Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oj Witek Witek. Kupiłes DS-a nie byłeś zadowolony - sprzedałeś bo kupiłeś górniaka Camino a teraz będziesz przerabiał go na DS-a. Gdzie tu jest sens?

Opublikowano

a jak wygląda sytuacja z kotłami SOLID i TEKLA TYTAN? mają bardziej rozbudowane wymienniki spalin 3 ciągowe. może byłyby dużo lepsze do palenia drewnem i węglem?

Opublikowano

tak sobie pomyślałem że skoro o żeliwnych kotłów najlepsze są paliwa krótko płomienne i mało brudzące to może dobrym wyborem byłby brykiet torfowy? palił ktoś takim paliwem w żeliwniaku? lepiej od góry palić czy od dołu i dokładać jak koks?

Opublikowano (edytowane)

Brykiet torfowy to chyba na jesień i wiosnę. Zima się skończyła a ja już myślę o dobrym węglu bo ten z B&E nie napawał optymizmem.

Zainteresowałem się tym węglem, może ktoś palił nim i ma jakąś opinię:

http://www.ceneo.pl/31214049

Cena wysoka ale chyba warto 100zł dopłacić więcej i nie mieć kamieni w węglu i 2 razy więcej popiołu.

Witek, TY to masz zdrowie do eksperymentów :) . Kombinuj, kombinuj może coś nowego w caminiaku opracujesz.

Zasmuciła mnie ta informacja o upadłości dozametu, mam sentyment do tych kociołków ze względu na ich długowieczność.

Edytowane przez Jozi
Opublikowano (edytowane)

Jozi, bez ryzyka:

http://bartexwegiel.pl/sklep/polski-wegiel/67-wegiel-orzech-polski-0000000000823.html

http://pwatex.pl/pl/p/WEGIEL-ORZECH-II/66

Obydwie firmy na 100% maja polski węgiel i własną infrastrukturę. Obydwie są znane z długą historią.

Z Atexu brałem opał kilkukrotnie, zreszta za chwilę przyjeżdża od nich 5 ton flotokoncentratu.

 

Tu masz przykładowe opinie o Bartexie:

http://www.bartexwegiel.oferteo.pl/opinie?pokaz=Pozytywna

 

Atex od niedawna prowadzi e-sklep, ale jest to firma znana jako regionalny sprzedawca. Osobiście kupowałem u nich kilka razy razy zarówno węgiel, jak i flot i nie mam żadnych zastrzeżeń (wielu znajomych również).

 

Co do PWD, opinie z allegro raczej dobre:

http://allegro.pl/show_user.php?uid=37266288&feedback_type=fb_recvd_pos&type=fb_all&p=1

Natomiast nieco zaskakują mnie podane parametry węgla, szczególnie tego płomiennego (fioletowy). Nie wydobywa się już w Polsce węgla typu 31.2 o tak dobrych parametrach, chyba że ZG Piekary.

Zresztą wszyscy na papierze zaniżają popiół i zawyżają kaloryczność  ;).

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Oj Witek Witek. Kupiłes DS-a nie byłeś zadowolony - sprzedałeś bo kupiłeś górniaka Camino a teraz będziesz przerabiał go na DS-a. Gdzie tu jest sens?

Panowie,gdy ktoś z boku czyta moje wywody pewnie myśli że jestem głupek.Ale już się tłumaczę:MPM był wg mnie dobrym sprzętęm ,myślałem o dolnym spalaniu już dawno dlatego byłem przypalony na zakup.Tylko nigdzie nie doczytałem że dolniaki muszą mieć podawane PG i PW non stop. No jakoś mi to umknęło.Nie trafiłem z węglem i to mi uświadomiło że DS nie spełni moich oczekiwań,no bo jeśli mam grzebać ciągle i rozpalać też dwa razy,a w domu zimno, to już górniak będzie lepszy bo spalę każdy rodzaj paliwa.GS palony od góry jest przewidywalny.W MPM zmniejszałem palnik dyszą D.P. i to fajnie działało. Gdybym poszedł dalej i chciał zrobić z szamotu skośną komorę zasypową to brakło by miejsca na paliwo.Natomiast gdybym poprawnie zbudował palnik i komorę zasypową,jak radzi D.P. w camino, to bym mógł spalać bardziej spiekalne węgle.Co prawda genab sugeruje wentylator wyciągowy nie nadmuchowy,ale dać tysiaka za wyciąg, to zacząłem się pietrać.W moim MPM węgiel kaloryczny się wieszał a płomienny zatykał ruszt popiołem.W camino występują większe opory przepływu spalin przy palniku D.P. (u mnie,gdy zrobiłem taki na próbę),ale jak by wspomóc tym sterownikiem,może by poszło.Zresztą to tylko eksperyment.Pewnie będzie kicha,ale będę miał czym się zająć w lecie.Takie małe doświadczenie,zadziała czy nie? Nowego kotła już nie kupię. :)

Opublikowano

W Camino trudno będzie wystawić ściankę bo wylot spalin jest z przodu kotła.

Opublikowano (edytowane)

Witek, w camino DS :) nie dasz rady spalać spiekający się węgiel. Koniecznie musi być cała komora zasypowa w szamocie i pochyłe ścianki. Plus podawanie PG w ruszt pionowy. Jak palenisko jest bez szamotu, to przy metalowych ściankach węgiel nie będzie wypalać się i powstaną "nóżki" na których będzie się  trzymać spieczony zasyp. Można podawać PG górą, ale wtedy lepiej by się sprawdził patent Defa z ceramicznym Wezyrem. Jak jest palnik zgazowujący (z dyszą), to przy palniku ma być wysoka temperatura, bo jak zerwie płomień, przy niskiej temperaturze żaru nie zapali się s powrotem. Pomaga w tym przypadku podawanie niewielkiej ilości dodatkowego PG w ruszt pionowy, ale stałopalnośc wtedy jakichś 5-6 godzin i duża moc wydawana kotłem.

Z dmuchawą ten palnik miał by działać bez problemów, tylko, myślę, że lepiej zamontować ten nawiew na wysokości rusztu pionowego, żeby nie było nadmiaru PW.

Edytowane przez genab
Opublikowano

W Camino trudno będzie wystawić ściankę bo wylot spalin jest z przodu kotła.

Ja robiłem tak,że wykonałem komorę wymiennika w szamocie do góry wys, około 36cm. Potem ułożyłem poziomo szamot w stronę drzwi zasypowych by powstała komora zasypowa oddzielona od kanału dymowego.Może było za wysoko i tłumiło przepływ spalin.Obecnie myślę zrobić tak samo tylko tak, żeby pociągnąć wymiennik do góry do takiej wysokości,żeby na ten przewód dymowy zostało 10 cm . Cała komora zasypowa będzie z szamotu z pochylonymi ścianami, dokładnie uszczelnione zaprawą.Kocioł ma 7 członów więc i miejsca na opał więcej.Ale przyznam szczerze że troszkę zaczynam wątpić w sukces po przeczytaniu waszych uwag.Dmuchawę mogę dać w drzwi popielnikowe,jest taka możliwość.Natomiast wykonać otwór wyżej,oznacza zniszczenie tych drzwi co mi się nie uśmiecha.No i ta stałopalność.5-6 godzin to za mało,mnie nie ma w domu 12 godzin.Jednym słowem impas.

Opublikowano

możesz przedłużyć stałopalność, ale wtedy stracisz na sprawności. Do tego jeszcze może zawiesić się. W moich subiektywnych ocenach węgiel z Rydułtowy (30 MJ) daje tyle samo ciepła jak Ziemowit (24 MJ) przy stałopalności 12 godzin. Żeby efektywnie spalić spiekający się węgiel w DS trzeba nie dopuścić do powstania wolnych przestrzeni w palenisku. Dla tego trzeba spalać go intensywnie, podając PG szczeliną w ruszt pionowy i utrzymując wysoką temperaturę żaru, ale żeby zasyp schodził w dół komora zasypowa musi być w kształcie piramidy i im bardziej spiekający się węgiel, tym bardziej trzeba te ścianki pochylać, co mocno ogranicza wielkość zasypu. Można jeszcze co 2-3 godziny schodzić i dłubać w palenisku, jak, na przykład, jesteś emerytom i życie jest nudne.

Opublikowano

Jozi, bez ryzyka:

http://bartexwegiel.pl/sklep/polski-wegiel/67-wegiel-orzech-polski-0000000000823.html

http://pwatex.pl/pl/p/WEGIEL-ORZECH-II/66

Obydwie firmy na 100% maja polski węgiel i własną infrastrukturę. Obydwie są znane z długą historią.

Z Atexu brałem opał kilkukrotnie, zreszta za chwilę przyjeżdża od nich 5 ton flotokoncentratu.

 

Tu masz przykładowe opinie o Bartexie:

http://www.bartexwegiel.oferteo.pl/opinie?pokaz=Pozytywna

 

Atex od niedawna prowadzi e-sklep, ale jest to firma znana jako regionalny sprzedawca. Osobiście kupowałem u nich kilka razy razy zarówno węgiel, jak i flot i nie mam żadnych zastrzeżeń (wielu znajomych również).

 

Co do PWD, opinie z allegro raczej dobre:

http://allegro.pl/show_user.php?uid=37266288&feedback_type=fb_recvd_pos&type=fb_all&p=1

Natomiast nieco zaskakują mnie podane parametry węgla, szczególnie tego płomiennego (fioletowy). Nie wydobywa się już w Polsce węgla typu 31.2 o tak dobrych parametrach, chyba że ZG Piekary.

Zresztą wszyscy na papierze zaniżają popiół i zawyżają kaloryczność  ;).

Wojtku dzięki za pełne info w temacie :) .

Kusi mnie ten Marcel II, obecnie w cenie 800zł, jeżeli jest dobry i nie ma tyle popiołu co ten z B&E to w ciemno go biorę.

Cena o 40zł wyższa na tonie to jest nic. W tamtym jak spaliłem 50kg to wiadro popiołu i kamieni :angry: .

To jakaś mieszanka 2-ch węgli była.

  • 2 miesiące temu...
Gość witek1234
Opublikowano

Co u was panowie? Lato w pełni i temat wyhamował. Pewnie kosicie te swoje zielska w ogrodach :D.Ja sobie coś tam grzebię w kotłowni dla rozrywki,ale temat dolnego spalania odpuściłem. Genab uzmysłowił mi problemy związane z przebudową kotła. I wątpliwymi zyskami . Więc... trochę ulepszyłem niektóre rozwiązania. Wyjąłem cały luźno włożony szamot i wmurowałem jak tutaj radziliście, tj. na tyle komory cegły 6cm dwie i pół warstwy do góry. Boki okleiłem 3-kami. Mierząc powierzchnię rusztu jest to odpowiednik 3/5,natomiast gdy dołożę luzem jeszcze warstwę 6-tek z tyłu mam odpowiednik 3/4.Raz przepaliłem i ten szamot po bokach ułatwia spokojne palenie i dopalanie zarówno paliwa jak i dymku bo pewnie  temperatura w palenisku wyższa.Boki wykleiłem zaprawą szamotową zaklejając na "równo" te wgłębienia w członach. Dlatego w ten sposób,bo myślę że klejąc tak jak sugerował rzeznik,za słabo by się to trzymało tzn za małą powierzchnią.Na razie tak zostanie, zobaczę jak to zadziała w sezonie.A skoro o tym mowa...Mac65 pisał że są kanaliki u dołu członów ułatwiające napowietrzanie zasypu. Otóż gdy kocioł był nowy, wpychałem tam drut ale...przelotu nie było :o . Wygląda na to że fabryka obecnie idzie na łatwiznę i pozostała tylko atrapa,żeberka są,ale przelotu brak. Przynajmniej u mnie.Co jeszcze? Zakupiłem sterownik ST 81 z PID. Idea jest taka że przyda się do spalania miału którego troszkę uzbierałem.Muszę tylko dorobić wezyry bo inaczej nie pójdzie.Na węglu sterownik pracuje bardzo fajnie,trzyma stabilnie i nie obserwuję jakiś negatywów. Dmuchawa ma przesłonę czerpii zasłoniętą w 3/4,a moc nadmuchu ustawiłem na 25%.Na takich ustawieniach pali bardzo dobrze,twierdzenie że dmuchawa wywala wszystko w komin...to mit.Zresztą o moich przemyśleniach odnośnie kotłów i jedynie słusznych sposobach na spalanie węgla czy sterowania kotłem już się wypowiadałem. Opinie są mówiąc delikatnie jednostronne,wszystko zależy od świadomości i chęci palacza. Zamontowałem wentylator w klapce PG, tej ze starego kotła.Wyjmuję bolce  zawiasów i mogę od ręki wymienić na zwykłą klapkę.I jeszcze jedno.Robiąc porządki w ręce wpadł mi stary parasol. :ph34r: To było to...Zdobyłem fajną sprężynę a pręt od rączki idealnie wsuwa się na ramię miarkownika.Mam więc materiał do wdrożenia innowacji Maca65. W wolnej chwili coś tam z tego wystrugam. Węgla jeszcze nie kupiłem.Wychodzi mi, że mogę mieć mały problem i trzeba będzie kupować na bieżąco. Ale może coś wymyślę.Oczywiście Jozi, podstawowym sprzętem do regulacji pozostanie Unister.W temacie regulacji dopływu PG mam już full wypas :) . Teraz czekam na zimę bo to lato już mnie nudzi. Szczególnie koszenie zielska.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

Lote,mój kociołek to model 3/7. nie pamiętam teraz jaka jest powierzchnia rusztu, ale jest przepastny :) . Chyba 41x30x30. na takim ruszcie paliłem może ze dwa razy bo na moją chatkę wystarczy pół z tego.Chodziło o to by mieć jak największy wymiennik. Teraz zmniejszyłem i mam 20x20x30. To odpowiednik wg mnie ok. 7-8 Kw. Na okresy przejściowe tyle wystarczy.Gdy sezon będzie nabierał rozpędu, mam zamiar wyjmować z kotła po jednej warstwie szamotu i  powiększać ilość zasypu.Ja w tamtym sezonie na podobną powierzchnię domu co twoja, spalałem  1.2 kg na godzinę ,ale to się zmienia zależnie od temperatury na zewnątrz. Średnia z kilku lat to + - 4 tony. Tobie wychodzi ok. 1.5 kg na godzinę, ale to chyba też zmienna wartość.Masz rację,na przepalaniu to deko za dużo.

Edytowane przez witek1234
Opublikowano

Lote,mój kociołek to model 3/7. nie pamiętam teraz jaka jest powierzchnia rusztu, ale jest przepastny :) . Chyba 41x30x30. na takim ruszcie paliłem może ze dwa razy bo na moją chatkę wystarczy pół z tego.Chodziło o to by mieć jak największy wymiennik. Teraz zmniejszyłem i mam 20x20x30. To odpowiednik wg mnie ok. 7-8 Kw. Na okresy przejściowe tyle wystarczy.Gdy sezon będzie nabierał rozpędu, mam zamiar wyjmować z kotła po jednej warstwie szamotu i  powiększać ilość zasypu.Ja w tamtym sezonie na podobną powierzchnię domu co twoja, spalałem  1.2 kg na godzinę ,ale to się zmienia zależnie od temperatury na zewnątrz. Średnia z kilku lat to + - 4 tony. Tobie wychodzi ok. 1.5 kg na godzinę, ale to chyba też zmienna wartość.Masz rację,na przepalaniu to deko za dużo.

powiem ci Witek że z tą ilością węgla to szału  nie ma palę w sasie przerobionym na dolniaka i stałopalność jest 1-2 godzin większa. tak mam dwa piece więc mam możliwość testowania co lepsze 

Opublikowano

To ile ci się pali taki cały zasyp wypełniony maksymalnie ile się da?

Głupia sprawa ale nie bardzo wiem co napisać :huh: . Dlatego że nigdy nie zasypałem go na maksa bo nie było okazji.Kupiłem kocioł pod koniec tamtego sezonu i aura nie pozwalała bawić się w takie eksperymenty. A ile mogę zasypać na maksa?Też do deka Ci nie podam bo te dwa palenia na całym ruszcie to nie były na full zasypu.W kotle 3/5 mieści się pi razy drzwi 20 kg.Do 3/7 mógłbym więc wsypać ok.35 kg groszku lub z 30 kg orzecha. Przy spalaniu 1,2 kg na godzinę, pełen zasyp teoretycznie powinien wystarczyć na 24-30 h.Ale uważam że tu nie idzie o dużą stałopalność bo tak duża powierzchnia rusztu będzie wytwarzać sporo dymu i smoły zanim ten wsad się nie skoksuje. No chyba że mamy mrozy rzędu -20 *C. Dlatego zmniejszam ruszt szamotem. Tak samo zrobił producent MPM-a dodając tą blachę do regulowania wielkości rusztu.Ja wolę zasypywać mniejsze ilości ale na dwa razy.Mniejszy zasyp lepiej się spala a rozpalanie dwa razy mnie nie przeszkadza.No i jeszcze jedno-jeśli wsypiesz te 30 kg i ciut w ciągu dnia się ociepli to masz w domu za ciepło. Często tak mam że rano daję np. 15 kg a po południu tylko 10 kg.

 

powiem ci Witek że z tą ilością węgla to szału  nie ma palę w sasie przerobionym na dolniaka i stałopalność jest 1-2 godzin większa. tak mam dwa piece więc mam możliwość testowania co lepsze 

Nie bardzo jarzę co masz na myśli... Jeśli chodzi Ci o twoje osiągi to trudno mi się ustosunkować,zbyt wiele zależy od wielu parametrów,np ocieplenia itd.Każdy ma inne warunki.Natomiast jeśli masz na myśli moje...no to jest jak jest,domek leciwy bez ocieplenia,stare okna, jak piszą inni, energetyczna studnia bez dna :) . Przy takim spalaniu mam temp. 20-21*C. Żona więcej nie toleruje.Więc nie dobieram sobie tego do głowy,tyle potrzebuje chata i to trzeba jej dać. To nie brak umiejętności czy feler kotła,MPM spalał podobnie.Jeśli sypniesz coś bardziej kalorycznego,sytuacja się poprawi, tylko że w DS zacznie występować spiekanie i zawieszanie bo węgiel będzie za dobry na taki kocioł.Więc...jestem na luzie,bez napinki na osiągi ^_^ .

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Mam ostatnio trochę więcej czasu i eksperymentuję sobie z dmuchawą, Unisterem i mechanicznym. Węgiel dostarcza mi trochę pracy,nie jest ideałem ale jakoś trzeba go spalić. Popiołu nawet nie jest dużo lecz zawiera sporo białych płytek i bryłek (wapień?) i zajmuje mi sporo czasu żeby to po paleniu poprzebierać i odsiać.Kamienia brak. Przy rozpalaniu z komina struga ciemnego dymu potem gdy żar zejdzie w głąb zasypu lekko dymi na biało bo zasyp z góry przygasa i stygnie.Myślę że powodem jest spiekanie . Po kilku godzinach wszystko się normuje i fajnie spala powstały koks. Bogdanka bardzo się spieka,przy rozpalaniu po upływie około godziny trzeba zasyp przegrzebać od góry bo kociołek przysiada. Po dwóch godzinach znów pogrzebacz idzie w ruch i już jest OK do wypalenia. Przy próbach z paleniem kroczącym,raz miałem za dużo żaru,przysypało mi się węglem i nie mogłem opanować palenia, fukało, a z komina lokomotywa. Nie miałem wyjścia,przydusiłem kocioł i wygrzebałem żar.Był pierońsko spieczony, kula żaru,nigdy nie widziałem by węgiel tak się spiekł.Następny minus to sadza,jest jej sporo i to że zarzuca wymiennik i trzeba przeczyścić codziennie to pikuś,gorzej że przytyka czopuch i raz w tygodniu ściągam rurę i zabawa w kominiarza.Żeby ująć sobie roboty, pewnie odkleję klapkę w wyczystce czopucha żeby nie zdejmować rury do czyszczenia. I tu wracam do początku postu. Kombinuję z tymi serownikami,który okaże się lepszy. Mechaniczny w ogóle odpada,słabo reaguje na zmiany temperatury mimo pewnych poprawek z mojej strony. Unister dość dobrze sobie radzi ale pod koniec palenia gdy jest więcej popiołu, zostawia dużo niedopału.Najlepszy okazuje się st 81 z PID-em. Utrzymuje dobrze zadaną  temperaturę 200*C dla spalin, oraz dobrze dopala koksiki, mimo to i tak trochę ich pozostaje.Będę jeszcze testował palenie bez PID,na przedmuchach tylko muszę być w chałupie cały dzień żeby obserwować co się będzie w kotle wyczyniać.Odnośnie palenia kroczącego...Dzięki Wojtku za rady i cierpliwość ale w moim kotle ten sposób słabo się spisuje.Nie mogę zmniejszyć sporego dymienia i dużej ilości sadzy.Gdybym to olał, to i tak kicha bo węgiel zawiera za dużo tych płytek wapienia i trzeba to wybierać bo zatyka ruszt.Na tyle pieca mam warstwę szamotu a to zmniejsza komorę zasypową, można wsypać z dziesięć kilo węgla a to za mało na moje potrzeby. Paliłem od przodu z żarem i od tyłu,rezultaty marne,dym,sadza i duży niedopał. Więc z metod palenia pozostaje odpalanie od góry i palenie cykliczne.Ale ogólnie nie jest źle,nie panikuję tylko piszę wam jak to u mnie wygląda.Z dwojga złego wolę pracę przy kociołku zimą,niż koszenie trawy latem,które to zajęcie jest po prostu głupie z założenia. Latem to wolę pić piwo na tarasie a nie latać po ogrodzie za kosiarką. B)  A Wasze kociołki jak się sprawują?

Opublikowano

Jak tak czasami poczytam o małej obsłudze GS u Ciebie lub innych użytkowników to chyba swego DS przerobie na GS ale to już w następnym sezonie bo teraz opał to tylko drewno zakupione. Przerobić się da nie ma problemu będę miał komorę zasypowa 24x24x35h. Z chęcią przerobił bym na pellet bo u mnie dębowy 600zl a węgiel 950-1200zl chyba że ruski za 600 ale w ds-ie jest Masakra nim palić dlatego przeszedl bym na GS i ruski węgiel

Opublikowano

Gdy ktoś przeczytał mój ostatni post, to mógłby pomyśleć że tej pracy przy GS mam sporo, ale tak naprawdę da się wykonać te wszystkie czynności w góra pół godziny z kawą pod ręką i fajkami.Bez pośpiechu. Lubię pracę przy kotle, to dla mnie jak relaks. Kupiłem trudny węgiel trochę z ciekawości bo mało jest o nim opinii no i oczywiście cena też odegrała swoją kluczową rolę. Dam radę i będę sobie palił tym cudem.Najwiekszy naklad czasowy to odsiewanie koksików i wybieranie spieków bo szkoda wyrzucac . Za sezon troche sie tego uzbiera.Gdy palilem węglem plomiennym to spalal się na doslowna mączkę bez spieków i niedopalu.(Mam na mysli Camino bo w dolniaku ten sam wegiel troche sie szlakowal , pewnie byly wyzsze temp. od szamotu.) Wygarniasz z popielnika, omiatasz komorę zmiotka i zasypujesz. Czasowo to góra 15 minut razem z rozpalka. Tak że dłużej czyta się moje przydlugie posty, niż trwa obsługa kotla .Ja palilem rok temu rosyjskim, mimo że sprzedawca zarzekal się że to Ziemowit i powiem Ci, było z tego dużo popiołu ale spalal się ekstra, zero dymu i sadzy, kociołka nie było z czego czyścić. Ale był słaby kalorycznie, cos jak nasz Sobieski dlatego miałem mało problemów z czyszczeniem .Sąsiedzi byli bardzo zadowoleni. Co do ds -a...wszyscy piszą że takie fajne. Myślałem że tylko ja się zrazilem.

Opublikowano

DS są fajne jak jest pod rękom dobry opał bo inaczej to tylko zabawa  ja jak paliłem w Camino to kupowałem Wujka  orzecha i to paliło się super od góry trochę popiołu taki lekko ceglasty kolor i na całym 3/7 dawał 36h . A teraz pale w buderusie węglem z Bogatyni nawet daje to frajdę  wiadro po farbie 10l nie ważyłem ile to  pali się średnio 8h czyli nie tak źle ;)

Opublikowano

DS są fajne jak jest pod rękom dobry opał bo inaczej to tylko zabawa  ja jak paliłem w Camino to kupowałem Wujka  orzecha i to paliło się super od góry trochę popiołu taki lekko ceglasty kolor i na całym 3/7 dawał 36h . A teraz pale w buderusie węglem z Bogatyni nawet daje to frajdę  wiadro po farbie 10l nie ważyłem ile to  pali się średnio 8h czyli nie tak źle ;)

Wiaderko groszku 10l to 8-9 kg . Przyzwoity wynik :)

Opublikowano

U mnie obecnie mam 27 x30, z tyłu kotla dwie warstwy szamotu więc to jest odpowiednik Camino 3/5 12.5 Kw. Mógłbym dołożyć jeszcze jedną warstwę ale mi się nie chce bo cegły mam tak odcięte że leżą na boku więc przy sciankach jest luz po 3 cm i trzeba by odciąć z cegieł trójek. Obecnie zasypuje 15 kg Bogdanki a na wierzch 3 kg plomiennego, w środek zasypu garść koksików z poprzedniego palenia. Średnio spala się taki wsad 16 -17 godzin. Nastawiam 55*C. A wspomaga dmuchawa, która ma moc nadmuchu ustawioną na 25-30%. No i PID.Nadmuch lepiej dopala koks, na Unisterze pozostaje ich więcejbo blokuje popiół. Ludziska różnie liczą ten czas spalania. U mnie te 16 godzin to czas od rozpalenia na zimnej instalacji do wypalenia, tj. do temp około 40 stopni. W nocy kocioł śpi. Czas spalania to zbiór wielu czynników i nie ma co się przejmować jeśli jest to krócej. Dom musi dostać swoje i tego nie przeskoczysz. Oczywiście, gdy instalacja jest rozgrzana, drugi zasyp zrobię gdy na kotle będzie powiedzmy 45 st, to szybko nagrzeje i czas się trochę wydłuży ale nie będzie to kilka godzin. No i palenie od góry. Łukasz, czekam kiedy ruszy Twój kociołek. Buderusowi oczywiście źle nie życzę. Niech se żyje.

Opublikowano

Tak jest to wiaderko  takiego jakby groszku z orzechem  jest to brunatny więc i nie jast taki równy jak kamienny :P  A  Camino się doczeka  tylko teraz dom rozbudowałem a zostawiłem tylko sobie 9,7kw a metrów będzie 120 i ciekawy jestem czy mi wydoła :angry:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.