Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ok dzięki. po nocy odezwę się i napiszę co i jak... Rzeczywiście to co piszesz ma sens!

Teraz piec włącza się często i ok. 30 min pracuje, przy czym groszek podaje ok 4-5 min na godz. Przy pierwotnych ustawieniach groszek był podawany przez ok 2 min na godz ale było mnóstwo spieków i większość niedopalonego opału i spieki spadały do popielnika.

Teraz piec niby podaje więcej opału ale w rzeczywistości to nie, bo prawie cały spala się na palniku dając ciepło. Nie wiem czy dobrze to ująłem i moje rozumowanie jest dobre ale chyba rozumiem o co chodzi...

 

Po nocy zobaczę jak to wygląda z ilością spalonego węgla... Czy rzeczywiście idzie jego mniej... mam nadzieję, że tak...

 

Ta metoda na pewno dobra jest na ten groszek co mam teraz (czyli ten bardzo spiekający się). Bo kiedy zasypałem dobrego naszego groszku to spalał się na popiół nawet na wysokim nadmuchu i innych ustawieniach. Fakt, nie szło jego mało więc może ta metoda jest dobra...

 

Odezwę się po nocy! Dzięki jeszcze raz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to teraz ja się nie zgodzę z Tobą

ustaw sobie maksymalną możliwą przerwę podawania i zobacz czy twój piec osiągnie temperaturę zadaną- niestety zapewne nie chyba że jest mocno przewymiarowany. po prostu zabraknie mu potrzebnej do tego mocy. Moc palnika reguluje się własnie poprzez zwiększanie lub zmniejszanie częstotliwości podawania opału(przy zachowaniu odpowiedniej ilości powietrza potrzebnej do jego spalenia). twierdzenie że piec zrobi to zawsze będzie prawdziwe ale tylko jesli ustawienia będą blisko jego mocy nominalnej. inaczej może być różnie. Po prostu przy DUŻYM zapotrzebowaniu na ciepło jego produkcja będzie mniejsza niż odbiór i wystąpi spadek temperatury zamiast wzrostu i piec nie osiągnie temperatury zadanej :( ale nie mamy się spierać tylko pomóc koledze perek ogarnąć jego kocioł

 

Nie zrozumiałeś mnie...

Jak dobrze ustawisz spalanie - popiół będzie szarym proszkiem - to znaczy, że kocioł pracuje dobrze. I wtedy zawsze dociągnie do temp zadanej - chyba, że jego moc jest za mała w stosunku do potrzeb. Nie ma zatem potrzeby regulacji niczego przez długość podawania, bo w ten sposób zepsuje się wcześniej dobrane prawidłowe ustawienia.

Mówię o prostym sterowniku, jakim jest st 37. Kocioł należy sobie ustawić tak, by pracował w trybie praca na max mocy - optymalnie spalając opał i nie ma tu znaczenia, czy jest to w warunkach ciężkiej zimy - minus 25 i wiatr na zewnątrz, czy latem grzejemy CWU.

 

W takich warunkach kocioł zawsze dociągnie do zadanej temp, a jak ciepła będzie za dużo, to dłużej będzie stał w trybie podtrzymania. I tu... kolejna sprawa. tryb podtrzymania też trzeba sobie dobrze ustawić, bo wówczas też spala się węgiel i ciepło tego spalania jest wyzyskiwane, bo spaliny przechodzą przez wymiennik w kotle opóźniając wychładzanie, zatem ten węgiel nie jest wcale stracony, o ile jest podawany w odpowiedniej ilości i również się prawidłowo spala.

 

pozdrawiam

Robert G.

  • Zgadzam się 1
  • Nie zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercikus to co proponujesz? Być może jak mi te ustawienia nie podpasują to sprawdzę twoje porady! Jestem otwarty na wszelkie porady!

 

Na razie zmniejszyłem nadmuch tak, że nie robią się spieki. Żar zostaje na palniku i pali się ok. Co proponujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałeś mnie...

Jak dobrze ustawisz spalanie - popiół będzie szarym proszkiem - to znaczy, że kocioł pracuje dobrze. I wtedy zawsze dociągnie do temp zadanej - chyba, że jego moc jest za mała w stosunku do potrzeb. Nie ma zatem potrzeby regulacji niczego przez długość podawania, bo w ten sposób zepsuje się wcześniej dobrane prawidłowe ustawienia.

Mówię o prostym sterowniku, jakim jest st 37. Kocioł należy sobie ustawić tak, by pracował w trybie praca na max mocy - optymalnie spalając opał i nie ma tu znaczenia, czy jest to w warunkach ciężkiej zimy - minus 25 i wiatr na zewnątrz, czy latem grzejemy CWU.

 

W takich warunkach kocioł zawsze dociągnie do zadanej temp, a jak ciepła będzie za dużo, to dłużej będzie stał w trybie podtrzymania. I tu... kolejna sprawa. tryb podtrzymania też trzeba sobie dobrze ustawić, bo wówczas też spala się węgiel i ciepło tego spalania jest wyzyskiwane, bo spaliny przechodzą przez wymiennik w kotle opóźniając wychładzanie, zatem ten węgiel nie jest wcale stracony, o ile jest podawany w odpowiedniej ilości i również się prawidłowo spala.

 

pozdrawiam

Robert G.

 

 

mam taki sterownik w swoim kociołku właśnie

Ustawianie palnika tak by pracował z moca maksymalną to bardzo nieefektywne podejście do tematu.

Przy minimalnym zapotrzebowaniu na ciepło w okresach przejściowych praca na maksa będzie generować więcej strat niż zysków, dodatkowo ustawienie pracy tak by spalało się na "pył" nie jest sprawą prostą. Dasz za dużo powietrza będą spieki(wysoka temperatura spalin to strata kominowa i ogrzewanie atmosfery zamiast domu), dasz za mało zrzuci Ci z retorty niespalony węgiel a przy ustawieniu maksymalnej mocy trochę tego wegla jednak podaje więc kolejna strata tym razem niecałkowitego spalania. I nie zapominajmy o jakosci eko - czasem kupimy o wysokiej spiekalności i nie da się go spalić na popiół.

 

Mamy różne zdanie i chyba żaden z nas swojego nie zmieni.

Proponuję byśmy skupili się na pomocy zamiast się spierać. Jeśli możesz to zaproponuj swoje metody ustawienia a perek wybierze z czyich rad skorzysta. jeśli z Twoich to nie będę się wtrącał a chętnie poczytam i wyciągnę wnioski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercikus to co proponujesz? Być może jak mi te ustawienia nie podpasują to sprawdzę twoje porady! Jestem otwarty na wszelkie porady!

 

Na razie zmniejszyłem nadmuch tak, że nie robią się spieki. Żar zostaje na palniku i pali się ok. Co proponujesz?

 

Dobry moim zdaniem kierunek obrałeś, ale nie zakładaj, że będziesz później ustawienia zmieniał.

Ustawienia podawania/przerwy zmienia się tylko i wyłącznie po to, by dostosować kocioł do nowego - innego opału, nigdy do zwiększenia/zmniejszenia mocy.

 

Moc reguluje się sama przez przechodzenie w tryb podtrzymania. Kiedy kocioł jest w trybie praca, to pracuje na 100 proc mocy - przynajmniej mój :-) i zawsze spali w ten sposób ok 5 kg węgla na godzinę, co daje moc ok 25 kW.

 

U Ciebie po prostu proponuję obserwować kocioł i stan popiołu przy zmniejszonym nadmuchu.

 

Weź też pod uwagę fakt, że zrobiło się zimniej - u mnie jest mróz - i zużycie w związku z tym się na pewno zwiększy - nie będzie takie jak tydzień temu :-), kiedy to były temp wczesnojesienne.

 

pozdr

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam taki sterownik w swoim kociołku właśnie

Ustawianie palnika tak by pracował z moca maksymalną to bardzo nieefektywne podejście do tematu.

Przy minimalnym zapotrzebowaniu na ciepło w okresach przejściowych praca na maksa będzie generować więcej strat niż zysków, dodatkowo ustawienie pracy tak by spalało się na "pył" nie jest sprawą prostą. Dasz za dużo powietrza będą spieki(wysoka temperatura spalin to strata kominowa i ogrzewanie atmosfery zamiast domu), dasz za mało zrzuci Ci z retorty niespalony węgiel a przy ustawieniu maksymalnej mocy trochę tego wegla jednak podaje więc kolejna strata tym razem niecałkowitego spalania.

 

Wiesz... nie jestem jakimś specjalistą, ale tak serwisant Seko mi poradził, a i mój zdrowy rozsądek mi podpowiada :-).

Mam inny cokolwiek palnik od Twojego, bo to obrotowa retorta i nie zdarzyło mi się obserwować niedopalonego węgla, kiedy stosunek podawanie/przerwa był odpowiedni dla danego węgla.

Właśnie serwisant zaproponował mi ustalenie sztywno czasu przerwy na 45 sek, a regulowanie czasu podawania w zależności... nie od mocy, jaką chcę uzyskać, tylko od opału i zalecił obserwację popiołu. Być może Twój brucer pracuje inaczej :-), moja obrotowa retorta - kolega perek ma podobną - funkcjonuje właśnie tak, jak napisałem.

Pali na maxa, a jak się kocioł nagrzeje, to się zatrzymuje i utrzymuje żar, by przy spadku temp się na nowo rozpalić. Nie ma tu kombinacji z mocą. Moc podczas pracy jest zawsze taka sama - ja nadmuch mam na minimum - 1 w skali od 1 do 10 - i gdybym zmniejszył ilość podawanego opału, to się zmniejszy kopczyk, a wręcz zrobi się dziura, co jest niekorzystne dla palnika. Gdybym natomiast zwiększył ilość podawanego opału, to węgiel nie zdąży się spalać i będzie spadał niedopalony do popielnika.

 

Jak wówczas zwiększę nadmuch, to będę miał sytuację taką jak u kolegi perek - spieki i gigantyczne zużycie opału, a zwiększona moc jeśli nawet wystąpi, to pójdzie wszystko w komin.

U mnie teraz pracuje na 9/45 i nadmuch na min. Tak mi ustawił serwisant i od tego momentu skończyły się moje wątpliwości.

Miałem dokładnie taką sytuację i też przez te wszystkie etapy przechodziłem :-).

Teraz do kotłowni zachodzę, by skontrolować co i jak, popiół raz na kilka dni wybrać, wyskrobać komorę spalania z sadzy, raz na jakieś 9 dni ostatnio zasypać węgiel i... dać kotom żreć :-))) :-))

 

pozdr

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak wówczas zwiększę nadmuch, to będę miał sytuację taką jak u kolegi perek - spieki i gigantyczne zużycie opału, a zwiększona moc jeśli nawet wystąpi, to pójdzie wszystko w komin.

U mnie teraz pracuje na 9/45 i nadmuch na min. Tak mi ustawił serwisant i od tego momentu skończyły się moje wątpliwości.

 

 

pozdr

Robert G.

 

śmiem twierdzić, że 9/45 i nadmuch na 1, to nie są ustawienia dla mocy nominalnej 25 kW dla twojego kotła.

 

 

zmierz u siebie dawkę paliwa podaną w czasie 1 minuty pracy podajnika, by mnie przekonać, że się mylę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz... nie jestem jakimś specjalistą, ale tak serwisant Seko mi poradził, a i mój zdrowy rozsądek mi podpowiada :-).

Mam inny cokolwiek palnik od Twojego, bo to obrotowa retorta i nie zdarzyło mi się obserwować niedopalonego węgla, kiedy stosunek podawanie/przerwa był odpowiedni dla danego węgla.

Właśnie serwisant zaproponował mi ustalenie sztywno czasu przerwy na 45 sek, a regulowanie czasu podawania w zależności... nie od mocy, jaką chcę uzyskać, tylko od opału i zalecił obserwację popiołu.

pozdr

Robert G.

 

ze mnie taki specjalista jak z koziej........ :D

 

Twój serwisant polecił Ci dokładnie tą sama metodę jaka polecam ja tylko z tą różnicą że ja mówię o regulacji przerwy przy stałej ilości opału a On mówił Tobie o regulacji ilości opału przy stałej przerwie. efekt końcowy identyczny tylko inny parametr podlegający regulacji.

Te regulacje maja znaczenie zarówno jeśli chodzi o jakośc opału jak i moc. a najważniejsze w tym wszystkim jest powietrze. Jeśli go będzie za dużo to będa spieki strata kominowa i krater jeśli za mało to niespalony węgiel wielki kopiec a czasem nawet wygaszenie kotła. a serwisant powie że to wina opału a nie będzie to prawdą niestety. Ze sterownikami dwustanowymi tak już jest że do właściwie przebiegającego procesu spalania potrzeba właściwego ustawienia wszystkich 3 parametrów. Do tego niestety musimy dojść sami bo nawet 2 identyczne kotły w 2 domach o takiej samej powierzchni i kubaturze będą inaczej pracowały na tym samym opale i tych samych nastawach.Ponieważ inne będą insalacje inne ocieplenie czyli zapotrzebowanie na ciepło i straty oraz inne preferencje użytkowników- inna temperatura komfortowa dla mnie i dla mojej żony :P

 

Dlatego ja tylko wskazuję drogę którą ktoś wcześniej mnie pokazał ale każdy musi sam zdecydować czy i w jaki sposób będzie nią podążał. mnie się udało a reszta ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śmiem twierdzić, że 9/45 i nadmuch na 1, to nie są ustawienia dla mocy nominalnej 25 kW dla twojego kotła.

 

 

zmierz u siebie dawkę paliwa podaną w czasie 1 minuty pracy podajnika, by mnie przekonać, że się mylę.

 

 

 

Nie wiem jak to się mierzy, bo nie mam odpowiednich narzędzi, ale jest jeszcze jeden istotny czynnik, którego być może nie bierzesz pod uwagę.

- prędkość obrotów ślimaka. U mnie jest ten szybszy - czas obrotu 36 sek. W innych pono był 56 sek. W tamtych pewnie ustala się czas/przerwę inaczej...

 

W każdym razie na tych ustawieniach kocioł przy pracy ciągłej spala między 4 a 5 kg węgla na godzinę, to jaką ma moc??? :-)

Węgiel się dopala dobrze - szary proszek i rozpadające się w palcach grudki wielkości średniej i małej fasoli.

 

pozdrawiam

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po nocy!

Miałem ustawienia 5/65 s (nadmuch 3/10), no i dalej spieka... Tym razem troszkę jakby mniej spieków ale są większe... Piec z trudem osiąga zadaną temp (pracuje ok 30-40 min) a w podtrzymaniu wytrzymuje ok 10-15 min maks.

Płomien jest żółty ale nie słup ognia (jak na niektórych filmikach) tylko miota nim w różne strony i jest bardziej spokojny...

Zużycie opału chyba ani nie zmalało ani nie wzrosło...

 

Wydłużyłem przerwę podawania o 10s i do południa pochodzi na ustawieniach 5/75s. Nadmuchu zgodnie z zaleceniami nie ruszam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego niestety musimy dojść sami bo nawet 2 identyczne kotły w 2 domach o takiej samej powierzchni i kubaturze będą inaczej pracowały na tym samym opale i tych samych nastawach.Ponieważ inne będą insalacje inne ocieplenie czyli zapotrzebowanie na ciepło i straty oraz inne preferencje użytkowników...

 

Dokładnie tak :-).

Musieliśmy się nie zrozumieć. Chodzi nam najwyraźniej o to samo - optymalny dobór trzech parametrów - nadmuch, podawanie, przerwa.

O podtrzymaniu na razie nie mówimy, bo przy krótkich okresach w których kocioł jest w podtrzymaniu ta sprawa ma niewielkie znaczenie.

 

pozdrawiam

Robert G.

 

PS

He...

Myślę, że te nasze dywagacje koledze perek też co nieco rozjaśnią temat i pomogą uzyskać prawidłowe nastawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to się mierzy, bo nie mam odpowiednich narzędzi

 

pozdrawiam

Robert G.

 

przy następnym czyszczeniu,zgarnij popiół z retorty i wyrzuć popiół z szuflady. Weź zegarek do reki i w trybie ręcznym włącz podajnik na dokładnie minutę. Po czym znów zgarnij węgiel z retorty do popielnika, a następnie zważ na wadze kuchennej przesypany węgiel.

 

 

Wtedy dopiero będziesz miał podstawy do twierdzenia, że spala ci 4,5 czy może 2 kg/h.

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po nocy!

Miałem ustawienia 5/65 s (nadmuch 3/10), no i dalej spieka... Tym razem troszkę jakby mniej spieków ale są większe... Piec z trudem osiąga zadaną temp (pracuje ok 30-40 min) a w podtrzymaniu wytrzymuje ok 10-15 min maks.

Płomien jest żółty ale nie słup ognia (jak na niektórych filmikach) tylko miota nim w różne strony i jest bardziej spokojny...

Zużycie opału chyba ani nie zmalało ani nie wzrosło...

 

Wydłużyłem przerwę podawania o 10s i do południa pochodzi na ustawieniach 5/75s. Nadmuchu zgodnie z zaleceniami nie ruszam...

 

Jeśli na ustawieniach 5/65 trwało to 40 minut to myslę że dalsze wydłużanie może być ryzykowne. Pisałeś że masz 2 rodzaje groszku i na tym drugim było mniej spieków, spróbuj je zatem wymieszać i wsypać tą mieszankę do zasobnika i tym palić bez zmiany ustawień?????

Ja też mam spiekający eko i mieszam go z ziarnem owsa by było mniej spieków.

Chodzi o to by znaleźć u Ciebie ten "złoty środek" i myślę że już blisko jesteś. Gdybyś miał termometr w czopuchu to byłoby łatwiej bo znalibyśmy również temperaturę spalin i łatwiej byłoby ocenić cały proces spalania czy to już wina węgla czy jeszcze zbyt dużo powietrza. u mnie temperatura spalin około 100stC, gdy zacząłem na poprzednich "złych" ustawieniach po założeniu termometru było 200st :(

 

Robercikus

 

Cieszę się że udało nam się znaleźć wspólny język :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy następnym czyszczeniu,zgarnij popiół z retorty i wyrzuć popiół z szuflady. Weź zegarek do reki i w trybie ręcznym włącz podajnik na dokładnie minutę. Po czym znów zgarnij węgiel z retorty do popielnika, a następnie zważ na wadze kuchennej przesypany węgiel.

 

 

Wiem, że się można tak bawić, ale... przyznam się, że nigdy aż tak nie czyściłem swojego kotła, żeby wszystko z niego wysypywać.

Do zera go nie opróżniłem nigdy -). Całkowicie pusty był tylko, kiedy był nowiutki i pachniał.

 

Teraz śmiem moje twierdzenia opierać jedynie na obserwacjach i obliczeniach.

Ot chociażby, kiedy miałem dom wychłodzony i musiałem go nagrzać - na zewnątrz temperatury poniżej minus 10 stC, a ja przyjechałem do zimnego domu i stał on bez ogrzewania przez kilka dni - wychłodził się wtedy. To był pierwszy sezon i mury potrzebowały dużo więcej ciepła, żeby dojść do użytkowej temperatury. Zasypałem 100 kg węgla - cztery worki po 25 kg i rozpaliłem...

Kocioł pracował jak szalony przez 24 godziny praktycznie bez przerw na tryb podtrzymania i... spalił blisko 100 kg węgla. To ile pali na godzinę? :-))

Dom wtedy potrzebował tyle ciepła, że przez całą dobę potrzebna była pełna moc - w drugiej dobie dopiero się trochę uspokoił i doszedł do normalnych osiągów i spalania.

 

Nie trzeba tu być profesorem, żeby sobie policzyć, że spala między 4 a 5 kg na godzinę w czasie ciągłej pracy.

Na tej podstawie obliczam czas pracy przy pomiarach dla moich potrzeb i przy przełożeniu na zużycie wynikłe z powyższych dywagacji, z niewielkim błędem mogę oszacować jaką moc potrzebuje aktualnie mój dom... Co ciekawe zgadza się też to z wyliczeniami co do zapotrzebowania ciepła i uważam, że wielkiego błędu tu nie popełniam, bo i finansowo i fizycznie... no i filozoficznie też :-))) się wszystko z grubsza zgadza.

 

Podsumowując... Kocioł 25 kW spala mi przy nastawach 9/45 i minimalnym nadmuchu, między 4 a 5 kg węgla na godzinę w czasie ciągłej pracy. Daje to 7,5 kWh x 4,5 kg x 60 proc, moc rzędu 20 kilowatów. Czy można więcej z niego wycisnąć?

 

Nie wiem - może i można, ale nie potrzebuję tego, bo mój dom potrzebuje w ekstremalnych warunkach max 8 - 8,5 kW, zatem takie kombinacje i wyciskanie jeszcze większej mocy jest dla mnie niepotrzebne :-). Gdyby zwiększyć nieco nadmuch i zwiększyć też ilość podawanego węgla, to może moc byłaby ciut wyższa, ale... czy sprawność wtedy by nie poleciała...? w końcu więcej ciepła byłoby wydmuchiwane w komin. :-).

 

pozdr

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście ustawienia 5/75 są niedobre gdyż po załączeniu się pompy CWU temp na piecu spadla do 47 st i nie może wznieść się nawet do 50 st (zadana na CWU to 48 st). Obawiam się że przy tym nadmuchu to nawet na ustawieniach 5/60 s piec będzie miał trudności ogrzaniem wody w bojlerze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli znasz już granicę poniżej której moc Twojego kotła jest zbyt mała w stosunku do zapotrzebowania na ciepło Twojego układu CO+CWU

Ustaw zatem poprzednie wartości czyli 5/65 i spróbuj wykorzystać mieszankę dwóch rodzajów groszku. powinno to przynieść zadowalający efekt w postaci mniejszej ilości spieków oraz rozsądnego w czasie dochodzenia do temperatury zadanej przy jednoczesnym zużyciu eko na rozsądnym poziomie.

poza tym z każdym dniem mury będa miały wyższą temperaturę i zapotrzebowanie na ciepło zacznie powoli spadać więc i kocioł będzie coraz "lżej" pracował

możesz jeszcze spróbować z ustawieniem trybu pracy na "priorytet bojler" wtedy na czas grzania CWU sterownik wyłącza pompę CO i ogrzewa sam bojler potem gdy osiągnie temperaturę dla dniego zadaną wyłączy pompę CWU i załączy CO aby grzać dom

 

spróbuj zmienić jak piszę i daj mu dobę na spokojną pracę i wtedy sprawdź efekty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że się można tak bawić, ale... przyznam się, że nigdy aż tak nie czyściłem swojego kotła, żeby wszystko z niego wysypywać.

Do zera go nie opróżniłem nigdy -). Całkowicie pusty był tylko, kiedy był nowiutki i pachniał.

 

Teraz śmiem moje twierdzenia opierać jedynie na obserwacjach i obliczeniach.

Ot chociażby, kiedy miałem dom wychłodzony i musiałem go nagrzać - na zewnątrz temperatury poniżej minus 10 stC, a ja przyjechałem do zimnego domu i stał on bez ogrzewania przez kilka dni - wychłodził się wtedy. To był pierwszy sezon i mury potrzebowały dużo więcej ciepła, żeby dojść do użytkowej temperatury. Zasypałem 100 kg węgla - cztery worki po 25 kg i rozpaliłem...

Kocioł pracował jak szalony przez 24 godziny praktycznie bez przerw na tryb podtrzymania i... spalił blisko 100 kg węgla. To ile pali na godzinę? :-))

Dom wtedy potrzebował tyle ciepła, że przez całą dobę potrzebna była pełna moc - w drugiej dobie dopiero się trochę uspokoił i doszedł do normalnych osiągów i spalania.

 

Nie trzeba tu być profesorem, żeby sobie policzyć, że spala między 4 a 5 kg na godzinę w czasie ciągłej pracy.

Na tej podstawie obliczam czas pracy przy pomiarach dla moich potrzeb i przy przełożeniu na zużycie wynikłe z powyższych dywagacji, z niewielkim błędem mogę oszacować jaką moc potrzebuje aktualnie mój dom... Co ciekawe zgadza się też to z wyliczeniami co do zapotrzebowania ciepła i uważam, że wielkiego błędu tu nie popełniam, bo i finansowo i fizycznie... no i filozoficznie też :-))) się wszystko z grubsza zgadza.

 

Podsumowując... Kocioł 25 kW spala mi przy nastawach 9/45 i minimalnym nadmuchu, między 4 a 5 kg węgla na godzinę w czasie ciągłej pracy. Daje to 7,5 kWh x 4,5 kg x 60 proc, moc rzędu 20 kilowatów. Czy można więcej z niego wycisnąć?

 

Nie wiem - może i można, ale nie potrzebuję tego, bo mój dom potrzebuje w ekstremalnych warunkach max 8 - 8,5 kW, zatem takie kombinacje i wyciskanie jeszcze większej mocy jest dla mnie niepotrzebne :-). Gdyby zwiększyć nieco nadmuch i zwiększyć też ilość podawanego węgla, to może moc byłaby ciut wyższa, ale... czy sprawność wtedy by nie poleciała...? w końcu więcej ciepła byłoby wydmuchiwane w komin. :-).

 

pozdr

Robert G.

 

u tych co zadali sobie trud zmierzenia, podawana dawka minutowa wynosi ok 200 gr. Gdyby u ciebie było podobnie, na nastawach 9/45 twój podajnik pracował by 10 min/h, podając w tym czasie 2 kg groszku.

Na mocy nominalnej i 70% sprawności twój ślimak powinien podać ok 5 kg/h i pracować 25 min w ciągu każdej godziny, wykonać 167 cykli 9 sekundowego podawania z przerwą podawania niecałe 22s.

 

 

na razie zakończę na stwierdzeniu, że sam ustawiłeś palnik na moc ok 7 kW, a innym zalecasz ustawiać na nominalną (w twoim przypadku 25 KW).

Jak zmierzysz swoja dawkę, będziemy dyskutować dalej.

 

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pompę CO mam wyłączoną, nie korzystam z niej gdyż przy pracy pompy gorąca woda szybciej ucieka z kotła i piec szybciej stygnie.Grawitacja w zupełności wystarcza. Załącza się tylko pompa CWU (w razie potrzeby).

 

Właśnie chciałem uniknąć mieszania groszku (baaaardzo brudna robota). no ale widzę, że chyba inaczej się nie da...

OK, ale już wiem w czym rzecz. Przestawiłem jak było i powinno być dobrze. Dotykałem rury która dochodzi do komina z tyłu czopucha, to jest ledwo ciepła (chyba to dobrze...). Nawet skarpetek bym na niej nie wysuszył :lol:

Chyba pora żeby przejść do tego nieszczęsnego podtrzymania... Od czego zacząć? Na co zwrócić uwagę? Jak ustawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie zakończę na stwierdzeniu, że sam ustawiłeś palnik na moc ok 7 kW, a innym zalecasz ustawiać na nominalną (w twoim przypadku 25 KW).

Jak zmierzysz swoja dawkę, będziemy dyskutować dalej

 

Może już zakończymy dyskusję, bo z jasnowidzami ciężko mi się dyskutuje... :-)...

Palnik o mocy 7 kW przy pracy ciągłej w ciągu doby nie dałby rady spalić 100 kg węgla to jest dla mnie oczywiste.

Spaliłby co najwyżej coś ponad 30, może do 40 kg, ale skoro jednak wiesz lepiej, i znasz skok mojego ślimaka oraz pojemność jednego obrotu nie zaglądając wcale do mojej kotłowni i potrafiłeś na tej podstawie obliczyć moc palnika w moim kotle, to gratuluję :-).

 

pozdrawiam

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zacznij dyskutować faktami, a nie "wydaje mi się"

zmierz tę dawkę i napisz, a wtedy zobaczymy z jaką mocą palisz teraz, a jaką w pierwszym sezonie.

 

 

Co do rachunków, to mnie w szkole uczono, że 2 kg x 24h daje 48 kg na dobę. No chyba, żre coś się zmieniło od tego czasu i wynik może być między 30 a 40 kg na dobę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie spokojnie ;) . Wiem, że oboje jesteście doświadczonymi "palaczami" ale po co te nerwy... na pewno jeden i drugi ma po części rację i nie ma o co się spierać!

 

Teraz czekam tylko na pomoc w ustawieniu pieca w podtrzymaniu... Temp w podtrzymaniu wzrasta do maks 65 st i potem już tylko spada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zacznij dyskutować faktami, a nie "wydaje mi się"

 

Nie wiem po co się tak burzysz. Zboczyłeś z tematu i wciągasz mnie w jakieś nie mające nic wspólnego z wątkiem obliczenia.

Jedno jest pewne - palnik 7 kW nie byłby w stanie spalić 100 kg węgla na dobę. Ale nie ma to związku z problemem kolegi perek, zatem daj se już spokój :-)

Chyba, że w jakiś dogmat uderzyłem, to po części rozumiem wzburzenie... :-P

 

pozdrawiam

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze martwi mnie tylko ten długi czas dochodzenia do temp zadanej... Czy tak powinno być? Podanie opału ok 30 razy w trybie pracy jest ok?

 

Wiesz... to zależy również od obciążenia instalacji. Jak odbiór ciepła jest duży, to i dochodzenie do zadanej temp. będzie dłuższe.

Weź i ten czynnik pod uwagę. Zresztą... nie sugeruj się może tymi długościami, tylko zsumuj całość zużycia dobowego i na tej podstawie wyciągaj wnioski.

 

Może faktycznie Twój palnik pracuje z mniejszą mocą...

U mnie - jak kaloryfery są wyłączone, a się załączą, to chłodna woda w całym obiegu musi się nagrzać i wtedy dochodzenie do zadanej temperatury trwa dłużej, ale jak się już pomieszczenia nagrzeją, to i owo dochodzenie się skraca. Ważne jest ile idzie Ci węgla w jednostce czasu - tu na dobę, czy na tydzień :-).

Jeszcze ciągle jest ciepło. Oblicz sobie zatem orientacyjnie ile ciepła potrzebuje Twój dom i porównaj to ze zużytym węglem. Zobaczysz czy dużo ciepła ucieka Ci gdzieś w komin, czy zwyczajnie dom tyle potrzebuje... :-).

 

pozdrawiam

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.