PioBin Opublikowano 3 Września 2018 #26 Opublikowano 3 Września 2018 Dorzuce od siebie: bedac ostatnio na szkoleniu z procesu przygotowania wody pitnej uslyszalem ze stezenie chloru powyzej 800ppm jest wyczuwalne noskiem, ponizej 300ppm jest dopuszczona do spozycia a czasem stosuje sie zwiekszone stezenie do 500ppm w celu krotkotrwalej dezynfekcji. Ps. Na zdrowie!
HarryH Opublikowano 3 Września 2018 #27 Opublikowano 3 Września 2018 Chlor jest potrzebny i jest nawet w wodzie mineralnej.
sambor Opublikowano 3 Września 2018 #28 Opublikowano 3 Września 2018 W wodzie mineralnej rzadko kiedy jest czysty chlor, są natomiast jony chloru. A pomyśl czym solisz zupę? To też chlor, tylko w postaci jonów chloru.
HarryH Opublikowano 3 Września 2018 #29 Opublikowano 3 Września 2018 A niby w jakiej innej formie może być chlor w wodzie, jak nie jonów? Czystej formy Witkiewicza?
sambor Opublikowano 3 Września 2018 #30 Opublikowano 3 Września 2018 Może być w postaci czystego gazu, Za wiki, gdyż mi się nie chce: W 1 litrze wody o temperaturze 25 °C rozpuszcza się 2,3 l chloru tworząc tzw. wodę chlorową.
PioBin Opublikowano 3 Września 2018 #31 Opublikowano 3 Września 2018 43 minuty temu, HarryH napisał: Chlor jest potrzebny i jest nawet w wodzie mineralnej. W jakim stezeniu i jak mialby tam trafic?
sambor Opublikowano 3 Września 2018 #32 Opublikowano 3 Września 2018 W postaci jonów chlorkowych głownie od NaCl, KCl
HarryH Opublikowano 3 Września 2018 #33 Opublikowano 3 Września 2018 Sambor, ale przecież to są już jony właśnie po rozpuszczeniu, jak sam napisałeś. A przez dużą elektroujemność tworzą sporo innych parszywych i rakotwórczych związków w wodzie pitnej,jeżeli chloruje się wodę zanieczyszczoną. Dlatego we Wrocławiu już pół wieku temu zbudowano instalację do ozonowania wody. Jednak ozon jest nietrwały i bakterie ponownie mogą się namnażać w brudnej instalacji,zwłaszcza w warstwie przyściennej na rurach z tworzyw sztucznych.
sambor Opublikowano 3 Września 2018 #34 Opublikowano 3 Września 2018 Ale jony chloru bez problemu mogą przejść w stan gazowy - czystego gazu, a jony chloru z roztworu np z soli kuchennej (NaCl) nie przejdą w stan czystego gazu.. Podobna sprawa jest z dwutlenkiem węgla , który rozpuszczony w wodzie daje wodę sodową , a sam gaz szybko się z wody ulatnia - sławetne bąbelki.
sambor Opublikowano 3 Września 2018 #35 Opublikowano 3 Września 2018 Pierwszą inst do ozonowania wody zbudowano w Krakowie wg wiki : Pierwsza instalacja systemu ozonowania do dezynfekcji wody w Polsce, była założona w Zakładzie w Bielanach Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK) w Krakowie w 1959 roku.
sambor Opublikowano 3 Września 2018 #36 Opublikowano 3 Września 2018 Ale odeszliśmy od tematu a na naszym rynku jest np kocioł wielopaliwowy w którym producent dopuszcza wszelakie paliwo , byle rozdrobnione \http://ekogren.pl/produkt/11/eg-multifuel Sam kocioł ma bardzo fajną konstrukcję podajnika , podobną do sławetnej beczki @jurgonka lub podobną do podajnika w kotle Sztoker. 1. Podajnik paliwa2. Mechanizm odpopielania paleniska3. Palnik4. Ślimak odpopielający5. Zewnętrzny mobilny popielnik6. Panel operatorski sterownika7. Płaszcz wodny8. Izolacja płaszcza wodnego9. Wentylator wyciągowy10. Wylot spalin11. Zasilanie wody12. Powrót wody z instalacji13. Rewizja mechanizmu czyszczenia wymiennika Kiedyś ten producent przymierzał się do kotła z wymiennikiem z nierdzewki, ale chyba mu już przeszło
HarryH Opublikowano 3 Września 2018 #37 Opublikowano 3 Września 2018 A widziałeś może w boju Lazara z nierdzewki? Faktycznie działa jak kondensacyjny?
heso Opublikowano 4 Września 2018 #38 Opublikowano 4 Września 2018 7 godzin temu, sambor napisał: Sam kocioł ma bardzo fajną konstrukcję podajnika , @jurgonka Widzę podstawowy błąd- zastosowano górne spalanie zamiast dolnego. Ale podajnik spoko.
HarryH Opublikowano 4 Września 2018 #39 Opublikowano 4 Września 2018 Jeżeli ma 5 klasę, to co tu jeszcze można poprawić?
sambor Opublikowano 4 Września 2018 #40 Opublikowano 4 Września 2018 2 godziny temu, heso napisał: Widzę podstawowy błąd- zastosowano górne spalanie zamiast dolnego. Ale podajnik spoko. A nie przypomina to ci starszych konstrukcji pieców kaflowych lub nawet "dzwonu Kuzniecowa" Jest pseudo dysza dopalająca i to się liczy.
Darbatt Opublikowano 4 Września 2018 Autor #41 Opublikowano 4 Września 2018 Witam! Oj widzę Panowie, że mocno zboczyliśmy z tematu i może dobrze bo przez rozszerzoną dyskusję stajemy się bardziej świadomi tego co robimy i wychodzi chyba na to, że nie ma całkowicie bezpiecznego, nie szkodzącego środowisku i ludziom sposobu ogrzewania domu. Widziałem, że są przeciwnicy palenia pestką bo kwas pruski itd... A ja mam pytanie, w czym jest gorsza pestka wiśni od pelletu będąc naturalnym wytworem natury? Czy pellet będący również biopaliwem jest taki przyjazny i nieszkodliwy? W większości przypadków zawiera on dodawane lepiszcza aby łatwiej go wyprodukować i by nie rozpadał się później w workach, właśnie, trzeba go wyprodukować a to ciągnie za sobą kolejne zanieczyszczenia środowiska związane z procesem produkcyjnym - pestka po prostu rośnie na drzewie. Pellet, jak wiadomo jest paliwem bardziej dostępnym i więcej ludzi z niego korzysta i ok, pestka jest trudniejsza w zdobyciu z różnych przyczyn: ograniczony dostęp do przetwórni owocowych, no i urodzaj albo jest (wiśnia) albo po prostu jej brakuje. Każdy pali czym może i ok o ile jest to w granicach rozsądku. Mam, Panowie, sąsiada, który pali czym popadnie, plastikowe butelki, jakieś stare oleje, guma itd... smród na zewnątrz jest czasami nie do opisania, po prostu nie ma czym oddychać i żeby nie było, że mi z tym dobrze, kilka razy zgłaszałem do urzędu miasta o tym incydencie i zgadnijcie co się stało? wielkie NIC !!! nikt nawet nie przyjechał, nie zobaczył, nie skontrolował. dumnie się mówi o ochronie środowiska, o wymianie kotłów na bardziej przyjazne środowisku .... przecież to jest bajka! Czy to co wylatuje z takiego komina można porównać z tym co jest po spalaniu pestki czy pelletu??? no chyba nie bardzo. Wymieniając dawny palnik na ekogroszek na obecny KIPI udałem się do urzędu z pytaniem czy można liczyć na jakieś dofinansowanie lub bonifikatę z tego tytułu (o tym tez się dużo mówi), w odpowiedzi usłyszałem, że gmina nie prowadzi takich działań i koniec. Czasami zastanawiam się w jakich czasach ja żyję i czemu z ludzi robi się debili? Nie wiem, może w innych rejonach Polski jest inaczej, może to ja mieszkam w tak pechowym miejscu? teraz wiem, że nie docenia się ludzi, którzy na swój sposób starają się jak najmniej truć środowisko, chcą oddychać dobrym powietrzem, natomiast takie jednostki jak mój sąsiad bezkarnie mogą robić co chcą. Pozdrawiam Kolegów.
jedlica Opublikowano 4 Września 2018 #42 Opublikowano 4 Września 2018 Dziwię się, że tak doświadczeni forumowicze krytykują gościa, który pali pestką, stawiam skrzynkę Lubuskiego.że Wy paląc węglem trujecie gorzej niż on pestką. Palący pelletem może i trują podobnie ale ślad węglowy jest większy bo dochodzi tu energia na pozyskanie biomasy, suszenie, produkcję, transport przez pół kraju itd. Więc gość palący pestką jest dla mnie najbardziej Eko Są tu chemicy na wysokim poziomie i może zamiast krytykować pomyślcie co może facet dodać do tej pestki żeby zminimalizować cyjanowodór lub całkiem go rozłożyć. Karol
HarryH Opublikowano 4 Września 2018 #43 Opublikowano 4 Września 2018 Np. tym, że pellet sosnowy ma 0,0% chloru, a brykiet ze słomy 1,2 %. itd, co jest opisane w publikacji, którą wyżej zalinkowałem. A w sprawie słabości państwa trudno sie wypowiadać na tym forum, bo żołnierze małego wodza czuwaja nad prawomyslnością i jak dotąd wszystkie minusy dostałem za brak umiłowania wodza :-) Gdzie ja niby "krytykują gościa, który pali pestką", poza tym ja już wogóle nie palę. Piszę tylko, żeby sprawdził temat korozji.
Darbatt Opublikowano 4 Września 2018 Autor #44 Opublikowano 4 Września 2018 Korozji się nie uniknie, będzie większa lub mniejsza. wiem jak wygląda piec w który spala się węgiel, ekogroszek a jak po spalaniu pelletu czy pestki i proszę mi wierzyć, nie zamienię obecnego opału na nic innego, no może na pellet bo nie wiem czy w przyszłym roku uda mi się zdobyć pestkę.
Darbatt Opublikowano 4 Września 2018 Autor #45 Opublikowano 4 Września 2018 10 minut temu, jedlica napisał: Dziwię się, że tak doświadczeni forumowicze krytykują gościa, który pali pestką, stawiam skrzynkę Lubuskiego.że Wy paląc węglem trujecie gorzej niż on pestką. Palący pelletem może i trują podobnie ale ślad węglowy jest większy bo dochodzi tu energia na pozyskanie biomasy, suszenie, produkcję, transport przez pół kraju itd. Więc gość palący pestką jest dla mnie najbardziej Eko Karol Dzięki
Gość berthold61 Opublikowano 4 Września 2018 #46 Opublikowano 4 Września 2018 A tak z ciekawości zapytam którego wodza ty miłujesz ? tego którego sponsouje Soros czy Berlin bo czasem warto wiedzieć też coś o drugiej stronie , są też osoby co są bezstronne ale oni przeważnie się nie wypowiadają .
HarryH Opublikowano 4 Września 2018 #47 Opublikowano 4 Września 2018 Ja nie ulegam bałwochwalstwu, nadal wierzę w demokrację, ale do listy sponsorów dopisałbym Moskwę. Ja tego nie dożyję, ale pewnie za 50 lat wpuszczą historyków do archiwum.
sambor Opublikowano 4 Września 2018 #48 Opublikowano 4 Września 2018 29 minut temu, Darbatt napisał: Witam! Oj widzę Panowie, że mocno zboczyliśmy z tematu i może dobrze bo przez rozszerzoną dyskusję stajemy się bardziej świadomi tego co robimy i wychodzi chyba na to, że nie ma całkowicie bezpiecznego, nie szkodzącego środowisku i ludziom sposobu ogrzewania domu. Widziałem, że są przeciwnicy palenia pestką bo kwas pruski itd... A ja mam pytanie, w czym jest gorsza pestka wiśni od pelletu będąc naturalnym wytworem natury? Czy pellet będący również biopaliwem jest taki przyjazny i nieszkodliwy? W większości przypadków zawiera on dodawane lepiszcza aby łatwiej go wyprodukować i by nie rozpadał się później w workach, właśnie, trzeba go wyprodukować a to ciągnie za sobą kolejne zanieczyszczenia środowiska związane z procesem produkcyjnym - pestka po prostu rośnie na drzewie. Pellet, jak wiadomo jest paliwem bardziej dostępnym i więcej ludzi z niego korzysta i ok, pestka jest trudniejsza w zdobyciu z różnych przyczyn: ograniczony dostęp do przetwórni owocowych, no i urodzaj albo jest (wiśnia) albo po prostu jej brakuje. Każdy pali czym może i ok o ile jest to w granicach rozsądku. Mam, Panowie, sąsiada, który pali czym popadnie, plastikowe butelki, jakieś stare oleje, guma itd... smród na zewnątrz jest czasami nie do opisania, po prostu nie ma czym oddychać i żeby nie było, że mi z tym dobrze, kilka razy zgłaszałem do urzędu miasta o tym incydencie i zgadnijcie co się stało? wielkie NIC !!! nikt nawet nie przyjechał, nie zobaczył, nie skontrolował. dumnie się mówi o ochronie środowiska, o wymianie kotłów na bardziej przyjazne środowisku .... przecież to jest bajka! Czy to co wylatuje z takiego komina można porównać z tym co jest po spalaniu pestki czy pelletu??? no chyba nie bardzo. Wymieniając dawny palnik na ekogroszek na obecny KIPI udałem się do urzędu z pytaniem czy można liczyć na jakieś dofinansowanie lub bonifikatę z tego tytułu (o tym tez się dużo mówi), w odpowiedzi usłyszałem, że gmina nie prowadzi takich działań i koniec. Czasami zastanawiam się w jakich czasach ja żyję i czemu z ludzi robi się debili? Nie wiem, może w innych rejonach Polski jest inaczej, może to ja mieszkam w tak pechowym miejscu? teraz wiem, że nie docenia się ludzi, którzy na swój sposób starają się jak najmniej truć środowisko, chcą oddychać dobrym powietrzem, natomiast takie jednostki jak mój sąsiad bezkarnie mogą robić co chcą. Pozdrawiam Kolegów. Palić możesz wszystkim, ale rób to z głową - jak zaczniesz palić pestką z mocą = 30% lub mniej - częsty przypadek wśród forumowiczów to na pewno spaliny nie będą "zdrowe" dla otoczenia, do trudniejszych paliw trzeba trochę inny palnik, który dłużej przetrzyma spaliny i dodatkowo je dopali. Można spróbować rozbudować wymiennik w kotle, ale to znowu kłopot z zimnymi spalinami. Natomiast co do twojego sąsiada to nie jest problem z paliwem tylko z palaczem lub kotłem.
Darbatt Opublikowano 4 Września 2018 Autor #49 Opublikowano 4 Września 2018 żadne spaliny nie są "zdrowe" a pestkę mam zmieszaną z pelletem bo, jak pisałem na początku, sama ciężko się spala. wspominając o moim sąsiedzie miałem na myśli jego głupotę i brak świadomości tego co robi a widząc co leci z jego komina sądzę, że ma zwykłego śmieciucha.
heso Opublikowano 4 Września 2018 #50 Opublikowano 4 Września 2018 Darbatt, tu nie chodzi nawet o jakieś tam śladowe ilosci trucizny, ktora ucieka kominem. Zdarza się, ze taki dym zadymi kotłownię, a to juź inna bajka. Lepiej, tego nie wdychać.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.