chamartin Opublikowano 21 Marca 2013 #1 Opublikowano 21 Marca 2013 Witam! Wiem ze jest masa "podobnych" tematow, ale za kazdym razem sa rozne odpowiedzi wiec jak widac kazdy temat jest indywidualnie rozpatrywany, tak wiec przejde do rzeczy: mam kociol z pleszewa na mial weglowy 34kW. Kociol oryginalnie byl usbrojony w sterownik huragan i dmuchawe, jednakze przerobilem go pod miarkownik ciagu powietrza (tzn zamontowalem klapke w drzwiczkach od popielnika). Prosze o informacje czym i jak palic w tym piecu zeby bylo jak najbardziej oplacalne, bo obecnie pale weglem brunatnym i miesiecznie musze spalac 3t tego syfu zeby ogrzac dom. Dodam ze do ogrzania mam 250m2. Moje pytanie tyczy sie tez sposobu spalania, bo skoro piec byl na mial i mial dmuchawe to byl piecem "spalanie gornego", a ze przerobilem pod miarkownik to mam tez piec "spalania dolnego". Jak prawidlowo powinienem palic jesli chodzi o dolne i gorne spalanie? Jak wogole prawidlowo palic weglem jesli chodzi o dolne i gorne spalanie? Gorne: mam zaladowac piec do pelna podlozyc ogien na gorze i ustawic miarkownik na odpowiednia temp i jak sie wsyztsko wypali to na nowo rozpalic? Dolne: ver 1 mam rozpalic np suchym drewnem i zarzucic palenisko do pelna i w miare ubywania wegla dokladac, czy : ver 2 rozpalic i po troszke podkladac zeby nie palilo sie wszystko na raz? Prosze niech mnie ktos poprawi jesli sie myle: spalanie dolne wydaje mi sie totalnei nieekonomiczne w stosunku do gornego, bo logicznym jest ze jesli mam ogien an dole to zeby uzyskac odpowiednia temerature na gorze ogien obejmie caly wrzucony opal , przez co szybko sie on wypali, natomiast spalanie gorne powoduje ze pali sie tylko co jest na gorze i stopniowo idzie do dolu, przez co wydluza sie czas palenia okreslonej ilosci opalu. nie ukrywam ze zastanawiam sie tez nad zmiana pieca, ale tez nie bardzo wiem na jaki zmienic zeby bylo ekonomiczniej. Wazna informacja jest to ze mam dostep do w miare taniego drzewa o dowolnej dlugosci (nawet "metrowki"), ale niestety nie sezonowanego. Czy moze najekonomiczniejsze sa kotly na wlasnie takie drzewo ktore rowniez posiadaja funkcje odgazowania?
AdamGuitar Opublikowano 21 Marca 2013 #2 Opublikowano 21 Marca 2013 Kocioł dolne i górnego spalania to dwa różne kotły. W kotle dolnego spalania opał pali eis u dołu załadowanego paliwa i komorze spalania a nie zasypowej. Górnego paliwo spala się w komorze zasypowej i spaliny wędrują przez opał do dalszej części kotła.
Vlad24 Opublikowano 21 Marca 2013 #3 Opublikowano 21 Marca 2013 Prosze o informacje czym i jak palic w tym piecu zeby bylo jak najbardziej oplacalne, bo obecnie pale weglem brunatnym i miesiecznie musze spalac 3t tego syfu zeby ogrzac dom. masz kocioł miałowy, to właśnie zwilżonym miałem palonym od góry z dmuchawą będzie najbardziej ekonomiczne. do drewna są kotły zgazowujące, ale tam drewno musi być suche/sezonowane. Palenje świeżym mija się z celem, gdyż większośc ciepła pójdzie w komin wraz z parą wodną.
Duck Opublikowano 5 Września 2013 #4 Opublikowano 5 Września 2013 Witam, Nie będę tworzył nowych bytów, bo podobnie jak autor tego tematu też mam mętlik w głowie. Za chwilę nowy sezon, długo męczyłem się czy napisać i zapytać, ale jak każdy chciałbym spalać w marę wygodnie i nie za dużo. Wygoda którą akceptuje i już przywykłem to palenie ciągłe, czyli bez wygaszania, w możliwie najdłuższym przedziale czasu. Polega mniej więcej na dokładaniu do kotła 3 razy na dobę. Wszystkie czynności dotyczące obsługi, czyli wybieranie popiołu, czyszczenie wymiennika wykonuję w tak zwanym biegu. Nowy opał nie wsypuję na pozostałość żaru, tylko żar przesuwam na tył paleniska a węgiel z przodu i formuje go na kształt pryzmy. Pytanie dotyczy stworzenia algorytmu procesu spalania. Napisałem go sobie do swojego sterownika tak jak umiałem, ale czytając posty kolegów używających miarkowników mechanicznych mam wrażenie, że to proste urządzenie ma tak poważną przewagę nad tym moim, co tu dużo gadać, dosyć skomplikowanym mechanizmem, że zacząłem powątpiewać w sens dalszej jego eksploatacji, w razie czego nikt z domowników nie ma szans na jego obsługę. Sam nie mam możliwości przeprowadzić prób z miarkownikiem, samo urządzenie posiadam, ale w otwór na to przeznaczony zabudowałem pompę i ogrzewam pomieszczenie w piwnicy, zatem zanim podejmę jakieś ostateczne decyzje, postanowiłem przepytać kolegów jak by prowadzili taki proces mając do dyspozycji moją „maszynerię”. Czy symulować po porostu działanie miarkownika mechanicznego, a krzywa grzania i histereza będzie wyznaczać wg jakiejś funkcji moment zamknięcia i otwierania klapki. Czy mając do dyspozycji pomiar takich parametrów jak temperatury : wody wyjściowej, spalin, paleniska, wewnętrznej i zewnętrznej i wpływ na regulacje PG, PW i przepustnice spalin próbowalibyście ułożyć coś, co mimo typu kotła i metody palenia mogłoby optymalizować jego pracę i jak wg Was mogłoby to przebiegać, które wartości kontrolować, czy np. zamiast obserwacji temp. paleniska ważniejszy będzie powrót wody, jak ułożyć dynamikę procesu, do jakiej wartości dopuszczać podane parametry, itp. itd.. Kocioł Ogniwo S6WC – 20kW Podstawa obiegu to grawitacja na żeberkach, zład 400l + mały obieg na pompie Dom 140m2 – nieocieplony Temperatura pomieszczeń – 20-21C, zużycie nw. opału za ostatnie 2lata 4,5-5ton. Opał – coś co miało być z Kazimierz –J.( ciulają, kwit z K-J a węgiel chyba ruski, rozpada się na kawałki) orzech I, to na początek i koniec grzania, na główny sezon wesoła orzech I. Jednorazowy załadunek 10-15kg. Ze względu na zawartość pytania, myślę, że na początek dość, jakiekolwiek sugestie mile widziane, pogląd na dalszą eksploatacje tych kotłów również sobie utrwaliłem. Pozdrawiam
gondoljerzy Opublikowano 5 Września 2013 #5 Opublikowano 5 Września 2013 Jeśli masz problem z ogarnięciem całości od razu, co zresztą na pewno nie jest proste, to na początek powinieneś zasymulować działanie mechanicznego miarkownika. Wyznacz sobie temperaturę jaka ma Twój ,,miarkownik" utrzymywać i stosownie do niej reguluj podawanie powietrza do kotła. Bardzo przydatna była by jakaś rejestracja parametrów w czasie. Przeglądając taki zapis szybciej wychwycisz co może być nie tak, czy reakcja ma być szybsza, czy wolniejsza, czy stopniowa, czy z wyprzedzeniem itp. Jak opanujesz jedno, to stopniowo wprowadzaj komplikacje: regulacja powietrza wtórnego, zależności od temperatury pomieszczeń, spalin, paleniska, pogody, tryby rozpalania, wygaszania itp. Mam wrażenie, że już na tym forum był podobny temat, ale nie potrafię znaleźć. Dobrze by też było poszperac na forum elektroda.pl.
Duck Opublikowano 5 Września 2013 #6 Opublikowano 5 Września 2013 Witam, Nawiązałem do symulacji miarkownika mechanicznego bo sporo jest pozytywnych opinii i zadowolonych użytkowników tej formy sterowania, pojawiły się również przystawki do sterowników, regulując zamiast wentylatorem klapką PG, zapewne tam również nie ma bardzo skomplikowanego programu. Tak więc prosty w swojej istocie sposób sterowania daje dobre efekty. Ja próbowałem w programie zaprząc więcej parametrów do sterowania niż tylko pomiar temperatury wody i być może naiwnie oczekiwałem jakichś ekstra efektów. Oczywiście poprawiam i próbuję, strasznie czasochłonna sprawa, więc raz na jakiś czas wracam z tym pytaniem na forum, bo może się trafi inny poszukiwacz optymalnego modelu prowadzenia takiego procesu w śmieciuchu, bo tutaj wiele osób czuje i zna znacznie głębiej niż ja proces spalania i może kiedyś ktoś powie, zrób zuchu tak i tak, nie kombinuj bo i tak nic lepszego nie wymyślisz i to będzie kres tej drogi. Pozbyłbym się jednej niewiadomej gdybym mógł zainstalować sobie mechaniczny miarkownik, być może trzeba będzie chociaż na krótko do tego doprowadzić. Pozdrawiam
gondoljerzy Opublikowano 6 Września 2013 #7 Opublikowano 6 Września 2013 Elektroniczny ma chociażby tę przewagę nad tradycyjnym, że można go zaprogramować na zamknięcie klapy po wygaszeniu kotła. Nieprzydatne przy paleniu ciągłym, dobre przy paleniu przerywanym.
Duck Opublikowano 6 Września 2013 #8 Opublikowano 6 Września 2013 Też o tym pomyślałem i zastosowałem. Teraz klapka jest ostatecznie zamykana przy 40C, bo jeszcze trzyma żar i przy kolejnym dokładaniu udaje się palenisko rozniecić. Z każdym sortymentem węgla wygląda to trochę inaczej.
LubPolKotły Opublikowano 21 Września 2013 #9 Opublikowano 21 Września 2013 Taka stymulacja miarownika to bardzo dobra sprawa,dzięki temu masz szerszy ogląd i wiesz mniej wiecej czego się spodziewać,zresztą dla każdego początkujacego będzie to wskazane,elektroniczny daje mnóstwo ułatwień.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.