Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jak Rozpoznać Dobry Węgiel?


Gość lysy1l

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mały poradnik filmowy. Może się przydać. Wbrew pozorom warto mieć przy sprawdzaniu węgla młotek  ;).

Na samym końcu filmu (skończyła mi się pamięć w aparacie) jest węgiel 34.2 z Knurowa, najgrubszy sort sprzedawany pod nazwą Gruby II 40-200mm. Bardzo kaloryczny węgiel o małej ilości popiołu, ale jest jednak trochę zbyt gruby, niektóre kawałki podchodzą pod kęsy i mają sporo więcej niż 200mm:

Opublikowano

Ostatnio testowałem orzech I z Wesołej pali się ładnie ,o stałopalnosci cięzko się wypowiedzieć w obecnych warunkach,popiołu bardzo mało,ale sadzy więcej i w wymienniku pojawiły sie dawno niewidziane frędzelki z sadzy mimo zwiekszania pw.najlepiej spala mi się to czy możesz rozpoznac ja nie wiem skąd pochodzi.post-55264-0-61279400-1394140364_thumb.jpg

post-55264-0-56450200-1394140429_thumb.jpg

post-55264-0-16709900-1394140496_thumb.jpg

Opublikowano

Trudno powiedzieć, ale z pierwszego zdjęcia wygląda mi na jakiś węgiel płomienny, widać taką niejednolitą strukturę z pęknięciami.

Miałem kiedyś bardzo podobnego wizualnie Ziemowita:

 

 

 

 

Opublikowano

Dzięki ,jak będe na składzie to postaram sie wyciągnąc wiadomości od właściciela.Najlepiej mi się nim pali i chyba przy takim pozostane.

Opublikowano

I pomyśleć, że taki "złoty" węgiel ojciec dostawał jako deputat w PKP 25 lat temu...

Czy ciężar właściwy różnych węgli może być wskazówką do rozpoznania, z jakim mamy do czynienia?

Opublikowano

Jak wygląda popiół z tego węgla? Pozostają czasem takie jakby wapienne płytki, a sam popiół jest puszysty?

 

MIQ -> wydaje mi się, że węgle gazowe i płomienno-gazowe mają bardziej gęstą, zbitą strukturę niż węgle płomienne i przez to większy ciężar właściwy.

Opublikowano

Jak wygląda popiół z tego węgla? Pozostają czasem takie jakby wapienne płytki, a sam popiół jest puszysty?

Dokładnie ,ale tych płytek niewiele i po przerusztowaniu łatwo się rozpadają. płaciłem po 680zł.

Opublikowano

To jest charakterystyczne dla węgla płomiennego. Może to być właśnie Ziemowit.

Opublikowano

Patrząc na film i te zdjęcia dochodzę do wniosku, że jednak palę w tym roku węglem płomiennym ze śląskiej kopalni. Tak w ogóle to dzięki lysy1l za zamieszczanie filmów a zwłaszcza za ten tutaj. Okazuje się, że można jeszcze coś powiedzieć w pozornie wyczerpanym temacie, jakim jest spalanie węgla w górniakach. Jednak jest przyszłość w kotłach węglowych :)

Opublikowano

Nawet najlepsi spece od węgla nie podejmują się oceny węgla bez badań laboratoryjnych a tu ...... jedno spojrzenie i już  wiadomo jaki węgiel. Dalej panowie te bzdury ludziom opowiadajcie, za chwilę się okaże że na oko można i kaloryczność i zawartość popiołu  określić. A na poważnie to marnujecie "wrodzone talenty", wejdźcie na rynek badań i jednym spojrzeniem i puknięciem młotka załatwione badania węgla. Facet tylko spojrzał i już wie czy ma do czynienia z węglem płomiennym czy koksującym a "bidne" laboratoria muszą badać spiekalność w urządzeniach za kilkaset tysięcy zł . A tu jedno spojrzenie i gotowe. Przy waszych zdolnościach laboratoria pójdą z torbami. Popracujcie panowie  jeszcze trochę  i może na oko lub innym zmysłem  zawartość siarki określicie albo i zawartość węgla pierwiastkowego, pole do popisu jest szerokie. Nazwanie tego kabaretem to będzie delikatne stwierdzenie. Proponuję zejść na ziemię i przestać wciskać kit bo to naprawdę do niczego nie prowadzi, bo nie można "na oko, czy smakowo czy na węch" okreslić jakości węgla. Dlatego niestety zjawiskiem nagminnym są oszustwa na jakości węgla.

Opublikowano

Niczym mądrym mnie nie zaskoczyłeś,szczególnie w kontekście Twoich ubiegłorocznych wypowiedzi w temacie węgla typu 34.2. O Twojej arogancji świadczy to, że każdy kto miał choć trochę do czynienia z węglem bez problemów odróżni płomienny od pozostałych, a przynajmniej ja nie mam z tym większych problemów. Szkoda czasu na dywagacje z Tobą.

Po południu coś o (eko)groszkach, węglu rosyjskim i kamieniu łupkowym itp. więc będziesz mógł znowu pofilozofować.

Opublikowano

Dokładnie ,ale tych płytek niewiele i po przerusztowaniu łatwo się rozpadają. płaciłem po 680zł.

ja nie wiem gdzie wy mieszkacie ale u nas dobry węgiel w rozmowach zaczyna sie od 800zł a konczy na 1000 zł za tone możne dlatego tu jeszcze tylu zwolenników węgla a my juz na węgiel patrzeć nie możemy ,a co do węgla i jakości to im jest on bardziej błyszczący i czysty nie brudzący to tym lepszy ,to tyle co można bez laboratorium stwierdzić

Opublikowano

Mieszkam w świętokrzyskim.Czy to dobry węgiel? mnie pasuje ,jak go spalam i w jakich warunkach opisałem w innym wątku.Za wspomniany wcześniej orzech z Wesołej płaciłem po 830zł.

Opublikowano

Niczym mądrym mnie nie zaskoczyłeś,szczególnie w kontekście Twoich ubiegłorocznych wypowiedzi w temacie węgla typu 34.2. O Twojej arogancji świadczy to, że każdy kto miał choć trochę do czynienia z węglem bez problemów odróżni płomienny od pozostałych, a przynajmniej ja nie mam z tym większych problemów. Szkoda czasu na dywagacje z Tobą.

Po południu coś o (eko)groszkach, węglu rosyjskim i kamieniu łupkowym itp. więc będziesz mógł znowu pofilozofować.

Od 14 lat zajmuję się zakupem węgla i badaniami jego jakości, i nikomu poważnemu  zajmujacemu się węglem nie przychodzi nawet do głowy aby "na oko odróżnić węgiel płomienny od "pozostałych". Zwyczajnie wciskasz ludziom "kit" tylko nie wiem po co? Wciskałeś już raz o paleniu koksującego w domowym palenisku, dzisiaj robisz z siebie jedynego w Polsce fachowca od rozpoznania klasy węgla i niestety też wciskasz kit. Piszesz o arogancji, kto tu jest bardziej arogancki i kto uskutecznia "chłopską filozofię" niech ocenią forumowicze. Masz słuchaczy na swoje wywody, i są tacy którzy lubią jak się im opowiada banialuki, ba w te banialuki wierzą to opowiadaj im dalej. Zapewniam że nie popsuje Ci humoru i twoich wywodów komentować więcej nie bedę.

Opublikowano

Według sprzedającego to wegiel z Piasta,jak by nie patrzył płomienny.

Opublikowano

Następnym razem przed zakupem wyślij próbkę do maka  ;), który do rozpoznania węgla płomiennego potrzebuje laboratorium.

 

Mak -> ja zajmuję się węglem niepoważnie, spalając go od ponad dwudziestu lat, więc może dlatego bez laboratorium umiem odróżnić płomienny od gazowego i marny od dobrego. Musisz jeszcze popracować parę lat, to może dojdziesz do wprawy i zostaniesz numerem jeden .

Również Cię gorąco pozdrawiam.

Acha, wieczorem kolejna porcja banialuków i chłopskiej filozofii, zapraszam :D . 

Opublikowano

Kol. Mak. Po co zaraz dyskusja o wciskaniu "kitu" i badaniach laboratoryjnych? Czy każdy klient składu opałowego kupuje po 100 ton na zimę? Czy zwykły szary klient ma brać sobie ze składu próbki węgli i lecieć do laboratorium, aby za niemałą opłatą zbadali, która próbka jest najlepsza? Przeciętna babcia, czy dziadek, nie potrzebują wiedzieć parametry typu; siarka, spiekalność, zawartość węgla w węglu, temperatura topnienia popiołu, zawartość wody w węglu i tak na wszystkich (a może nie) składach jest węgiel do typu 33, bo ten typ jeszcze ujdzie w niektórych kotłach, piecach i ma powodzenie wśród klienteli. Węgiel dla babci ma być dobry i długo trzymać temperaturę. Do tego dochodzi zalew węgla ze wschodu i wciskanie przez niektórych sprzedawców, że to jest bardzo kaloryczny węgiel z polskich kopalń. Litości! Poradnik Kol. Łysego, może nie jest idealny, ale miał za zadanie w jakimś stopniu pomóc zwykłym ludziom, babciom, dziadkom rozpoznać lepszy węgiel od słabszego do zwykłych kotłów, pieców, gdy nie ma pewności, czy sprzedawca lub obwoźny węglarz mówi prawdę, skąd pochodzi jego opał i czy jest dobry kalorycznie. Trochę wyrozumiałości.

Opublikowano

Następnym razem przed zakupem wyślij próbkę do maka  ;), który do rozpoznania węgla płomiennego potrzebuje laboratorium.

 

Mak -> ja zajmuję się węglem niepoważnie, spalając go od ponad dwudziestu lat, więc może dlatego bez laboratorium umiem odróżnić płomienny od gazowego i marny od dobrego. Musisz jeszcze popracować parę lat, to może dojdziesz do wprawy i zostaniesz numerem jeden .

Również Cię gorąco pozdrawiam.

Acha, wieczorem kolejna porcja banialuków i chłopskiej filozofii, zapraszam :D . 

Rób swoje lysy, a będzie dobrze.

Te słowa kolego maka o  rozpoznawaniu jakości węgla tylko przez laboratorium są  tak samo nie realne dla przeciętnego Kowalskiego jak żądanie aby wszyscy palacze musieli mieć do kotła analizator spalin i palić ściśle wg jego wskazań.

Tu jest potrzebna też praktyka i trochę wyczucia, a nie tylko laboratorium.

Jest też skala problemu - jak kol mak kupi niewłaściwy towar w ilości 100t to firma go prawidłowo nie potrafi spalić, nie mówiąc o automatyzacji i powtarzalności procesu, a jak Kowalski kupi 2-3 tony złego paliwa to jakoś z tego wybrnie - np zmiesza z innym,lub trochę zmieni podawanie powietrza.

Czyli dla procesu przemysłowego , gdzie jest potrzebny węgiel o określonych parametrach powinny być badania lab, dla przeciętnego spalacza to nie ma sensu- on  i tak na początku testuje ten węgiel w swoim kotle i wyciąga ( mam nadzieję ) odpowiednie wnioski.

Opublikowano

Sambor, powiedz jak Cię nie lubić? 

Zwijam się na chatę, do swojego "laboratorium" coś nagrać.

Opublikowano

No to lecimy z tym koksem  ;). Rosyjski i ten z Holdingu były sprzedawane jako ekogroszek. Z tego "ruska" celowo wybrałem najgrubsze ziarno, generalnie jest drobniejszy.

Piast pochodzi z linii przerobu węgla pewnej firmy i stanowi dodatek do workowanych mieszanek węglowych. Ten akurat idzie do groszku i orzecha II, mieszany jest najczęściej z Marcelem.

Opublikowano

Bo ma w trakcie spalania długi, silnie świecący płomień, ale szybciej się wypali w porównaniu z tym po lewej stronie na materiale filmowym.

Opublikowano

lysy, ten od lewej to chyba Mysłowice wesoła, w każdym razie bardzo podobny do mojego, oni tam mają taki groszek właśnie, drobny,  czarny, różni się bardzo od węgla z Murcki boże dary. Bardzo dobry pomysł z tymi filmikami!

Opublikowano

Może być Wesoła i prawdopodobnie tak jest, bo taką granulację typu Groszek II w KHW ma chyba tylko ona. Mój zwykły groszek ze Staszica ruch Staszic jest trochę większy i ma sporo nadziarna wchodzącego nawet w orzecha II.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.