Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ja skręcałem prawie tak samo :) . Idzie to szybko i łatwo. Koledzy wcześniej pisali że skręcają bez ściągów tylko zakładają szpilki i nimi dociągają człony. Odradzam taką metodę gdyż... w Dozamecie też już idą na oszczędności,może niewidoczne,ale jednak. Zauważyłem że na przykład nóżki kotła są odlane oszczędniej czyli są cieńsze tak na oko o połowę od odlewów sprzed lat. Jeśli komuś się nie chce zrobić śrub ściągających i szpilkami myśli dociągnąć człony,robi duży błąd bo nogi są bardziej podatne na urwanie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako szpilkę ściągową wykorzystałem szpilę 12mm taką samą jakę skręciłem kocioł i potem na krzyż dokręcałem szpilki do skręcania kotła, po lekkim dociągnięciu szpilek dokręciłem ściągi i ponownie dokręciłem szpilki  :ph34r: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam jak długo się paliło na tym Rosyjski węglu,dziś pomalowałem kociołek oto kilka fotek Jak widać kociołek z 1980r ładnych parę latek już ma za sobą ciekawe ile jeszcze pociągnie jak był rozebrany oglądałem dookoła człony ubytków nie widziałem :D

post-35307-0-34035900-1479729389_thumb.jpg

post-35307-0-39127600-1479729399_thumb.jpg

post-35307-0-04012100-1479729408_thumb.jpg

post-35307-0-49025700-1479729422_thumb.jpg

post-35307-0-55939300-1479729435_thumb.jpg

post-35307-0-32736800-1479729447_thumb.jpg

post-35307-0-19353000-1479729457_thumb.jpg

Edytowane przez rzeznik2555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam szanownych forumowiczów! Jestem nowicjuszem w kwestii palenia w KWD camino3, przed laty mieliśmy taki w domu później zastąpił go SAS-MI (miałowy) stałopalny 24h. Jednak zjadła go korozja niskotemperaturowa po 12 sezonach palenia na 40 kilka stopni. Do kotłowni zawitał nowy Camino 3/6 15kw i chciałbym z niego korzystać w sposób równie wygodny jak przy sasie czyli zasypać miałem odpalić i przyjść ponownie za kilkanaście godzin. czytałem poprzednie posty na tym forum ale widzę ze nikt specjalnie się miałem nie "papra" ale myślę że poradzicie mi jak usprawnić ten kociołek tak aby optymalnie przerabiał miał na ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam jak długo się paliło na tym Rosyjski węglu,dziś pomalowałem kociołek oto kilka fotek Jak widać kociołek z 1980r ładnych parę latek już ma za sobą ciekawe ile jeszcze pociągnie jak był rozebrany oglądałem dookoła człony ubytków nie widziałem :D

Łukaszu,paliło się 10 godzin, zasyp 10 kg,na miarkowniku mechanicznym :P . No ale było ciepło. wieczorem nie rozpalałem drugi raz. Rano trochę popiołu,mniej jak z Bogdanki,zero koksików,wymiennik tak czysty że aż żal było rano rozpalać,nie mogłem się napatrzeć. Dalej jadę na rosyjskim bo ciepło. Kociołek odremontowałeś super.

Paablos,jeśli chcesz palić miałem to musisz dorobić sobie rurę napowietrzającą i założyć sterownik z funkcją PID oraz dmuchawą np WPA117.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamierzam zrobić tak: w miejsce klapki PG trafia dmuchawa klapka PW zostaje zaślepiona, napowietrzenie paleniska z kształtownika 30 x 50 sterownik od starego sasa miałowego. wykonam kilka prób z tym napowietrzeniem bo sam nie wiem czy dać jeden profil czy dwa, zobaczę... Martwi mnie też brak uszczelnienia klapki wyciora na czopuchu - spodziewam się wydymiania właśnie tamtędy. Popróbuje i podzielę się rezultatami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również witam wszystkich. KWD Camino używane do mojego domu trafiło w 1989 roku od tego momentu na prowizorce( instalacja była planowana i wykonana na max 2 lata-takie były założenia) przetrwała do 2014 wtedy była wymiana część instalacji na miedz + grzejniki aluminiowe działa do dziś. Camino z 1981 r odkupione od znajomych użytkowane z czym się dało i co udało się wykombinować flot, muł, koks, węgiel, drzewo suche mokre wszystko co się paliło w poniemieckim domu. Teraz już lekko ocieplonym z nowymi oknami. Piec ma więcej lat niż ja przetrwał próbę czasu bardzo dobrze. Oczywiście szyber już nie istnieje ale to czytając wątek normalne wymieniałem też przednie drzwiczki na inne używane ze złomu były w lepszym stanie niż u mnie i tyle. Tak jak pisałem palone czym się da przez ponad 20 lat w starej instalacji i to również latem na C.W.U. wodo gotowana w kotle niezliczone ilości razy. Dopiero w tym sezonie zacząłem palić w nim dobrze czyli od góry, inni starsi domownicy palą dalej od dołu nawyk i okazało by się że całe życie źle palą w piecu ;). W tym momencie po sezonie piec doczeka się mechanicznego miarkownika na pewno. Piec na tą chwilę jest przewymiarowany i jeżeli tylko środki pozwolą dostanie zbiornik buforowy aby wykorzystać moc i podnieść sprawność. Kocioł jest połączony z kominem długą 2m rurą grubościenną na jej końcu termopara wiec ogrzewa tak również całą piwnice a temperatura nie spada poniżej 150 stopni C. Po tylu latach należało by mu się solidne czyszczenie i odnowienie takie jak inny pokazują jednak może być to ciężkie do realizacji. Kiedyś próbowałem odkręcić dolną śrubę aby spuścić wodę całkiem i zobaczyć jak jest zamulony niestety nie puściła ;) Palinka ani klucza pneumatycznego nie używałem oczywiście. Jestem pełen podziwu i szacunku dla wykonania i żywności tego kotła nikt go nie oszczędzał a wręcz odwrotnie a jednak służy ponad 30 lat i nie wybiera się na emeryturę!!!

post-70617-0-42092100-1480320257_thumb.jpg

Edytowane przez aulin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witamy. Historia którą opisujesz jest udziałem większości z nas. Fajnie że się odezwales.Mam nadzieję że pozostaniesz w naszym gronie na dłużej. Odnośnie Twoich pytań, to masz rację że na Twój metraż kociołek trochę za duży, ale ja używam taki sam na takim samym metrażu, tylko obecnie zasypuję 30 kg jednorazowo i pali nieomal dobę. Masz ocieplony dom więc jeśli chcesz go używać paląc od góry, to można albo zdjąć ze dwa człony albo zabudować szamotem żeby zmniejszyć moc kotla. Nic nie podpowiem odnośnie bufora bo nie mam ale wtedy nie będzie potrzeby zmniejszania bo szybciej zaladujesz bufor. Ewentualnie wloz jedną warstwę szamotu. Mogę się mylić

i któryś z kolegów mnie poprawi. Jeśli już płukac kocioł to żeby to skutecznie zrobić, trzeba go całego odkręcić od instalacji i wlewać wodę do przechylonego w tył kotla aby wypłukać osad. Samo spuszczenie wody ze zładu niewiele pomoże bo większość zostanie na dnie członów poniżej otworów do zasilania i powrotu. Miarkownik jak najbardziej się mu należy a Ty zyskasz wygodę w użytkowaniu i oszczedniejsze zużycie paliwa. U mnie szybra nie ma, zdjąlem go świadomie i kocioł mniej zarasta sadzą. W razie wątpliwości pytaj. Kocioł masz super i posłuży jeszcze długo, tylko trochę go podszykuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Aulin , szamot i do roboty. Mam camino 20,93Kw - jest mocno zabudowany szamotem. Z tyłu jest ścianka cegły szamotowej na płasko pociągnięta aż pod sklepienie, następnie na "sztorc" normalna szamotka ułożona do dolnej krawędzi otworu zasypowego. Jeszcze był  za mocny po ociepleniu domu, więc obudowałem obydwie boczne ścianki 3cm warstwą szamotki, przyklejonej na zaprawie. W tak obudowane palenisko wchodzi mi 12 kg węgla, czyli praktycznie węglarka.

Przy obecnych temperaturach sypię 10kg węgla(ważone), na górę daję szczelnie kantówki bukowe i odpalam od palnika gazowego o 5.00 przed wyjściem do pracy. Unister ustawiony na 40 st. C, zamyka PG, KPW jest ustawiona na stałe, nic nie zmieniam, bo piec pali się sam bez dozoru(jestem w pracy).Nikt się piecem nie interesuje, bo nie ma potrzeby.

Np. wczoraj jak rozpaliłem o 5.00. wróciłem z pracy o 16.00-grzejniki jeszcze dobrze gorące (dopalający się koks).

Palę raz dziennie, więc o 20.00 udałem się by przygotować rozpalanie na następny dzień. Temperatura na piecu wynosiła jeszcze 39 st.C, w piecu jeszcze było trochę żaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za porady z tym odpięciem kotła będzie okazja na pewno- powrót jest już mocno pordzewiały z uwagi na wiek i będę musiał go wymienić także się pochwale jak wygląda. Interesuję mnie jeszcze jak macie podłączone rury kominowe do czopucha na sznur? dopasowane na wcisk  ? Z tym szamotem czytałem już ale nie przejdzie z uwagi na innych domowników więc bufor przynajmniej trochę pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem żeby kocioł był przysunięty jak najbliżej komina aby mieć jak największy ciąg. Długość rury to ok 30 cm więc trudno by było wyjąć gdy jest potrzeba wyczyszczenia. Nie ma jak wykręcić żeby wyjąć więc trzeba było rozkuć na boki i mam otwór większy od rury jakieś 3cm . Uszczelniłem wełną mineralną do kominków i jest dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Problem jest taki że mam syfiący węgiel który zarzuca sadzą i niestety muszę rurę demontować do czyszczenia tak raz na miesiąc ,czasem częściej . Jeśli doszczelnię na cito, nie wyjmę rury z komina bo mam przy czopuchu bardzo mało miejsca i nie wykręcę. :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Wyczystkę mam niżej około 10 cm . Jozi, chodzi o to że ja potrzebuję dostępu do wewnątrz rury , nie do wyczystki z komina. Komin czyszczę, wybieram sadzę i spoko , gorzej z czyszczeniem rury. Dostęp mały bo miejsca niewiele i jak obmuruję na szczelnie to jej nie ruszę. Rura już leciwa i nie kombinuję ale gdy kiedyś założę nową to wytnę sobie rewizję i będzie spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie właśnie chodzi o to,  czy nie masz możliwości wykucia dziury tak by mieć dostęp do rury. Ja mam tak wyczystkę, że jestem w stanie wyczyścić rurę i sadza wylatuje mi przez klapkę przy czopuchu. Pomyśl o takiej szczotce na elastycznym drucie, nawet gałązki świerka na drucie dają radę z sadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Nie myślałem o takim rozwiązaniu, w dół się nie da bo braknie miejsca gdyż są tam drzwi od wyczystki a wyżej też nie bo wcześniej był zamontowany Zębiec miałowy dość wysoki i tam mam zamurowany otwór, ściana podziurawiona dość szeroko więc też by były kombinacje. Nie mam ochoty tego ruszac, jest jak jest. Usunięcie wełny mineralnej i wyjęcie rury to chwilka pracy więc nie ma co kombinować. Ale dzięki za radę, może w lecie coś przerobię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Przemyślałem sprawę i przyznaję ,masz rację . Tylko te drzwiczki  pewnie muszę kupić  z jakiejś nierdzewki bo zwykłe to po krótkim czasie nie będą się domykać i następny problem ze szczelnością  :huh: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Dzięki Jozi za info i namiary. :) Muszę ten problem przemyśleć. Od obecnej dziury z rurą do tej starej i zamurowanej mam odstęp ,bo ja wiem? tak ok dwie warstwy cegieł. Wysoko, bo co mi z drzwiczek rewizyjnych jeśli od góry i tak będzie marny dostęp  w takim sensie że i tak nie dostanę się do rury w sposób umożliwiający dokładne wyczyszczenie . Można ostatecznie wybić otwór z drugiej strony ściany i to by było chyba najlepiej,otwieram i mam naprzeciw wnętrze rury jak na dłoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.