Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

 

całe życie mieszkałem w bloku, teraz przeprowadziłem się do domu i próbuje znaleźć najbardziej efektywny sposób palenia, ponieważ zimna na dobre się nie zaczęła a ja już połowy węgla nie mam :(. Dlatego oroszę Was bardzo o pomoc w znalezieniu najlepszego sposobu palenia.

 

W tej chwili temperaturę w piecu na sterowniku mam ustawioną w granicach 47-50 stopni, pompką załącza się w temperaturze 46 stopni.

Piec zasypuje rano, około 2 wiaderka budowlane i tyle samo na noc i to w większości wystarcza, chociaż czasami już tylko tli się żar przed kolejnym zasypaniem. Nadmuch ustawiony mam na 1 bieg i czopuch do komina jest w połowie zamknięty.

 

Z tego co się orientowałem to temperatury zadane nie są dobre dla samego kotła i komina ponieważ się oklejają. Dla instalacji też ponoć nie jest to najlepsze. Próbuje jednak wszystkich sposobów, aby węgiel który kupiłem wystarczył mi do końca zimy. Staram się raz w tygodniu wyczyścić gruntowanie piec i przepalić go na 60-70 stopni.

 

Co według Was mógłbym zmienić, aby efektywniej palić? Co robię źle?

 

Proszę o wskazówki.

Opublikowano (edytowane)

Witaj, podaj więcej konkretów, jaka powierzchnia domu, czy ocieplone, jakie okna, jaki komin przekrój i wysokość, jaki węgiel, ile kalorii posiada? Ja też mam ten kocioł tylko mniejszy nieco, palę orzechem 1 z KHW kopalnia Staszic, Wujek, już nie pamiętam bo miałem mieszany ten węgiel, wg dostawcy ma 29,5 - 31 MJ/kg, na dobę zużywa mi ok. 25 kg, ale dom nieocieplony jeszcze ok. 100 m2 + 100 l cwu.. Nadmuch mam na 2 bieg, zadana 58 st., przerwa 5 min, praca 10 s, pompa od 40 startuje, histerezy co i cwu po 2 st., czyszczę raz na kilka dni.

Edytowane przez mlodzieniec
Opublikowano

Mam sas nwt 23 kW, palę rozpalając na naturalnym ciągu drewnem -5 min , potem węgiel 8-10 kg - 10 min , potem flot albo miał 8-15kg i wtedy włączam wentylator, zamykam popielnik, przymykam do połowy czopuch (dobry ciąg kominowy) ustawienia kotła , temp 60C , na kaloryfery żeliwne 39-45C z zaworu 4D, powrót do kotła ok 50C , przedmuchy 5s co 60 min, mniejszych się nie da, klapka od wentylatora jak opada to zostaje ok2- 3mm przerwy na ciąg naturalny , więcej nie bo opał będzie zdymiany , pompa załącza sie przy 49 C , wentylator też. Dom 190m2 , w tamtym sezonie nieocieplony i stare okna- zużycie 3 tony węgla 3 tony flotu 1m3 drewna - palenie rano i wieczorem przy mrozach 3 x doba, w tej chwili rozpalam 1x na dobę bo ociepliłem i wymieniłem okna , liczę na 20-30% mniejsze zużycie i 1-2 stopnie wyżej w domu.

Opublikowano (edytowane)

dzięki za odpowiedź:

 

- powierzchnia domu ok 220m2 + 150l bojler z wężownicą

- dom ocieplony, gruba ściana (pustak MAX + 5cm styropian + pół szarego pustaka)

- okna drewniane dwuszybowe

- komin wysokość około 11m, przekrój 14x28cm (chyba) - ciąg bardzo dobry

- węgiel orzech z kopalni PIAST, nie znam kaloryczności

- kaloryfery aluminiowe

 

W tej chwili mam ustawione

Nadmuch 1 stopień

temp na piecu 47 stopni

temp włączania pompy 45 stopni

 

pozostałych ustawień nie ruszałem, bo się na tym nie znam

- przerwa,

- praca

- histereza

, są ustawione fabrycznie - nie pamiętam jakie wartości są ustawione.

 

 

Macie jakieś pomysły co mogę zmienić??

Proszę mi jeszcze powiedzieć jakie mogą być skutki zbyt niskiej temperatury dla instalacji??

Edytowane przez redneck
Opublikowano

O to właśnie chodzi, by dobrze dobrać te parametry przerwa - praca. Wciskając opcje [dla sterownika st-32, ja taki mam] wejdziesz w podmenu do zmiany tych czasów, trzeba nakombinować trochę by dobrze to dobrać do warunków otoczenia i tak, by nie podnosić za bardzo temperatury. Ja dla kotła o połowę mniejszego jak Twój mam praca 10 sekund przerwa 5 minut, myślę by wydłużyć przerwę na 6 minut. Histereza to parametr, który daje sygnał dla wentylatora i pomp, kiedy mają ruszyć. I tak np. masz zadaną temp. 60 stopni, histereza 2 stopnie - gdy na kotle spadnie do 58, włączy się nadmuch i zacznie podnosić temp., po dojściu do nastawionej 60 sterownik przechodzi w cykl podtrzymania, czyli co kilka minut na kilka sekund przedmuch - tak, jak ustawisz w parametrach "Praca w podtrzymaniu" i "Przerwa...". Te parametry nie mogą być ani za długie, ani krótkie, bo albo ciągle będzie wzrastać temperatura, albo wygaśnie w kotle. Analogicznie pompy pracują do temperatury o histerezę niższej niż zadana. Dla instalacji za niska temperatura za bardzo nie zaszkodzi, po prostu będzie chłodniej w domu. najbardziej kocioł i komin ucierpią, bo będzie skraplać się woda i kocioł po kilku sezonach pożre rdza. Masz zawór czterodrogowy (na forum często jako 4D) lub chociaż trzydrożny? SAS wymaga, by taki był inaczej gwarancję tracisz przy tych temperaturach, jakie podałeś. Bo skoro na zasilaniu masz mniej niż 50, to na powrocie jeszcze mniej, a wymagane jest ok. 55 stopni. Ja mam 3D i na kotle 58, na grzejniki podaję ok. 50. Zwykle jednak na kotle jest ok. 60 kilka stopni a na grzejniki idzie ok. 55 - 58. Gdybym calkiem otwarł zawór 3D to w domu piekarnik, a zasyp szybko wypalony.

Opublikowano

Ja dla kotła o połowę mniejszego jak Twój mam praca 10 sekund przerwa 5 minut, myślę by wydłużyć przerwę na 6 minut.

 

Ja też mam sterownik ST-32. Jak myślisz od jakich ja parametrów mógłbym zacząć?

Opublikowano (edytowane)

Ja do swoich dochodziłem przez jakieś 2 tygodnie, najpierw miałem praca 35 s, przerwa 3 minuty, potem przerwa 4, praca 25 s, ale zawsze za bardzo temperatura podskakiwała, przy obecnych już nie są tak duże przeciągnięcia. Hydraulik mi mówił, że może nawet chwilowo podskoczyć o 20 stopni powyżej zadanej, i faktycznie, czasem tak mam, zadana 58 a podbija do 75 nawet, ale chwilowo po zasypaniu i rozdmuchaniu przez wentylator, potem się stabilizuje i jest ok. 60 - 62, i opada, wentylator podbija i tak w kółko. Niestety, musisz posiedzieć przy kotle przez pewien czas i dobrać parametry, tu nie ma uniwersalnej metody, bo każdy dom inaczej odbiera ciepło, komin mamy podobny, mój 14x24 tylko niższy nieco. Nawet jakby Twój sąsiad miał identyczny kocioł i podobnej wielkości dom - ustawienia będą inne. Mimo szczerej chęci nie jestem w stanie podać wyników, eksperymentuj, zapisuj przy jakich ustawieniach ile czasu się spala i dojdziesz do w miarę optymalnych wyników. Masz zawory 3D lub 4D? Bo to tez ma znaczenie, nimi regulujesz temperatury zasilania grzejników w a 4D dodatkowo powrotu do kotła. Powodzenia :)

Edytowane przez mlodzieniec
Opublikowano (edytowane)

Palę takim Sasem już 6 sezon. Nie mogę się obiektywnie wypowiedzieć bo:

- mam za mały przekrój komina dlatego większość sezonu palę kostką a "drobniznę" zasypuję tylko na wierzch bo normalnie się dusi

- nie posiadam również zaworu 3d albo 4d :(

 

Przy drożnym przewodzie kominowym czas przedmuchu 5s, przerwa 10min, czopuch na połowę. Temp. na sterowniku 50 stopni ale trzyma się w granicach 53-55. Jeszce nigdy nie podskoczyła więcej. Rozpalam bez dmuchawy, nie ma sensu pchać sztucznie powietrza. Pompa załącza standardowo przy 30stopniach.

 

Rozpalanie codziennie nie ma sensu, marnuje się opał na doprowadzenie do temperatury. Jak już rozpalę staram się palić na okrągło ale bez zaworu 4d nie jest łatwo, bo w domu gorąc. Przy normalnej zimie, czytaj śnieg, w nocy mróz, palę na okrągło - rano zasyp, wieczorem zasyp itd. Zależnie od sezonu spalam 5-7ton (kostka, orzech, trochę miału, zależy bo szwagier ma skład i wie co przywieść). Ściany nieocieplone, stropy od strychu tak. Parter grzane dwa pokoje, 1p całość, poddasze całość. Razem jakieś 250m2.

 

Ostatnio palę kostką z Wujka, strasznie kaloryczna, trzyma bardzo długo.

 

A jak z tą pompą ? Lepiej żeby się załącza później czy wcześniej ?

Edytowane przez gruchaa
Opublikowano

Ja tez palę bez wygaszania, i spokojnie wytrzymuje na jednym zasypie ok ok. 19 wieczór do 8 rano, jeszcze jest na tyle żaru, że się dosypany węgiel sam zapala bez kawałka drewna. I doceniam zawór 3D [4D byłby lepszy ale wg SASa 3D też może być]. Z tą pompą to tak sobie myślę, że lepiej, jak się na wyższej temp załączy. Bo szybciej się nagrzeje kocioł, nie miesza się tak szybko chłodna woda z powrotu z tą ogrzaną już. Jak na razie miesięcznie wychodzi mi 650 - 700 kg węgla orzech na dom 100 m2 + 100 l cwu, dom nieocieplony, okna starego typu. Plus parę szczapek na rozpalenie pierwsze i worek miału na okrasę węgla.

Opublikowano (edytowane)

Przed ociepleniem paliłem ok 4 miesięcy praktycznie bez wygaszania, po ociepleniu nie ma sensu bo będzie za ciepło a i tak duża część poszłaby w komin , w tej chwili ciepło akumulowane jest w murze i kaloryferach, wystarczy załadować połowę kotła , jeśli chodzi o kocioł najlepiej założyć do niego zawór mieszający 4D , optymalna temperatura na kotle to ok 60C, na kaloryfery w zależności od potrzeb, znajomy pali na 45-50 w kotle bez zaworu i już ma problemy ze smołą w kotle i komin mu zawilgł. Ja palę bez przedmuchów bo mam lekko uchyloną klapkę od wentylatora, w menu serwisowym jest np parametr nadmuch 0-1 , przy 1 są niższe obroty dmuchawy niż dla opcji 0 , ja mam ustawiona opcje nadmuchu 1 a w normalnym menu prędkość na 3.Histerezę mam na 1C. Można też ustawić załącznie/wyłączanie wentylatora na 45-50 C żeby nie dmuchał zbyt długo po wygaszeniu. Pozdrawiam.

Edytowane przez Mancio
Opublikowano

Podłączę się do tematu ponieważ nie mogę zmienić parametrów pompy w moim Sasie.

Mam nowszy regulator Optima Eco 2 i chciałbym zmienić temperaturę włączania/wyłączania wentylatora- teraz wyłącza mi się przy 30 stopniach a chciałbym zmienić na 40. Jak to zrobić?

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

witam

Od 2 lat tez posiadam piec SAS Uwt 23

i moje spostrzeżenia na temat ustawienia sterownika i palenia wyglądają następująco:

 

-rozpalam od dołu

ładuje drzewa sezonowanego, po osiągnięciu temperatury ok. 50-55 st. C ( czas 5-10 min) dokładam 3 łopaty węgla i na to 3 łopaty miału( dzień wcześniej zamoczonego tzn. na pełną taczkę murarską wlewam wiadro wody i mieszam)

i to mi starcza na 5-6 h ( dom 150m2, częściowo ocieplony(piętro), okna wymienione) po wypaleniu dokładam kilka polan i taka sama porcja węgla i miału(ostatnio kupiłem tonę pyłu węglowego w tej samej cenie co miał i wydaje mi się że też dobrze trzyma a jest mniej popiołu w piecu)

temp. 55 st. C

pompa i wentylator załącza się przy 40 st. C

przedmuch co 30 min przez 20 s.

czopuch otwarty na max. cały czas

 

czyszczę piec raz w tygodniu szczotką tak,że w piecu nie ma żadnych nagromadzonych warstw dziadostwa( dodatkowo używam Sadpalu wieczorem wsypuje 1 łyżeczkę na popiół)

 

może te informacje coś ci pomogą

Edytowane przez polo1
Opublikowano

@polo1

 

Powiem szczerze że to co ładujesz do pieca powinno przynajmniej trzymać 2x dłużej czyli ze 12 godzin. Bo stałopalność 5-6 godzin jak obecnie masz to bardzo mizerna jest.

 

pozdrawiam

Jameess

Opublikowano

@polo1

 

Powiem szczerze że to co ładujesz do pieca powinno przynajmniej trzymać 2x dłużej czyli ze 12 godzin. Bo stałopalność 5-6 godzin jak obecnie masz to bardzo mizerna jest.

 

pozdrawiam

Jameess

 

 

 

3 łopaty węgla i 3 łopaty pyłu węglowego na 5-6 godzin wydaje mi się że to dobry wynik ( łopata łopacie nie równa :) , dodam płaskie łopaty)

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Panowie a czy u Was normalnie można rozpalić SASa od góry? U mnie takie próby kończą się fiaskiem i węgiel/miał nie chce się zająć. Druga sprawa to dosypywanie węgla do tlącego się żaru- również ciężko żeby się zajął od żaru mimo włączonej dmuchawy. Ostatnia sprawa - czy da się uniknąć dymu po otwarciu wsypu przy dosypywaniu węgla- wyłączam dmuchawę , dosypuję a dym bucha na kotłownię. Pomóżcie proszę bo albo jestem ciemny albo coś robię zle. Na dzień dzisiejszy jestem zawiedziony tym piecem a szczególnie tym górnym spalaniem

Opublikowano

U mnie też dym, a nieraz ogień, wali na całą kotłownię. Przed dokładaniem otwieram na max czopuch, wyłączam dmuchawę ale nie zawsze pomaga.

 

Mam jeszcze pytanie dot. włączenia pompy, bo teraz mam ustawioną na 35 stopni. I jest tak: pompka włącza się, temp nadal rośnie do ok 45 stopni a potem spada nawet do 35. Ogrzewam 3 kondygnacje.

Opublikowano

Panowie a czy u Was normalnie można rozpalić SASa od góry? U mnie takie próby kończą się fiaskiem i węgiel/miał nie chce się zająć. Druga sprawa to dosypywanie węgla do tlącego się żaru- również ciężko żeby się zajął od żaru mimo włączonej dmuchawy. Ostatnia sprawa - czy da się uniknąć dymu po otwarciu wsypu przy dosypywaniu węgla- wyłączam dmuchawę , dosypuję a dym bucha na kotłownię. Pomóżcie proszę bo albo jestem ciemny albo coś robię zle. Na dzień dzisiejszy jestem zawiedziony tym piecem a szczególnie tym górnym spalaniem

Lepiej sprawdź jaki masz ten węgiel i więcej od oszustów nie kupuj ;)

Swoją drogą ta konstrukcja sasów jest kompletnie poroniona.

Opublikowano

vernal możesz napisać dlaczego poroniona?

Opublikowano

Chodzi mi głównie o pierwszą ściankę wodną, która ma prześwit zarówno na dole jak i u góry.

I jest jeszcze napisane: "Kocioł DOLNEGO spalania (niski)".

Czyli jak niski to dolnego spalania, nie wiem czy sie śmiać czy płakać.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

NWT jak i NWG mają swoje zalety i wady jak wszystkie inne kotły ale w sumie sa dość oszczędne byle by ich nie dusić na niskich temperaturach bo je rdza wpierniczy na dole wymiennika . Kupując ten kocioł trzeba mieć świadomość czym w nim palić a przy gęstym opale ta szczelina na górze nie przeszkadza a przynajmniej smoły w zasypowej nie ma . Swiadomy zakup tyczy się i komina jaki się ma w domu bo SAS-y mają pierońskie wymogi kominowe 400 cm2 dla pieca 23 kW , nic dziwnego że potem larum że piec dymi bo komin jak do kozy. W tych piecach nie ma żadnych skrutów , klapek itp konstrukcja bardzo stara notabene to samo co logica a za dużo mniejsze pieniądze .

Opublikowano (edytowane)

Jeśli chodzi o dymienie przy dokładaniu , otworzyć czopuch , wyłączyć wentylator, otworzyć popielnik , zamykając popielnik równocześnie otwieram drzwi górne zasypowe, powietrze musi być wciągnięte nimi bo innej drogi nie ma więc nic sie nie dymi mimo że w kotle się hajcuje.

Jeśli zasypiemy kocioł węglem a na to flot albo miał tak , że opał będzie powyżej dolnej szczeliny w pierwszej przegrodzie to i tak cały płomień trafi dołem za pierwszą przegrodę, dopiero potem opał wypala się ogrzewając pierwszą ściankę również w górę.

Palenia od góry nie próbowałem ale staram się odpalać od tyłu tak aby w pierwszej kolejności paliło się z tyłu paleniska a żar postępował w kierunku drzwiczek , gdy paliłem na okrągło to pod koniec przepychałem żar spod drzwi do tyłu i rozpalałem ponownie od tamtej strony , coś na zasadzie palenia w przewróconym górniaku , widać to chyba na moim zdjęciu ,

Co do komina to wszystko zależy jaka wysokość i materiał, ja mam 10m komina ale w murowany otwór jest wsadzony wkład metalowy fi 16 co daje jakieś 200 cm2 a ciąg jest super i musze do połowy przymykac czopuch.

Edytowane przez Mancio
Opublikowano

Czy w tym kotle sprawdziłby się palnik w górnych drzwiczkach? Nie ukrywam że takie rozwiązanie bardzo mnie interesuje. Jak takie rozwiązanie ma się w stosunku do typowych kotłów z podajnikiem?

Opublikowano

Niestety ta pierwsza przegroda zupełnie niweczy zakładanie palnika do tego kotła. Spaliny przelecą górą, zmniejszając moc kotła kosztem straty kominowej.

Jedynie zainstalowanie go gdzieś na wysokości rusztu (może dolne drzwiczki) mogłoby tę sytuację poprawić.

 

Zasada adaptacji jest taka, ze palnik powinien być w miejscu, gdzie normalnie jest żar.

 

Pozdrawiam.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.