Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz... to zależy również od obciążenia instalacji. Jak odbiór ciepła jest duży, to i dochodzenie do zadanej temp. będzie dłuższe.

Weź i ten czynnik pod uwagę. Zresztą... nie sugeruj się może tymi długościami, tylko zsumuj całość zużycia dobowego i na tej podstawie wyciągaj wnioski.

 

 

pozdrawiam

Robert G.

 

perek

to wystarczy jako odpowiedź na Twoje pytanie o czas w trybie pracy nie liczy się czas ale ilość węgla zużyta do ogrzania układu. podając 30x po 5 sekund pracuje 2,5 minuty w tym czasie wykonując 30 cykli po 70sek czyli 37,5 minuty pracy jeśli w ciągu minuty podaje około 0,2kg wegla(to tylko założenie bo nie wiem ile podaje Ci węgla w jednostce czasu ) to spalasz 0,5kg w tym czasie, do tego dorzuć czas w podtrzymaniu nawet 10minut i w godzinę będziesz miał może 0,6-0,7kg spalania( 37,5 min praca+10 min podtrz+ 12,5min praca =60minut a to bardzo dobry wynik :D Da Ci to około 17kg na dobę -Wyliczenie mocno przybliżone

aby wiedzieć dokładniej spal w ten sposób cały zasobnik i podziel ilość wsypanych kg przez ilość godzin na jakie to starczyło i okaże się że nie ma tragedii :D

 

jeśłi czopuch nie jest gorący to jest szansa na niską temperaturę spalin

Niestety mam obawy poważne że przy grawitacji na powrocie masz dużo chłodniejszą wodę niż gdyby goniła pompka ale mogę się mylić. może to być gorsze niż poczatkowe wychłodzenie zanim dojdzie do zadanej temperatury.

spróbuj z tą pompą może??? tylko daj piecykowi wykonać kilka cykli praca+ podtrzymanie żeby zagrzał dobrze cała wodę w instalacji. jeśi okaże się że lepiej bez pompy to zmienisz po swojemu ja myślę jednak że pompa pomoże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może autor wątku kol perek chce sprawdzić swoją dawkę minutowa i rady kol Robertikus co do ustawiania mocy nominalnej?

Zmierz, napisz, policzymy wspólnie czas podawania i przerwy i powiemy jak ustawić do tego nadmuch.

Później sam ocenisz jakość i ekonomiczność takiego spalania.

Co ty na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na mocy nominalnej ale dawkę minutową mógłbym sprawdzić... Czemu nie. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie... Tylko musiałbym piec wygasić a na razie chciałbym tego uniknąć więc trzeba byłoby poczekać z tydzień...

 

Głównie to chodziło mi o prawidłowe ustawienie parametrów pieca tak, aby uzyskać jak najmniejsze spalanie a w domu było wystarczająco ciepło...

Drugą sprawą było to żeby pozbyć się spieków ale teraz widzę, że pozbyć się ich nie da, mogę tylko je w jakiś sposób ograniczyć...

Edytowane przez perek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na mocy nominalnej ale dawkę minutową mógłbym sprawdzić... Czemu nie. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie... Tylko musiałbym piec wygasić a na razie chciałbym tego uniknąć więc trzeba byłoby poczekać z tydzień...

 

Głównie to chodziło mi o prawidłowe ustawienie parametrów pieca tak, aby uzyskać jak najmniejsze spalanie a w domu było wystarczająco ciepło...

Drugą sprawą było to żeby pozbyć się spieków ale teraz widzę, że pozbyć się ich nie da, mogę tylko je w jakiś sposób ograniczyć...

 

wiec tak: masz trzy rodzaje strat, kominowa, niepełnego spalanie i niezupełnego spalania.

 

 

ograniczenie straty kominowej - bezwzględne pilnowanie wysokości kopczyka, a tym samym nadmiaru tlenu w spalinach. Szczególnie w retortach obrotowych. Pilnowanie szczelności komory napowietrzania i reszty (drzwiczki i wyczystki). Można też stosować różnego rodzaju turbulatory i tzw hesówki. Pozd. dla kolegi.

 

ograniczenie straty niecałkowitego spalania - przede wszystkim kupowanie węgla typu 31 niespiekającego - nie koksującego. Tylko z takiego węgla będzie popiół jak z papierosa. Ustawianie takiego nadmuchu, by nie przesypywał żaru do popielnika, czyli kopczyk musi być stabilny i nie za duży. W praktyce im wyższa spiekalność węgla, tym więcej czasu trzeba mu przeznaczyć na całkowite spalenie, co niestety wiąże się z ograniczeniem mocy palnika i brakiem możliwości wysterowania palnika na moc nominalną, bez zaakceptowania 20-30% straty niecałkowitego spalania.

 

ograniczenie straty niezupełnego spalania - poprzez unikanie tzw stanu podtrzymania, co wiąże się z dostosowaniem mocy palnika do obciążenia kotła (idea pracy sterowników adaptacyjnych), nie przewymiarowaniem kotła i możliwością pracy palnika ma niskiej mocy, zapewnieniem temperatury i wolnej przestrzeni na rozwinięcie i dopalenie płomienia w komorze paleniskowej.

 

Jak ustawisz kocioł na 25 kW, a będziesz z niego pobierał 5 kW, sprawność twojego kotła nie przekroczy 40%. Będziesz miał dużo sadzy, dużo spieków, dużo koksu w popiele i mocno przeciągana temperaturę kotła.

Jak miałeś ostatnio 40 min na dojście kotła do zadanej, brak niedopalonych koksików w popiele i nie wiele sadzy, zostaw te ustawienia i tylko od czasu do czasu skontroluj kopczyk. Spieki żużlowe, nie są niczym złym, po za tym że nie ładnie wyglądają i świadczą o wysokiej temperaturze podczas spalania. Poza tym z węgla typu 32 czy 33 nigdy nie uzyskasz jednolitego sproszkowanego szarego popiołu. Zrób sobie próbę, kup dwa worki czecha w markecie to typ 31,1 i sprawdź jaki będzie popiół i czy będą spieki żużlowe.

 

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem z kotłowni, pomierzyłem czasy i są nastepujące: Tryb pracy 13-15 min (ok 12-13 podań opału), tryb podtrzymania 8-9 min.(1 podanie węgla). Kopczyk jest, mały ale jest i na razie wszystko sie dopala...

czym regulujesz nadmuch?

 

jak masz na 1 i dalej dławisz przysłoną, spróbuj jeszcze kilka mm przydławić. Daj mu pracować jak najdłużej, by retorta, deflektor i przede wszystkim groszek miału czas dobrze się rozpalić i osiągnąć swoje temperatury robocze. Deflektor powinien świecić na czerwono, A kopczyk dokładnie przykrywać obrotową koronkę.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dławię przysłoną...Nadmuch 3/10 i odsłonięty na 3 kratki (jakieś 35%). jak zmniejszę nadmuch to płomień robi się czerwony i dłużej dochodzi do temp zadanej...

 

Myślę, że tak jak jest teraz to jest ok tylko chciałbym jeszcze wydłużyć czas podtrzymania. obecnie temp wzrasta mi maks o 1 st od zadanej i potem już tylko spada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dławię przysłoną...Nadmuch 3/10 i odsłonięty na 3 kratki (jakieś 35%). jak zmniejszę nadmuch to płomień robi się czerwony i dłużej dochodzi do temp zadanej...

 

Myślę, że tak jak jest teraz to jest ok tylko chciałbym jeszcze wydłużyć czas podtrzymania. obecnie temp wzrasta mi maks o 1 st od zadanej i potem już tylko spada...

 

 

perek

wróć kilka postów do góry i przeczytaj jeszcze raz co Vlad24 napisał o idei sterowników adaptacyjnych. To nic że jest krótko w podtrzymaniu. Ważniejsze by węgiel spalał się jak nejlepiej(największa sprawność) i z jak najmniejszą mocą potrzebną do tego co przkłada się również na niższe spalanie. Jeśli masz rozległa instalację to musiałbyś prowadzić piec z dużym zapasem mocy by stał dłużej w podtrzymaniu tylko że wiąże się to z wyższym spalaniem oraz z większymi stratami. Nie wiem czy dobrze to zobrazuję ale lepiej spalić 1kg węgla w ciągu godziny pracy niż 1,5kg w 30 minut z 30 minutowym podtrzymaniem bo i tak to może wyglądać.

Od razu dodam jeśli zaczniesz snuć domysły o wzroście zużycia prądu z powodu dłuższej pracy kotła- koszt jego zużycia będzie dużo mniejszy niż straty związane z większym spalaniem

przeczytaj to co napisał Vlad24 przeczytaj blog Zawijana do którego linki Ci podałem(nie musisz czytać o sterowniku wystarczy część o procesie spalania i mocy kotła)

Zrób 2 testy

w pierwszym prowadź palnik tak jak sugeruję ja oraz Vlad przez okres zużycia całego zasobnika węgla. sprawdź potem ile mialeś popiołu, jaki on był oraz na ile czasu węgla wystarczyło

w drugim prowadź palnik ostro dużo węgla w krótkich odstępach i z większą ilością powietrza tak by szybko osiągał temperaturę zadaną i długo stał w podtrzymaniu. również sprawdź efekty tego spalania(oczywiście weź poprawkę na ewentualne róznice temperatur podczas testu)

Porównaj efekty i zdecyduj co wybierasz

 

wiesz jak osiągnąć to czego oczekujesz ale Ty sam musisz zdecydować czy zrobisz to jak ja radzę czy po swojemu

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dzięki wielkie za poprowadzenie mnie przez tą trudną drogę... Zrozumiałem już o co chodzi w paleniu w kotle z podajnikiem retortowym. Te artykuły które mi podałeś są bardzo ciekawe i jasno wszystko wyjaśniają!

Faktem jest, że czytając niektóre tematy można popaść w depresję i całą zimę spędzić w kotłowni na bezsensownym regulowaniu nastawów...

 

Wszystkie wasze posty uświadamiają jasno do czego trzeba dążyć przy ustawieniach takiego pieca. A ustawienia typu 10 min pracy i 1,5 godz w podtrzymaniu to jest czysto indywidualna sprawa!

I przy niektórych instalacjach (np. takich jak moja) taki wynik jest nie do osiągnięcia!!!

 

Także wszystkim początkującym można śmiało polecać ten temat! Dzięki WAM powstał całkiem niezły poradnik "Jak zminimalizować zużycie opału paląc w kotle z retortą?" (czy jakoś tak :rolleyes: )

 

Jeszcze raz wszystkim dziękuję za wszelkie porady. Przejrzałem na oczy, podliczyłem sobie wszystko, wiem czego mam przestrzegać i czego się trzymać!

 

PS. Zostaję przy tych ustawieniach. Na retorcie pali się całkiem dobrze, do popielnika spada co prawda trochę spieków ale już bardziej ograniczyć ich się już chyba nie da... Teraz muszę poczekać aż wypalę cały zbiornik, zasypię na nowo i będę mógł coś więcej powiedzieć o ilości spalonego węgla i jakości popiołu.

 

Do Vlad24: Jak będę czyścił kocioł to przy okazji sprawdzę ile węgla w ciągu minuty podaje mi retorta i będę mógł dokladniej wyliczyć ilość spalanego węgla... i napiszę wtedy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dzięki wielkie za poprowadzenie mnie przez tą trudną drogę... Zrozumiałem już o co chodzi w paleniu w kotle z podajnikiem retortowym. Te artykuły które mi podałeś są bardzo ciekawe i jasno wszystko wyjaśniają!

Faktem jest, że czytając niektóre tematy można popaść w depresję i całą zimę spędzić w kotłowni na bezsensownym regulowaniu nastawów...

 

Wszystkie wasze posty uświadamiają jasno do czego trzeba dążyć przy ustawieniach takiego pieca. A ustawienia typu 10 min pracy i 1,5 godz w podtrzymaniu to jest czysto indywidualna sprawa!

I przy niektórych instalacjach (np. takich jak moja) taki wynik jest nie do osiągnięcia!!!

 

Także wszystkim początkującym można śmiało polecać ten temat! Dzięki WAM powstał całkiem niezły poradnik "Jak zminimalizować zużycie opału paląc w kotle z retortą?" (czy jakoś tak :rolleyes: )

 

Jeszcze raz wszystkim dziękuję za wszelkie porady. Przejrzałem na oczy, podliczyłem sobie wszystko, wiem czego mam przestrzegać i czego się trzymać!

 

PS. Zostaję przy tych ustawieniach. Na retorcie pali się całkiem dobrze, do popielnika spada co prawda trochę spieków ale już bardziej ograniczyć ich się już chyba nie da... Teraz muszę poczekać aż wypalę cały zbiornik, zasypię na nowo i będę mógł coś więcej powiedzieć o ilości spalonego węgla i jakości popiołu.

 

Do Vlad24: Jak będę czyścił kocioł to przy okazji sprawdzę ile węgla w ciągu minuty podaje mi retorta i będę mógł dokladniej wyliczyć ilość spalanego węgla... i napiszę wtedy...

 

Ja drogi kolego perek zanim odkryłem forum i zacząłem czytać i zdobywać wiedzę to spędziłem w kotłowni swojej 2 zimy a nie tylko jedną :(

niestety Twoja instalacja + częściowo tylko ocieplony dom to większe zapotrzebowanie na ciepło raz większe straty więc nie licz na jakieś mega długie podtrzymanie w okresie mrozów, moze w okresach przejściowych owszem( już pisałem o tym że u mnie przy 100m2 gdy nie były jeszcze ocieplone oraz palacz pojęcia o tym co robi nie miał to poszło 5,5tony w 5miesięcy )

ze spiekami to spróbuj wymieszać te dwa rodzaje które masz a powinno się poprawić trochę.

I bardzo mnie interesuje czy włączysz tą pompę od CO wreszcie <_<

czekam na wieści o postępach

Ciepłej zimy w salonie :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciepłej zimy w salonie :) :) :)

 

Pompy się nie bój - Timon ma rację - grawitacja może wychładzać Ci kocioł nadmiernie, a jak puścisz na grzejniki przez pompkę, to w pierwszym momencie może być wyższe spalanie, ale tylko do nagrzania układu. Potem już tylko tyle, ile będzie potrzeba kocioł będzie się wychładzał i nic więcej.

 

Póki nie masz zaworu mieszającego, to z grawitacją bym nie przesadzał... :-).

Zresztą popróbuj.

Ja mam u siebie i zawór mieszający i pompki załączam i zużycie jest akceptowalne - od 15 października spaliłem ok 380 kg węgla, a zimno bywało... :-)

ale i ciepło też... jeszcze.

 

Powodzenia życzę

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki jeszcze raz! Pompkę załączę ale jak już będzie ciągle poniżej 0 st na zewnątrz.

Jak wcześniej włączałem pompę CO, to w domu nie można było wytrzymać (tak było gorąco..) No i jak pompka chodziła to miałem problemy z wyregulowaniem grzejników (nie wiem czemu...). Jak przykręciłem za mocno to wcale nie grzało, jak tylko lekko ruszyłem głowiczką to było gorąco jak cholera (może dlatego, że na zewnątrz było jeszcze ciepło, ok 10 st)

 

Na razie po nocy spalanie bardzo dobre (a w nocy na zewnątrz było ok -4 st)! Węgiel (o dziwo!) cały się dopala! 3 spieki znalazłem w popiele! Normalnie nie wiem jak wam dziękować! Myślę, że sporo i mojej winy w tym było... Te ciągłe otwieranie drzwiczek też na pewno nie nie jest dobre dla prawidłowego spalania... Więc zostawiłem piec w spokoju i tylko rano zaszedłem zobaczyć co się dzieje w popiele...

 

W domu jest ciepło, piec też już chyba przyzwyczaił się do nowych ustawień (bo rzadziej się włącza)!

Będę pisał o swoim osiągnięciach!

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki jeszcze raz! Pompkę załączę ale jak już będzie ciągle poniżej 0 st na zewnątrz.

Jak wcześniej włączałem pompę CO, to w domu nie można było wytrzymać (tak było gorąco..) No i jak pompka chodziła to miałem problemy z wyregulowaniem grzejników (nie wiem czemu...). Jak przykręciłem za mocno to wcale nie grzało, jak tylko lekko ruszyłem głowiczką to było gorąco jak cholera (może dlatego, że na zewnątrz było jeszcze ciepło, ok 10 st)

 

Na razie po nocy spalanie bardzo dobre (a w nocy na zewnątrz było ok -4 st)! Węgiel (o dziwo!) cały się dopala! 3 spieki znalazłem w popiele! Normalnie nie wiem jak wam dziękować! Myślę, że sporo i mojej winy w tym było... Te ciągłe otwieranie drzwiczek też na pewno nie nie jest dobre dla prawidłowego spalania... Więc zostawiłem piec w spokoju i tylko rano zaszedłem zobaczyć co się dzieje w popiele...

 

W domu jest ciepło, piec też już chyba przyzwyczaił się do nowych ustawień (bo rzadziej się włącza)!

Będę pisał o swoim osiągnięciach!

 

Pozdrawiam!

 

Pisałeś że założyłeś głowice na grzejniki i wyregulowałeś - jeśli zatem masz ustawioną pożądaną rzez Ciebie temperaturę na kaloryferach to praca pompy CO nie ma tutaj tak dużego znaczenis- będzie prowadzić wodę przez piony i zwiększy temperaturę powrotu co ograniczy kłopoty z tym związane(no chyba że masz wstawione zawory inne niż termostatyczne-kulowe np???)

 

Często popełniane błędy to zaglądanie co chwila do komory spalania oraz zwiększanie nadmuchu i ilości podawanego opału gdy nie widzimy żądanych przez siebie efektów. Piszę z własnego doświadczenia i w oparciu o 2 zimy spędzone w kotłowni. Teraz przy ustawieniach 5/55 nadmuch 3 piec przy temperaturach w nocy poniżej 0 i tak potrafi mi się do 65stC rozbujać(zadana 56stC) w podtrzymaniu a ja nadal, mimo iż wiem że spokojnie mogę, mam obawy przed dalszym wydłużaniem przerwy podawania

Kwestia ogarnięcia tematu i wiary w to że nie trzeba kotła pędzić jak szalony a on i tak da radę- ja jeszcze małej wiary jestem ale się uczę i przekonuję że mniej nie znaczy gorzej :D

W domu masz ciepło i ściany również osiągnęły odpowiednią temperaturę co nie było możliwe gdy piec wygaszany był. to daje zysk w postaci mniejszego zapotrzebowania na ciepło i przekłada się na czas pracy Twojego kociołka

Pisz bo ciekaw jestem czy moje rady wymierny efekt przyniosły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje rady były bardzo dobre! Piec obecnie chodzi na ustawieniach 5/70. Myślę, że na dłuższą przerwę nie mogę już sobie pozwolić... Tylko, że u mnie piec maks osiąga 65 st w podtrzymaniu, a mam zadane 62 st... Więc 12-13 min i znów pracuje... Obliczyłem (przy założeniu, że w ciągu min podajnik podaje 0,2 kg węgla), że na dobę ok 20 kg mi spala... Czyli o ok 10 kg mniej niż było. Spieki też robią się dużo mniejsze.

Może przekonasz mnie do tej pompy i włączę ją dzisiaj... I zobaczę czy będzie dużo cieplej czy nie...

Jak możesz to poradź mi jeszcze co z tym podtrzymaniem zrobić... Zostawić jak jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włączyłem pompę CO. Trochę zburzyło to moje wcześniejsze ustawienia i musiałem nieco poprzestawiać. Zmniejszyłem czas podawania do 55 s bo żar zszedł mi już poniżej korony paleniska i piec nie osiągał temp zadanej (nawet do niej się nie zbliżał)... Piec ciągle pracuje, musi nagrzać wodę która nie była ogrzana... Musiałem też zmniejszyć temp na piecu do 58 st, ponieważ od razu jak tylko włączyłem pompę kaloryfery stały się gorące i już wiem że w domu będzie za gorąco...

 

Niech dobrze nagrzeje się woda w instalacji i napiszę co się dzieje...Pewnie jak nagrzeje się woda to znowu przerwę podawania będę mógł wydłużyć...

 

Jeszcze jedno, czy jak byłoby za gorąco w domu to mogę obniżyć temp na piecu? Jeśli tak, to o ile? Jeśli nie, to czy przykręcenie regulatorów na kaloryferze nie obciąży za mocno pompy? Jeden kaloryfer na parterze mam odkręcony cały czas...

Edytowane przez perek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włączyłem pompę CO. Trochę zburzyło to moje wcześniejsze ustawienia i musiałem nieco poprzestawiać. Zmniejszyłem czas podawania do 55 s bo żar zszedł mi już poniżej korony paleniska i piec nie osiągał temp zadanej (nawet do niej się nie zbliżał)... Piec ciągle pracuje, musi nagrzać wodę która nie była ogrzana... Musiałem też zmniejszyć temp na piecu do 58 st, ponieważ od razu jak tylko włączyłem pompę kaloryfery stały się gorące i już wiem że w domu będzie za gorąco...

 

Niech dobrze nagrzeje się woda w instalacji i napiszę co się dzieje...Pewnie jak nagrzeje się woda to znowu przerwę podawania będę mógł wydłużyć...

 

Jeszcze jedno, czy jak byłoby za gorąco w domu to mogę obniżyć temp na piecu? Jeśli tak, to o ile? Jeśli nie, to czy przykręcenie regulatorów na kaloryferze nie obciąży za mocno pompy? Jeden kaloryfer na parterze mam odkręcony cały czas...

 

Ja nadal nie wiem jakie masz te regulatory czy są to głowice termostatyczne czy inne ustrojstwo które tylko zmniejsza przepływ wody w kaloryferach :(

jeśli są to termostaty to zamkną dopływ przy ustawionej temperaturze i "skrócą" obieg - nie wiem na którym biegu masz pompę CO to też ma wpływ na prędkość przepływu wody przez kocioł a tym samym czas jej nagrzewania. proponuję ustawić najniższy bieg a jeśli na nim najdalsze kaloryfery nie będą ciepłe to ponieśc bieg wyżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmniejszyłem czas podawania do 55 s bo żar zszedł mi już poniżej korony paleniska i piec nie osiągał temp zadanej (nawet do niej się nie zbliżał)... Piec ciągle pracuje, musi nagrzać wodę która nie była ogrzana... Musiałem też zmniejszyć temp na piecu do 58 st, ponieważ od razu jak tylko włączyłem pompę kaloryfery stały się gorące i już wiem że w domu będzie za gorąco...

 

Skoro przy pracy ciągłej "żar zszedł", to znaczy ze wcześniejsze ustawienia były złe! Nadwyżka powietrza w stosunku do paliwa. A jako środek zaradczy trzeba było zmniejszyć nadmuch a nie zwiększyć ilość paliwa, a tym samym moc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie glowice mam mam takie http://www.schlosser.com.pl/glowice_diamant.html, na pozostałych kaloryferach zwykłe proste coś w tym rodzaju 221402.jpg

Pompa chodzi na najniższym biegu i daje radę bez problemu...

 

A w jakich pomieszczeniach masz te z termostatami a w jakich zwykłe??? moża da się je przykręcić tak by przepływ był minimalny a większość racy wykonywały te z termostatami????. Ja nie mam termostatów tylko w łazienkach dla bezpieczeństwa przed przegrzaniem układu a wszystkie inne są z termostatami. to w przypadku gdy nie masz zaworu 3D/lub 4D wydaje mi się obowiązek jeśli chcesz mieć komfort temperaturowy oraz nie zarżnąć pieca w 2 sezony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z termostatami mam w swojej sypialni i pokoju na dole (ale tam bardzo rzadko się przesiaduje, taki pokój tylko dla gości).

 

Żebym wiedział, że z tymi piecami z podajnikiem jest taki problem to szczerze mówiąc nie inwestowałbym... Stary piec zasypowy chodził 15 lat, pochłaniał wszystko co się wrzuciło, nie miał żadnej elektroniki ani nawet miarkownika ciągu. I żeby nie zaczął przeciekać to dalej by służył... Ale zachcialo się "wygody" a na razie wychodzi na to, że ani wygody, ani oszczędności opału...

 

Sorry, taka mała depresja mnie dopadła B)

 

No i działam trochę pod presją czasu, bo jutro rano jadę do roboty i chcę ustawić to wszystko tak, aby nie wrócić a tu upał w domu +30 st :D

Edytowane przez perek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z termostatami mam w swojej sypialni i pokoju na dole (ale tam bardzo rzadko się przesiaduje, taki pokój tylko dla gości).

 

Żebym wiedział, że z tymi piecami z podajnikiem jest taki problem to szczerze mówiąc nie inwestowałbym... Stary piec zasypowy chodził 15 lat, pochłaniał wszystko co się wrzuciło, nie miał żadnej elektroniki ani nawet miarkownika ciągu. I żeby nie zaczął przeciekać to dalej by służył... Ale zachcialo się "wygody" a na razie wychodzi na to, że ani wygody, ani oszczędności opału...

 

Sorry, taka mała depresja mnie dopadła B)

 

No i działam trochę pod presją czasu, bo jutro rano jadę do roboty i chcę ustawić to wszystko tak, aby nie wrócić a tu upał w domu +30 st :D

 

albo na szybko hydraulik i za koszt rzędu 300zl zakładasz zawór 3D albo również na szybko hydraulik i zakładasz termostaty. i jedna i druga droga są dobre by trzymać odpowiednio wysoką temperaturę na piecu i jednocześnie komfortową w domu. No chyba że sam dasz radę założyć to odejdzie koszt hydraulika :D

na starym piecu mogłeś trzymać 40st i to go pewnie zgubiło i zaczął przeciekać a że pewnie trochę solidniej wykonany niż "nowoczesne" konstrukcje to dał radę 15 lat a nowy w ten sposób może paść po 3 :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawory dałem radę ustawić, że w domu jest wystarczająco ciepło a na piecu 58 st więc chyba może być. Pompa CO chodzi i nie wychładza mocno pieca bo temp spada zaledwie do 56 st i potem rośnie wolno do zadanej... Jutro dopiero ocenię co ze spalaniem... A poniżej zdjęcia moich spieków, jak mam ustawioną dmuchawę i co dzieję się na palniku podczas pracy i zaraz po przejściu w stan podtrzymania...nie mogłem zrobić lepszych zdjęć podczas pracy bo bałem się o aparat :D . Przejrzyj jak możesz, oceń i napisz co o tym myślisz...

DSCN0929.jpg

DSCN0930.jpg

DSCN0931.jpgDSCN0932.jpgDSCN0933.jpgDSCN0934.jpgDSCN0937.jpgDSCN0938.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bój nic :-).

Jest i wygoda i oszczędność, tylko niestety trzeba swoje w kotłowni odsiedzieć.

Taka już uroda tych kotłów, chociaż... ktoś tu się rozpisywał na temat kotła, który uczy się sam jak ma konfigurować sobie palnik...

 

Pewno i takie cuda się zdarzają :-).

 

Co do spieków... Faktycznie trochę duże masz te figurki. Kombinowałeś już z nadmuchem... może spróbuj go jeszcze zmniejszyć...

 

pozdrawiam

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niezły post niemal 30 Mb! Gratuluje! Groszek ekstra, popiół jeszcze lepszy! Na przyszły sezon będziesz już wiedzieć, że zanim się kupi opał na zimę, to najpierw się sprawdza jak to się pali!

 

Ile tego masz? I co dla ciebie lepiej dostępne owiec, czech, pellet czy trociny?

 

 

 

 

ps: litości edytuj tego posta zmniejszając zdjęcia! a tu masz o poczytania o zdjęciach http://forum.info-og...2060#entry92060

Edytowane przez Vlad24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlad24 dopiero od tego sezonu mam ten piec, to skąd mogłem wiedzieć, że mogę trafić na takie coś???!!! nie paliłem nigdy groszkiem więc to też dla mnie nowe doświadczenie... Na składzie było wszystko pięknie ładnie, opał wysokokaloryczny, nie miałem pojęcia, że takie cyrki z nim będą... A cena też w ogóle nie była za niska... Wcześniej miałem piec zasypowy (bardzo stary) i jak kupiłem obojętnie jaki opał to i tak się spaliło...

Będę mieszał ten groch z innym który się nie spieka i może go przepale...

ps: Zdjęcia zmniejszyłem także powinno być ok.

 

Ile tego masz? I co dla ciebie lepiej dostępne owiec, czech, pellet czy trociny?

Sporo jeszcze tego mi zostało... Do końca grudnia starczy na pewno albo i dłużej... Nie rozglądałem się za innym opałem także trudno mi ocenić co łatwiej dostanę...Ale najszybciej to owies...

Co do spieków... Faktycznie trochę duże masz te figurki. Kombinowałeś już z nadmuchem... może spróbuj go jeszcze zmniejszyć...

Z nadmuchem próbowałem już chyba wszystkiego. jak zmniejszę nadmuch to nie osiąga mi temp zadanej...

A czy te spieki spalą się w normalnym piecu zasypowym? Bo jeśli tak, to nie będę ich wyrzucał tylko wymieszam z węglem i w lato spalę grzejąc tylko wodę w drugim kotle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.