fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 28 Października 2015 #1 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2015 Jak to jest? Spotkałem się z wartościami rzędu 20-60%. Gdyby to było 20% to nie warto tym grzać - lepiej grzać prądem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HP79 Opublikowano 28 Października 2015 #2 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2015 Dużo zależy od: - konstrukcji kaflaka, - jego stanu technicznego (co kilkanaście lat powinno się go rozebrać i postawić od nowa), - umiejętności palacza. Myślę, że przedział sprawności od 20 do 80 % byłby właściwszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SONY23 Opublikowano 28 Października 2015 #3 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2015 Znam konstrukcje powstałe zaraz po wojnie i działające do dzisiaj. Jedyne naprawy to zasmarowanie fugą szpar między kaflami i ewentualne zamalowanie ich wapnem lub jakąś emulsją... Sprawność moim zdaniem większa niż w źle palonym kotle co. ale to tak jak napisał kolega wyżej zależy od kilku czynników. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hermogenes Opublikowano 28 Października 2015 #4 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2015 Jak byłem w Wojsku Obowiązkowym mieliśmy taki kaflak o sprawności 300% a moze i większej jedna węglarka wystarczała na dwa trzy dni i wszyscy kładli się spać fest zagrzani :D .poz Hermogenes Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sambor Opublikowano 28 Października 2015 #5 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2015 Tak w wojsku do takiej węglarki był obowiązkowy tzw "syfomierz" :wub: po użyciu którego nie trzeba było wogóle węgla do kaflaka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 28 Października 2015 Autor #6 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2015 A czy podkowa zwiększa czy zmniejsza sprawność? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HP79 Opublikowano 28 Października 2015 #7 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2015 Typowa podkowa i zamontowana typowo, czyli w palenisku będzie zmniejszać sprawność - schładza je przez co spalanie może się pogorszyć. Ale jeśli zrobi to kumaty zdun na spółkę z kumatym instalatorem to może działać całkiem dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 31 Października 2015 Autor #8 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2015 A czy to prawda, że przy podkowie, szczególnie jak jest ona spięta pod bojler a nie pod CO nie można dobrze hajcnąć bo woda się gotuje szybko? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SONY23 Opublikowano 1 Listopada 2015 #9 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Jak jest nowa i mały rozbiór wody z bojlera, to może się tak zdarzyć ale jak zarośnie kamieniem, a przy twardej wodzie szybko się tak stanie, to raczej nie grożą takie wpadki ale i wody gorącej z bojlera też nie uświadczysz. Nie tak dawno rozcinałem taką wężownicę (podkowę) która kilka dobrych lat pracowała, z oryginalnego przekroju zostało jakieś 10%, reszta to twardy kamień i coś co przypominało piasek. Sprawność tego pod koniec eksploatacji sięgała może właśnie 10%... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 1 Listopada 2015 Autor #10 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Czyli jednak kafloki bez podkowy są the best. W ogóle eleminacja układu wodnego to podwyższenie niezawodności o 300%. A wodę do kąpieli zawsze można grzać w garnku na blasze ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SONY23 Opublikowano 1 Listopada 2015 #11 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 No nie można tak generalizować. Jak wcześniej napisał HP79 jak zrobią to kumaci fachowcy, to może to działać dobrze i bezawaryjnie. Tylko, że u nas to inwestor musi się najpierw sam nauczyć jak ma wyglądać i działać jakieś ustrojstwo, żeby potem dopilnować fachowców, którzy potem będą to realizować bo inaczej zrobią tak jak im będzie wygodniej, czyli szybko, łatwo, żeby się nie narobić a jak najwięcej zainkasować... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 1 Lutego 2016 Autor #12 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2016 Tylko powiedzcie mi jedno: jest sobie piec kaflowy, opalany cały dzień żeby w domu było ciepło. Pali się w nim węgiel, kafle mają temperaturę zewnętrzna weźmy na to 100 stopni. Ile będzie od wewnątrz na cegłach, które mają kontakt z paleniskiem? Ze 250 stopni? A w normalnym kotle, który ma wymiennik wody temperatura blachy przy palenisku to może 100 stopni. Czy to, że nagrzane kafle już stosunkowo niewiele odbierają ciepła z paleniska nie ma wpływu na niską wydajność wynalazków typu piece kaflowe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HP79 Opublikowano 3 Lutego 2016 #13 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2016 Podyskutuj na ten temat ze zdunami, np. Forestem Natura lub Piotr Batura, eniu, Bogusław i inni. Generalnie to zupełnie inne są konstrukcje do palenia ciągłego, a inne do cyklicznego. To się projektuje biorąc pod uwagę fizykę, a nie stawia na pałę z cegieł i kafli. Tyle, że to kosztuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pandomin Opublikowano 17 Marca 2019 #14 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2019 Wbrew pozorom kaflok ma bardzo dobrą efektywność, ale jedynie przy poprawnej obsłudze (palenie od góry bez dokładania i odpowiednie sterowanie drzwiczkami. Są badania z Krakowa (lata 90) przy paleniu od dołu nawet 71-75% (węgiel i brykiet drzewny). Od góry i przy dobrej obsłudze jest dużo więcej, nie mam badań natomiast ilości wegla spadają drastycznie (ok 3kg węgla dziennie zamiast 5-6). Cegły w środku mogą mieć do kilkaset stopni (strona w kontakcie ze spalinami), w zależności jak kto pali. Spokojnie można wypalać sadzę. Ale potrzeba czasu żeby ciepło przeszło na zewnątrz. Polish Coal Tile Stoves.pdf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Khojdys Opublikowano 30 Marca 2019 #15 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2019 @pandomin to w piecach w Krakowie montowane były reaktory jądrowe? Czy to bezpieczne? Miałeś katar na fizyce jak były zajęcia z zachowania energii? 3 kg węgla = 90 kW. Dramat Pozdrawiam Krzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pandomin Opublikowano 2 Kwietnia 2019 #16 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2019 W dniu 30.03.2019 o 02:19, Khojdys napisał: 3 kg węgla = 90 kW Nie bardzo wiem o co Ci chodzi i dlaczego odrazu ciśniesz komuś podającemu dane z polsko-amerykańskich badań z Krakowa. 3kg węgla to 24kWh. Mówisz o zachowaniu energii, a podajesz moc. Nic tu sie nie trzyma kupy. Nie pomyliłeś czasem wątków? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eliks Opublikowano 3 Kwietnia 2019 #17 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2019 Co za bzdury. Z orzecha 24Mj masz 6,6kWh. 3kg to 19,8kWh i od tego odejmij połowę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pandomin Opublikowano 3 Kwietnia 2019 #18 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2019 Prawda, a z orzecha 29MJ? 8kWh. I dlaczego połowę mam obniżyć skoro sprawność do 75% (albo 71-72% wg norm amerykańskich) przy paleniu od dołu z mimowszystko niezbyt idealną ulepszoną procedurą palenia (najpierw smołujemy szamotowy wymiennik a potem dokładamy porcjami na wierzch ). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eliks Opublikowano 3 Kwietnia 2019 #19 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2019 Są 2 problemy. Nikt nie pali jak Ci imigranci zza oceanu i nikt nie kupuje orzecha 29MJ. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pandomin Opublikowano 3 Kwietnia 2019 #20 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2019 W takim razie jestem nikt :) bo palę (i uczę innych) w tych piecach od góry i własną procedurą, nawet efektywniej niż oni(jankesi+doktory) i to właśnie orzechem II 29-30 bo jedynie taki sensowny w okolicy znalazłem w workach. Pytanie było o samą sprawność pieca więc przytoczyłem jedyne empiryczne dane jakie znalazłem (oprócz skandynawskich 75-85% ale to raczej nowsze konstrukcje i na drewno). Zatem przedział podany wyżej przez HP79 wydaje się adekwatny (20-80%) uwzględniając palacza i to co mówisz. Gdyby zaś oceniać całosezonową efektywność palacz-piec-paliwo to natomiast musielibyśmy tu wrzucić wtedy wszystkich palaczy, nie tylko od kaflaków. A wtedy podejrzewam, że niejedne puszki bez bufora również zostały by z tyłu, szczególnie w porach przejściowych i przy kiepskim palaczu. U jednej osoby zredukowałem spalanie ok. 70% zwiększając jednocześnie temperaturę i komfort obsługi. Zła opinia o piecach kaflowych to mit, wszystko rozbija się jak zwykle o edukację i pomyślunek. Można wygodnie, czysto i efektywnie (jak na leciwą technologię). A z nową technologią (jakiś sterownik czy coś) pewnie można by i lepiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eliks Opublikowano 4 Kwietnia 2019 #21 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2019 A to fakt, że ludzie nie potrafią palić, ale powiedz to dziadkowi po 70tce że całe życie robił źle :) Ja mam taką pracę że dużo jeżdżę generalnie i próbuję trochę niektórych edukować, zwłaszcza tych na wioskach, jest ciężko, nawet bardzo. Tam nadal na wiosnę do lasu po gałęziówkę, bo taniej, z kominów kople dymu a na ścianie 5cm styropianu, bo więcej nic nie daje. Gadaj z takimi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fozgas Opublikowano 4 Kwietnia 2019 #22 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2019 9 godzin temu, pandomin napisał: ...Zła opinia o piecach kaflowych to mit... Miło mi, że znów ktoś podjął temat piecyka… sam kiedyś założyłem podobny wątek. Czy oblicza się moc pieca kaflowego? Czy jest to w ogóle możliwe? - zważywszy na różne rodzaje pieca, fachowców, którzy je budowali (według swojej wiedzy i doświadczenia). Przeglądałem różne wiadomości i było coś o liczbie kafli… Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SONY23 Opublikowano 4 Kwietnia 2019 #23 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2019 Mit... To zależy jaki komu majster taki kaflak stawiał. Niestety jak w każdej dziedzinie trafiali się partacze i wtedy w domu tragedia. Zacieki na kominie na ścianach a nawet na samym piecu. I ani wina zbyt słabo suchego drewna ani palacza. Jak piec zgodny ze sztuką, to problemów brak i bardzo oszczędne grzanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sambor Opublikowano 4 Kwietnia 2019 #24 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2019 1 godzinę temu, Fozgas napisał: Miło mi, że znów ktoś podjął temat piecyka… sam kiedyś założyłem podobny wątek. Czy oblicza się moc pieca kaflowego? Czy jest to w ogóle możliwe? - zważywszy na różne rodzaje pieca, fachowców, którzy je budowali (według swojej wiedzy i doświadczenia). Przeglądałem różne wiadomości i było coś o liczbie kafli… To wszystko się liczy i są na to wzory np książka Janusz Paradistal - "Roboty zduńskie cz II" gdzie od strony 161 jest przedstawione liczenia pieca kaflowego wraz z jego mocą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eliks Opublikowano 4 Kwietnia 2019 #25 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2019 Pewnie liczonesą kafle podobnie jak powierzchnia kaloryfera. Wszystko da się obliczyć. Ostatnio mierzylem pitometrem wciąż używanego kaflaka tak z ciekawości to góra w pewnym miejscu miała 84* a sam dół nieco ponad 40* Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.