieci energetycznej wzrasta ze względu na mnogość okolicznych instalacji pv, itp.

ale się rozpisałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że mam dobry kocioł, który tylko delikatnie zakopci przy rozpalaniu a później czysto jak na kocioł węglowy, ale w łódzkim do stycznia 2023 mają być zlikwidowane kotły węglowe bezklasowe. Nie chce walczyć z jakimiś kontrolami i mandatami.

Po drugie chce zapomnieć o kotłowni.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.